Akwarystyka Morska

[Grzegorz Dyzma]

Od dluzszego czasu zaczalem sie zastanwiac w jakim kierunku idzie nasze hobby. Gdzie my jestesmy, czemu sluza te nasze akwaria. Powaznie. Poznajmemy cos tej natury, czy z ambicji wydajemy kasiorke.

Jak bylo kiedy zaczynalem? jak jest teraz, jak bedzie za 5 lat?

Czy czasem nie pogubilismy sie w tym calym swiecie akwarystycznym nadzwyczajniej jak czasami bywa to w zyciu?

Ostatnie lata to krok milowy. Pojawily sie komputery, polimery, ledy, chemia, "cudowne srodki". W akwariach nastepuje miniaturyzacja. Wysyp malych rafek i przerybienie zbiornikow. Brak baniakow dlugodystansowych, a co raz wiecej wypowiedzi na cyjano wlej to, na kolory wlej to. Na wiekszosc problemow jest jakis srodek ktory dziala lepiej lub gorzej. Wszystko na zasadzie dodaj, dolej, wywal.

Sklepy, no fajnie ze jest ich wiecej bo jest wiecej, bo latwiej i taniej. Ale czy przez ta lawosc i dostepnosc nie tracimy wyczucia do zwierzat i nie traktujemy olewacko niektorych sparaw. Padla no padla, trudno.

Czesto tez bedac swiadkiem rodzacych sie fantastycznych przyjazni widze tez jakas dziwana rywalizacje. Czy to jest sport jakis?

Dzis mija mi dokladnie 4 lata kiedy to zarejetrsowalem sie na forum. Powiem Wam piekana sprawa. Byly wzloty, upadki, ale zloty tez. Najbardziej ubolewam nad tym ze kazdy nowe pokolenie posolonych ma wieksza wiedze tego co na polce w sklepie niz tego co taka naprawde sie dzieje w oceanie. A tam kryja sie wszystkie dopowiedzi na nasze problemy.

Rozpisalem sie troche bo mnie wzielo, ale jeszcze tyle przezde mna. Obym szedl w dobrym kierunku.

[godeusz]

Jeszcze większy kontrast jest dla tego kto zaczynał akwarystykę od:

1-akwarium ramowego gdzie zwykle szyby osadzało się na kicie miniowym.

2-oświetlenia wykonanego z żarówki częściowo zanurzonej w wodzie która robiła zarówno za światło jak i za grzałkę.

3- od żwiru z pobliskiej budowy zalewanego zwykłą kranówą.

4-od gubików i mieczyków bo na skalary to nie każdy mógł sobie pozwolić

5-podmian wody polegających na wylej wszystko, wyszoruj akwarium i zalej świeżą wodą z kranu.

6-od wody morskiej ale oglądanej w Zatoce Gdańskiej latem na koloniach.

[inmar]

Właśnie w nowym zbiorniku jeśli coś wleję to będę się zastanawiał tydzień a potem i tak nie wleję.Tak na poważnie mam zamiar lać jak najmniej chemii a życie pokaże.

[luft]

Grzesiu - masz plusa za zwrócenie uwagi na problem rywalizacji w morszczyźnie. Oczywiście tej niezdrowej. Zacznę od końca, czyli tego zagadnienia. Dostrzegam, iż niektórzy koledzy zbyt mocno do serca przybierają kawałek oceanu w swoim życiu, a dokładniej wyrabianie własnego odczucia nieomylności i jedynej słusznej drogi (ostentacyjnego narzucania jej innym w rozmowie) . Ileż to błędów każdy z nas popełnił, zwłaszcza na początku swojej praktyki. Wiele samodzielnych, czy zbiorowych potknięć zapewne jeszcze przed nami. Jest wiele dróg prowadzenia baniaka i to mnie cieszy, mnogość owocnych, zróżnicowanych systemów... tutaj widzę klucz do postępu - zderzenie różnych szkół, wyewoluowanie kolejnej lepszej techniki.

Kochając Polskę, nasz kraj, naszą myśl techniczną miałem odczucie, że jesteśmy prze kozakami, zwłaszcza w dziedzinie DIY i traktowania ze zrozumieniem wielu zagadnień lepiej niż morszczaki w innych krajach. Dziś już nie mam tak wyidealizowanego myślenia

W Milówce (wiem, sporo cytryny było) natomiast wyobraziłem sobie sytuację, kiedy nadejdzie moment, że wiele gatunków wód morskich przetrwa tylko dzięki akwarystyce morskiej i przestanie się nas postrzegać przez niektórych jako dewastatorów naturalnych siedlisk tych organizmów.

Pozdrawiam

Mariusz

[Grzegorz Dyzma]

Pytanie do nowicjuszy, z reka na sercu.

O czym najwiecej, i jakim zagadnieniu dowiedzieliscie sie przez ostatni miesiac najwiecej?

PS.Godeusz piekne czasy, zapomniales o brzeczku przyprawiajacych wszystkich o bol glowy.

[Tester]

Hehe dokladnie o tym samym rozmawialem z kims na zlocie. Akwarystyka morska trafia pod strzechy. Niestety czesto jako chwilowy kaprys by po kilku miesiacach spuscic zycie do klozetu a sprzet wystawic na targowisku.A czemu? A temu ze nie dalo sie uzyskac totma w dwa tygodnie. Chcemy szybciej chcemy wiecej. A czy ktos pamieta o tym ze dobrze prowadzone akwarium wybroni sie samo z wszystkich problemow? Nie bedzie dino, cyjano, okrzemek. A my tymczasem zonglujemy nowosciami, lamiac nawet podstawowe zasady. Gonimy za nowosciami zapominajac ze " w akwarium co dobre, nie dzieje sie szybko"

[tomiooo]

no Grześ to najlepszego

a na powaznie to coś jest w tym co piszesz, mój staż na forum to 3 lata(minęło w lutym) a akwarium założyłem w sierpniu 2009 - czyli pół roku czytałem, pytałem, podglądałem, liczyłem i chłonąłem wiedzę jak to działa,do dziś pamiętam artykuł - "Czego nie należy robić w akwarium morskim" - jeden z moich ulubionych. A dziś sam wiesz jak jest - dziś masz chęć - dziś masz akwarium a potem pojawiają się te same tematy i te same problemy - dino, cyjano i jaki ukwiał dla mojego błazenka - przykre to ale prawdziwe

PozdrT

[Gość pilot]

Kiedyś na tym forum można było oglądać zdjęcia zbiorników zakładanych przez prawdziwych akwarystów. Z góry przepraszam wszyskich, którzy poczuli się tym obrażeni. Ale takie jest moje zdanie. Jeśli już ktoś się z nim nie zgadza, to lepiej aby tego do końca nie czytał, wziął zimne piwo i to olał

Co prawda z akwarium u mnie ostatnio ciężko. Praca w delegacji zmusiła mnie już dwa razy do zlikwidowanIA akwarium, ale od czasu do czasu zaglądam tutaj i śledzę każdy nowy zbiornik/zbiorniczek. No tylko włosy z głowy sobie wyrywać patrząc to ludzie wyrabiają! Nie jestem jakimś ekspertem albo wyrocznią, ale w tym hobby obowiązują pewne zasady, prawdy i siły natury których NIKT nie ominie. Owszem ja również popełniłem wiele błędów i wpadek, ale pewnych zasad się trzymałem/trzymam.

Dzisiaj większość zbiorników zakładana jest w szybszym tempie niż akwaria słodkowodne.

W kilka dni stawia się baniak, odpala, wrzuca żywą skałę, a nastepnego dnia zwierzaki. Następnie pstryka się kilka fotek kiedy to wszystko jeszcze świeże i w miare dobrej kondycji. Na forum same "OH AHY JAKI TO PIĘKNY ZBIORNIK, TYLKO POZAZDROŚCIĆ". Pokolce w zbiorniku 100L !!!

Po dwóch tygodniach widzimy nowe focie z cyjano, z brązowym i zielonym szajsem na skałach i szybcie. No i dalej "OH AHY..." W tym czasie coś tam padnie, wleje się troche chemii i po kłopocie. W końcu umordowany "akwarysta" ma tego dosyć i po kilku miesiącach zamiast w dziale NASZE AKWARIA ląduje w dziale SPRZEDAM

@Grzegorz Dyzma - brawo na zwrócenie uwagi szacun

Pozdrawiam

pilot

[Iceberg]

...Hej,ja zadnej rywalizacji nie zauwazylem,zauwazylem za to wiele prob,nowosci,ktore maja prowadzic do latwiejszejgo obslugiwania zbiornika.Kiedys hitem byla metoda berlinska i ta pozostala chyba najdluzej...filtracja na zywej skale,przewymiarowany odpieniacz,duzo swiatla,wegiel,kalkreaktor albo Balling i wlasciwie to wszystko,choc przez te lata nawet metoda berlinska poszla w innym kierunku,gole dno lub gruby grys zastapiono piaskiem,czesto tym o najmniejszej granulacji,do tradycyjnej cyrkulacji na turbelle wlaczony zostal wave box i kontrolowane pompy,leje sie bakterie do ktorych wczesniej nie przykladano takiej uwagi no i czesto laczy sie metody co w moim przekonaniu jest pozytywna...nie wazne jak,wazne by zbiornik sie rozwijal i cieszyl oko.Powstalo wiele chemikali,ktore tez wlewa sie "zgodnie" z instrukcja.Bedac na stronie internetowej mam wrazenie ze wlasciwie potrzebuje wykupic caly sklep bym mial wszystko czego akwarium potrzebuje a to nie jest dobra droga,gdyz lejemy tyle rzeczy ze moze zachodzic jakas niepozadana reakcja jak przy zle dobranych lekach...Jest tu pare osob,ktore z powodzeniem stosuja "stara" sprawdzona metode i ich zbiorniki sa piekne,jest tez grupa inowatorow,ktorych zbiorniki tez sa piekne...tylko jak dlugo...?...Ja naleze do osob poszukujacych nowatorskiego prowadzenia zbiornika i obojetnie w ktory temat "wdepne",zdania sa podzielone...musze sam zdecydowac i sprobowac...Nie oszukujmy sie jednak,natury w akwarium morskim nie da sie podrobic i nawet z wielka wiedza o biologi i chemii morz i oceanow nie uda nam sie nie popelnic bledow...Pozdrawiam...

[Andretti]

Jeszcze większy kontrast jest dla tego kto zaczynał akwarystykę od:

1-akwarium ramowego gdzie zwykle szyby osadzało się na kicie miniowym.

2-oświetlenia wykonanego z żarówki częściowo zanurzonej w wodzie która robiła zarówno za światło jak i za grzałkę.

3- od żwiru z pobliskiej budowy zalewanego zwykłą kranówą.

4-od gubików i mieczyków bo na skalary to nie każdy mógł sobie pozwolić

5-podmian wody polegających na wylej wszystko, wyszoruj akwarium i zalej świeżą wodą z kranu.

6-od wody morskiej ale oglądanej w Zatoce Gdańskiej latem na koloniach.

dokładnie tak było... skalary i neonki to była "wyższa szkoła"

akwarium stało w kuchni, po plankton zamiast do lodówki, szło się

nad staw z siatką zrobioną z patyka i kawałka pończochy...

akwarium ramowe raz do roku trzeba było odmalować, ryby na ten czas

czekały w misce. Jak gdzieś był przeciek to dziurę kleiło się kitem

do okien bo przecież szkoda akwarium wyrzucać, szyby zamiast Opti White

zrobione nierzadko z odzysku ze starych okien, drzwi czy mebli...

Brzęczyk dawał czadu, jak padła cewka czy membrana to się naprawiało,

do tego filtr gąbkowy ze szklaną rurką i wszystko hulało...

Tak było 20 lat temu, teraz w akwariach jest sporo sprzętu, chemii, odżywek

ale myślę że za kolejne 20 lat będzie mały powrót do przeszłości, w modzie będą

akwaria ramowe a środki chemiczne będą passe

znalezione w sieci :

[Skala]

Jako świeżak włączę sie do dyskusji

Uważam że taki temat nie ma sensu koło wzajemnej adoracji poprostu

Bo za moich czasów...... i take tam

Nikt nie zmieni tego że ludzier mają pieniądze , że wszystko jest łatwiej dostępne

Made in China i takie tam

Ja akurat mie mam $$ kilka miesięcy odpalałem 45L (zbierałem sprzęt)

Mówice że ludzie mają wiedzę , może i mają ale jak ktoś coś zapyta ( nie chodzi mi o mnie poprostu codziennie czytam) to przeważnie

z nie za dużym stażem koledzy chętniej odpowiedzą niż niejeden stary wyjadacz

Druga sprawa nie rozumiem istnieją dwa fora morskie , po co pokazywać baniak tu i tam jakieś chre ombicje ach i ochy mają być czy co?

Trzecia sprawa to forum jest kopalnią wiedzy Jeszcze rok temu nie wiedzałem co to koral,

a teraz czytam , pytam

Moja prośba ne zamykajcie się na nowych na 100 co założy rafę ,niech nawet 90 zrezygnuje

To zawsze 10 zostanie i będzie napewno propagować to piękne hobby

[Grzegorz Dyzma]

Od momentu kiedy zarejestrowalemsie na forum do czasu posolenia minelo 3 miesiace. Dzien i noc w lekturze, browarek i ksiazka.

I to nie byla moda zeby czekac z zyciecie czy jakis konkurs cierpliwosci.

Po prostu odpalalo sie baniak i przez cykl azotowy czlowiek uczyl robic sie testy. Prawie kazdy nowy wiedzial jak przebiega cykl zotowy. Podniecal sie rurowkami, wieloszczetami, kielze isopody teraz wszystko spuszcza sie w kibel lub pisze ze ma sie plage. Branie wody z czyjegos zbiornika nie bylo tak rozpowszechione, ale watki o cyjano czy dino tez nie. Czlowiek czekal i fsacynowal sie tym czekaniem. Cykl azotowy byl dopiero pierwszym etapem. Potem czekalo sie kolejne dwa miesiace by dac szanse bakteria. Pierwsze zycie ekipa czyszczaca, jakies grzybki, takie wolne dzialanie dawalo czas na edukowanie sie na bierzaco.

Bartek ze ze mna i Wlodzimierzem prowadzilismy te rozmowy, ale ja tez nie wiele pamietam

[Tester]

Skala - rozumiem ze jest wieksza dostepnosc do sprzetu i do wiedzy. Ale zadne jak piszesz $$ nie zastapia cierpliwosci i odpowiedzialnosci.

[Pante]

Jeżeli chodzi o akwarystykę (pewnie tyczy się każdego hobby) to generalnie wielki postęp wiąże się z internetem który ułatwił wymianę informacji. Z nim wiąże się też chęć rywalizacji bo wiele wydaje dużo $$$ właśnie dla tej fotki na forum tego TOTOM itd. Czyli nie prowadzą akwarium dla siebie bo lubią się w niego gapić wieczorami tylko dla zdjęcia na FB dla plusika na forum, dla och i ach.

Net spowodował też że mamy wielu "ekspertów" którzy coś tam przeczytali w google i na zachodnim forum co stanowi że w zasadzie wiedzą wszystko i potrafią każdego interlokutora wbić w ziemię potęgą swojego oświecenia.

Zauważyłem też z przykrością, że Ci co naprawdę dużo wiedzą, mają osiągnięcia piękne zbiorniki od 20 lat. Są pionierami w pewnych kwestiach nie udzielają sie w internecie wogóle.

[Skala]

Skala - rozumiem ze jest wieksza dostepnosc do sprzetu i do wiedzy. Ale zadne jak piszesz $ nie zastapia cierpliwosci i odpowiedzialnosci.

Jestem cierpliiwy i odpowiedzialny ponad 2 miesiące czekałem z czymkolwiek w baniaku

Po trzech miesiąca mam tylko 4 miękie korale i 2 ślimaki

(nie dlatego że nie mam kasy)po prostu dojrzewał mi zbiornik w sumie dalej dojrzewa

Po prostu nie czuję się gorszym mając te wszystkie ułatwienia chemię itp

I nie lubię tego typu tematów Forum jest dla Ludzi , a jak ma być dla wybranych to niech będzie zamknięte

Czasem lepiej pomóc doradzić jednemu XXXXX bo tych zwierzaków co je trzymają szkoda

a one chyba są najważniejsze

XXXXX zastapiłem epitet. Starajmy sie ich nie używać. Pozdrawiam. luft

[kubek_77]

Jako świeżak włączę sie do dyskusji

Uważam że taki temat nie ma sensu koło wzajemnej adoracji poprostu

Bo za moich czasów...... i take tam

Nikt nie zmieni tego że ludzier mają pieniądze , że wszystko jest łatwiej dostępne

Made in China i takie tam

Ja akurat mie mam $$ kilka miesięcy odpalałem 45L (zbierałem sprzęt)

Mówice że ludzie mają wiedzę , może i mają ale jak ktoś coś zapyta ( nie chodzi mi o mnie poprostu codziennie czytam) to przeważnie

z nie za dużym stażem koledzy chętniej odpowiedzą niż niejeden stary wyjadacz

Druga sprawa nie rozumiem istnieją dwa fora morskie , po co pokazywać baniak tu i tam jakieś chre ombicje ach i ochy mają być czy co?

Trzecia sprawa to forum jest kopalnią wiedzy Jeszcze rok temu nie wiedzałem co to koral,

a teraz czytam , pytam

Moja prośba ne zamykajcie się na nowych na 100 co założy rafę ,niech nawet 90 zrezygnuje

To zawsze 10 zostanie i będzie napewno propagować to piękne hobby

co do koła wzajemnej adoracji to cóż... zbieraj wiedzę będziesz wiedział jak działa mechanizm napędzający to koło )

nie masz $$ szkoda... nie zostaniesz wciągnięty w wir mechanizmu

koledzy z nie za dużym stażem być może jeszcze nie należą do "koła wzajemnej adoracji"

dwa fora są też z innego powodu... może niektórym nie pasuje to "koło wzajemnej adoracji" i szukają alternatywy, może wklejając tam zdjęcia oczekują opinii od tych którzy nie należą do "koła..."

kopalnia, kopalnia ale ostatnio urobek jakiś nie ten... bo cały czas dłubana jest bezwartościowa skała... ale może dlatego, że zysk jest z takiego bezowocnego dłubania

zamykać się nikt nie będzie przynajmniej jeżeli będzie w tym miał biznes

a tak mniej sarkastycznie to:

akwarystyka jak i inne hobby, które kosztują niemało stały się zabawkami- snobistycznymi elementami chętnie wykorzystywanymi do przechwałek przez uczestników "gonitwy szczurów" może dlatego mamy taką rotację i rywalizację w tym temacie. ostatnio przestało się liczyć jak wygląda zbiornik, ile sukcesów za nim tylko jak jest wielki i ile "kasy" pochłonął... to najbardziej przykre! przestaliśmy się fascynować (na tym forum zauważalny trend) pięknem koralowców, krewet, ryb tylko wałkujemy mój super nie chiński wynalazek wisi w moim akwa większym od wanny sąsiada! kto ostatnio podziwiał pięknego jasnego teniusa z ślicznym błękitnymi tipami lub odjechane montipory supermeny??? poczytajcie swoje wpisy o czym piszecie? co stoi na pierwszym miejscu w większości wpisów z działu "Nasze akwaria" co tak wychwalacie, kto wychwala? Zastanówcie się czy taka "napastliwa" reklama zbiorników swoich klientów poprzez wypisywanie ahów i ochów nie stanie się większą antyreklamą niż się spodziewacie??? takie "klaki" czasami wywołują po prostu obrzydzenie do tematu, odpychają, a nie przyciągają!

dobra kończę bo wyszedł elaborat, którego nikt nie będzie miał ochoty cztać... ale mam nadzieję, że załapaliście o co chodzi! a chodzi o zachowanie smaku i umiar w "jarmarczeniu"!

pozdrówka Paweł

[Tester]

Jestem cierpliiwy i odpowiedzialny ponad 2 miesiące czekałem z czymkolwiek w baniaku

Po trzech miesiąca mam tylko 4 miękie korale i 2 ślimaki

(nie dlatego że nie mam kasy)po prostu dojrzewał mi zbiornik w sumie dalej dojrzewa

i chwala Ci za to. Zobacz jednak jak wielu nowym brakuje Twojej Cierpliwosci.

Po prostu nie czuję się gorszym mając te wszystkie ułatwienia chemię itp

I nie lubię tego typu tematów Forum jest dla Ludzi , a jak ma być dla wybranych to niech będzie zamknięte

Czasem lepiej pomóc doradzić jednemu czy drugiemu debilowi bo tych zwierzaków co je trzymają szkoda

a one chyba są najważniejsze

Nie chodzi o to zeby nie uzywac ulatwien. Chodzi o to zeby rozumiec procesy zachodzace w akwarium. A jak juz pisalem wyzej - dobre akwarium obroni sie samo

[seb]

Fajny temat, mnie to sie podoba to co napisał Skala (czy Skała?), nowi nie są źli, ani w tym ani w żadnym innym hobby, jest właśnie tak że jeden na wielu łyknie na dobre i na dłuuugo zostanie, to znaczy że warto im pomagać, radzić, kierować... Gorsze jest to że czasem nie chca słuchać Co do tego że wiele się zmieniło - fakt, ale zmieniło się wszędzie, jedźcie na zakupy, wyjdźcie do miasta, włączcie telewizor - świat pędzi do przodu, czy to złe? W pewnych kwestiach na pewno tak, ale z drugiej strony trzeba umieć wyłowić z tego coś dobrego dla siebie, tak jak tego jednego na stu nowicjuszy, który z nami zostanie

Pozdrawiam

seb

[Piotrek z Pabianic]

Jeszcze większy kontrast jest dla tego kto zaczynał akwarystykę od:

1-akwarium ramowego gdzie zwykle szyby osadzało się na kicie miniowym.

2-oświetlenia wykonanego z żarówki częściowo zanurzonej w wodzie która robiła zarówno za światło jak i za grzałkę.

3- od żwiru z pobliskiej budowy zalewanego zwykłą kranówą.

4-od gubików i mieczyków bo na skalary to nie każdy mógł sobie pozwolić

5-podmian wody polegających na wylej wszystko, wyszoruj akwarium i zalej świeżą wodą z kranu.

6-od wody morskiej ale oglądanej w Zatoce Gdańskiej latem na koloniach.

dokładnie tak było... skalary i neonki to była "wyższa szkoła"

akwarium stało w kuchni, po plankton zamiast do lodówki, szło się

nad staw z siatką zrobioną z patyka i kawałka pończochy...

akwarium ramowe raz do roku trzeba było odmalować, ryby na ten czas

czekały w misce. Jak gdzieś był przeciek to dziurę kleiło się kitem

do okien bo przecież szkoda akwarium wyrzucać, szyby zamiast Opti White

zrobione nierzadko z odzysku ze starych okien, drzwi czy mebli...

Brzęczyk dawał czadu, jak padła cewka czy membrana to się naprawiało,

do tego filtr gąbkowy ze szklaną rurką i wszystko hulało...

Tak było 20 lat temu, teraz w akwariach jest sporo sprzętu, chemii, odżywek

ale myślę że za kolejne 20 lat będzie mały powrót do przeszłości, w modzie będą

akwaria ramowe a środki chemiczne będą passe

znalezione w sieci :

ech ,to były czasy

[kapuhy]

Dokąd zmierza morszczyzna? Wiele zależy od tego, co tak naprawdę skłania ludzi do założenia solniczki.

Powodów jest sporo:

- ciekawość i zafascynowanie egzotyką - przeróżnych dziwolągów w morskim jest cała masa, często dla przeciętnego człowieka zupełnie kosmicznych. Takie osoby często kupują coraz to nowe egzotyczne stworzenia, a "stare", już poznane, lądują na targowisku (lub, co gorsza, po zaliczeniu zgona w kiblu). Przez baniak przewijają się różne symbiotyczne zwierzaki, ryby-skrzynki, skrzydlice, iglicznie, kosmiczne kraby, mureny itp., a gdy limit dziwadeł wyczerpie się - morszczyzna szybko powszednieje i całość kończy na targowisku.

- ambicja i chęć sprawdzenia się - w morszczyźnie wyzwań nie brakuje i powszechnie uważana jest za trudne hobby. Daje możliwość wykazania się, opanowania podstaw, utrzymania czegokolwiek, hodowli miękasów, sięgnięcia po LPSy, SPSy czy niefoto. Może nawet sięgnięcia po TOTMa. Tutaj część osób wykrusza się, poddając na którymś etapie drogi, a części udaje się sprostać wyzwaniu, po czym baniak szybko zaczyna nudzić i kończy na targowisku.

- chęć pokazania się, szpanu, błyśnięcia przed znajomymi czy podkreślenia statusu finansowego - nie oszukujmy się, słysząc "łaaaał, ale cudo!" każdy dostaje banana na gębie. Jeżeli baniak założony jest głównie z tą myślą, to często powstaje bez liczenia się z kosztami, zakładany przez firmy, serwisowany przez nie, a fundator pokazuje tylko jakie rybki mają w nim pływać (albo chociaż ile). Czasem okazuje się, że zbiornik nie zawsze jest taki piękny jak na folderach, bywa, że nachodzą go plagi, na wspaniały efekt przychodzi czekać zbyt długo, ew. tolerancja na długotrwałe koszta jest niższa niż początkowo zakładano. Lub też wszyscy znajomi zrobili już "łał" i przestali padać na kolana na widok morskiego - które finalnie ląduje na targowisku.

- piękny wygląd morskiego baniaka, które ma być ozdobą mieszkania/firmy. Ze względu na spory stopień trudności utrzymania solniczki na odpowiednio "reprezentacyjnym" poziomie często plany pozostają w sferze pobożnych życzeń, rozbijając się o koszta, czas, ilość potrzebnej wiedzy itd. I solniczka kończy na targowisku.

- chęć poznania morskiego, podwodnego świata, obserwacji zachowań, zrozumienia zależności między przeróżnymi czynnikami kształtującymi morski ekosystem. Bywa, że idą za tym próby formowania tego systemu pod swoje dyktando, baniak zmienia się w połączenie poligonu, laboratorium i hodowli, obrasta w sprzęt, ilość dozowanych preparatów, pokarmów, kontrolowanych parametrów, a wraz ze stopniem skomplikowania i ingerencji rośnie ryzyko wysadzenia całego systemu znacznie wyżej, niż dotarł Gagarin.

Oczywiście powyższe przypadki są dosyć skrajne i przerysowane, tym niemniej na pewno istnieją ludzie, którzy stawiają morski baniak z jednego z wymienionych powodów. Czy będą mieli wpływ na kształt morszczyzny? Moim zdaniem głównie na jej aspekt komercyjny, rozwój ilości sprzętu, preparatów i życia, które można sprzedać. Takie osoby będą dość licznie przychodzić i odchodzić z naszego hobby, generując ruch w interesie. Ale kierunku rozwoju akwarystyki morskiej raczej odpowiadać nie będą.

W tym hobby miejsce zagrzeją tylko osoby, które zajęły się morszczyzną z kilku powyższych powodów jednocześnie (lub jeszcze innych, które może mi umknęły), lub nawet każdego z nich po trochu. I to one będą miały największy wpływ na kształt morszczyzny. Nadzieję na to daje mi akwarystyka słodkowodna, która nie utknęła na etapie kuli ze złotą rybką, szklanek z bojownikami czy zestawów ze statkami pirackimi i czaszkami, nie dała zabić się komercji, za to rozrosła w przeróżne strony, oferując naprawdę duży wybór ścieżek dla słodkich hobbystów.

Mam nadzieję, że z morszczyzną będzie podobnie, czego sobie i nam wszystkim życzę

[october_rust]

Ciekawy temat się rozpoczął. Na forum jestem bodajże od dwóch lat - akwa własne mam od dokładnie dwóch tygodni. Pływa tam tylko to, co wylazło ze skały (wężowidła, kiełże, mały pistolet, stomatelle, rozgwiazda, wiieloszczety i kilka rurówek). Każde pojawienie się czegoś nowego budzi moją wielką radość. Uwielbiam patrzeć jak z pozornie martwej skały wynurza się "łapa" wężowidła. Nie powiem, że czytałem forum od deski do deski, dniami i nocami. Oczywiście przeczytałem poradniki dla nowicjuszy, przeglądam tematy które mnie interesują. Rzeczywiście niektóre uwagi kolegi Kubka nie są bezzasadne. Odnoszę jednak wrażenie, że problem leży w tym, że większość nowych userów chce mieć super akwa "na już" i stąd ta chemia, problemy na początku i w skrajnych sytuacjach koniec "zabawy". Nie ukrywam, że jestem uzbrojony w purigen i inne wynalazki, nie musiałem ich jak na razie uzywać. Czekam aż samo się wszystko ułoży. I sobie i innym życzę cierpliwości..

[Raffy14]

dokładnie tak było... skalary i neonki to była "wyższa szkoła"

akwarium stało w kuchni, po plankton zamiast do lodówki, szło się

nad staw z siatką zrobioną z patyka i kawałka pończochy...

akwarium ramowe raz do roku trzeba było odmalować, ryby na ten czas

czekały w misce. Jak gdzieś był przeciek to dziurę kleiło się kitem

do okien bo przecież szkoda akwarium wyrzucać, szyby zamiast Opti White

zrobione nierzadko z odzysku ze starych okien, drzwi czy mebli...

Brzęczyk dawał czadu, jak padła cewka czy membrana to się naprawiało,

do tego filtr gąbkowy ze szklaną rurką i wszystko hulało...

Tak było 20 lat temu, teraz w akwariach jest sporo sprzętu, chemii, odżywek

ale myślę że za kolejne 20 lat będzie mały powrót do przeszłości, w modzie będą

akwaria ramowe a środki chemiczne będą passe

znalezione w sieci :

Coś z mojego archiwum, zdjęcie zrobione ok. 20lat temu, akwarium sklejone kitem do okien, posłużyło jeszcze wiele następnych lat, szpanierski węwnetrzny filtr aquaszuta Jakaś biurkowa lampka i wszystko hulało Oczywiście, co miesiąc się wyławialo ryby i akwarium szło do szorowania, nie było chorób ani tajemniczych pomorów

[seb]

Raffy! Wygrałeś!

Pozdrawiam

seb

[Sting]

...Dzisiaj większość zbiorników zakładana jest w szybszym tempie niż akwaria słodkowodne.

W kilka dni stawia się baniak, odpala, wrzuca żywą skałę, a nastepnego dnia zwierzaki...

I mnie to wkurza najbardziej. Sam jeszcze zbiornika nie mam, tzn już mam ale ciągle pusty kompetuje sobie powolutku sprzęt od kilku miesięcy a w między czasie czytam forum, książki i dokształcam się aby móc wystartować jak najlepiej i z jak największą wiedzą.

Gdy czytam forum, praktycznie codziennie jest ktoś kto pisze w stylu: "zakładam baniak, jaki sprzęt polecacie bo nie wiem co trzeba kupić", "zakładam akwarium, co potrzebuję?!", albo jeszcze gorsze wywody: "założyłem akwarium, kiedy mogę wpuścić ryby" itd to mi się aż gorąco robi. Oczywiście każdy może "wejść w to hobby" ale te osoby tak naprawdę nie są zafascynowane samą akwarystyką morską tylko mają chwilowe zachcianki.

Hobby niezależnie czy to akwarystyka czy tez każde inne zainteresowanie wciąga. Powoduje, że człowiek zaczyna chłonąć wiedzę i nawet jeżeli na drugi dzień koniecznie musi założyć akwarium to już wie co ma kupić i z czym to się je. Jeżeli zakłada a później pyta o najprostrze rzeczy, nie ma to nic wspólnego z prawdziwą pasją.

I najsmutniejsze jest to, że takich osób jest coraz więcej przez co faktycznie z dnia na dzień w dziale sprzedam wyskakują nowe tematy "sprzedam całe życie".

[godeusz]

Po prostu nie czuję się gorszym mając te wszystkie ułatwienia chemię itp

I nie lubię tego typu tematów Forum jest dla Ludzi , a jak ma być dla wybranych to niech będzie zamknięte

Kilkadziesiąt lat temu akwarysta nie bazował na wiedzy którą teraz dysponują jego koledzy.

Nie korzystał z takiej techniki i chemii akwarystycznej jak teraz.

Obserwował swoje akwarium cieszył się z niego przeżywał porażki często nie wiedząc dlaczego stało się tak a nie inaczej. Tyle mu wystarczało i był szczęśliwy.

Mimo że dzisiaj mamy cała tą technikę i chemie do dyspozycji człowiek wcale nie jest bardziej usatysfakcjonowany.

Mota się pomiędzy tysiącami środków, komponentów, kolorowych opakowań, z których ponoć jedno jest lepsze od drugiego. Poddawany agresywnemu marketingowi który robi mu wodę z mózgu i wcale nie jest bardziej szczęśliwy niż kiedyś jego kolega kilkadziesiąt lat temu.

Forum jest po to aby ktoś mu poradził, nawet skrytykował, bo to też nauka.

Często wywiązuje się polemika wykraczająca poza ramy zwykłej porady bo część ludzi chce pogłębienia nabytej już wiedzy.

Jedni korzystają , drudzy wietrzą w tym powstawanie klanu wiedzy utajnionej.

Do wszystkiego trzeba zawsze wyrobić sobie własny pogląd.