Sekcja zwłok ryby

[Nik@]

Czy ktoś wie, gdzie na Śląsku można oddać martwą rybę do przeprowadzenia sekcji? I jaki jest koszt takiego badania?

Chciałabym wiedzieć, jaki konkretnie pasozyt opanował moje akwarium.

[strzelba26]

zapytaj w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej , chyba jest w Katowicach. Ja w Lublinie badałem wyciągnięte kleszcze.... to nie ryba, ale zawsze jakiś trop.

[Shellik]

Dominiko co się stało? 

[Nik@]

4 minuty temu, Shellik napisał:

Dominiko co się stało? 

Kilka dni temu padł pierwszy apogon a dziś dwa kolejne

Dałam zwłoki do słoika do lodówki  na razie, może uda się zbadać, co je zabiło konkretnie.

[dadario]

Gabinety weterynaryjne będą wiedziały... Być może nawet jakiś ogarnięty weterynarz powie Ci co to za dziadostwo. 

 

[Shellik]

trochę wątpię w gabinety wet jeśli chodzi o ryby. Wydaje mi się, że nadal mało popularne jest zabieranie rybki do weta więc i wiedza mała. Ale trzymam kciuki. Wiedza jest bezcenna. 

[Nik@]

Czy zamrożenie ryby uniemożliwi identyfikację pasozyta? 

Jedna ryba pójdzie jutro do znajomego, który ma mikroskop, drugą pomyślałam zamrozić do czasu, zanim znajdę jakieś profesjonalne laboratorium. Myślałam o sanepidzie, ale propozycja @strzelba26 wydaje się bardziej sensowna, zadzwonię tam jutro.

[mt4m]

Generalnie powinnaś oddać rybę do ichtiopatologa aby stwierdzić co jej dolega, dolegało. Poszukaj w necie pana Maciej Dragan, myślę że pomoże 

[dadario]

@Shellik u weterynarza nie o stwierdzenie przyczyny zgonu ryby chodzi a o mikroskop i wiedzę z zakresu parazytów zwierząt. Być może da radę stwierdzić co to albo czym to nie jest. Przypominam, że w ramach studiów mają całą zwierzynę a nie tylko pieski, kotki...

[Shellik]

Nie wątpię, że jakieś pojecie mają. Ale jeżeli masz u siebie takich co pomogą z chorą rybą/śniętą morską rybą to zazdroszczę. 

Wracając do tematu tym kolegą co też to miał jestem ja. Nie badałem tego ani nie oglądałem pod mikroskopem ale stawiam w ciemno na  Ichtiophtirius marinus. 

Edit: Przepraszam za  mały dubel ale sądziłem iż tamten post nie został wysłany. 

Edytowane 17 Czerwca 2018 przez Shellik (wyświetl historię edycji)

[kris88]

Jeżeli zależy ci na bardzo dokładnym określeniu co męczy Twoje ryby to chyba najlepiej zwrócić się do Puław http://www.piwet.pulawy.pl/zchr/. Za czasu mojej pracy w Akwarium Gdyńskim kilka razy wysyłaliśmy im ryby do zbadania. 

Z kolei jak masz podejrzenie, że to mogą być bakterie sprawdzi się też Sanepid. Przynajmniej ten w Gorzowie Wlkp poradził sobie z wyizolowaniem bakterii i przygotowaniem antybiogramu. 

[Nik@]

3 godziny temu, kris88 napisał:

Jeżeli zależy ci na bardzo dokładnym określeniu co męczy Twoje ryby to chyba najlepiej zwrócić się do Puław http://www.piwet.pulawy.pl/zchr/. Za czasu mojej pracy w Akwarium Gdyńskim kilka razy wysyłaliśmy im ryby do zbadania. 

Z kolei jak masz podejrzenie, że to mogą być bakterie sprawdzi się też Sanepid. Przynajmniej ten w Gorzowie Wlkp poradził sobie z wyizolowaniem bakterii i przygotowaniem antybiogramu. 

Dzięki, tylko ja wysłać martwa rybę w taki upał?

Na 99 mam pewność, że to nie bakteria, tylko pasożyt. Jeśli nawet jest też Bakteria, to jako zakażenie wtórne. Zapewne to ten pasożyt, o którym pisał @Shellik

Obserwuje cykl życia tego czegoś.  Jak urośnie, to odpada i pojawiają się nowe. 

[Leel00]

W lodówce tak czy inaczej zepsuje się. Jeżeli to pasożyt, to ryba do formaldehydu (4%) i może jechać. Upał nie powinien zaszkodzić.

[kris88]

Zadzwoń do Puław, dostaniesz od nich najlepsze wskazówki jak zakonserwować materiał. Tak jak napisał Leel00 może to być formalina lub alkohol.

[mt4m]

Nika pisałem wczoraj o Maćku Draganie, to jest ichtiopatolog,siedziba jego gabinetu jest w Tarnowskich Górach, o ile się nie myle to nie tak daleko od Ciebie więc możesz podjechać z martwą i żywą rybą jezeli takową posiadasz 

[Nik@]

Jutro zadzwonię, dziś nie miałam czasu w pracy ostatni apogon mi dogorywa, za tydzien zostanie mi puste akwarium

Może to zbieg okoliczności, ale kiedy przestałam podawać leki ryby zaczynają padać.  Już nie wiem, co robić. Chyba tylko wyjmowac dogorywajace i czekać. Kompletna katastrofa z tym akwarium, a miało być tak pięknie 

[alexw200]

Jutro zadzwonię, dziś nie miałam czasu w pracy [emoji20] ostatni apogon mi dogorywa, za tydzien zostanie mi puste akwarium [emoji20]
Może to zbieg okoliczności, ale kiedy przestałam podawać leki ryby zaczynają padać.  Już nie wiem, co robić. Chyba tylko wyjmowac dogorywajace i czekać. Kompletna katastrofa z tym akwarium, a miało być tak pięknie 

Nika@ współczuję mnie w 2 tygodnie zjechał sochal, idol, 4 pterapogony i kilka anthiasów no i 3 doktorki ((((


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Beti]

18 minut temu, alexw200 napisał:

Nika@ współczuję mnie w 2 tygodnie zjechał sochal, idol, 4 pterapogony i kilka anthiasów no i 3 doktorki ((((


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Co się to dzieje?z tymi rybami jakieś plagi Egipskiejakaś masakra się zaczyna robić!!!

@Nik@ jak Ci padnie wszystko choc nie życzę,ale przemyśl restart:-)nie do końca jestem przekonana do takiego rozwiazania,ale może warto rozważyć bo akwarium i tak jest świeże,może bardziej doswiadczeni forumowicze coś wymyśla;-)bo co tu robić dalej

[Nik@]

35 minut temu, alexw200 napisał:

Nika@ współczuję mnie w 2 tygodnie zjechał sochal, idol, 4 pterapogony i kilka anthiasów no i 3 doktorki ((((


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 przykro mi bardzo  ogromna strata i ból, kiedy rybi kumple odchodzą w cierpieniu. 

Nieuleczalnie choremu psu czy kotu można chociaż skrócić cierpienie zastrzykiem u weterynarza, a jak ulżyć rybie? 

Dla mnie ryby są jak kumple, pomimo tego, że kontakt z nimi jest o wiele słabszy, niż z psem czy kotem.  Ale jednak jest, rozpoznają twarz, przybiegają do szyby, kiedy wracam do domu, jedzą z reki. Duszą się biedne na koniec choroby i ja nie wiem, co mogę wtedy dla nich zrobić, żeby cierpienie zmniejszyć 

 

 

7 minut temu, @Beti napisał:

Co się to dzieje?z tymi rybami jakieś plagi Egipskiejakaś masakra się zaczyna robić!!!

@Nik@ jak Ci padnie wszystko choc nie życzę,ale przemyśl restart:-)nie do końca jestem przekonana do takiego rozwiazania,ale może warto rozważyć bo akwarium i tak jest świeże,może bardziej doswiadczeni forumowicze coś wymyśla;-)bo co tu robić dalej

Co masz konkretnie na myśli? Wszystko na smietnik, akwarium wysterylizować i zalać na nowo na świeżej wodzie i nowej skale?

[alexw200]

Co masz konkretnie na myśli? Wszystko na smietnik, akwarium wysterylizować i zalać na nowo na świeżej wodzie i nowej skale?

No dokładnie, ja sochala na koniec strzykawką karmiłem a i tak biedny nie dał rady [emoji22]


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Nik@]

3 godziny temu, kris88 napisał:

Zadzwoń do Puław, dostaniesz od nich najlepsze wskazówki jak zakonserwować materiał. Tak jak napisał Leel00 może to być formalina lub alkohol.

Rybka padła:( nie mam formaliny, jedynie alkohol izopropylowy. Co robić? Do alkoholu ja dać? Dostałam dziś kilka zdjęć z wczorajszego apogona, to, co udało się wypatrzyć  z wody i wymazu  z ciala, ale to ponad dobe po śmierci. Źle te rybkę przechowalam. Zdjęcia są od znajomej osoby, która ma mikroskop, ale nie jest laborantem, ichtiopatologiem, zrobił fotki tego, co udało mu się zobaczyć pod mikroskopem i nie wiemy, co to jest. Może to zanieczyszczenie ze sloika, do którego włożyłam rybkę po śmierci.  

[alexw200]

1 minutę temu, Nik@ napisał:

Rybka padła:( nie mam formaliny, jedynie alkohol izopropylowy. Co robić? Do alkoholu ja dać? Dostałam dziś kilka zdjęć z wczorajszego apogona, to, co udało się wydarzyć  z wody i wymazu  z ciala, ale to ponad dobe po śmierci. Źle te rybkę przechowalam. Zdjęcia są od znajomej osoby, która ma mikroskop, ale nie jest laborantem, ichtiopatologiem, zrobił fotki tego, co udało mu się zobaczyć pod mikroskopem i nie wiemy, co to jest. Może to zanieczyszczenie ze sloika, do którego włożyłam rybkę po śmierci.  

Ja moje mroziłem i odsyłałem do badania. Nie było zastrzeżeń co do tego jak je zabezpieczyłęm  

[Beti]

13 minut temu, Nik@ napisał:

 przykro mi bardzo  ogromna strata i ból, kiedy rybi kumple odchodzą w cierpieniu. 

Nieuleczalnie choremu psu czy kotu można chociaż skrócić cierpienie zastrzykiem u weterynarza, a jak ulżyć rybie? 

Dla mnie ryby są jak kumple, pomimo tego, że kontakt z nimi jest o wiele słabszy, niż z psem czy kotem.  Ale jednak jest, rozpoznają twarz, przybiegają do szyby, kiedy wracam do domu, jedzą z reki. Duszą się biedne na koniec choroby i ja nie wiem, co mogę wtedy dla nich zrobić, żeby cierpienie zmniejszyć 

 

 

Co masz konkretnie na myśli? Wszystko na smietnik, akwarium wysterylizować i zalać na nowo na świeżej wodzie i nowej skale?

Oczywiscie że nie na śmietnik,moje myśli są takie,piasek przepłukać,skala i tak byla sucha karcher,woda nowa,korale do środka na odkazanie,nie pamiętam teraz nazwy ale jest w erybce,bo jesli przeszlo wszystko to nowa obsada też się zakazi,widać że jest to mocniejsze niż sie wydawało...

[Nik@]

2 minuty temu, alexw200 napisał:

Ja moje mroziłem i odsyłałem do badania. Nie było zastrzeżeń co do tego jak je zabezpieczyłęm  

A co wyszło w tym badaniu? Mrozie w wodzie, czy tak będzi wody w woreczku czy innym opakowaniu?

[@Pawel]

@alexw200 wprowadzałeś jakieś nowe życie przed zachorowaniami?