Jacek56

Witamy w klubie "tysięczników"

A gdybyś miał kupować reaktor, który miałby obsłużyć 2000ltr wody to co byś kupił? Czy też byś wybrał AS czy też może coś innego?

Co do grzybków to walka była ciężka, prawie wszystkie kawałki skały z grzybkami znalazły nowych właścicieli, zoantusy to chyba Imperator wykończył. Jeszcze jedna skała w szczepkarium została ale tam, nieruszana nie stanowi zagrożenia, przynajmniej od ponad pół roku nie zauważyłem wzrostu populacji. Dzięki za ustawienia, po powrocie do domku spróbuję. No to teraz przyklejanie korali, dobór miejsca,cyrkulacji,koloru to wg. mnie jest najgorsze. Powodzenia

...a teraz zdjęcie głównego winowajcy powstania nowego akwarium, przez te grzybki wyleciały z akwarium prawie wszystkie seriatopory które zostały zaatakowane od dołu :/ plaga jest nie do opanowania ...they're fuc**** everywhere. Pierwszym pomysłem na pozbycie się grzybów była wymiana skały, przy okazji wymiany skały narodził się pomysł nowego baniaka, tak oto powstaje nowe 1000L - tym razem bez grzybów Miałem to samo, grzybki, zoantusy i aiptasja spowodowały przemeblowania w akwarium. No to kiedy przenosiny? ps. Bardzo ładne zdjęcia, możesz zdradzić jaki sprzęt i ustawienia aparatu?

I znowu się z Tobą zgodzę. Rad koleżanki małżonki trzeba słuchać i układać jak mówi. Prawa strona wydaje się być troszkę "nienaturalna" ale za to środek pomiędzy wyspami wyszedł Ci super. I do tego ta plaża dla rybek.

I jest pięknie . Mnie się podoba

Witaj w klubie , też mnie to czeka.

Jeżeli chodzi o http://www.reeflex.net/tiere/821_Hydractinia_sp.%2001.htm to potwiedzam, mój młody imperator rozwiązał problem, od roku nie mam tego w zbiorniku. Innego sposobu nie znam, chyba że wyjęcie zainfekowanej skały ale to nie daje 100% gwarancji. To dziadostwo przeżyje zlanie wrzątkiem, wiem bo tak zrobiłem i odrosło po kilku miesiącach w tym samym miejscu. Szczotkowanie skały, wyrywanie tego jest nieskuteczne.

Będzie pięknie. Gratuluję pomysłu, super.

Nieładnie Walduś przyznawać się dopiero teraz ale jak to mówią lepiej późno niż wcale. Brzydal już drugą noc przeżył w kwarantannie z rozrobionym baktopurem. Naczelny lekarz rodziny mówi, że jego stan się poprawia. Reszt ryb jest wkurzona bo nie dostają mrożonek ale pływają wszystkie.

Pięknie, super wymiary, ułożenie skały- bardzo mi się podoba. Komin zrobiłeś wewnątrz ale to też ma swoje uroki. Powodzenie na nowej morskiej drodze życia. Maszynownia fajna ale przy tej pojemności kanistrów na ballinga gdy akwarium się rozkręci będzie to "upierdliwe".Ja mam zbiorniki na ballinga po 100ltr. Cała Warszawa jedzie na reaktorach i przy tej wielkości systemu, myślę że warto poczytać wątek balling kontra reaktor.

Osłabiony brzydal został odstawiony, temperatura wody ok.30st., napowietrzanie i żona podała mu antybiotyk, System został potraktowany preparatem Preis Coly Konzentrat Objawy chorobowe:Wzdęcie brzucha, przyspieszony oddech, rozchylone skrzela, ciemniejące wybarwienie, utrata apetytu, białe ekskrementy. (tak opisują to w sklepie Skrzydlica.pl), co prawda pasuje do objawów tylko wzdęcie brzucha, ale dmuchamy na zimne. Cała reszta ryb nie wykazuje żadnych podejrzanych objawów. Mrożonki zostały odstawione i tylko podajemy suche pokarmy namoczone w soku z czosnku. Miejmy nadzieję, że to pomoże.

Kuracja już w toku, tu chciałbym wszystkim podziękować za odpowiedzi przesłane na komunikator. Wasza wiedza jest bezcenna Co do pokarmu, tu może leżeć przyczyna. Zawsze kupuję w jednym miejscu, już od przeszło 2 lat. Pan zaopatruje się w jednej hurtowni w Gdańsku i chyba trafiłem na jakąś kiepską partię mrożonek Ichtiotropic. Ale to tylko przypuszczenia. Zasolenie sprawdzone, parametry w normie, reszt ryb pływa i oddycha normalnie. Rozglądam się za pomiarem redox,, co by rozwiać wszelkie wątpliwości.

Z całym szacunkiem, a co byś napisał, gdybym opisał to wcześniej?

Jeżeli to ozonator to wszystkie ryby miałyby problemy z oddychaniem, a małe pterapogonki, mają ok 4tygodnie, wg.żony mają się dobrze. Żona też stawia na jakieś pasożyty. Jakie są na to lekarstwa???

Żadnych zmian w zbiorniku nie było. Jedyne co doszło to jedna krewetka, trafiła do refugium, przed wyjazdem uzupełniłem pojemniki z ballingiem (od Seba, stosuje to pół Polski więc to nie to) i kilka szczepek z Reefmanii , standardowo bakterie KZ + wódka. Żadnych nowych dozowań itp.

Witam, Padają mi ryby. Zaczęło się ok. miesiąc temu. Pierwszy był bicolor ( Ecsenius bicolor) pływał sobie od przeszło roku. Jako, że to ślizg to zawsze miał napchany brzuch. Miesiąc temu podejrzanie ten brzuch był bardziej napchany ale zachowywał się normalnie i nic nie wskazywało aby miał jakieś problemy. I 3 tyg. temu odszedł. Dwa tygodnie temu to samo spotkało Valenciennea puellaris. Kopała dno, jak zawsze tylko brzuch lekko miała powiększony. I dwa tygodnie temu odeszła. Teraz moje brzydale (jeden od 3lat, drugi 1,5 roku w akwarium) pływają podejrzanie, nie są już tak aktywne jak wcześniej i mają powiększone brzuchy co powoduje ucisk na pęcherz pławny i "dziwnie" pływają. Czy może ktoś coś poradzić?

Bardzo dziękuję, za rzetelną wypowiedź (i oczywiście + ode mnie).

Ja z kolei poczytałem trochę wątków na zeovit.com i wynika z nich, że podstawą stabilnej pracy reaktora jest pompa perylstatyczna, która zapewnia stałe dawkowanie odcieku. Przy uruchomieniu reaktora należy testować wodę 2 x dziennie aby ustalić dawkę, regulator CO2 też musi być porządny najlepiej elektroniczny (sami ustawiamy ile bąbelków chcemy na min.) itp.W początkowej fazie należy spodziewać się spadku Kh, które najlepiej jest uzupełniać ręcznie. Tych niuansów jest więcej ale najlepiej byłoby, gdyby opisał to ktoś kto to robi bo to moje takie "wydumki" osoby, która się boi tego ustojstwa. Jednakże wszyscy potwierdzają, iż dobrze wyregulowany reaktor zapewnia stabilność parametrów na długie miesiące. Ale co gdy konsumpcja Ca, Kh i Mg wzrasta, trza regulować? Seb wiem masz rację znowu wypowiada się osoba, która nie ma reaktora ale może uda się sprowokować osoby, które mają reaktory aby rozwiać moje obawy.

Dziękuję, za miłe słowa, po przygodzie z ledami zbiornik zaczyna wychodzić na prostą ale do pełni szczęścia jeszcze droga daleka. Tak jadę cały czas z ozonem, 1.5h po północy, minimalna dawka, potencjometr lekko powyżej zera, wg. "szkoły Staniego". Redoxu nie mierzę bo nie mam urządzenia pomiarowego. Według mnie, w moim przypadku, ozon taktuję jako "węgiel aktywny", z tym że nie muszę go płukać i pamiętać aby wymieniać. Za wielką wodą też dyskutują o ozonie : http://www.reefcentral.com/forums/showthread.php?t=2220961 Najważniejsze, za zdjęcia musimy podziękować mojej koleżance Małżonce. Dziękuję Ci

Na ostatnich zdjęciach widać wszystkie moje "duże" ryby, czyli 5szt/960ltr (3xżółtki,Xanturum, Imperator i Lita ( Ctenochaetus striatus)) a i tak się biją. Planuję niestety kolejne przestawianie skały, muszę zbudować więcej grot. Obecnie jest 5 ale jak to w życiu bywa wszystkie lubią tylko jedną.

Mi jeszcze ok. 9 dni "odsiadki" zostało i 20ltr siporax-u do zapakowania w sumpie, po powrocie. Może to co Ci zostało do sklepu przywieziesz i pohandlujemy?

Tak dokładnie taki. Robert, dzięki i zapraszam na Wybrzeże. Tak cena jest wysoka ale w GB jest niewiele niższa dlatego zdecydowałem się na zakup w Warszawie.

A czekają na mnie jeszcze w domku do rozpakowania D-D nanoscope i refraktometr cyfrowy http://reefbuilders....-refractometer/ Szkiełko tzw. "Portal" jest