Skocz do zawartości
Słony leszcz

to jeszcze będzie ładna kosteczka

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Luigi napisał:

Witaj Kolego. Przepraszam że wpinam się w twój temat. Ale moja dolewka dołączyła do twojego grona. 2 tygodnie wszystko ok a dziś dolała pod sam rant. Chyba Zakupię pompę dokująca z Aqua trendu z dolewka.

Czołem:-) U mnie dolewka tunze nadal świrowała od zakłóceń elektromagnetycznych, wiec ostatecznie zamontowałem stare, sprawdzone rozwiązanie, czyli dolewkę grawitacyjną typu "spłuczka w toalecie". Wygląda to tak sobie, jeszcze sam pływak to się koronie ładnie chowa, problem jest z rurką doprowadzającą wodę. No ale grunt że działa, nad estetyką będzie można jeszcze popracować.

Co do działania samej dolewki grawitacyjnej - rewelacja. Dosłownie po kropelce dolewa, więc poziom i zasolenie trzyma idealnie, bez porównania lepiej niż jakiekolwiek elektroniczne cuda. Więc jeśli ktoś się zastanawia nad dolewką, czy elektroniczna, czy grawitacyjna, szczerze polecam grawitacyjną.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Luigi napisał:

Jak tam obecny stan zbiornika ?

A jakieś dino mi się przyplątało. Tzn chyba dino. Brązowe nitki przyczepiające się do wszystkiego, z pęcherzykami powietrza, pojawiające się przy świeceniu, znikające nocą, mocno cuchnące. Jak się to przedmucha, to się rozpada, ale zaraz znów pojawiają się nitki. Pewnie efekt zwiększenia oświetlenia. Jak na razie nie tworzy zwartych kożuchów, nie przybywa tego, zwierzaki sobie radzą, więc nie panikuję. Przedmuchuję, wymieniam watę, odrobinę skróciłem cykl świecenia, leję bakterie i minimalne ilości vsv.

Glony włosowate - jakby zbladły i zaczęły zanikać. Może to będzie wreszcie przełom i odpuszczą w końcu. Drugi jeżowiec pożyczony opiernicza się tak samo jak pierwszy, albo te glony już im się na prawdę przejadły.

Korale - jedne stoją (bonusowa acropora), inne rosną powoli, a jeszcze inne szybciej (xenia)

Akwarium przeżyło tygodniową nieobecność z okazji majówki.

Wczoraj zaliczyło też zmianę lokalizacji, z sypialni do kuchni, bo w dotychczasowym miejscu stanie kojec dla dziecka.

Masa kiełży znów mi się namnożyło, pewnie to vsv się przyczyniło do rozkręcenia trochę biologii wreszcie (do tej pory ciągle miałem wrażenie, że to moje akwarium jakieś takie sterylne jest i mało tam życia).

Tak ogólnie to wrażenie mam takie, że się kondycja zbiornika ciut pogorszyła. Korale niby polipują, ale nie tak mocno jak wcześniej, co raz któryś się dąsać zaczyna. Ale wszystko żyje.

A, z nowości to przy okazji przestawiania akwarium przykleiłem w końcu czarną folię na tylną ściankę (trzecie podejście). Tym razem miałem lepszy dostęp, spryskałem wodą (z płynem) i szybkę, i folię, czyli wszytko zgodnie ze wszelkimi radami i zabobonami... no i się udało:-) Na razie efekt taki sobie, ale liczę że jak się przyklei na dobre folia i woda wyschnie, efekt wizualny się poprawi. Tak czy inaczej, jest czarna ścianka i nie widać ściany za akwarium.

Może uda mi się jakąś fotę zrobić to wrzucę, choć wiele się nie zmieniło. Generalnie, nadal brak czasu.

Zacząłem się ostatnio zastanawiać nad włożeniem węgla, żeby usunąć z wody ewentualne toksyny i inne szkodliwe substancje, które normalnie odpieniacz wytrzepuje. W sumie trochę tych miękasów już jest, a do tego teraz to dino, to może by coś pomogło. A w każdym razie byłoby nowe doświadczenie (w końcu to kostka szkoleniowa).

A, i zauważyłem ostatnio że, po pierwsze - bateria w TDS w osmozie się kończy, po drugie - po żywicy pojawił się wynik 1. Ale dodatkowa puszka na DI (żeby mieć pewność, że na wyjściu będzie 0 nawet jak żywica w pierwszej puszce się zużyje) już jedzie i lada moment wyprodukuję znów czyściutką RODI. No i oczywiście wymiana żywicy w pierwszej puszce oraz wymiana prefiltrów. Może stąd to dino, że coś tam się zaczęło już z żywicy uwalniać, czego TDS jeszcze nie pokazał...

No więc tak to jest, ogólnie nuda. Choć ja nadal morskim zafascynowany jestem nie mniej niż na początku. Nawet takim zaglonionym:-)

Edytowane przez Słony leszcz (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób przenosiłeś akwarium przymierzam się też, ale nie wiem jak się za to zabrać...

Edytowane przez Tomek92 (wyświetl historię edycji)

c2f86a6bafadd49b25ef4206ff325303u1810a16

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci ,że lubię bardzo czytać twoje posty. Zawsze rzeczowe i w pełni opisują stan rzeczy.

Co do węgla , ostanio   mnie pozytywnie zaskoczył. Było widać efekt, mianowicie miałem taki dziwny kurzych na tafli i woda nie klarowna. Niby wata leci codziennie a stan się nie zmieniał.

Po zastosowaniu węgla problem znikł. 

A co do skały, mi nadal w dwóch miejscach na żywej skale wychodzą glony w innych miejscach brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Tomek92 napisał:

W jaki sposób przenosiłeś akwarium przymierzam się też, ale nie wiem jak się za to zabrać...

Przede wszystkim, wezwałem na pomoc szwagra;-) Potem spuściliśmy większość wody (do pojemników, w których dodatkowo umieściłem kawałki skały, oraz do baniaków), tak że w akwarium został tylko piach, najniższe fragmenty skały i kilka centymetrów wody. Od tyle, żeby nie było za ciężko, ale też żeby nie ruszać nadmiernie podłoża. Takie częściowo opróżnione akwarium wzięliśmy w łapki i ostrożnie, trzymając za dno, przenieśliśmy (samemu też da radę, ale z pomocą drugiej osoby jest o niebo wygodniej). A potem ponownie ułożona skałą i woda wlana powolutku po ściance, na koniec podpięcie grzałek, pompek itd. I powiem Ci, że po akwarium nie widać żadnych efektów negatywnych, nawet woda się nie zmąciła.

19 minut temu, Luigi napisał:

Powiem ci ,że lubię bardzo czytać twoje posty. Zawsze rzeczowe i w pełni opisują stan rzeczy.

:-)

No węgiel chodzi mi po głowie i pewnie zapodam. W końcu, akwarium nie wysadzi, a może pomoże. Zwyczajnie ciekaw jestem efektu.

No i obiecana fota. Taki chaos niestety ciągle i syfek, ale żyje:-)

jsIWlSxGiPVwlbVTpbnqE1tIKj8eIv8ZrN5m5S9F

To białe "coś" na górze, to pływak od dolewki grawitacyjnej, jakby się ktoś zastanawiał.

Ech, dopiero teraz zauważyłem, jakie paskudne odbicia w szybce są:-( Całą kuchnię można obejrzeć

A, i jeszcze bym zapomniał. Zmierzyłem wreszcie KH, skoro z zasoleniem już porządek od dłuższego czasu i była chwila. 8,3 wyszło, czyli jak na sól red sea niebieską i zasolenie 35ppt, całkiem porządny wynik chyba.

Edytowane przez Słony leszcz (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc dałem wczoraj ok 20ml węgla (seachem, na mój litraż niby wychodzi 25ml, ale nie chciałem przesadzić na początek), wcześniej porządnie wymoczonego w rodi. Woda jakby bardziej przejrzysta (choć akurat na efekcie kryształowej wody najmniej mi zależało), ale jakiś pozytywnych oznak innych na razie brak. No ale to wiadomo, trzeba pewnie kilka dni poczekać na reakcję korali jakąś konkretną. W każdym razie, na dino wrażenia ten węgiel nie zrobił. Pominięcie podmianki w ostatni weekend (taki pomysł, żeby spróbować co 2 tygodnie robić podmiankę) też nie, a może i wręcz przeciwnie, jakby więcej tych farfocli brązowych jest. Ciągle pod górkę z tym moim akwarium...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Woda może i kryształ, ale wszystko pokurczone po tym węglu. No ale podmianka dziś zrobiona, węgiel out, to może wróci do normy. Obecnie problem nr 1 - dino. Już mnie te gluty zaczynają wkurzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wywaleniu węgla i podmiance widać wreszcie, że miękasy znów się pompują. Albo to efekt zanikania dino (bo znika:-). Tak czy inaczej, eksperyment z węglem zrobiony, ale z kolejnymi aplikacjami raczej się wstrzymam. Tak samo nie będę kombinował z wydłużaniem okresów pomiędzy podmianami. Może spróbuje mniejszą ilość podmieniać. Albo w ogóle jakieś małe i częste podmianki robić (np 1 litr co drugi dzień), ale to bym musiał jakiś sposób na dłuższe przechowywanie solanki (mieszanie, napowietrzanie) sobie ogarnąć.

Co do dino - w sumie nic nie robiłem specjalnego. Odrobinę skróciłem czas świecenia (wcześniej trochę przesadziłem, tak mi się nowe światełko spodobało), przedmuchiwałem skałę i korale, wymieniałem watę. Czyli standardowo, dino samo przyszło po zmianie (światło) i samo odeszło, jak się akwarium przyzwyczaiło.

Nie chciał bym zapeszyć, ale jakoś tak co raz bardziej glony w odwrocie. Niby są nadal, ale jakieś takie krótsze, mizerne, wypłowiałe. Oby...

Zacząłem delikatnie dokarmiać jeżowce algami nori, bo trochę się o nie martwię, że tych włosowatych mają już nadmiar i taka dieta im szkodzić zaczyna. O dziwo, jak podjadły nori, to i włosowatymi żwawiej po skale buszują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawostek.

Wczoraj był kominiarz/gazownik, żeby skontrolować wentylację i instalację gazową. A że akwarium obecnie stoi w kuchni, pan zauważył, spytał czy to morskie, że to chyba droga sprawa... Czyli standard:-) Że szwagier ma takie itd itp... W sumie miło, że szkiełko jednak przyciąga wzrok i robi wrażenie na postronnych. Ale... na koniec pan zapytał (też standard:-): "A tak same roślinki (chodziło oczywiście o koralowce) pan trzyma?" Nawet już nie chciało mi się tłumaczyć kolejnej osobie, więc zauważyłem tylko, że nie, że tam też taka mała żółta rybka pływa:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
On 5/22/2019 at 3:50 PM, Słony leszcz said:

Może spróbuje mniejszą ilość podmieniać. Albo w ogóle jakieś małe i częste podmianki robić (np 1 litr co drugi dzień), ale to bym musiał jakiś sposób na dłuższe przechowywanie solanki (mieszanie, napowietrzanie) sobie ogarnąć.

 

Tutaj masz bardzo swiezutki i fajny test roznych solanek jak zachowuja sie po dluzszym czasie w przechowaniu. Co wazne przechowywali umieszana solanke BEZ ogrzewania i mieszkania. Podsumowujac wyniki takie ze nie ma to kompletnie zadnego wplywu wystarczy szczelnie i w ciemnym miejscu to przechowywac. Jedyna sol ktora nie zdala egazminu to Red Sea Coral Pro i ta zalecaja podmieniac odrazu po mieszaniu (spadaly w czasie znacznie wartosci kh, ca).

Tutaj z grzalka i mieszaniem

 

Tutaj masz bez grzalki i mieszania:

 

Edytowane przez gonzolak83 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, gonzolak83 napisał:

Tutaj masz bardzo swiezutki i fajny test

Super materiał, dzięki:-)

Czyli wygląda na to, że moja red sea niebieska jest stabilna chemicznie i ten tydzień spokojnie wytrzyma. Dobrze wiedzieć. Bo co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że regularne podmianki są bardzo istotne. Może i w pewnych specyficznych sytuacjach nie robienie podmianek coś tam daje, ale u mnie jak na razie zawsze efekty wstrzymywania się z podmianką były negatywne.

Edytowane przez Słony leszcz (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 hour ago, Słony leszcz said:

Bo co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że regularne podmianki są bardzo istotne. Może i w pewnych specyficznych sytuacjach nie robienie podmianek coś tam daje, ale u mnie jak na razie zawsze efekty wstrzymywania się z podmianką były negatywne.

W slodkim pamietam jeszcze x late temu tez bylo przekonanie, ze 10-20% bo stablinie musi byc. Teraz wszyscy od tego odchodza, 50% w roslinniaku to norma ale niektorzy i po 80% robia i wiecej pozytywow niz negatywow. Wiekszosc bakterii czy to w slodkim czy morskim jest w podlozu, skalach a jakas tam drobnica dopiero w flitrze. Tutaj na forum widze jest podejscie rowniez sceptyczne do podmianek i jak mantre sie powtarza, ze na poczatku to podmian wogole bo napedzaja glony itp. itd. Na zagranicznych forach wiekszosc osob w takich malczakach jak my mamy to podmiany od samego poczatku stosuje i to nie male:P W malym koszty podmian sa pomijalne a teoria z napedzanie glonow jak dla mnie sie kupy nie trzyma bo jest ich tyle gatunkow, ze kazdy znajdzie jakas nisze dla siebie, a nie dostarczajac podmianmi mikro np. odbije sie to na koralach. Logika jest tak sama w slodkim i mimo ze to inne dwa swiaty to prawidla glonowe sa te same :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, gonzolak83 napisał:

odbije sie to na koralach

To ja dokładnie to samo obserwuję u siebie. Jakoś nie zauważyłem, żeby glony znikały, a po koralach widać kolosalną różnicę, jak nie zrobię podmiany. I to nie jest kwestia nutrientów, bo te mam stale niskie (glony wysysają wszystko). A ja przecież same miękasy mam, co niby wszystko zniosą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem, że masz kraba pustelnika, czy nie atakuje ślimaków ? U mnie jeden na przyczepkę się dostał i ukradł muszlę ślimakowi, gonił drugiego i dlatego poleciał do sumpa.

Zafundowałem mu sporo różnych muszli w sumpie i nic nie podbiera, siedzi w tej samej, w weekend mam więcej czasu i planuję na próbę wpuścić znowu do zbiornika.

Mógłbyś też napisać jakie masz korale ? Także celuję w miękkie, ewentualnie LPS ale jakieś mało wymagające ode mnie, żeby czegoś nie zepsuć i z tego względu także niedrogie aby nie było szkoda przy stracie.

Edytowane przez pdz (wyświetl historię edycji)

.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, pdz napisał:

Czytałem, że masz kraba pustelnika, czy nie atakuje ślimaków ?

Nie zauważyłem. Bardziej podejrzewam krewetę o tajemnicze zniknięcia czasem (kilka ślimaków i mały krab "czerwononogi"). A ten pustelnik, który pozostał jest grzeczny, muszli nie zmieniał jeszcze (choć dostał kilka różnych do wyboru). Jedyne co, to wieczorem się wdrapywał na szczepkę acropory, która stała na szczycie skały. Aż szczepkę zwalił i jest spokój. Ale one chyba tak mają, ze się czują bezpieczniej, jak się wdrapią na coś na noc. Wiesz, takimi stratami, że jeden zwierzak zjadł drugiego to aż tak bardzo się nie stresuję. Ot natura po prostu. Bardziej bym się martwił, jakby zwierzak padł z powodu mojego zaniedbania, złych warunków w akwarium itp, bo na to mam wpływ. A że silniejszy zje słabszego czasem - takie prawo życia jest. A jeszcze się często okazuje, że ten zjedzony to i tak jakiś chory by, ranny albo nie w formie już wcześniej. Zdrowe zwierzaki nie dają się zjeść.

Korale, to gdzieś tam wyliczałem już. Tak na szybko:

2x sinularia jedna zielona fluo (bardzo ładnie świeci), druga miała być różowa, ale u mnie też bardziej zielona jest i lekko świeci w niebieksim świetle

2x capnella (jedna taka bardziej brązowa, druga taka z odcieniem niebieskim)

2x briareum (czy coś podobnego, jedno żółto-zielone mocno fluo, drugie ciemno-zielone fluo)

xenia

grzybki niebieskie i zielone fluo

gorgonia

w kilku miejscach resztki anthelii (jeżowiec porozrywał na kawałki i porozwlekał po akwarium), chyba w sumie ze 3 różne jakieś odmiany

corynactis (sam wyrósł)

trochę aitpasii w zakamarkach

no i szczepka acropory, którą dostałem w gratisie. Nie jest już fioletowa, ale żyje

Wszystko to szczepki, kupione po 30-50 zł, takie same najprostsze korale miękie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi tez nie byłoby szkoda ślimaka ale jak mi wszystkie pozjada to szkoda, bo czyszczą ładnie.

W weekend spróbuję go wrzucić do zbiornika i poobserwuję.

Dzięki za rozpiskę, wypisałem sobie jak widzę podobne korale jak u Ciebie, kupuje małe okazy bo taniej i nie jest szkoda jak padnie a poza tym to fajne obserwować jak coś rośnie, no i fajne są też Zoanthusy, mam na razie 4.

Co do Capnelli to zastanawiałem się, czy to nie jest co innego, bo mam od jednej osoby a są różne, widać tak ma być :-)

Edytowane przez pdz (wyświetl historię edycji)

.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, pdz napisał:

Dzięki za rozpiskę

Bym zapomniał, jeszcze sarco zielony:-)

1 godzinę temu, pdz napisał:

kupuje małe okazy bo taniej i nie jest szkoda jak padnie a poza tym to fajne obserwować jak coś rośnie, no i fajne są też Zoanthusy, mam na razie 4

No dokładnie. Akwarium młode, akwarysta zielony, to przynajmniej wybieram wytrzymałe okazy. Dla mnie to mogło by całych tych spsów nie być. Jak popatrzę na xenię falującą i pulsującą, albo briareum świecące jak w awvatarze, to od razu więcej chęci do akwarystyki nabieram. Z zoasami to mam trochę uprzedzenia (paliotoksyna i te sprawy), ale zaczynam się łamać ostatnio, więc może...

1 godzinę temu, pdz napisał:

Co do Capnelli to zastanawiałem się, czy to nie jest co innego

Reki nie dam, czy to na pewno capnella, czy może coś innego. Pod taką nazwą kupiłem, to tak nazywam. Nazwa jako taka to detal w sumie.

Co do źródła szczepek, to dużo mam od forumowego kolegi nanokaczora (sexykrewetka w googlech wpisz), trochę od pewnego akwarysty z mokotowa (na olx i allegro wystawia) i chyba 2 sztuki ze sklepu acropora. Najczęściej bywam w koralach, ale tam miękkich jak na lekarstwo niestety, szczególnie takich prostych, pospolitych, małych i tanich.

Ja wyszedłem z założenia, że to ma być przyjemność, a nie udręka jakaś. Nie mam żadnej napinki na spsy, może z czasem jakąś caulastreę czy euphylię dołożę, może jakąś monti, ale zdecydowanie nie mam zamiaru pchać się w trudne korale ponad moją wiedzę i umiejętności, żeby coś tam udowodnić czy błysnąć zdjęciem na forum. Z resztą, w zdjęciach jestem słaby raczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, ma być przyjemność. Sarco też mam , wersja fluo i ładnie w nocy świeci , podobnie zoasy.

Jak testy wyjdą dobrze to jadę jutro na zakupy :-)


.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i podmianka zrobiona. W między czasie trafiłem ciekawy artykuł Shimek'a o temperaturze i zasoleniu, z którego wynika, że trzymanie 25st to tak na prawdę balansowanie na granicy wytrzymałości korali, a "normalna" temperatura (czyli taka, w jakiej koralom najlepiej) to 28-29 stopni. I że teorie o niskiej temperaturze (wolniejszy metabolizm czyli mniejsze zanieczyszczanie wody) to głównie dla sklepów się sprawdza - zwierzaki wolniej umierają, więc większa szansa, że się kupujący trafi. Zobaczymy. Na razie +1 stopień, na 26. Docelowo może do 28 podciągnę, szczególnie, że lato idzie, to mniejszy szok temperaturowy będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, pdz napisał:

tego się trzymałem

No to tak jak ja. Ale teraz trafiłem na http://www.ronshimek.com/salinity_temperature.html, a w sumie wcześniej też gdzie niegdzie pojawiały się informacje o utrzymywaniu temperatury ~28st. Koncepcja jest taka, że w 25 to korale i inne zwierzaki co prawda są w stanie żyć, ale nie jest to dla nich poziom optymalny, a co za tym idzie - powoduje stres. W efekcie, zwierzaki nie rozwijają się tak szybko, jak by mogły, mają mniejsze zasoby energii (wolniejszy metabolizm), w dodatku większą część tej energii muszą przeznaczyć na samo "trwanie". Inny argument za zwiększeniem temperatury jest taki, że jak latem temperatura w nieunikniony sposób wzrośnie, to będzie to mniejszy szok. Z naturze okresowe temperatury powyżej 30 st są normą, ale jakbyś nagle podgrzał wodę w akwarium od 25 do 30st to już może być problem, większy niż zmiana z 28 na 30.

Argumenty za niższą temperatura to jak dla mnie najbardziej istotne są dla sklepu przechowującego zwierzaki do czasu sprzedaży, nie koniecznie dla akwarysty. Mniejsze zużycie prądu przez grzałkę, mniej ciepła wydzielonego do otoczenia (chłodzenie pomieszczeń) mniejsze zapotrzebowanie na pokarm, mniejsze zanieczyszczanie wody (oszczędniejsza filtracja), mniejsze parowanie (mniej RODI do dolewki, usuwanie wilgoci z powietrza przez wentylację) - wszystko to nabiera znaczenia dopiero przy wielu tysiącach litrów wody w obiegu i kiedy patrzysz na to pod kątem rachunku ekonomicznego, właściwego dla sklepu, nie koniecznie dla akwarysty.

No zobaczymy. Na razie zwiększyłem na 26, myślę że co tydzień będę zwiększał o 1 stopień, aż do 28. W końcu to kostka eksperymentalno-szkoleniowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok a na korale.pl np. dla Zoanthus piszą 22-26 stopni , więc te 25 to bliżej górnej granicy.


.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie lampę (świetlówki) mam dosyć nisko. Do tej pory temperatura oscylowała w granicach 25-26 stopni. Grzałki nawet z pudełka nie wyciągnąłem od zakupu. Zima się skończyła i wraz ze wzrostem temperatury na zewnątrz rosła również w akwarium. Ostatnio podskoczyła do prawie 28 stopni - nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków. Powiedziałbym, że korale (np. euphylie, ricordea) pompowały się nawet bardziej niż zwykle. Na zoa też nie zrobiło to żadnego wrażenia, wszystkie ładnie pootwierane. Co prawda temperatura rosła powoli od pewnego czasu więc korale miały czas się zaaklimatyzować. O ile 27-28 stopni to jeszcze nic strasznego to nie wiem co będzie jak przyjdą upały. Chyba będę musiał wyżej lampę podwiesić i zrobić jakieś chłodzenie.


232a6a987c9421394080dfe370c3ad6du1845a18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, pdz napisał:

Ok a na korale.pl np. dla Zoanthus piszą 22-26 stopni

Pytanie skąd to wzięli? Bo przeciętne temperatury wody w strefie tropikalnej, czyli tam gdzie żyją korale, są zdecydowanie wyższe niż 22st. Nie chcę nic ujmować sklepowi korale, lubię tam zaglądać, cenię sobie rady panów... Ale opisy zwierzaków w sklepach (wszystkich) to często bzdury są, z resztą najczęściej kopiowane pomiędzy sklepami, albo z jakiegoś jednego kiepskiego źródła (może od importera...). Wreszcie, ja zoa nie mam jak na razie.

Jak na razie, podniesienie temperatury do 26 w żaden sposób nie zaszkodziło akwarium. Wszystko napompowane jak należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.