Brak słów...

[robi]

[Lizard]

Masakra ..

[qba25]

pomyslec ze ci ludzie w jeden dzien stracili wszytko co mieli:(;):(dramat:(

[Ben_sage]

Fajnie nakręcony film.Masakry na filmie niema - Dar natury.

Nie wszyscy tam stracili, to szeroko rozwinięty kraj,niektórzy dostaną prace.

Dramat to skażona woda i środowisko elektrownią.

[Lizard]

Dar natury? Nie rozumiem Cię, tysiące ludzi zginęło, tysiące nie zostało odnalezionych, tysiące straciło dach nad głową.

[Ben_sage]

Co zrobić ? nikt nikomu nie zwróci zycia.

Raczej wątpie by post miał charakter żałobny lub zbiórki pomocy.

Patrząc na film który pokazuje dar natury i ten dobry i ten zły.

W polsce też tysiące ludzi niema dachu nad głową a ty się martwisz co jest 10000km stąd?

Codziennie na swiecie też ginie tysiące i mam sobie włosy rwać?

Nasze hobby to też zabijanie bardziej niewinnych zwierząt niż ludzi...

Takie jest zycie , każdy kiedyś odejdzie.

[Gotterdammung]

Ehhh, masakra, nie wiem czemu ale ta syrena przeraża mnie najbardziej, oczywiście ze względu na "oprawę" że się tak wyrażę...

[Lizard]

#342691 Ben_sage :

Co zrobić ? nikt nikomu nie zwróci zycia.

Raczej wątpie by post miał charakter żałobny lub zbiórki pomocy.

Patrząc na film który pokazuje dar natury i ten dobry i ten zły.

W polsce też tysiące ludzi niema dachu nad głową a ty się martwisz co jest 10000km stąd?

Codziennie na swiecie też ginie tysiące i mam sobie włosy rwać?

Nasze hobby to też zabijanie bardziej niewinnych zwierząt niż ludzi...

Takie jest zycie , każdy kiedyś odejdzie.

Powiedz mi, jak widzisz małą dziewczynkę z kartką proszącą o bułkę, nie kupujesz jej tego tylko i wyłącznie dlatego, że na świecie co minute umiera dziecko z głodu? Nie martwię się, po prostu współczuję tym ludziom.

[darekkuku]

[Iceberg]

...Nie widze w tym nic specjalnego..."brak slow"-jasne,moze byc ale przeciez wszczyzmy zdajemy sobie sprawe ze nasza Planeta umiera...czy trzeba byc tak blisko by zrozumiec...??..Niedawno mowilem o tym (destrukcji planety)...a mala cyganka,dobra,dajcie jej jesc...jesc trzeba...Pozdrawiam...

[Gotterdammung]

#342771 Iceberg :

...Nie widze w tym nic specjalnego..."brak slow"-jasne,moze byc ale przeciez wszczyzmy zdajemy sobie sprawe ze nasza Planeta umiera...czy trzeba byc tak blisko by zrozumiec...??..Niedawno mowilem o tym (destrukcji planety)...a mala cyganka,dobra,dajcie jej jesc...jesc trzeba...Pozdrawiam...

Tu ośmielę się nie zgodzić, nie widzę żadnych przesłanek żeby twierdzić że planeta umiera, bo niby czemu? Trzęsienia ziemi, huragany, powodzie, zmiany klimatyczne, to wszystko naturalne procesy dla naszej małej planetki. Na przestrzeni dziejów było tu już chyba wszystko, był kompletny zanik pokryw lodowych (a ludzi wydalających CO2 jakoś nie było w tym czasie) było praktycznie kompletne zlodowacenie (w kriogenie) masę gatunków, rodzin i grup wymierało (wymieranie końca permu). Tak więc z perspektywy planety jako takiej nic specjalnego się nie dzieje, natomiast z perspektywy człowieka, są to rzeczy straszne...

Pozdrawiam,

Gotter

[chodi]

Gotterdammung dobrze prawi nawet bardzo dobrze.

Moj sasiad jest geologiem. Tak kiedys sobie rozmawialismy luzno o ekologii i powiedzial bardzo fajne trzy zdania :

1) jezeli cale zycie bedziesz jezdzil dwulitrowym dieselem, nie wyprodukujesz tylu zanieczyszczen ile powstaje podczas produkcji jednego nowoczesnego samochodu hubrydowego !

2) sumaryczna ilosc gazow cieplarnianych uwolnionych w zeszlym roku przez wulkany islandii jest porownywalna z 30 letnia dzialalnoscia czlowieka w skali globalnej

3) wulkan krakatau podczas mega erupcji w ubieglym stuleciu wyrzucil do atmosfery tyle pylow i gazow, ze ludzkosc od momentu wynalezienia ognia nie wyprodukowala i nigdy nie bedzie w stanie wyprodukowac nawet polowy ilosci tych zanieczyszczen z prostej przyczyny nie ma na ziemi tyle paliwa

Aczkolwiek napewno nie pomagamy za specjalnie naszej planecie....

[Lizard]

#342771 Iceberg :

...Nie widze w tym nic specjalnego..."brak slow"-jasne,moze byc ale przeciez wszczyzmy zdajemy sobie sprawe ze nasza Planeta umiera...czy trzeba byc tak blisko by zrozumiec...??..Niedawno mowilem o tym (destrukcji planety)...a mala cyganka,dobra,dajcie jej jesc...jesc trzeba...Pozdrawiam...

Po tych wszystkich Waszych wypowiedziach aż chce się zapytać, "macie coś do czarnych?"

Czy Wasza bezinteresowność wynika tylko i wyłącznie z tego, że tragedia nie dotknęła Was osobiście?

Ja myślę, że każda tragedia ludzka, ta mniejsza i ta większa nie zasługuje na obojętność, a może po prostu jesteście pewni, że Wy nigdy nie będziesz w takiej sytuacji i nie zostaniecie sami.

Stało się i dzieje się nadal, co lepsze, dziać się będzie, ale to nie znaczy, że "kładę na to la**e". I nie mogę zostać obojętny wobec takich wypowiedzi, bo synonimem słowa DAR jest prezent, smykałka, zdolności, wszystko to jest pozytywne, a śmierć ~10000 ludzi naraz w jednym kraju, nie jest IMO darem.

Paradoksalnie w długofalowej perspektywie trzęsienie ziemi i tsunami nie muszą mieć negatywnych skutków dla japońskiej gospodarki. "Paradoks rozbitej szyby", chuligan rozbiję szybę, będziemy musieli ją wstawić, zarobi szklarz, jak zarobi kupi sobie piwo (czyli zarobi bar), właściciel baru ... itd. itd., ale mówimy tu o tragedii ludzi, a nie o gospodarce. Napiszesz, co z tego, co minute ktoś umiera z przyczyn bardziej lub mniej fair, ale powiem Ci, że temat dotyczy japonii i osobiście łączę się z rodzinami ofiar, z całym krajem, jako japonista, jako człowiek. Jeśli chcecie podyskutować na temat problemów całego świata, lub innych rejonów, załóżmy nowy temat.

[kmirko]

Dar natury ? dziękuję za taki dar, ale dary natury to raczej miód pozyskiwany przez pszczoły, zioła wykorzystywane w lecznictwie, owoce z drzew etc. Ja na tym filmie raczej widzę potęgę żywiołu.

[Tester]

jak to mowia: "Syty glodnego nie zrozumie". Ale dodam swoje 5 groszy. Takie sprawy jak tsunami, trzesienia ziemi, erupcje wulkanow byly od zawsze. Ba, powiem wiecej. W przeszlosci dzialy sie rzeczy daleko straszniejsze niz te ktore widzimy teraz np zaglada zycia 40mln lat temu czy meteoryt nad Tunguska 100 lat temu. Nasze problemy ostatnich dajmy na to 10 lat nie sa niczym innym niz te sprzed 100. Tak na szybka z pamieci (i pewnie nie po kolei): Trzesienie ziemi na Haiti, w Chile, w Japonii, w Nowej Zelandii, tsunami na Sri Lance, do tego liczna powodzie (za pewne mniej tragiczne). Do tego pewnie drugie tyle ktorych nie pamietam. A pamietacie cos wczesniej? Kobe? Armenia? A jeszcze wczesniej - slynne trzesienie ziemi w Los Angeles?. A jak zapytacie rodzicow czy dziadkow to powiedza ze nic nie bylo, ze to tylko teraz? Jedyna roznica to media. Dzisiaj slyszy sie o kazdym nawet drobnym kataklizmie. Wszystkie stacje telewizyjne przescigaja sie w dramatycznosci reportazy. Po co? A dla ogladalnosci. A ze ludzie lubia jak sie cos dzieje to trzeba im to pokazac. Wiec co chwila atakuja nas a to wulkanem, a to trzesieniem ziemi czy tsunami. A sa to rzeczy tak stare jak swiat. Tylko ze kiedys sie o tym nie mowilo. Dzis wiemy z kronik ze w XVII wieku bylo wielkie trzesienie ziemi w Japonii. Czy myslicie ze krol Stanislaw Poniatowski cos o tym wiedzial? WIec jesli chodzi o stwierdzenia ze nasza Ziemia umiera to bylbym ostrozny. Bardziej martwilbym sie o czlowieka. Tak jak wymarly dinozaury, mamuty, tygrysy szablozebe tak i nas to moze czekac. A opowiesci typu "uuuuuu 2012 nadchodzi" mozna miedzy bajki wlozyc. W 2013 milosnicy masowej histerii wymysla kolejna date ktora beda straszyli glupich ludzi.

A moje wlasne motto brzmi - trzeba tak zyc zeby byc zawsze gotowym na spotkanie przeznaczenia. Wtedy wysokie NO3 bedzie moim najmniejszym zmartwieniem.

Edit:

A co do daru natury - wiem co Ben ma na mysli. Pamietajcie ze to tylko dla nas jest katastrofa - dla zycia to kolejna szansa. To troche tak jak z wylewami Nilu. Zanim Egipcjanie nauczyli sie je wykorzystywac - byly tylko katastrofa. Potem jednak staly sie kamieniem wegielnym wspanialej cywilizacji ktora nigdy by nie powstala gdyby nie coroczne "katastrofy".

[Grzegorz Dyzma]

Mysle ze przez ostatnie 10 lat bylo tyle kataklizmow i wypadkow na duza skale ze chyba troche juz uodpornilismy sie na ludzka tragedie i "koniec swiata". Nagla smierc przez kataklizm, piany kierowca, zamach zawsze budzi refleksje. Szkoda mi i ludzi i srodowiska, ale co zrobic?

Lizard co maja czarni wspolnego z ta tragedia, bo ja tez nie wiem jak rozumiec takie wypowiedzi?

[kmirko]

#342793 Tester :

Edit:

A co do daru natury - wiem co Ben ma na mysli. Pamietajcie ze to tylko dla nas jest katastrofa - dla zycia to kolejna szansa. To troche tak jak z wylewami Nilu. Zanim Egipcjanie nauczyli sie je wykorzystywac - byly tylko katastrofa. Potem jednak staly sie kamieniem wegielnym wspanialej cywilizacji ktora nigdy by nie powstala gdyby nie coroczne "katastrofy".

Tester bez urazy, ale przykłady z czasów starożytności kiedy ludzie uczyli się wykorzystywać katastrofy mają się nijak do życia we współczesnej Japonii. Nie znam przypadku aby w dzisiejszych czasach ktoś korzystał z pożytkiem dla innych wykorzystując katastrofy i to w takim wymiarze. Jesteśmy bezsilni wobec kataklizmów mimo postępu i pewnie będziemy jeszcze długo.

[luft]

nic tak nie doświadcza jak strata osoby najblizszej nam osoby. czlowiek zaczyna inaczej patrzec na swiat, szukac czestszego kontaktu, z tymi ktorzy jeszcze zyją.

Co do rosnącej ilości wydarzeń to los nas dosyć płynnie hartuje emocjonalnie (mnie osobiscie): m.in. wieże WTC, śmierć JP2, ale najbardziej spustoszył mnie emocjonalnie Smoleńsk2010. Gdyby wydarzenia w Japonii miały miejsce przed 10 IV 2010, zapewne przeżywałbym to bardziej. Obecnie czuję się nieco otępiały nieustannym gradem czarnych wiadomości: śmierć rebeliantów w Afryce Pn., utonięcia uchodźców, i inne nieszczęścia podawane w grubych liczbach ofiar.

[Iceberg]

#342795 Grzegorz Dyzma :

Mysle ze przez ostatnie 10 lat bylo tyle kataklizmow i wypadkow na duza skale ze chyba troche juz uodpornilismy sie na ludzka tragedie i "koniec swiata". Nagla smierc przez kataklizm, piany kierowca, zamach zawsze budzi refleksje. Szkoda mi i ludzi i srodowiska, ale co zrobic?

...Dokladnie...uwazam ze skoro mowimy o kataklizmach to tylko mowimy,cos w rodzaju masowych plotek by zycie nabralo koloru a zrobic nic nie mozemy...nawet jakbysmy chcieli to traktowano by nas jako zwariowana sekte...Co do "konca Planety" to nie popuszcze...Bedac w Polsce zauwazylem ze lasy sa piekne,jedzenie,nawet kielbasa zwyczajna jest dobra..."syty glodnego nie zrozumie" jak powiedzial Tester a wlasnie tu na zachodzie gdzie jest bardziej bogato (choc to juz niedlugo miedzy bajki wlozymy) jedzenie nie jest dobre,jest sztuczne,czego w Polsce nie zauwazylem...lasy sa podzielone na kwadraty by sie nie zgubic,takie 500m na 500m...nijak to sie ma do prawdziwych lasow...a kataklizmy...?....sa straszniejsze niz kiedys ale tylko dlatego ze nas-ludzi jest wiecej...Pozdrawiam...

[Gotterdammung]

Taaaa, jak mówi luft, i inni, przesycenie informacjami danego typu nas zobojętnia, tak jest absolutnie ze wszystkim. Jak kochasz schabowe kotlety, to git, jak będziesz miał je 2x w miesiącu będą pyszne, ale jak to będzie codziennie, to po krótkim czasie nie będziesz mógł na nie patrzeć, a tak je kochałeś... I tak samo jest z tragediami, jeśli chodzi o regułę, teraz cyfry atakują nas non stop, 100 zabitych w wypadkach, tu to, tu tamto, nasz mózg sie na to uodparnia tak jak skóra grabieje od pracy fizycznej, ale to raczej nieuchronne...

Pozdrawiam, Gotter

[szarykruk]

Śmierć tysiąca to statystyka, śmierć jednostki to tragedia.

Jeżeli w tym tysiącu umarłaby jedna osoba z Twojego otoczenia wtedy byłaby to tragedia.

[Iceberg]

#342803 szarykruk :

Śmierć tysiąca to statystyka, śmierć jednostki to tragedia.

Jeżeli w tym tysiącu umarłaby jedna osoba z Twojego otoczenia wtedy byłaby to tragedia.

...W tym miesiacu umarly cztery osoby z mojej rodziny...to nie tragedia to...starosc....Pozdrawiam...

[szarykruk]

#342804 Iceberg :

#342803 szarykruk :

Śmierć tysiąca to statystyka, śmierć jednostki to tragedia.

Jeżeli w tym tysiącu umarłaby jedna osoba z Twojego otoczenia wtedy byłaby to tragedia.

...W tym miesiacu umarly cztery osoby z mojej rodziny...to nie tragedia to...starosc....Pozdrawiam...

Więc mówisz że nie ma osoby która by odczuła tą stratę?

ps: a to były osoby z Twojego otoczenia czy tylko rodzina?

[Iceberg]

#342805 szarykruk :

#342804 Iceberg :

#342803 szarykruk :

Śmierć tysiąca to statystyka, śmierć jednostki to tragedia.

Jeżeli w tym tysiącu umarłaby jedna osoba z Twojego otoczenia wtedy byłaby to tragedia.

...W tym miesiacu umarly cztery osoby z mojej rodziny...to nie tragedia to...starosc....Pozdrawiam...

Więc mówisz że nie ma osoby która by odczuła tą stratę?

ps: a to były osoby z Twojego otoczenia czy tylko rodzina?

...To rodzina...wszyscy bylismy przygotowani na smierc...Pozdrawiam...

[luft]

#342803 szarykruk :

Śmierć tysiąca to statystyka, śmierć jednostki to tragedia.

Jeżeli w tym tysiącu umarłaby jedna osoba z Twojego otoczenia wtedy byłaby to tragedia.

dla mnie te slowa to esencja tego co wiekszość ludzi przezywa prawdziwie

offtopem:

szukając analogii w słowach mowy końcowej filmu Czas zabijania : "zamknijcie oczy...wyobraźcie sobie, że" śmierć kolejnego kilometra rafy to (niestety) statystyka, rozwalenie systemu w naszej solance to tragedia.