Rozcięcie na boku Zebrasomy Veliferum

[remel]

Witam!

Pływa u mnie jakiś 2 tygodnie zebrasoma veliferum i wszystko było ok. Żółtek gonił ją 2 dni i odpuścił.

Dzisiaj zauważyłem u veliferum rozcięcie na boku jakiś 1cm przed kolcem długości ok 5mm dosyć głębokie ( nie otarcie tylko rozcięcie)

4 dni temu wpuściłem krewetkę boksującą która dzisiaj nie ma jednej ręki ( wcześniej brakowało jej jednej) więc teraz nie ma nic tylko małe szczypce.

Czy to jakiś szkodnik? Czy może boksująca chwyciła rybkę szczypcem i ta jej go urwała ?

Czy to rozcięcie jest groźne dla życia czy nie?

[kapuhy]

Boksująca raczej nie, u mnie głównie straszy i przegania ryby, ale żadnej nawet w nocy krzywdy nie zrobiła.

[tomasz]

Rozcięcie to rana z walk pokolców. Zagoi się i nie bedzie nawet śladu. Problem się zacznie jak blizn zacznie przybywać.

[remel]

właśnie przed chwilą widziałem jak żółtek walił w niego ogonem. Czy to mu minie? Można go jakoś uspokoić?

mam jeszcze Acanthurus lineatus i jego żółtek olewa.

[tomasz]

Finały mogą być dwa: albo się dotrą, albo się nie dotrą. Całe czary-mary o jakich pewnie przeczytasz jeszcze można sobie odpuścić. To ryby z charakterem i same to muszą załatwić.

[remel]

ok dzięki, zobaczymy, mam nadzieję że rano nadal będą wszystkie

[mallyy]

Pokolce mają to do siebie, że są rybami terytorialnymi i nie przepadają za nowymi intruzami ze swojego gatunku. Te białe kosteczki na ogonie przy ataku otwierają się jak kolce i zezłoszczona ryba napierdziela wroga właśnie tyłkiem. Jak wrzucałem do zbiornika Scopasa to żółtek miał szału dostać. Przez 2 tygodnie walił w niego jak dziki. Scopas wyglądał strasznie. Pocięty, poszarpany, jakiś taki posiniaczony. Niestety nie chciał się dać odłowić więc stwierdziłem, że co ma być to będzie. Aż kiedyś pewnego pięknego dnia patrze a żółty ze scopasem (scopas był o połowę mniejszy) się dogadali. Teraz jest wszystko OK. Hierarchię ważności w zbiorniku widać tylko jak wieszam algi. Żółty je kiedy chce a scopas tylko jak żółty nie widzi. Często żółty bardziej pilnuje żeby mu nie podjadał niż sam się delektuje

Mam nadzieje, że Twoje też się dogadają.

[adam1203]

ja mam metodę, przed wpuszczeniem nowego mieszkańca białobrody (on jest guru i męczy tak długo aż zamęczy) idzie do sumpa na 2 dni...

W tym czasie "nawącha" się nowym i wraca do głównego zbiornika. Jak wszystkie ryby są już razem zasłaniam zbiornik na 1-2 dni tak aby wpadało do niego światło tylko od góry..

Po tym czasie białobrody profilaktycznie pogoni może ze dwa razy nowego i daje mu spokój..

PS skubaniec chciał zamęczyć nie tylko pokolce czy ryby o podobnych rozmiarach ale brał się za ocelarisa, babkę, malutką centropygę, mandaryna i krewetki...

[rybiarz375]

wiem tylko tyle że krewetce szczypce odrosną

[alien77]

boksująca to drań właśnie o niej piszę na ogólnym ,bo mam z nią problem ,zaś co do veliferum to jak wpuszczałem swoją to inny pokolec ja mało by zatłukł w dwa dni ,wtedy wrzuciłem ją do kojca w zbiorniku głównym ,tam po ponad tygodniu dochodzenia do siebie o obcowania zza siatkli ze swoim oprawcą została wypuszczona i dziś sama jest największym zbójem przy wpuszczaniu nowej ryby .......

może jak pisze kolega powyzej pomoze sump na dwa dni a może odosobnienie w czymś a;la kojec !!!wtedy ryby się widzą ,a nie moga jej zranić

[Tester]

pamietam jak wprowadzilem percule do akwarium to zoltkowi strasznie nie lezaly te jego czarnobiale pasy. podplywal i straszyl ogonem. Kilka razy trafil ale niegroznie. Raz pamietam jak mu strzelil z liscia to blazenek opadl na dno ogluszony na kilka sekund z wyraznym uszkodzeniem lusek. Musialem zoltkowi pokazac film na youtube o tym co sie dzieje jak suszarka wpadnie do wanny. Zoltek przeprosil blazenka

[ozim]

Musialem zoltkowi pokazac film na youtube o tym co sie dzieje jak suszarka wpadnie do wanny

Tester zmień proszę dealera

p.s.

bez urazy oczywiście

[Raffy14]

Dlatego ja jestem zdania, ze zebrasomy należy jednakowo wpuścić do zbiornika, albo chociaż układ skał znacznie pozmienić w zbiorniku w którym pływa stara zebrasoma i chcemy dołożyć nową