kapuhy

Kilkaset albo żadnej - zależy o jakie pytasz. Jak już sobie wybierzesz rozgwiazdę i poczytasz o jej wymaganiach, to sam będziesz miej-więcej wiedział

Na miękkie oświetlenie może być za mocne. Skały wrzuć tyle, żeby nie zrobić gruzowiska-pewnie z 8-10 kg max. Najlepiej zacząć od mniejszej ilości i ew. dorzucić, jak będzie pustawo. Nie myślałeś o doklejeniu zewnętrznego panela? Trochę szkoda miejsca w środku.

Moja lepsza połowa wyjęła kiedyś rano dwa pojemniki z zamrażarki, jeden z mrożonkami dla ryboli, a drugi z mięsem na obiad. Nakarmiła ferajnę, jeden pojemnik wstawiła do lodówki (mięso miało się powoli rozmrozić), a drugi z powrotem do zamrażarki. A ja wieczorem się dziwiłem, czemu w pojemniku na papu dla ferajny jest pierś z kurczaka Z mrożonek była już śmierdząca zupa -> karmienie dorszy w Bałtyku via kibel.

Tomek, jeżeli docelowy baniak ma być duży, to imho faktycznie nie ma się co specjalnie napinać i kombinować z konstrukcją własnego. Sam miałem podobny dylemat - ReefMax czy dłubanie od zera. Kusił większy litraż, straszyły koszty, brak doświadczenia i utopienie większej kasy, jeżeli się nie uda. Jeżeli założyłeś sobie jakiś budżet, to policz mniej więcej jak rozłożą Ci się wydatki. Część będzie wspólna dla obu rozwiązań - osprzęt jak salimetr, testy, RO/DI, przeróżne bańki, pompy do mieszania, czyściki i kupa innych gratów, które w sumie dadzą kilka grubych stówek. Tych wydatków nie ominiesz, w obu przypadkach spora część rzeczy przyda się też przy docelowym baniaku. Druga sprawa-życie, skała, piasek. Tutaj dużo więcej kasy pójdzie w "składaku" z racji litrażu. Piasek i skała z oczywistych powodów, życie - mała (i tańsza) szczepka w ReefMaxie będzie wyglądała przyzwoicie i z czasem się ładnie rozrośnie, ten sam koral w dużym litrażu zniknie i będziesz czekał dłuuugo, zanim w baniaku przestanie być łyso. Z rybami podobnie - np. 2 błazny znikną w 200 l. Czyli zostaje zakup większej ilości dużych korali i ryb -> koszta. Moim zdaniem spora część osób startujących od ReefMaxa robi błąd, kupując do niego od razu większą ilość okazałych korali, "zagracając" już na starcie baniak. Wtedy zamiast uczyć się i cieszyć z rozrastających "od małego" szczepek zostaje narzekanie na ciasnotę i zasłaniające wszystko dorodne okazy. Baniak szybko staje się za mały, brak zmian po pewnym czasie nudzi się i wtedy pozostaje szybko przesiadka lub - dla niektórych - rozczarowanie i koniec zabawy z morszczyzną. Kolejne wydatki niezbędne przy obu zbiornikach to pompy cyrkulacyjne, sól, ew. bakterie na start, chemia. Tutaj znowu drożej ze "składakiem" - mocniejsze i sporo droższe pompy, znacznie większe "zużycie" soli (większy litraż + pojemność sumpa), to samo z chemią (absorbery, ew. dozowanie pierwiastków itp.). Ameryki oczywiście nie odkryłem, chcę tylko pokazać na co musisz wydać kasę w obu przypadkach. Przy czym przy ReefMaxie pozostanie do kupienia już tylko zestaw+ew. szafka (900-1500zł, zależy nowy czy używka), a w składaku reszta kasy musi wystarczyć na akwarium, pokrywę/koronę, sump, hydraulikę, oświetlenie + sterowanie, odpieniacz z pompą, obiegówkę, grzałkę, chłodzenie... I niestety w drugim przypadku większości z tych rzeczy w docelowym, dużo większym zbiorniku nie wykorzystasz (z zestawem to oczywistość). Czy w założonej kwocie zmieścisz się z baniakiem składanym od zera? Nie będzie to łatwe. Czy kupując używanego składaka dużo się nauczysz? Więcej niż przy ReefMaxie, to pewne. Ale o ile więcej ? Kosztów utrzymania (wymiana świetlówek, sól, prąd, woda...) też raczej nie ma co porównywać. Na pewno wadą ReefMaxa jest szerokość, trzeba sporo się nagłowić żeby zbiornik wyglądał w miarę przestronnie. Do tego odpieniacz nie rzuca na kolana, więc wskazany jest rozsądek w doborze obsady. Opiniami o słabym świetle możesz się spokojnie nie przejmować, chyba że zamierzasz trzymać bardzo światłolubne SPSy i inne wymagające stwory (od tego prawie każdy zaczyna naukę, prawda? ). Kiepskie są głównie świetlówki (barwa), w używanym zestawie pewnie trafisz na wymienione. Gdybyś chciał stawiać docelowy baniak, na pewno nikt nie poleciłby gotowca, ja również. Ale przy Twoich założeniach używany ReefMax jest wart przemyślenia. Ale o tym, czy wpasuje się w Twoją wizję morszczyzny musisz już sam zadecydować

Ja wylinki krabów poznaję po braku oczu i po "niebyciu jedzonym" przez innego mieszkańca. Poza tym są dość mało płochliwe

Te zoa to Protopalythoa. Czekamy na foty

Bardzo fajne foty, kapitalny baśniowy klimat (zwłaszcza dwójeczka)

A ja nie jestem nałogowcem, wczoraj na forum nie zaglądałem (no może jest to troszeczkę związane z faktem, że zachorzałem, leżę w łóżku i mój wczorajszy kontakt ze światem był wybitnie ograniczony, ale to się liczy za brak nałogu-prawda? )

Radosnych i szczęśliwych świąt dla wszystkich, i ładnie zlejcie swoje zwierzaki w poniedziałek

O, widzę że kolega na etacie wróżki Proponuję zamknąć temat, bo nie skończy się niczym więcej niż (już zapoczątkowaną) pyskówką.

Widać, że dobrze trafiłeś z jedzonkiem Chyba masz rację z "nieznajomym", przypomina małża. Z tego co widać otwiera się w kierunku skały? Twój nowy krabik wygląda, jakby nie miał połowy odnóży - czy to tak na fotce wyszło?

Ładnie się rozkręca

No ładnie, trzeba było jeszcze napisać, że sprzedajesz życie i w baniaku będziesz trzymał chomika

To pico zamieniłbym na 1 - łatwiejsze do ustawienia i daje więcej możliwości niż jedna większa pompa. Jak będzie za mocno, to nano możesz np. wrzucić za skały.

A jakie zwierzaki trzymasz? Miałem u siebie Koralię 2 w 80l i był problem, pompa nie do ustawienia - zawsze przeszkadzała albo grzybkom, albo Euphyllii, Rhodaxisowi...Jak chcesz trzymać SPSy taka pompa może okazać się ok. Możesz np. zostawić nano i dorzucić 1.

Przemieszcza się? Pompuje i kurczy? Przypomina trochę małe dzikie osłonice.

Czy to pompa Aquaela? Jeśli tak, to wg opinii użytkowników raczej daleko jej do nominalnej wydajności, powinna być dobra do Twojego zbiornika. Jeżeli za mocno dmucha, pokombinuj z ustawieniem (skieruj na szybę, powierzchnię wody etc.).

Całkiem fajne fotki (i zwierzaki ), chociaż chyba ciutkę za ciepło.

Nie trzeba, wystarczy zlać wodę, która jest z piasku. Ew. jak chcesz bardzo płukać, to tylko w solance.

Zapowiada się bardzo fajnie, na dłuższą metę chyba nie będziesz żałował przygody w wannie Pomyśl o samych podmianach bez dozowania, jak nie będzie się sprawdzać to do pomp możesz wrócić, ale przy tym litrażu i planowanej obsadzie warto chyba spróbować bez zbędnego balastu techniki Sam robiłeś szafkę? Wrzuć trochę fotek. Powodzenia

Waldimas, Łukasz już Ci odpowiedział.

Petra, wyluzuj. W dziale dla nowicjuszy jest kilka przyklejonych tematów, ich przeczytanie załatwia 90% pytań zadawanych przez nowych forumowiczów. Nikt nie każe czytać Ci całego działu, tylko kilka tematów. Społeczność hermetyczna bynajmniej nie jest, każdy dostanie odpowiedź na swoje pytanie, o ile będzie chciał słuchać. Koledzy proszą o podanie skąd jesteś - foch, sąsiadów przecież znasz. Koledzy proszą o wyniki testów - nie podasz, bo są OK. Koledzy proszą o zdjęcie - zero odzewu. Trochę współpracy, trochę więcej luzu i będzie dobrze

To jest laska Pinokia

No może nie do końca, rośliny w nocy nie świecą Fotosyntezy z braku światła po prostu nie ma.

Rurka powinna być w wodzie, ale nie może luźno latać - musi być zamocowana do gniazda-przejściówki do zaworu. Na słodkiej wodzie nie sprawdzisz odpieniacza (chociaż gdzieś mi mignęło coś o kruczku z octem), na świeżej solance też nie za bardzo (w ReefMaxie nie widać bąbelków, cały odpieniek siedzi w czarnym plastiku, a z góry ciężko określić jakość piany).