Wybór zawodu.

[bloodlie]

Większość osób na forum są to osoby dorosłe i pracujące. Ja jestem jeszcze uczniem i coraz bliżej mi do wyboru zawodu w jakim chce się kształcić i pracować. I tu moje pytanie się pojawia. Czy możecie coś powiedzieć o swoich zawodach i polecić je takim osobom jak ja. Bardzo interesuje mnie jaka jest swoboda pracy, czas pracy i coś co często jest tematem tabu... Zarobki. Zależy mi nie na informacjach o Waszych zarobkach tylko orientacyjnie ile można dostać za dobrze wykonaną pracę.

[Grzegorz Dyzma]

Jak to bylo w tej naszej Polskiej komedii? "Chlopaki nie placza"

Musisz sobie odpowiedziec na jedno ale to za***iscie proste pytanie

CO lubie w zyciu robic? .......a potem zacznij to robic.

Jezeli nie wiesz co chcesz robic bo nie wiesz w czym bylbys dobry, nie miales okazji odkryc w sobie czegosc co moglbys polubic uzyj internetu. Kliknij w googlach haslo

Test osobowosci lub test predyspozycji zawodowych.Czasami trzeba sie logowac, zeby zrobic sobie test, niektore testy zawieraja mnostwo pytan ale nie zrazaj sie tym.

Napewno jest jakas dziedzina zycia, hobby, zainteresowania ktore juz masz. Moze wlasnie warto pojsc w tym kierunku.Zaczyna nam brakowac ludzi do zwyklych zawodow ktore staja sie co raz to lepiej platne. W UK np z racji podobnej sytuacji murarz,czy hydraulik zarabia lepiej niz pracownik biurowy. Daj sobie czas,na nauke nigdy nie jest za pozno.Nie wiem jakie sa Twoje realia, ale jak sytuacja Cie nie zmusza nie idz od razu na studia. Idz do zwyklej pracy.Mowi sie poznasz ludzi,poznasz swiat. Z pewnoscia znajdziesz cos co Cie naprawde wciagnie.

Pozdrawiam

Grzesiek

[TMK]

Najlepiej zarabiają osoby po studiach dajacych wyłaczność czyli np lekarz, farmaceuta czy prawnik. Informatyk czy inżynier musi byś dobry w jakiejś dziedzinie, ale też może co nieco zarobić. Oczywiście czasem bywa inaczej ale na pewno nie warto wybierać czegoś co się lubi, a po tym czymś nie ma pracy nawet za najniższą krajową...

[konradzior]

"Musisz sobie odpowiedziec na jedno ale to za***iscie proste pytanie

CO lubie w zyciu robic? .......a potem zacznij to robic."

Znam odpowiedź >> Zajmij się akwarystyką, Załóż hodowlę zwierzaków morskich, niezbyt to proste ale możliwe. Za granica istnieje całkiem sporo takich hodowli.

[chodi]

najważniejsze to być dobrym w tym co się robi. A żeby być dobrym trzeba to lubić i się angażować w każdej profesji można dobrze zarobić. Trzeba tylko mieć odwagę i trochę szczęścia by się wybić. Znam kilka osób, które zarabiają niewyobrażalne pieniądze. I nie są nikim niewyklym. Są po prostu rewelacyjni w swojej dziedzinie. Konkrety? Lakiernik samochodowy. Kucharz. Piekarz. Handlarz kwiatami. Spawacz podwodny. każdy z nich zarabia kilkadziesiąt tys. Zł miesięcznie. I każdy kocha to co robi

Także się da.

Pozdrawiam

Lukasz

[radek911PL]

Grzegorz Dyzma :

... Daj sobie czas,na nauke nigdy nie jest za pozno.Nie wiem jakie sa Twoje realia, ale jak sytuacja Cie nie zmusza nie idz od razu na studia. Idz do zwyklej pracy...

Z mojego punktu widzenia, nie jest to najlepszym rozwiązaniem. Ja niestety właśnie tak postąpiłem i teraz żałuję tego z całego serca. Jakbym mógł cofnąć czas to po ogólniaku poszedłbym normalnie na dzienne, zdobył jakieś sensowne wykształcenie.

A tak latka lecą, niby coś tam człowiek zarabia, ale wiecznie mu mało, więc bierze kredycik jeden, drugi. Później już koło się zamyka i z jednej strony chciałbyś w końcu iść poszerzyć kwalifikacje, ale nie bardzo masz jak. Bo tu trzeba zarobić na raty, zaocznie uczyć się to też tak sobie, bo po całym tygodniu pracy iść w weekend do szkoły w czasie gdy koledzy wyciągają Cię na piwo też się nie chce. I przychodzi po paru latach taki dzień gdy wracasz do punktu wyjścia. Gówno się tak naprawdę dorobisz, nie masz wykształcenia by dostać sensowną robotę i jak nie masz żadnych znajomości to życie nie rysuje się przed tobą za ciekawie Takie niestety są realia, a rynek pracy stawia coraz większe wymagania.

Dlatego mówię Ci jeśli masz możliwość nie przerywaj nauki, bo z każdym rokiem coraz ciężej będzie wrócić, a bez wykształcenia, lub jakiegoś drygu do interesu by samemu coś rozkręcić będzie Ci ciężko o dobrze płatną robotę.

Pozdrawiam

Radek

[aqua skalar]

Popieram Radka! Jeśli tylko masz takie możliwości, to nie rezygnuj z nauki. IMO najlepiej jest wybrać jakąś uczelnie z uznaną renomą, najlepiej państwową. Masz jeszcze czas więc najlepiej zapisz się na jakieś kursy przygotowawcze, najlepiej organizowane przez wybraną przez Ciebie uczelnie. Zawsze na starcie jest łatwiej. Ja osobiście jak to zwykł okreslać jeden z wykładowców zaliczam się jeszcze do OMC inż., ale mam nadzieję, że wkrótce ten stan rzeczy ulegnie zmianie .

Jeśli zastanawiasz się dopiero nad wyborem szkoły średniej, czy jak to się teraz zwykło określać ponadgimnazjalnej to klasa o profilu ogólnym jest raczej stratą czasu. Najlepiej brać mat-fiz, biol-chem lub o profilu humanistycznym w zależności od predyspozycji.

[Grzegorz Dyzma]

Przedzial wiekowy w mojej grupie na uczelni to od 19 do 50 lat. Ponad polowa to ludzie z pasja w tym co robia.Reszta jeszcze troche niezdecydowana. Z niektorych przedmiotow nawet nie tknalem ksiazki, bo doswiadczenie i wiedza z pracy w zupelnosci wystarczyly do zdania egzaminu i uwazam ze niebo lepiej przyswaja sie teorie

Mialem 20 lat kiedy stanalem przed wyborem co dalej. Isc na studia? ale jakie? dlaczego studia? Bo co bo wszyscy studiuja? Paranoja!

Mam kupe znajomych co skoczyli uniwersytety i pracuja zupelnie w innych zawodach niz maja dyplomy. Inna czesc to rozgoryczona grupa bo przeciez ja mam dyplom i tylko tyle mi placa. I te wieczne narzekania na szefa czy atmosfere w pracy. Strata czasu, nerwow i czesto pieniedzy rodzicow.

Skad to sie bierze? - niewlasciwi ludzie na nieodpowiednich stanowiskach w wyniku wyscigu szczurow.Bo kazdy chcialby szybko i duzo zamiast inwestowac w siebie.

Ale uczyc sie naprawde warto z kilkoma ale

Chcesz byc doktorem? pewnie ale jak nie zyjesz w srodowiku lekarzy to bedzie ciezko oprocz zdania egzaminow dostac sie na medycyne. Prawnikiem? Jak masz plecy i zrobisz aplikacje.

W tygodniu pracuje, od dwoch lat w weekendy nauka czasami jeszcze jakas druga praca i nigdy nie poczulem ze cos w zyciu mi ucieklo ze cos zrobilem za pozno lub zle, ze cos stracilem.Niczego nie zaluje.Nikt nie powiedzial ze bedzie latwo ale czas na znajomych jest na piwko tez. Nigdy nie mialem poranka typu "cholera znowu do tej roboty"

Robiac to co sie lubi dobrze wplywa nie tylko na nasza kieszen i wynik winansowy naszego zakladu ale przede wszystkim na nasza psychike atmosfere w pracy i co najwazniejsze w domu

[chodi]

pochodzę z jeleniej góry. Co trzecia kasjerka w każdym supermarkecie jest magistrem ekonomii i co czwarty ochroniarz jest po politechnice i nie wierzę, że w ten sposób spełniają swoje marzenia. sam papier to naprawdę bardzo nie wiele

[tomajk]

Znam wielu lekarzy, owszem zarabiają dobrze, ba nawet bardzo dobrze na nasze krajowe realia, ale jakim kosztem ? MASAKRA, ten zawód to musiałoby być hobby, żeby poświęcić się bezgranicznie, bo tylko wtedy będzie to dawało naprawdę ładną kasę, tak z normalnego etatu i paru dyżurów to rewelacji nie ma.

Inne dochodowe zawody to już ryzyko, albo zdrowia albo i nawet życia.

Wyjątkiem są artyści, aktorzy, lub ludzie o bardzo specyficznych cechach, albo uroda albo wybitny naukowiec.

Prawda wygląda tak, że masz tylko jedną głowę i dwie pary odnóży, tym nie da się "zarobić" dobrej kasy, nawet za wyśmienicie wykonaną pracę. Zasada jest taka, że musisz nauczyć się kierować ludźmi, organizować im zajęcie i to wtedy ich praca będzie twoim wynagrodzeniem. Im większą ilością ludzi będziesz kierować tym większe wpływy będą na twoje konto. Ale tu trzeba mieć albo wrodzone predyspozycje, albo koneksje, albo dobrze trafić.

Hodowle czegokolwiek, choćby rybek czy korali czy nawet kwiatków mają to do siebie, że aby przynosiły dobre dochody potrzeba DUUUŻO czasu, ale owszem jest to możliwe, lecz bierz od razu pod uwagę 10lat chudych, później z 5lat takich sobie i przed emeryturą dopiero raj.

[bloodlie]

Trochę mnie nie zrozumieliście. To co piszecie mogłem znaleźć wszędzie. Dzięki tomajk za przybliżenie kilku zawodów. Zależy mi właśnie na tym żeby ktoś opisał swój zawód, a ja wtedy będę bliższy decyzji. Narazie skłaniam się ku stomatologii, farmacji lub architekturze. Studia na sto procent od razu po ogólniaku. Innej opcji nie widzie jak narazie.

[TMK]

Mam trochę znajomych w tej branzy więc mniej wiecej wyglada to tak:

stomatolog: jak jeat to kilutysieczne miasteczko to wychodzi tak ok ponad 3 tysiące.

W wiekszym miescie jest to ok 4-5 tysiecy, ale te zarobki nie zwiekszają się raczej z wiekiem i doswiadczeniem bo wszystko musisz robić osobiście. jest to ciężka fizyczna praca(zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa) Najlepiej mieć własny gabinet z kims na spółkę

Farmaceuta: po pieciu latach mozesz juz być kierownikiem apteki. Często kierownik pracuje w kilku (pięciu, sześciu) aptekach bo przepis mówi że musi być. Jesli masz takie uprawnienia to opłaca sie załozyć swoja aptekę.

Po architekturze mam tylko jednego znajomego, pracuje w jakims biurze projektowym i zarabia cos koło 2,5 tysiąca, bardzo narzeka, ale pracuje 8 Godzin i nic go nie obchodzi wiecej

[bigwalker]

TMK to chyba jakieś leniuchy:D:D:D skoro tylko tyle zarabiają.

pozd

[bloodlie]

Wielkie dzięki TMK. Myślę że bardzo mi w tym pomogłaś. Chciałbym jeszcze wiedzieć coś więcej o farmacji i stomatologii. Architektura coraz bardziej idzie na bok.

[bloodlie]

bigwalker trochę racji chyba masz. W prywatnym gabinecie z tego co słyszałem dentysta zarabia kolo 5 tys. Posiadając własny gabinet nawet do kilkudziesięciu tysięcy.

[bigwalker]

Farmacja-kupa nauki,ciężka praca i tak na prawdę zostajesz sprzedawcą.

Mam kilku znajomych architektów i jeśli chodzi Ci o stronę finansową tego zawodu,to zapewniam Cię krzywdy nie mają.Ale tak jak pisał Tomajk,najlepiej pracować kimś

pozdr

[Szymon]

z farmacja nie jest tak znowu zle - jesli jestes "kumaty" studia przejdziesz bez wiekszych problemow. Trzeba miec w paluszku chemie i biologie a jak sie dostaniesz to raczej nie wylecisz. Podstawowym atutem jest fakt, ze prace masz wszedzie i zawsze - farmaceutow brakuje po prostu. Co do placy - im mniejsze miasto tym wiecej kasy, po dwoch latach w pipidowie jako magister mozesz wyciagnac 5-6tys. Jako kierownik dodatkowo 2 wiecej. W duzym miescie zarobki mniejsze, ale tez nie jest tragicznie - nie zginiesz a stabilizacja i to jak wspomnialem, ze praca jest zawsze i w zawodzie rekompensuje pieniazki - zalezy czego czlowiek oczekuje od zycia. Dla bardzie obrotnych istnieje mozliwosc zalozenia apteki, ale wtedy wiecej na glowie - ja jestem zwolennikiem swietego spokoju i po 7 godzinach otrzepuje raczki i mam czas dla siebie. Mile tez jest uznanie spoleczne, chociaz w Polsce z tym roznie. Reasumujac - pieniadze niezle, praca czysta i spokojna, bezrobocie nie grozi, i co najwazniejsze - pracujesz w zawodzie i spokojnie spisz nie martiac sie o kryzysy, koniunktury i inne takie. Pozdrawiam

[TMK]

bloodlie :

Wielkie dzięki TMK. Myślę że bardzo mi w tym pomogłaś. Chciałbym jeszcze wiedzieć coś więcej o farmacji i stomatologii. Architektura coraz bardziej idzie na bok.

Oczywiście,ze jest zróżnicowanie zarobków.

Znajomy stomatolog z małej kielckiej miescowości tak własnie zarabia. Wiem, że miał jakiś malutki kawałek etatu w ośrodku zdrowia i ma swój gabinet (jedyny) w tej miejscowosci. Dom wybudowali rodzice, żona pracuje jako nauczycielka. Koszty utrzymania praktycznie żadne. Gabinet prywtny kolejek nie ma- albo młodzież, albo nagłe wypadki.

Natomiast koleżanka w Krakowie zajmuje się ortodoncją, ma w dwóch ośrodkach zdrowia kawałek etatu, a ponieważ bezpłatne leczenie jest do 12 roku życia sporo pacjentów przechodzi do prywatnego gabinetu. Ona zarabia dużo więcej, ale dokładnie nie wiem ile.

[Szymon]

P.s. Bloodlie - co do "statusu" pracy farmaceuty, jako "sprzedawcy" - jesli ktos nie zauwaza roznicy miedzy wydawaniem lekow i calego ogromu wiedzy i odpowiedzialnosci z tym zwiazanej a sprzedaza np. rzodkiewek na targu - hmm... albo nie ma pojecia o pracy farmaceuty albo jest w glupi i niepotrzebny sposob uszczypliwy;)

[jacekkudla]

Pozornie to tak może wyglądać Szymonie jeśli ktoś nie ma pojęcia że farmaceuta to porównywalny zasób wiedzy do lekarza a napewno większy w zakresie wszelakich substancji. I co pewnie tez nie wszyscy wiedzą odpowiada za poprawność wydania leków

[Olek]

Ja już wybrałem.

[aqua skalar]

Znam kilka osób studiujących architekturę i generalnie nie narzekają. Studia dużo łatwiejsze od budownictwa i praca też raczej się znajdzie i to już na studiach. Firmy wręcz poszukują studcentów IV, V roku gotowych do podjęcia pracy w zawodzie, w niepełnym wymiarze. Jest tylko jedno małe ale... wymagane są prdyspozycje artystyczne, poczucie estetyki i wyczucie perspektywy. Wszystkiego oczywiście można się wyuczyć, ale to raczej droga przez mękę nie rokująca poważniejszych zarobków.

Tak jak było już napisane wcześniej w mieście akademickim, które kształci w danym kierunku, raczej cięzko jest liczyć na zatrudnienie i spore dochody. Być może dla tego co trzeci inżynier to ochroniarz. Dla przykładu, ja żeby znaleźć zatrudnienie w moim zawodzie zapewne będę się musiał przeprowadzić, ale jestem tego świadomy i jakoś się nie boję.

[Olek]

Właśnie, jak się wybierasz na architekturę to chyba trzeba jakiś rysunek czy coś zaliczyć. Ja z tych, które zaproponowałeś bym wybrał stomatologa albo farmaceutę jest prestiż i można sobie z ludźmi pogadać ja jestem otwarty człowiek i byłbym się męczył siedząc sam nad projektem, a tak to zawsze jest jakiś kontakt z ludźmi, można poplotkować

[jacekkudla]

No tak Olek szczególnie będąc stomatologiem to można się naplotkować tyle że pacjent odpowiada hhhrrr, uuuuhhr, blllee itp to sią bardziej monolog nazywa

[ZenonPL]

Zostań Kubicą. Fajna robota, jeździ się szybką bryką i zwiedza świat za dobre pieniądze.

A poważnie-nie sądzę żeby ten topic w jakikolwiek sposób ci pomógł. Każdy zawód ma swoje plusy i minusy, a jak widziałem, wystarczyło wspomnieć że gdzieś tam architekt nie zarabia kokosów, a już architekturę zacząłeś skreślać.... Napisze tu jeszcze kilkanaście/dziesiąt osób, każda ze swoim zdaniem, i zostaniesz w punkcie wyjścia