Radek Ch

Oddam Ci paczkę całą za 5 dych... Przesyłka na mojej głowie.

Mam nie użyty 2g. Ile jesteś w stanie dać? Cena za 2g to 70zł normalnie...

Epatowanie prostotą i uniewersalnością linuxa to - nie gniewaj się - bzdura. Na co dzień korzystam z oprogramowania, które: 1) Nie chodzi pod linuksem nawet z emulacją windy 2) Znalezione odpowiedniki zapisują pliki w sposób uniemożliwiający poprawną obsługę tychże w programach pod windą 3) Znalezione odpowiedniki są niedoskonałe i nie oferują WIĘKSZOŚCI potrzebnych mi opcji 4) linux to system dla dla ludzi, którzy mają czas i ochotę na zabawę w wieczne szukanie "czegoś" bo "chcę zainstalować to, ale nie chce chodzić i co mam zrobić" Mam Windę, i to najgorszą, bo Vistę... i co? Od dwóch lat chodzi stabilnie, szybko i bez jednego "zwisa". To na cholerę mi gimnastyka z linuksem?

Owszem - masz rację - ale nie oskarżałem a uogólniałem, choć statystyki są szokujące - minimum 70% użytkowników na świecie posiada w kompie oprogramowanie, za które nie zapłaciło, choć powinno... A i masz rację - koncerny w cwaniactwie przodują, choćby ostatnie scysje między Apple i Nokią.

Jasne - bo najprościej i najtaniej to jest wszystko - każdy efekt czyjejś pracy po prostu ukraść, przecież każde przedsiębiorstwo i firmę założono po to, żeby towar rozdawać na prawo i lewo za darmo...

IMHO - bezpłatny edytor pdf nie istnieje. Są tylko konwertery, a Tobie zapewne chodzi o otwarcie dukumentu pdf i wprowadzenie w nim zmian - no to sorry, za darmo się nie da...

Jak to nie? Bardzo ładne foty wychodzą... http://www.coco24.pl/ikelite-obudowa-podwodna-sony-alfa-p-1019.html

To co powiesz o tym? http://www.aquaristic.net/tunze-power-magnetic-glass-cleaner-22057.html?lang=1

Hmm, korci mnie, żeby poprosić Cię o wyjaśnienie tego komentarza... Szczególnie, że będąc ateistą, za młodu byłem wyjątkowo utalentowanym różdżkarzem i jedno drugiemu nie przeszkadzało, a baza różdżkarstwa poszukiwawczego wody jest czystą fizyką, a nie żadnym gusłem. A co do nisko latających jaskółek przed deszczem - to absolutna prawda, po prostu przed deszczem owady, którymi się żywią, też latają niżej - powoduje to spadek ciśnienia i wzrost wilgotności względnej, który ludzie odczuwają najpóźniej (bez patrzenia na przyrządy pomiarowe, oczywiście...) a owady i zwierzęta sporo wcześniej.

A co mi tam, skopiuję sobie Z regulaminu konkursu: 2. Raz wpisany wynik można edytować wielokrotnie(pod wpływem np. rozmów z sąsiadem ekspertem, szwagrem do momentu zablokowania wątku - momentu rozpoczęcia gier półfinałowych - do godz. 24:00 1 lipca 2010r. Po tym terminie wątek zostanie zablokowany. Aktualnie rozpoczęły się mecze ćwierćfinałowe... Pierwszy półfinał będzie grany 6 lipca...

Ehhh... nowe czasy... mam podobny problem, ale ze względu na "2" hobby kłopot z głowy Oddaję komórkę przed urlopem, bo przecież "nie mogę dopuścić aby firmowy majątek uległ zniszczeniu podczas uprawiania turystyki pod żaglami"

Iceberg - piątal! Też mam wysypkę na widok piłki kopanej... A, i żeby nie było, z regulaminu konkursu: 2. Raz wpisany wynik można edytować wielokrotnie(pod wpływem np. rozmów z sąsiadem ekspertem, szwagrem do momentu zablokowania wątku - momentu rozpoczęcia gier półfinałowych - do godz. 24:00 1 lipca 2010r. Po tym terminie wątek zostanie zablokowany. Aktualnie rozpoczęły się mecze ćwierćfinałowe... Pierwszy półfinał będzie grany 6 lipca...

Osobiście też uważam punkt za słuszny. Niestety - z mojego moderatorskiego doświadczenia na innym forum wynika, że punkt jest... nieegzekwowalny. Namnożyło się ostatnimi laty w Polsce (szczególnie) młodzieży, która pisze w stylu z chata czy bloga i żadne tłumaczenia nie pomagają "przecież bez znaków przestankowych, dużych liter i liter polskich jest szybciej", "a po co komu ortografia"... itp... A ogólne wrażenie po rozszyfrowaniu takiego posta jest takie, że nie chce się dalej czytać, ani tym bardziej odpowiadać czasem... Jak się piszesz, tak Cię widzą - to nie straciło na aktualności. Dla mnie sposób przygotowania posta oznacza sposób, w jaki traktuje się jego potencjalnego czytelnika. Tymczasem współczesny język polski schodzi na psy - smutne to... Gdyby sprawę polszczyzny traktować poważnie, to 70% użytkowników forów w Polsce miałoby ostrzeżenia za "orty", gramatykę itp.

A czym się różni Milliput Standard od Milliput Superfine?

Nic specjalnie nowego, jeśli chodzi o odkurzacz. Sam od trzech lat używam, to byli pionierzy tego pomysłu: http://store.irobot.com/home/index.jsp

Niektualne.

Obie pompy sprzedane dla JacekWWL Można zamknąć.

Myślałem, że nie będę musiał się powtarzać, ale najwidoczniej muszę: 1. Nie wysyłam za pobraniem, osoba potencjalnego kupca nie ma tu nic do rzeczy 2. Zaproponowana wcześniej cena jest nie do zaakceptowania i z poważną nie ma za wiele wspólnego... Aha - duma nie ma tu nic do rzeczy, nie będę sprzedawał za 30% ceny i kropka... PS. Mały dodatek do wszystkich potencjalnie zainteresowanych - poprzedni sprzedawca pomp, prowadzący sklep z morszczyzną, udzielił mi ustnej gwarancji, myślę, że w razie czego egzekwowalnej, bo korespondencja z tym Panem zawsze nosiła znamiona poważnego podejścia do tematu...

Znowu aktualne obie pompy, niestety

Czarne bym odłowił, bo to Eunice Gigantea, potrafi bydlę do 2m urosnąć...

U mnie 3 miesiące, u osoby, od której kupiłem nieco dłużej. Razem może około roku.

Sprzedam Tunze 6025 i Tunze 6045. Używane, bez pudełka, 100% sprawne. W komplecie pompy, uchwyty, magnesy, siateczki ochronne na wyloty. Aktualnie się czyści w occie, stąd taka fotka: 6025 - 130zł 6045 - 170zł W cenie przesyłka PP paczka priorytet. Płatność tylko przelew. Nie wpłacenie należności w ciągu dwóch dni od decyzji o zakupie traktuję jak rezygnację z zakupu. Jedyną formą potwierdzenia chęci zakupu jest decyzja w temacie. Na PW wyłącznie pytania techniczne i ustalenia dotyczące płatności i wysyłki. O wiarygodność sprzedającego można zapytać użytkownika PITER 1, mam nadzieję, że się nie obrazi...

Jak byś napisał "filtr akwarystyczny", to by prawidłowo sklasyfikowali

1. Edytuj posty 2. Wykaż odrobinę cierpliwości... jak ktoś będzie chciał, to odpowie...

Jednemu ze swoich żarcie włożyłem do siatki i podstawiłem pod nos. Jak poczuł, to sam wjechał do środka