Nik@ Zgłoś Napisano 11 Lutego 2018 Mam babeczkę ptereleotris evides, która ma jakąś dziwną chorobę. Co kilka miesięcy przestaje jeść. Próbuje, rzuca się na pokarm, mieli i wypluwa, jakby nie potrafiła przełknąć. Średnio co kwartał kupowałam butelkę preis coly, standardowa kuracja, ryba wracała do formy, przytyła i za kilka miesięcy to samo. Ostatnia kuracja nie dała efektów. Probowalam odłowic, nie dalo rady. Przypadkiem wlazla mi w kubek podczas karmienia, szybka akcja i zorganizowalam 25l szpital. Najpierw 3 dni antybiotyk, potem kuracja preis coly w potrójnej dawce przez więcej dni, niz mówi instrukcja. Na koniec jeszcze raz antybiotyk i kolejnego dnia jeszcze jedna potrójna dawka preis coly. Chyba to nie pomogło. Teraz juz na temat: minęły ze 3 tygodnie od zabrania ryby z 360, w którym miała partnera. Byli dobraną parą. Mialam obawy, czy po takim czasie się rozpoznają, więc na wszelki wypadek najpierw dalam rybkę do kotnika z plexy. Niestety, partner/partnerka nie rozpoznala jej jej partner najpierw dostal kota, nastroszył pletwy i zaczął gonic apogony, czego nigdy wcześniej nie robił, potem zaczął pyskiem uderzać w kotnik, a na koniec oddalił się pod skałę. Ewidentnie nie było to zachowanie stęsknionego partnera. Włożyłam przegrode do akwarium, wpuscilam rekonwalescentke po drugiej stronie przegrody z obawy, że dawny partner zabije tę chudzinke. Poszła w skały przerażona, jakby widziała to akwarium pierwszy raz i nie wiem, czy kiedykolwiek wypłynie. Jakby nastapil totalny format twardego dysku u obydwu ryb. Spodziewałam się, że trzy tygodnie, to za długo, ale chciałam zrobić wszystko, żeby te rybkę uratować. Pytania: czy ktoś zaobserwował mniej więcej, ile czasu wstecz sięga rybia pamięć? Mnie się skądś ubzduralo, że około tygodnia. Pytanie drugie: jeśli ta ryba przeżyje, czy jest szansa, że z dawnym partnerem polubia się drugi raz? Czy będę musiała odlowic jej partnera na dwa trzy tygodnie, zeby i jemu sformatować dysk? Przegroda to zło konieczne, stresuje inne ryby i znacznie ogranicza im przestrzeń, zmniejsza przepływ wody i miejscowo blokuje dostęp światła. Nowe akwarium bedzie do zamieszkania najwcześniej za 1.5 miesiąca, nie dam rady tyle czasu tej przegrody trzymać. Jeśli ta ryba ma jeszcze jakąkolwiek szansę wyzdrowiec i przeżyć, to nie naraze jej na to, żeby dawny partner ją zabił. Macie jakieś pomysły? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lapsiak84 Zgłoś Napisano 11 Lutego 2018 Dominika może on poprostu znalazł sobie inną „babę” Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nik@ Zgłoś Napisano 11 Lutego 2018 2 minuty temu, lapsiak84 napisał: Dominika może on poprostu znalazł sobie inną „babę” Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Nie wiem, które z nich jest facetem, a które babą, ale jest tylko "ich dwoje" z tego gatunku w akwarium. Na swoim doświadczeniu mogę potwierdzić, że trzy tygodnie to za dużo na rybie możliwości pamięci. Ale ile to max? I jak ich znowu w sobie "zakochac"? Albo chociaż doprowadzić do tego, zeby się tolerowały. Dwa tygodnie przegrody wystarczy? O ile ta biedula przeżyje... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Stani Zgłoś Napisano 13 Lutego 2018 Nika, mowisz ze dawny partner moze zabic chudzinke. Ale wyobraz sobie, ze ktos Cie zamknal w klatce a jakis gosciu po drugiej stronie patrzy Ci w oczy, nastroszy pletwy i z desperacja wali glowa w kraty. Zartuje. Mysle ze tu nie tyle chodzi o "pamiec" ryby co o zapach. Po kilku dniach nowa rybka pachnie jak inne ryby w danym akwarium i to oraz przyzwyczajenie do widoku nowej, troche uspokaja starych bywalcow. Cytuj 120x75x47 wys. 400 l, sump 100 l. 432 W T5 + 2 x 24 LED blau, BK 200, cyrk 17500 l/h. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rafik73 Zgłoś Napisano 13 Lutego 2018 Dnia 11.02.2018 o 23:15, Nik@ napisał: Pytania: czy ktoś zaobserwował mniej więcej, ile czasu wstecz sięga rybia pamięć? Do pierwszego odcięcia Cytuj http://reefhub.pl/ra...5l-z-legionowa/ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Darek85 Zgłoś Napisano 13 Lutego 2018 Był odcinek Pogromców Mitów w którym testowali pamięć złotych rybek. Niestety nie pamiętam dokładnych rezultatów ale wyszło że wbrew mitom są dość pamiętliwe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nik@ Zgłoś Napisano 13 Lutego 2018 Może zależnie od gatunku czas "pamięci" trochę się różni. Z tego, co czytałam na forum w dyskusjach o czasowym urlopowaniu agresywnej ryby z akwarium w celu zresetowania jej pamięci, to tydzień banicji w sumpie było za mało. Jak zachowują się Wasze ryby, kiedy po 2 tygodniach wakacji wracacie do domu? Rozpoznają Was? Co do mojej chudzinki to myślę, że niestety długo już sobie nie pożyje. Mimo leczenia potrójnymi dawkami preis coly nadal ma problem z przyjmowaniem pokarmu czyli kuracja była nieskuteczna. Dotąd preis coly jej pomagał, choć tylko na kilka miesięcy. Szkoda mi bardzo, bo to była dobrana para i nie uda mi się już dla tej zdrowej dobrać pary, bo nie rozpoznam płci. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
maciej01 Zgłoś Napisano 13 Lutego 2018 Moje ryby zawsze mnie rozpoznają nawet przy mojej dłuższej nieobecności, ale jak do pokoju z akwarium wchodzi ktoś obcy, ktoś kto na co dzień z nimi nie obcuje to ryby się płoszą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Zgłoś Napisano 13 Lutego 2018 U mnie to samo. Już na wejściu do pokoju większość pływa w najbliższym rogu i czeka czy coś im do jedzenia nie wrzucę, podobnie reagują na widok pipety którą karmię mandaryna a wcześniej jak uczyłem babkę puellaris która trafiła prosto z odłowi. Na żonę tak nie reagują a wręcz się płoszą i chowają za skałami Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pirotechnic Zgłoś Napisano 13 Lutego 2018 Moje ryby zawsze mnie poznają, wiedzą zależności co mam w ręce, będę robić (gąbka - czyszczenie szyb ; pipeta - karmienie ukwiałów ; kubek - żarcie ) , sporo z nich daje się już głaskać. Ostre ząbki ma borsuk Często zdarza mu się nie trafić w pokarm jak daję płatki np. Cytuj Akwarium morskie 902 litry. Skała 52kg żywa i 40kg sucha. . Sól Royal Nature Ion Balanced Natural Sea Salt. Oświetlenie 4x145W LED Pacific Sun METIS. Pompa obiegowa Jebao DCT 12000. Odpienicz WhiteSkim 250 by Sebastek. Dozownik Kore 5TH. Cyrkulacja Maxspect Gyre XF-150. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nik@ Zgłoś Napisano 13 Lutego 2018 Mnie moje też poznają. Wystarczy, że w przedpokoju moją twarz zobaczą i już się logują przy szybie. A jak widzą, że biorę fioletowy kubek, to jest szał. Kubek= żarcie Pipeta= żarcie Czyscik= odmeldowac się od szyby Siatka= sp***rzać Ręka w wodzie= sp***rza tylko żółtek Co ciekawe zwykle tak uczciwie przed siatką, to ucieka tylko ta, którą zamierzam złowić. Jakby wyczuła, ze to na nią padlo i chowa się pod skały ledwie włożę siatkę. Reszta pływa w miarę niedaleko, nie chowa się pod skały. Dotąd nie zostawiłam moich ryb na dłużej, niż dwie doby, więc nie wiem, po jakim czasie przestałyby mnie poznawać. I jak one rozpoznaja właściciela? Dla nich to chyba mniej więcej tak, jak dla nas rozpoznać twarz błazenka czy pterapogona w większej grupie blaznow czy pterapogonów A borsuk to przefajna ryba. Moj nauczył się jeść z ręki i faktycznie czuję tarkę, jak trafi w palec, ale tylko takie delikatne drapanie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nik@ Zgłoś Napisano 15 Lutego 2018 Wieści z placu boju: niestety rybka nie je nadal, próbuje i wypluwa, bo nie potrafi przełknąć pokarmu. Jej dni są chyba policzone, wyraźnie widać szkielet przez skórę. Postanowiłam więc zaryzykować i zdjąć przegrode, bo inne ryby i koralowce na tym cierpią. Ryzyk fizyk. Jak zaczęłam demontowac przegrodę, to strzałki się pochowały. Wyszłam na chwilę, bo się bałam zobaczyć moment, jak wypłyną i wejdą w kontakt. Wracam za jakiś czas... Zdrowa pręży pletwy, goni jak wsciekła wszystkie apogony w poblizu. Ale w miedzyczasie... przytula chudzinke leciutko traca pyszczkiem, tanczy wokół, zaleca się do niej, jak kiedyś Chudzina przyjmuje te zaloty, odwzajemnia je. Źle odczytalam poprzedni komunikat... nie chciał jej zabić. Pewnie atakował kotnik, zeby usunąć przeszkodę. Nie wiem, czy rozpoznały się, czy potraktowały się, jako nowi partnerzy, ale na pewno ta zdrowa przez kotnik rozpoznala płeć tej chorej. Tym bardziej mi szkoda, że chorej nie udało się wyleczyć i pewnie wkrótce ją pożegnam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Maelen Zgłoś Napisano 15 Lutego 2018 (edytowane) Czasem taką niechęć do jedzenia udawało mi się u pyszczaków wyleczyć metronidazolem, zakładam, że tą o podłożu infekcji pierwotniaczej przewodu pokarmowego. Ale powodów do niejedzenia jest na pewno więcej, np. jakieś niewydolności narządowe i tutaj klapa. Edit: Nawet nie tyle niechęć, bo pobiera pokarm, pomemła, pomemła i wypluwa co jakby niemożność przełknięcia. I tutaj jeszcze prognozy były nawet ok, bo jeśli już w ogóle nie była zainteresowana pokarmem, to już znacznie gorzej. Edytowane 15 Lutego 2018 przez Maelen (wyświetl historię edycji) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
woldi Zgłoś Napisano 16 Lutego 2018 Co do zapamiętywania, ale naszych twarzy, to przytoczę autentyczny przypadek jaki mi się przytrafił z pielęgnicami pawiookimi. Ryby hodowałem od maleńkości jakieś dwa lata. Wyjeżdżając na 2 tygodnie wakacji zostawiłem sąsiadce klucze, by przychodziła je dokarmiać i okazało się, że przez całe dwa tygodnie nie ruszyły od niej nawet grama żarełka!:) a jak tylko wróciliśmy do domu zasiadały do stołu bez szemrania;) Dodam, że miałem wtedy jeszcze parę innych zbiorników z innymi gatunkami ryb, ale tylko pawiookie odeszły od stołu;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach