-
Liczba zawartości
6 114 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez seb
-
grzejanc, ktoś kto nie pracuje na lotnisku czy nie ma żadnego związku z lotnictwem nie zrozumie o czym mowisz, ja akurat pełnię mało ważną funkcję zwyklego szarego pracownika recepcji parkingów na lotnisku Rębiechowo, i głównie siedzę na dupsku, ale przez te kilka lat trochę się nasłuchałem i naogladałem. Z czasem człowiek tym przesiąka i jak siedzi dwa tygodnie na urlopie to zaczyna mu czegos brakować, huku silnikow, widoku znikającej w chmurach sylwetki samolotu, czy widoku kiedy opasle pasażerskie bydlę podchodzi do ladowania, wygląda jakby stał w miejscu. Dziwne to, ale z czasem człowiek jakoś tak w to wrasta że cała obsługa naziemna, obsługa latająca, pracownicy punktów handlowych, gastronomia, wypożyczalnie aut i cala reszta tego całego bajzlu zaczyna się ze soba zżywać jak rodzina trochę. Ja akurat na codzień mam styczność z pilotami i stewardami, stewardesami i np. widzę różnicę na ich twarzach kiedy idą na odprawę i mają lecieć, a tym jak juz wylądowali. Dziwne to, ale kiedy wylądują i wracają do domów, do rodzin, to często mimo wielkiego zmęczenia na ich twarzach maluje sie coś jakby ulga, szczęście. Nam, zwykłym szaraczkom nawet się nie śni jakie to musi być obciążenie psychiczne wiedzieć że jest sie odpowiedzialnym za życie ludzi na pokładzie i życie ich rodzin. Czasem szlag mnie trafia kiedy ludzie psioczą że samoloty zostały przekierowane do Bydgoszczy, Wawy czy Poznania, bo u nas mgla jak mleko. Czasem pytam tych najbardziej się burzących czy kochają swoich bliskich na ktorych czekają, i mówię im że lepiej zeby wylądowali kilkaset kilometrow stąd niż nie wyladowali wcale. Niektórzy wtedy na chwilę się zamyślają i przyznają mi rację. Echhh szkoda gadać. Zyczmy wszystkim tyle lądowań co startów... Pozdrawiam seb
-
Zenon, zupełnie nie w tym kierunku podążają Twoje myśli, ale zdaję sobie sprawę że istnieja ludzie którzy za oczywista oczywistość uważają to co powiedzą w TVN 24, szkoda tylko że mimo tego że mamy wolność słowa i wolny wybór, dorośli, mądrzy ludzie zadziwiająco chętnie i zadziwiiajaco szybko wyłączają myślenie. Szkoda. Ale jak napisałeś, nie czas ani miejsce na takie dywagacje, choć trochę w tym hipokryzji. Typuje że oficjalnie wszystko zostanie zwalone na pilota, który to nie wykazal się asertywnością i ulegl namowom wladzy, i chciał wyladować we mgle, oraz na stary, rozpadający się samolot który x lat temu powinien byc wymieniony na nowy, katastrofoodporny... Dziwne tylko że całe zajście widzieli mechanicy z warsztatu oddalonego kilometr od miejsca katastrofy, a pilot nie widział drzew kilka metrów pod sobą... Taka mgla była... Pozdrawiam seb
-
Zenon, nikt nigdzie nie napisał że ruscy wysadzili samolot... Otwórz oczy... Pozdrawiam seb
-
A komisją śledczą bedzie kierowal sam Towariszcz Putin... No to mozemy być pewni że dowiemy się ODPOWIEDNIEJ prawdy... Pozdrawiam seb
-
I naprawdę wszyscy myślicie że to przypadek? Takie przypadki się NIE ZDARZAJĄ... Cześć Ich Pamięci [*] seb
-
Michał, to belki z Leroy, sosna heblowana, 46x70 mm bodajże. Mufti, belki są ułożone w taki sposób że pod obciążeniem dość dobrze stabilizują wachnięcia na boki. Najfajniejsze w budowaniu z drewna jest to że w kżdej chwili jeśli dojdę do wniosku że coś gdzieś chciałbym poprawić, dołożyć jakieś wzmocnienie to mogę to w każdej chwili zrobić, nawet teraz, przy spawanym stelażu byłoby dość trudno dospawać wzmocnienie Pozdrawiam seb ps. Krzyś, zebry już jedzą
-
Oj stary, moim zdaniem o duuużo za dużo... Pozdrawiam seb
-
Robi, chyba Ci sie nicki pomyliły Ale to znak że nieustannie o mnie myślisz:clowning też Cię kocham:strutin Pozdrawiam 'seb
-
Ty może byś się skupił, ale jak napisałeś wiele jest dróg... Pozdrawiam seb
-
Walker, absolutnie się nie przejęzyczyłem W dojrzewającym baniaku i w dodatku z dużo mniejszym odpieniaczem niż wcześniej:strutin,. Zako, dzięki, czyli monitor w pracy skopany, Ty akurat widziałeś to na żywo więc Twoja opinia jest miarodajna Azja, powodów jest kilka. Po pierwsze koszty, za stelarz o takich wymiarach z kwasówki zapłaciłbym jakieś 1500 pln, w tej cenie zmieściłem się ze szkłem, stelarzem z drewna i hydrauliką i jeszcze zostało. Zwykła stal nie wchodziła w grę ze względu na to że mczymkolwiek by jej nie pomalować prędzej czy później zacznie rdzewieć, syfić się itd. a ja wyjątkowo nie lubię syfu:googleye, kolejna sprawa to jeszcze nie nie widziałem stelarza ze stali który byłby dokładnie tak zrobiony jakbym chciał, czyli kąty, spoiny, szlify itp. Potem albo sie toto buja, albo odstaje, ogólnie wkurzałbym się później że coś jest nie tak zrobione. Budując z drewna miałem możliwość zrobić to tak jak chcę, wtedy kiedy chcę i zaoszczędzić trochę grosza, więc czemu tego nie wykorzystać? Ewentualne niewielkie nierówności wyrównał styropian podłożony pod nogi, a właściwie ramę i pod akwarium, po zalaniu wodą wszystko ładnie siadło i jest git, czas pokaże czy to był dobry pomysł, ale sądząc po tym co amerykanie stawiają na drewnie i po mojej rozmowie ze Snochem, to wydaje mi się że będzie ok. Pozdrawiam seb
-
Ta różowa ślicznotka to zwykła Montipora digitata i ma w tej chwili jakieś 2 centymetry kwadratowe ale na piwko zapraszam w każdej chwili ps. napiszcie jak wyświetlają się Wam zdjęcia? Walczę z balansem bieli i metodą prób i błędów doszedłem do kolorów które odpowiadają rzeczywistości, w domu na lapie przynajmniej, w tej chili na kompie w pracy wydają mi się przejaskrawione i nie wiem czy to wina ustawień monitora w pracy, czy ustawień laptopa Pozdrawiam seb
-
A w sumpie sobie mieszka Alcyonium, dostaje papu, i czeka na baniak niefoto
-
Parę ujeć z góry, swoją drogą męczoce jest focenie z gory
-
Rafał, napisałem wyżej że to będzie zbiornik szczepkowy docelowo, teraz robi za przechowalnię i szpital Wklejam kilka zdjęć korali, zdjęć baniaka nie wklejam bo raz że glony szaleją jako że jedna trzecia wody to swieżynka była, a po drugie celowo lekko przedawkowuję (lekko) mikro i ZS2 bo po tym jak przetrzepalem wodę muszę jakoś odbudować to co dobre. A dwa to nie wygląda to w tej chwili, bo nie cały baniak jest oświetlony, nie ma takiej potrzeby, jak dosypię korali to zalożę docelowe oświetlenie. Póki co normuje się wszystko, stabilizują się podstawowe parametry, korale jedzą i co najważniejsze chcą żyć
-
W tej chwili mija jakiś miesiąc od przelożenia resztek tego co zostalo z mojego baniaka do tego nowego. Nowy ma takie wymiary a nie inne z tego względu że docelowo będzie zbiornikiem typowo szczepkowym, w tej chwili robi za przechowalnię. Na dzień dzisiejszy cieszę się bardzo że w sumie obylo się bez strat, a już najbardziej się cieszę że część tego co odbija i zaczyna rosnąć pochodzi z totalnych resztek, które zostąly po koralach które odlamywałem ze skaly, zostaly tu i ówdzie niewielkie kawałki które teraz odłupywałem, kleiłem na skałki i chucham idmucham na nie żeby niczego im nie zabrakło, mam też kilka szczepek kupionuch na targowisku, w ciągu miesiąca nawet urosły i kolorki udało mi się podciągnąć nieco:) To śmieszne może, ale niektore acry ratuję z kawalków wielkości paznokcia i wierzę że wyjdą kiedyś na ludzi
-
Żako, cały bajer w tym zeby nadmiaru silikonu nie było, albo było tak niewiele zeby nie trzeba go bylo usuwać na mokro. To kwestia odpowiedniego ścięcia końcówki tuby silikonu, trzeba próbować jaki otwór zapewni odpowiedniej grubości "kielbaskę" odpowiednią do grubości szyby, trza próbować po prostu. Gruba spoina w rogu styku szyb nie jest do niczego potrzebna, szpeci tylko moim zdaniem, a wpływu na wytrzymałość jako takiego nie ma. Jadziem dalej Dokleiłem komin, zewnętrzny, najpierw skręcenie śrubunków, potem złożenie wszystkiego do kupy.
-
Za szkło na zbiornik i sump zaplaciłem 860 pln. Wymiary baniaka 160x70x30, sumpa 150x50x50, trzy przegrody, komin z trzema otworami, akwarium przednia szyba opti, sump przednia i tylna również opti (szklarz się pomylił , wszystko z 10 mm. Jedziemy dalej. Tu widać dokladnie to co Ci Inmar napisałem, najpierw dno, przód, dwa boki i w przypadku sumpa przegrody, a na końcu plecy żeby wszystko miało ręce i nogi i żeby wyglądało jak trzeba, bez pewnych pomocy naukowych ciężko się obejść gotowe do klejenia i sump gotowy
-
Klejenie to zadna magia, jest kilka szkół, ja np kleje tak że dno jest wpuszczone między scianki, a nie na nich stoi, kolejność klejenia poszczególnych elementow też trzeba sobie wypracować, ja kleję najpierw dno, przód i jeden bok, potem dokladam drugi bok, na końcu idą plecy. Żadnych taśm, ścisków itp, jeśli szyby nie przylegają do siebie na samym kleju, to prędzej czy później takie klejenie puści. Ciąg dalszy historyjki Gotowy zbiornik główny
-
Potem przyszedł czas na szkło. Jako że ładnych kilka baniaków skleiłem już samodzielnie, więc i te postanowiłem popełnić własnymi ręcyma. Nie jest to takie trudne jak mogłoby sie wydawać, podstawa to dobrze docięte szkło i trochę praktyki, nie bójcie się kleić sumpów itp, później możecie kleić sobie banieki, co znacznie obniży koszty tak wygląda rozłożony materiał na baniaczek w międzyczasie skończył mi się browar, więc trza było się wspomóc czymś mocniejszym
-
Zaczęło się trochę z konieczności, trochę z ciekawości... Mianowicie zbliżał się termin odbioru mieszkania, a wiedziałem że nie będę miał na początku ani kasy, ani czasu, ani głowy do tego żeby postawić tam akwarium, do tego zbiegło się to w czasie z resetem mojego baniaka z którego zostały resztki, oprócz tego co udało się uratować i wylądowało w baniaku znajomego. Pomyślałem że łatwiej i szybciej i taniej wyjdzie odpalić sobie pokój przeznaczony tylko i wyłącznie na baniaki, dodatkowo moj plan na życie wiąże się nierozerwalnie z życiem akwariowym, pomyślałem że co za różnica teraz czy później. Pomieszczenie od podstaw przygotowane zostało w tym jednym konkretnym celu, więc jak prace wykończeniowe już dobiegły końca, mogłem zabrać się za resztę. Po podliczeniu kosztów, plusów i minusów doszedłem do wniosku że nie chcę stelaża ze stali tylko z drewna i ze zrobię go sam Najpierw sobie rozrysowalem, co i jak chcę, z tego wyszło mi ile czego potrzebuję, wycieczka do Leroy i docinanie, skręcanie i potrójna warstwa lakieru okrętowego Zachęcam każdego, koszt razem z narzędziami których nie miałem (piła, skrzynka do przycinania itp.) wyszło mnie niecałe 400 pln.
-
Sledzę historię tego baniaka od dawna i wiedziałem że kiedyś dostanie TOTM:strutin Mnie bardzo się podoba, to prowdziwy kawałek rafy, nie wystawka korali, a przerastanie sie i lekki "bałagan" świadczy tylko o tym że właściciel wychodował wszystko z małych szczepek, a to dopiero świadczy o kunszcie:clapping Kwestia średniego efektu, to efekt kiepskich zdjęć moim zdaniem, no ale tych amerykanie nigdy robić nie potrafili. Pozdrawiam seb
-
Nie, no oczywiście masz rację. Zaożyłem poprostu (nie wiem w sumie dlaczego) że Bati nie chce budować odpieniacza na igle tylko na venturi i pompie łopatkowej. Pozdrawiam seb
-
Miał być temat o efektach a zrobił się drugi o stronie technicznej zastosowania pelletek. Pozdrawiam seb
-
Obawiam sie że pompa 1200 l/h jest za mała żeby wykarmić choćby najmniejsze dysze dostępne na rynku... Pozdrawiam seb
-
Trzeba pamiętać że sól jest higroskopijna i chłonie wilgoć z powietrza, tym samym zwiększa masę, więc jeśli nie jest szczelnie zamknięta to sypanie na wagę może być mocno nieprecyzyjne. Pozdrawiam seb