Co sie dzieje z KIDULTEM?

[Tester]

Slyszlaem ze sie sztachnal palytoxyna i wyladowal na OIOMie. Ktos wie jak sie KIDULT czuje i czy wraca do zdrowia?

KIDULT - "czym sie"

[grzegorz.k]

Joke?

[Tester]

w takich sprawach nie zartuje

[qba25]

ale tak na serio to fakt juz dawno nie pisal cos wiadomo ??

[Tester]

kurcze nie moge znalezc posta w ktorym ktos napisal ze KIDULT jest w szpitalu ale bylo pare dni temu

[Gość DarekB30]

spokojnie

żyje i ma się dobrze, dziś z nim rozmawiałem

[Robert K]

A u mnie zaraz będzie

[inmar]

Robert,coś tam czytałem,że Tobie też się oberwało ? Możecie coś więcej napisać ?

[Gość AnT]

ważne że chłopaki na chodzie

[seb]

kurcze nie moge znalezc posta w ktorym ktos napisal ze KIDULT jest w szpitalu ale bylo pare dni temu

ja pisałem, bo Robert do mnie dzwonił, ale Kidult to myślę takie zwierzę, że bez siekiery się na tamten świat go posłać nie da

[Yendruu]

No czekam na wieści..

[ArT]

KIDULT swój chłop nie zmoże go jakaś tam palytoxyna . Tak nawiasem mówiąc ostatnio jak przyklejałem zoa, Protopalythoya psiknęła we mnie trucizną na całe szczęście w koszulkę trafiła inaczej byłoby ze mną kiepsko.

[seb]

na całe szczęście w koszulkę trafiła

dziury nie wypaliło???

inaczej byłoby ze mną kiepsko.

Ta, położyłaby Cię trupem na miejscu

[Robert K]

Robert,coś tam czytałem,że Tobie też się oberwało ? Możecie coś więcej napisać ?

Ja to juz weteran walki z plagami i troszke się uodporniłem wiec u mnie to delikatna gorączka,delikatne problemy oddechowe i bóle miesni jak przy grypie ale najgorsze to miałem problemy z dłońmi(ropne krosty od wenetrznej i zewnętrznej stony).

Witek jak bedzie chciał to sam cos doda od siebie.

Akcja odbywała sie na balkonie wiec przewiew był dobry a i tak nam się dostało wiec na dzień dzisiejszy nie widze bezpiecznego sposobu na usuniecie tego dziadostwa ze skały chyba że ze skałą

[Pante]

Akcja odbywała sie na balkonie wiec przewiew był dobry a i tak nam się dostało wiec na dzień dzisiejszy nie widze bezpiecznego sposobu na usuniecie tego dziadostwa ze skały chyba że ze skałą

Niestety dużo ludzi to ma w akwariach i nic sobie z tego nie robią. Jak ich o to zapytac to spoko luz, bezpieczne. To jest mniej więcej tak: " od dwudziestu lat kąpie sie przy tym starym piecyku i jeszcze sie czadem nie zatrułem..."

[luft]

kurde, normalnie szok. Wiele razy z przymrużeniem oka czytałem podobne historie, no Twoja dopiero do mnie dociera, że nie ma mocnych na tą toksyne. Masakra. Powrotu do zdrowia życze!

[ArT]

dziury nie wypaliło???Ta, położyłaby Cię trupem na miejscu

Seb wyczuwam tu nutę ironii z twojej strony. Mykobakterium marinum już miałem i nie polecam nikomu rocznej kuracji antybiotykami tyle w temacie sorry za offa.

Znam osobiście pewien przypadek gdzie sytuacja skończyła się kiepsko nie mówię tu o zgonie.

[luft]

Seb wyczuwam tu nutę ironii z twojej strony. Mykobakterium marinum już miałem i nie polecam nikomu rocznej kuracji antybiotykami tyle w temacie sorry za offa.

Znam osobiście pewien przypadek gdzie sytuacja skończyła się kiepsko nie mówię tu o zgonie.

Wiesz, dla mnie też w odbiorze wydał się śmieszny. Wyobraźnia pracuje Niemniej jak pisałem wyżej dopiero przypadki ludzi, ktorych poznaliśmy bezpośrednio mogą obrazowo wpłynąć na nas. Tyle razy "opryskała" mnie palythoa, stąd i moje dotychczasowe bagatelizowanie i odbiór wczesniejszy Twojego posta. Pozdrawiam. Mariusz

[ozim]

Z tego co wiem Rebciu też miał podobne problemy.

p.s.

życzę rychłego powrotu do zdrowia dla wszystkich poszkodowanych

[tomcio]

W lutowym wydaniu (polskojęzycznym) magazynu koral jest artykuł o ślimaczkach Heliacus Veriegatus, które żywią się Zoantharia. I podobno palitoksynę zawierają organizmy wielu zoa.

U mnie jeden taki ślimaczek już się błąka.

Pozdrawiam

T

[owler]

Może trzeba rozwinąć temat tych ślimaków. Ogólnie robi się coraz gorzej i co jakiś czas ktoś dostaje po zdrowiu od tego "dziadostwa".