smk

Działają normalnie - te 13W ściągnąłem z USA a ststecznik normalnie dostępny w Polsce w aqva-light

a mówiąc o inwazji apitasi - oto zdjecie z akwarium berlinskiego - zbiornik mial ok 1 metra szerokosci i zlapalem go raczej calego na szerokosc w kadr więc zobaczcie jaki dywan z potężnych apitasi - takich 3-4cm średnicy jeszcze nie widziałem

szymon - odniosłem takie same wrażenie JA CHCĘ WIĘCEJ RAFY ! :) Na całe szczęście mam parę filmików o rafce - Great barier reef, coral reefs adventur i coś tam jeszcze to sobie puszczę na dopełnienie dnia

Do caularepy może mitrax crab? Bąbelkowe glony podobno pożera aż miło nie wiem jak inne

Koziolini ja zmontowałem 1x13W 50/50 i pięknie rozwijają się miekkie korale (6 szczepek dodałem wczoraj). Więc moim zdaniem wystarczy jak nie chcesz bardzo wymagających korali/ukwiałów hodować a w 12L raczej i tak nie dasz rady. A 13W w 15L tak daje że musiałem wentylatorek dodać i skoczyło parowanie mocno - możesz przy 2x 11W mieć kłopoty latem w tak małym "słoiku"

O proszę tutaj - nie kłamałem: "Opinions are mixed as to whether the Bicolor Blenny is a peaceful tank member and safe for invertebrates. Some believe the Bicolor Blenny is not safe with other species members and may pick on gobies and firefish. Others say the Bicolor Blenny is a peaceful community fish. Some say the Bicolor Blenny is safe around invertebrates and other sources say it will eat them. The best alternative is probably to combine these groups cautiously." Czyli zżerać może nie tylko małe babki ale także bezkręgowce - ale jak zwykle zależy od osobnika.

Jeśli dobrze pamiętam to czytałem gdzieś że potrafi być dość agresywna ale żeby nie być gołosłownym to poszperam za linkiem. Nic ci tak nie wciągnie glonów jak salarias fasciatus - lawnmower blenny - brzydki jak noc pochmurna ale pocieszny jak żadna rybka w akwarium. Mój co prawda jakiś mutant bo wciąga kryl lepiej niż moja langusta, glonów nie rusza (nie widziałem przynajmniej) ale tez ich nie mam więc to może jego zasługa (i na pewno oddanej ostatnio flameback angelfish). Choć algi nori jak podam do stołu to pierwszy się ślizg rzuca.

Marx to oczywiste że większa ilość wody to dodatkowa stabilizacja parametrów. Ja tylko mówie że bez sensu (IMHO ) bo zamiast tego można by postawić większe akwarium bo filtracja będzie musiała być odpowiednia do litrażu tak czy siak. Więc chyba raczej przy małym zbiorniku to bez sensu a przy dużym nie potrzebne. Qbab A niby dlaczego nie? Przecież jest więcej wody do przemielenia przez system filtracji. Fakt że jesli było by to akwarium powiedzmy 20L i jak tam sobie mnowogro chece beczko-sump 80L to nie wsadzi tyle obsady co do 100L i ta filtracja będzie mogła być trochę mniejsza ale i tak musi być dużo wydajniejsza niż do 20L. Wydaje mi się to logiczne - coś źle rozumuje?

Marx to jej nie rozsadza bo nie wstrzykujesz tego w środek tylko ją tym karmisz- można rozpylić nad jej otworem gębowym i ona sobie to pięknie zjada i jeszcze piękniej zdycha. Naprawdę super sprawa. Wczoraj wieczorem wykańczałem je i do teraz nie pojawiły się więc raczej po nich. Jednak znalazłem kilka których nie zauważyłem wczoraj i bede je zaraz mordował

Darek tu masz linka do informacji jak je rozmnazac http://www.advancedaquarist.com/issues/april2004/feature.htm a tu masz link do mojego posta http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&q=2083 powodzenia

a możesz zrobić zdjęcie?

Po wylince są najbardziej narażone na ataki bo mają bardzo miękką osłonkę i łatwiej je wtedy ukatrupić - choćmodliszka nie miałaby problemów z tego co się orientuję z muszlą nawet - może młoda jeszcze?

Swirlej a ty znowu o tym Pro7 i Sat1 po 22:00

Prawda Tomasz prawda. A jak ktoś chce przy okazji na wakacjach w np. indonezji, egipcie czy kenii kupić 200kg skały do swojego nowego dużego baniaka i do tego stadko zwierzaków to zawsze może kupić legalnie z CITESem i zadbać o wszystkie formalności celne (jak się połapie ) Osobiście uważam że część zwierzaków (szczególnie tych większych jak np. duże ustniki) po prostu powinna zostać na rafie i tam właśnie się je powinno oglądać.

Sprytna pułapka leszek - ale obawiam się że zanim bym zrobił ruch i spadła by ta klapka to ten struś pędziwiatr by juz dawno był między skałkami. Widziałem taką w aquamedicu za 150zł i wydawało mi się niesamowicie dużo za kawałek plexi, ale jakbym wiedział to bym się 2x nie zastanawiał nad kupnem pułapki. Tyle nerwów i zdemolowanie baniaka no i niewiadomo jakie straty w koralach a te głupie 150zł by mi oszczędziło tego. A po prostu musiałem się tej ryby pozbyć bo bym już nic nie dodał do akwarium pewnie nawet po zmianie zbiornika na większy taka agresywna była w stosunku do nowych rybek i nawet ostatnio zabrała się za walkę ze ślizgiem który był wcześniej dodany od niej.

Pozbyłem się w końcu mojej "morderczyni pokolców" flameback angelfish - wymieniłem ją na malutkiego (2cm) yellow clown gobby do mojej 12L rafki. Ale NIKOMU nie życze łapania jej w akwarium rafowym. To co się działo to jest coś nieopisanego. Jest to chyba najsprytniejsza i najzwinniejsza z ryb. Aby ją złapać w akwarium 112L potrzebowałem TRZECH osób i zdemolowania CAŁEGO akwarium. Jakbym miał drugi duży baniak to bym poprostu powyjmował korale i skałe i ja złapał w pusym baniaku ale tego luksusu nie miałem i wyglądało to tak: Korale pokładłem na piasku, większość skały wyciąnałem z wody, znajomy z zoologicznego zza ściany trzymał 2 siatki na 1 końcu akwarium, jego żona ganiała małą siatką za ustnikiem po środku a ja w rękawiczkach weterynaryjnych (takie sprytne długie jednorazówki foliowe aż do pach) naganiałem rybe z drugieo końca (cały czas mówimy o moim 112L baniaczku ). Skubana nas GODZINE kiwała. Znajomy z zologicznego po prostu nie mogł uwierzyć w to co widzi. Na początku jak go poprosiłem żeby mi rybke złowił to się śmiał i kozaczył "no co ty rybki nie możesz złapać, ja wyławiam kilkadziesiąt rybek dziennie to ci to w minute załatwie". A ten ustnik tak nas załatwił że po prostu bylismy styrani jak po całodziennym kopaniu ogródka. Gdyby ryba się po uciekaniu przez godzinę nie zmęczyła tak jak my to byśmy jej nigdy nie złapali. Złapałem ją ledwo żywą ale po tym całym cyrku powiedziałem że nawet choćbym miał ją zdechłą wyłowić i wrzucić do kibla to ją złapię. NIGDY WIECEJ USTNIKA!!! Załatwił mi pokolca i o mało nas też nie załatwił Dziś ide ocenić jakie mam straty w koralach i zaczynam podawać czosnek bo nemo na bank dziś mają kropki (choć wcale nie uciekały a nawet wprost przeciwnie, zamiast chowac się za jakiś kamień to wypływały na środek akwarium i obserwowały co to za afera). Najlepszy w tym wszystkim był moj ślizg "komando foka" - ze stoickim spokojem siedział sobie na skałce koło sarcophytona i obserwował, a na sam koniec (!!!) wpłynął mi na rękę i dał się ... pogłaskać. Kurde takie ryby to ja lubie a nie ta wredna centropyga. Odradzam - choćby i platynowo szmaragdowa z różowym puszkiem byała i srała diamentami to nie chce centropyge - to grozi zawałem z fizycznego wysiłku przy ewentualnym odławianiu. A to zdjęcia z TEGO SAMEGO dnia Tak wyglądało moje akwarium zanim zabrałem się za łowienie mojego ustnika: A tak 1,5h póżniej po złapaniu ustnika: Smutne - ale to była kwestia honoru - ja albo ryba :/ No to zabieram się za odrestaurowanie mojej rafki - ciekaw jestem ile jej zajmie przywrócenie do stanu sprzed katastrofy.

DarekS Ja też nie mogłem na początku patrzeć jak moje krewety noszą jajca co 2 tygodnie. Poszperaj gdzieś na forum był moj post o tym bo się też zastanawiałem jak to zrobić. Jest tam parę linków do stron gdzie się udało facetowi z USA i jak to zrobił. Kupe roboty. Podstawa to odłowić wszystkie zaraz po wypuszczeniu za pomocą takiego sprzeciku DIY ze światełkiem (te larwy do światła gnają) do osobnego baniaczka osłoniętego czarną folią od światła gdzie utrzymujesz tak wysoki poziom żarcia że praktycznie one w nim pływają. Po kilku dniach te większe można przenieść do innego baniaczka gdzie możesz je już karmic czymś innym (chyba artemią) itp itd. Acha i się okazuje że nasze krewety nie są takie łagodne - jak jest ich więcej niż kilka w jednym zbiorniku to się normalnie zrzerają - większy problem wraz ze wzrostem krewetek. Ogólnie rzecz biorąc potrzebowałbyś ustawić "małe studio hodowli krewetek" żeby tego dokonać. Jak jesteś biologiem to może dasz rade. Ale nie bez chodowli żywego pokarmu dla larw.

http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&q=2492 3 posty niżej

Mam to samo ze swoją palythoą - juz po jakimś miesiącu zbielały (ale tylko w części) 2 lub 3 polipy z dużej kolonii. Myślałem że to z braku dostatecznej ilości światła więc do 2x24W dołozyłem 65W Power Compact. Od tego czasu ani tamte nie czują się gorzej (nie odzyskały też koloru w tej części) ani nowe nie bieleją więc uznałem że nie ma się o co martwić. Nie wygląda też na to żeby marniały.

W wylince podobno jest ważny odpowiedni poziom jodu. Jeśli jest zbyt niski to podobno zwierzaki mogą nie przeżyć wylinki. Zalezy jak dużo za niski masz. A może masz jakąś krewete modliszkową (one siedzą w jednym miejscu i właściwie ich nie widać) albo jakiegoś kraba pasażera na gape.

No nie wiem - moim zdaniem to bez sensu bo większa ilość wody wymaga wydajniejszej filtracji (czytaj: większy wydatek). A jak już wydawać kaskę to po co w pusto na coś czego nie wykorzystasz? Większy baniak to możliwość wsadzenia innych rybek, większej ilości korali itp. A większa ilość wody w obiegu to dodatkowy kłopot z filtracją,czyszczeniem drugiego zbiornika. Ale to wolny kraj

A jak macie załatwioną sprawę wyłączania pomp podczas karmienia karmikiem automagicznym? Nastawiacie na wyłącznikach czasowych np. 30min przerwę w pompach i mniej więcej na ten czas karmik? Bo z jednej strony nie chciałbym aby żarcie odpłyneło w siną dal pompkami a z drugiej boję się że odpieniacz może nie zaskoczyć po automatycznym załączeniu (czasem tak ma że muszę 2-3 razy odpalać bo nie zaciąga powietrza do pompki z wirnikiem igiełkowym) - a to by było niebezpieczne. Może pod karmikiem ustawić taki przyklejany na przyssawkę pierścień nie pozwalający uciec jedzeniu?