Jump to content
Xcome

Vibrant Liquid + UV

Recommended Posts

Witam,

Pech chciał ,że podczas stosowania Vibrant Liquid pokazała mi się ospa i zabrała na wieczną rafę 2 pokolce 6 letnie , czy podczas stosowania tego środka lapa UV może pracować cały czas ? Wyłączając UV na 3-4godziny zaraz po aplikacji vibranta do wody ?

Edited by Xcome (see edit history)

Share this post


Link to post
Share on other sites

To raczej nie od vibrantu, ja bym wolał ocalić ryby i mieć włączoną cały czas. 
Na co stosujesz vibrant?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ospa nie od vibrantu tylko od wpuszczonej nowej ryby ecsenius midas który żył 4 dni kończąc swój żywot w białych kropach.( ponoć po kwarantanie...) .. A vibrant jako ostatnia deska ratunku przed likwidacją zbiornika  stosuję na valonię ,która jest moją zmorą od 3 lat, opanowała około 80% skał, przez 3 lata byłem zdesperowany i wymieniałem prawie cała skałę na dojrzałą ,ale wolną od żadnych plag , oczywiście po roku nadal wszystko pokryte valonią. Były kraby mitraxy, percony , żóltek nie ruszam valoni za bardzo, hapetaus też. Borsuk był ale szybko się zmył przez żółtka...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trzymaj lampę cały czas włączoną. Niech ospa się uspokoi. Dobrze karm ryby z witaminami. 
Valonia ciężki temat…

A dziwne że zoltek pogonił Borsuka, był mniejszy niż zoltek?

Share this post


Link to post
Share on other sites
1 minutę temu, elespero napisał:

Trzymaj lampę cały czas włączoną. Niech ospa się uspokoi. Dobrze karm ryby z witaminami. 
Valonia ciężki temat…

Tylko pytanie czy zaprzestać całkowicie lania vibrantu do wody na czas intensywnego świecenia uv ? Nie jest to tani środek i nie chciał bym ryzykować ,że zostanie na tyle osłabione jego działanie ,że nie będzie żadnych efektów...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Vibrant stosowałem kiedyś jak i dość niedawno.W obu przypadkach pogonił valonie.Pod tym kątem patrząc działa.Ja bym lampę zostawił włączoną i jednocześnie kontynuował kurację.

Share this post


Link to post
Share on other sites

oki , w takim razie działam dalej z vibrantem i uv-ką , wielkie dzięki za pomoc.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam valonię od 2 lat i walczę z nią ręcznie. Gość w sklepie pokazał mi jak delikatnie palcami odrywa bąbelki większe a mniejsze wciągam wężykiem przy podmianie. Teraz muszę się wpatrzeć żeby dostrzec cokolwiek a kraba mam jako wspomaganie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mała aktualizacja, minęło około 3tyg od podawania vibranta , valonia raczej nie ubywa natomiast mam wysyp dino i cyjano...jak by akwarium na nowo zaczęło dojrzewać... Jestem załamany , czy mogę podawać inne bakterie podczas kuracji tym vibrantem ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cześć, vibrant zawiera środek glonobójczy, przynajmniej tak twierdzą koledzy ze stanów, więc biologia mogła oberwać... Koniecznie lej bakterie, special blend są w porządku.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Cheilon napisał:

Cześć, vibrant zawiera środek glonobójczy, przynajmniej tak twierdzą koledzy ze stanów, więc biologia mogła oberwać... Koniecznie lej bakterie, special blend są w porządku.

Ok, dzięki

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kiedyś zapuściłem nieco akwarium. Valonia rozrosła się jak chciała, akurat vibrant był niedostępny, przetestowałem 75% bakterii dostępnych na rynku, nic w zasadzie nie pomogło. Potem znów Vibrant się pojawił w ofercie i po dwóch miesiącach efekt jak na załączonym zdjęciu. Pocieszę Cię, że to było moje drugie podejście do walki z Valonią, pierwsze również przy pomocy Vibrantu trwało jakieś 3 miesiące nim się pojawiły efekty. Możesz też sprawdzić czy valonia odpada gdy zaczynasz ją ruszać palcami, zdrowa mocna Valonia nawet nie drgnie. 

oFPy5Uv.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites
3 godziny temu, odan napisał:

Kiedyś zapuściłem nieco akwarium. Valonia rozrosła się jak chciała, akurat vibrant był niedostępny, przetestowałem 75% bakterii dostępnych na rynku, nic w zasadzie nie pomogło. Potem znów Vibrant się pojawił w ofercie i po dwóch miesiącach efekt jak na załączonym zdjęciu. Pocieszę Cię, że to było moje drugie podejście do walki z Valonią, pierwsze również przy pomocy Vibrantu trwało jakieś 3 miesiące nim się pojawiły efekty. Możesz też sprawdzić czy valonia odpada gdy zaczynasz ją ruszać palcami, zdrowa mocna Valonia nawet nie drgnie. 

oFPy5Uv.jpg

No właśnie mam wrażenie ,że łatwiej odrywają się te kulki, tylko teraz ten wysyp dino i cyjano...Od jutra aplikuję special blenda i zobaczę jak to się wszystko ułoży. A u Ciebie też coś wysypało od vibranta ?

Share this post


Link to post
Share on other sites
43 minuty temu, Xcome napisał:

No właśnie mam wrażenie ,że łatwiej odrywają się te kulki, tylko teraz ten wysyp dino i cyjano...Od jutra aplikuję special blenda i zobaczę jak to się wszystko ułoży. A u Ciebie też coś wysypało od vibranta ?

U mnie dino nie wystąpiło, a cyjano tylko w kilku miejscach i raczej punktowo. Na Twoim miejscu bym się nie przejmował ani jednym ani drugim, zwalcz valonie, bo teraz największy problem. Potem myśl co dalej, może też się okazać, że jak zniknie valonia to z nią reszta problemów. U mnie też tak było, cyjano już w zasadzie później nie występowało.

Share this post


Link to post
Share on other sites
2 godziny temu, odan napisał:

U mnie dino nie wystąpiło, a cyjano tylko w kilku miejscach i raczej punktowo. Na Twoim miejscu bym się nie przejmował ani jednym ani drugim, zwalcz valonie, bo teraz największy problem. Potem myśl co dalej, może też się okazać, że jak zniknie valonia to z nią reszta problemów. U mnie też tak było, cyjano już w zasadzie później nie występowało.

ok dzięki za pomoc, a powiedz długo masz tego chelmona ? Bo bardzo dobrze wygląda.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Xcome napisał:

ok dzięki za pomoc, a powiedz długo masz tego chelmona ? Bo bardzo dobrze wygląda.

Chelmona mam jakiś rok. Przyznam się, że zawsze była to ostatnia ryba o jakiej myślałem, właśnie ze względu na jej delikatność. Ale zdesperowany atakiem aiptasi zaryzykowałem. I muszę powiedzieć, że faktycznie ma się świetnie. Problem to oczywiście karmienie. Mój je tylko aiptasie (której już nie ma), coś tam ze skały skubnie, ale głównie wcina mysis mrożone, tylko i wyłącznie to, niczego więcej nie tyka :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Terms of Use.