Skocz do zawartości
gentelman

Szczęśliwe ryby na chwile przed wyczekiwaną dostawą !!!

Rekomendowane odpowiedzi

Maże warto stworzyć wątek o tym co ile czego komu zdycha i od kogo. Wydaje mi się, że wciąż nowe dostawy ryb zapychają dziury po wielu rybach spuszczonych w kiblu. Pada bo łapane na cyjanek i inne świństwa. Myślę, że szczególnie tam gdzie ryby są tańsze rodzaj odłowu może być mniej humanitarny i dlatego często ryby po kilku miesiącach marnieją. Wiadomo warunki są ważne ale znam wielu akwarystów, którzy świecą przykładem i mają wzorowe zbiorniki i stale im coś pada bez przyczyny. Czy błazny z hodowlane też padają?. Zanim ktoś spyta Cię jakie masz parametry bo z rybą coś nie tak, to odpowiedz, że po cyjanku to już nie ma znaczenia.

Zerknijcie szczególnie 5,29 min na filmie. Tak łapie się szczęśliwe i uśmiechnięte mandaryny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ja mam szczęście że wszystkie zakupione rybki żyją i mają się dobrze. Kupowane w następujących miejscach:

1. jadwigamorska

2. erybka - marki

3. akwamarin - kraków

4. od innych akwarystów.

Fakt że żadna z ryb nie była przesyłana firmą kurierską.


acee4e0f3e82859a8ba176830428e15au882a770.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakoś nie widzę sensu tworzenia nowego wątku "kto,gdzie i od kogo"

kupując ryby nie mamy żadnego wpływu w jaki sposób są pozyskiwane, jest to towar którym się obraca na rynku, kupującego guzik obchodzi w/w sposób połowu, chcemy mieć kolorowo w akwarium i tyle

no chyba że wszyscy zrezygnujemy z hobby ,wtedy ma to sens :)

ale będę czytał :coffee:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba dostaniesz świąteczny rabat :)

mi też nic nie zdechło, prócz tych co wyskoczyły ale proceder łapania na cyjanek jest powszechny. Myślę, że firmy nie wiedzą jak były łapane ryby, bo kupują nie od poławiaczy tylko od dużych hodowli. A tam trafia wszystko.

jakoś nie widzę sensu tworzenia nowego wątku "kto,gdzie i od kogo"

kupując ryby nie mamy żadnego wpływu w jaki sposób są pozyskiwane, jest to towar którym się obraca na rynku, kupującego guzik obchodzi w/w sposób połowu, chcemy mieć kolorowo w akwarium i tyle

no chyba że wszyscy zrezygnujemy z hobby ,wtedy ma to sens :)

ale będę czytał :coffee:

kupujących powinno to obchodzić bo ryba po truciźnie pada po jakimś czasie i tracą pieniądze i patrzą na konające zwierze. A potem i tak kupują tanio i na sztukę bo jeszcze na ślimaka wystarczy. Większość woli napchać badziewia bo tanio i mieć kolorowo przez miesiąc niż kupić dwie trzy czasem droższe ryby ze sprawdzonego źródła. Ryby zdychają również z w/w źródeł czasem nawet przyjeżdżają z ospą :) Wiadomo forum jest sponsorowane i trudno pisze się o ciemnej stronie mocy. Nie trzeba rezygnować z hobby ale nie szukać najtaniej bo jak cena zaczyna rządzić rynkiem to powstają kury klatkowe i ryby łapane na truciznę. Rynek się psuje bo kupujący są biedni a sprzedawcy też chcą zarobić, więc kupują taniej gorszy towar. Cena ryb taka czy inna wynika z czegoś. Ale grunt że kolorowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryba łapana w sposób nazwijmy to ekologiczny lub bezpieczny jest rybą droższą w cenniku. Ryba na cyjanek jest rybą w ... "promocji" :)

Myślę, że ta lista nie ma sensu i jest kwestią szczęścia lub uczciwości samego dostawcy dla sklepu. Inną sprawą jest jak ryby są już traktowane na owym sklepie i w jakich warunkach pływają oraz czy przechodzą lub nie kwarantanne. Czasami lepiej jest kupić rybę prosto w wora po transporcie niż taką co już dobę pływa gdzieś tam na sklepie. Tylko sam widok takiej ryby w worku po 40h transporcie może lekko zszokować :)


c64.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryba łapana w sposób nazwijmy to ekologiczny lub bezpieczny jest rybą droższą w cenniku. Ryba na cyjanek jest rybą w ... "promocji" :)

Myślę, że ta lista nie ma sensu i jest kwestią szczęścia lub uczciwości samego dostawcy dla sklepu. Inną sprawą jest jak ryby są już traktowane na owym sklepie i w jakich warunkach pływają oraz czy przechodzą lub nie kwarantanne. Czasami lepiej jest kupić rybę prosto w wora po transporcie niż taką co już dobę pływa gdzieś tam na sklepie. Tylko sam widok takiej ryby w worku po 40h transporcie może lekko zszokować :)

Jasne jest to kwestia szczęścia jeżeli cała dostawa jest łapana na truciznę bo coś tam przeżyje. Nie wiesz czy w worze jest woda z oceanu. Na wielkich hodowlach przeładowują ryby i opisują po swojemu. Co ci po kwarantannie skoro ta ryba będzie i tak umierała powoli. Są sklepy znacznie droższe ale to tyczy się całej obsady nie promocji na cyjanek. Warunki w sklepie są ważne ale ryba silna nie podtruta z pewnością zniesie więcej niż taka po chemioterapii. Zapraszam do dyskusji importerów :) Pytanie co ma wpływ na to skąd zamawiają ryby? Co jest dla nich najważniejsze, cena, warunki płatności, czy przeżywalność.To ostatnie chyba ma najmniejsze znaczenie :p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już widzę jak się wszyscy tu zlecą i będą opowiadać :)

Niestety czasem sklep pada ofiarą takiej "hodowli" i rybka mimo, że jest ładna itp nigdy nie podejmuje współpracy i ... ginie. Czasami jedyną rzeczą jaką może zrobić sklep to... zmienić źródło.


c64.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już widzę jak się wszyscy tu zlecą i będą opowiadać :)

Niestety czasem sklep pada ofiarą takiej "hodowli" i rybka mimo, że jest ładna itp nigdy nie podejmuje współpracy i ... ginie. Czasami jedyną rzeczą jaką może zrobić sklep to... zmienić źródło.

Nie bój nie bój oni dobrze wiedzą co kupują. Zęby na tym zjedli :) Pewnie się nikt nie zleci bo jak by się okazało, że Hepatus kosztuje 6 dolarów w hurcie to by nagle wszyscy zaczęli sprowadzać cyjanoryby.

Edytowane przez gentelman (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj to jeszcze mało wiesz :) Nie zawsze wiedzą bo nie siedzą w workach i te całe 6$ to nie jest jedyny koszt, który potem wpływa na ostateczną cenę takiego zwierzaka. Zamów, każdy może przecież to zrobić i sprawdź czy faktycznie wyjdzie te 6$ za ową rybkę.

Handel takim towarem jak np. właśnie ryby tropikalne jest niestety dość ryzykowny i kosztowny dlatego nie ma co liczyć na te 6$.

Sklepy pewne marże muszą narzucić... z zasady aby zarobić a czasami przetrwać a to, że biorąc siłę nabywczą złotówki ceny są jakie są to już inna strona medalu.

Cena hurtowa nijak się ma do ceny z "hodowli" np. w Azji. Nie myl tych pojęć.

I nie cytuj :) postu na który odpowiadasz jak jest powyżej :) Nie trzeba no chyba, że odpowiadasz na post znacznie wyżej.


c64.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj to jeszcze mało wiesz :) Nie zawsze wiedzą bo nie siedzą w workach i te całe 6$ to nie jest jedyny koszt, który potem wpływa na ostateczną cenę takiego zwierzaka. Zamów, każdy może przecież to zrobić i sprawdź czy faktycznie wyjdzie te 6$ za ową rybkę.

Handel takim towarem jak np. właśnie ryby tropikalne jest niestety dość ryzykowny i kosztowny dlatego nie ma co liczyć na te 6$.

Sklepy pewne marże muszą narzucić... z zasady aby zarobić a czasami przetrwać a to, że biorąc siłę nabywczą złotówki ceny są jakie są to już inna strona medalu.

Cena hurtowa nijak się ma do ceny z "hodowli" np. w Azji. Nie myl tych pojęć.

I nie cytuj :) postu na który odpowiadasz jak jest powyżej :) Nie trzeba no chyba, że odpowiadasz na post znacznie wyżej.

Cytuję bo często wskakują inne posty wcześniej, zresztą jakie to ma znaczenie?!

Nie tłumacz mi jak dziecku skąd się biorą ceny w sklepach bo to oczywiste.

Wiesz więcej bo zamawiasz bezpośrednio? To napisz jak to działa, są droższe i tańsze ryby? Chętnie kupię te droższe i zdrowe tylko gdzie?

Czyli naprawdę Hepatus kosztuje 6 dolarów hehe tylko uderzyłem w stół .

Mnie generalnie guzik obchodzi, że ktoś chce przetrwać jako sklep. Kupując rybę chcę mieć pewność,że nie była otruta w trakcie połowu.

Widziałeś film bo o niego tu chodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie powiedziałem, że Hepek kosztuje 6$ :) bo równie dobrze może kosztować 0,60$ tak samo jak i 60$ i więcej. Taką sumę podałeś tego się trzymałem.

Otwórz sklep to sam może zarobisz na te ryby lub nie. W okolicy nie ma nic sensownego i pewnego jak zapewne wiesz.

Cenniki są ustalane przez owe "hodowle". Jedne nie pozwolą sobie na syf typu cyjanek inne mają to gdzieś i idą na ilość. Czasami nawet część z nich prowadzi wstępna aklimatyzację dzięki czemu te ryby potem w sklepie czy u nas mają mniejszy stres, który także mocno wpływa na przeżywalność.

Na końcową cenę wpływają między innymi opłaty CITES (weterynarz), Cło, podatki a także waga każdego "worka" boxa. Bezpiecznie można przyjąć, że zamawiając ryby za np. 1000 zł ich końcowy koszt wyniesie powiedzmy średnio x2 a do tego mogą dość straty, które też trzeba sobie odbić oczywiście w miarę rozsądku. Sklepy także nie lubią zamawiać syfu bo na tym tylko tracą (ale są też takie co jadą tylko na tym) i to nie tylko ryby a także klientów.

Są sklepy w Polsce, które przeprowadzają kwarantannę, ryba zatruta ma wszystko generalnie gdzieś (zazwyczaj). Czasem wystarczy obserwacja osobnika gdy kupujemy na żywo lub zaufać sprzedawcy, że jest ok. U jednego sprzedawcy kupisz prosto z wora u drugiego dostaniesz info, że dopiero po... koniec i kropka.

Zdrowych ryb możesz szukać u np. Gospodarza forum czy u niektórych sponsorów forum.

Film jest mi znany. Takie praktyki były zawsze i pewnie długo jeszcze będą.

Edytowane przez Prospero (wyświetl historię edycji)

c64.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czyli naprawdę Hepatus kosztuje 6 dolarów hehe tylko uderzyłem w stół .

Czasem kosztuje nawet mniej.. :) Wszystko zależy od wielkości zamówienia, dostawcy, wielkości ryby itd..

Jeśli jesteś zainteresowany zakupem to mogę Ci sprzedać jednego za 12USD - jeśli się zdecydujesz podam dane do wpłaty ;)

pozdrawiam


pozdrawiam

Przemysław Cybulski
www.Pacific-Sun.eu
Home for advanced technology

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O wielkości zapomniałem :) ale to w sumie na jedno wychodzi... większa ryba, więcej wody równa się wyższa cena przesyłki więc i wyższa cena ryby mimo, że w cenniku różnica między S a L czy M jest minimalna albo żadna :)


c64.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy popularnych rybach woda, w której przylatuje ryba (jej waga) potrafi kosztować więcej jak sama ryba w zakupie. Pozostałe koszty to tak jak wspomniał Prospero. Najwięcej na temat "niesamowitych zysków" sklepów wydaje się tym, którzy ich akurat nigdy nie prowadzili.

Zbieranie informacji n/t komu i co oraz skąd pada jest imho bezsensowne - z takiej statystyki równie skutecznie można udowodnić że sklep ma dobry/zły towar jak i że jego klienci potrafią lub nie zadbać o ryby. Reasumując zerowa wartość poznawcza.

Paweł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, ile razy widziałem akcje... kupiłem rybę... ryba była chora... poszła do osobnego baniaka na leczenie i? UDAŁO SIĘ! Ryby jest zdrowa ale... po tym leczeniu akwarysta zapomniał, że trzeba ją ponownie zaaklimatyzować wpuszczając do głównego baniaka i... pyk ryba wieczorkiem już robi tylko za sushi dla krewetek :)

Pawle, a propo tej wody :) kiedyś był dym chyba, bo nawet jakiś sklep nie wiem czy nie na Śląsku doliczał do ceny ryb właśnie koszt wody :D ale czy to tam było to głowy nie dam ale lament był :D

U nas nawet jak doliczysz do przesyłki koszty opakowania (a czasem samego pakowania) to już jest afera :) a przecież tego darmo nie dostają.

Edytowane przez Prospero (wyświetl historię edycji)

c64.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że nikt nie liczy na spowiedź, to raczej prowokacja ale jednak nikt nie wskazał gdzie można kupić rybę nie łapaną na truciznę. O zyski też nie chodzi bo wiadomo, że jeśli ktoś ma łeb na karku to będzie z tego kasa jak ktoś jest melepeta to się nie utrzyma. Rynek akwarystyki morskiej obfituje w zamożnych klientów. Od sklepów tylko zależy czym przyciągną klientów.

Ale mnie nurtuje jedno pytanie gdzie można kupić niezatrutą rybę ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież gdyby tu napisali sprzedawcy (sklepy) to byś chyba im nie uwierzył, że akurat oni są super!

Szukaj sklepów, które chwalą się długą kwarantanną. Zwykle ten czas jest wystarczający aby te podtrute ryby jednak wyeliminować z handlu. Bywa też tak, że po pytaniu od kiedy pływają te ryby nie usłyszymy... nic!

Sam bym wymienił min. dwa sklepy gdzie warto ale zaraz będzie gadanie, że dlaczego akurat te :)


c64.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tesco jak pójdziesz po filet.

Gwarancji jaka ryba przyjdzie nie ma importer. Bo tak jak u nas są sprzedawcy truposzy tak i wszędzie są takie wpadki. Dalsze ciągnięcie tematu gdzie i od kogo nie doprowadzi do konstruktywnych wniosków. Na łódzkim spotkaniu ten temat też był poruszony. Jak słyszę kwarantanna w sklepie to pytam jak. Osobny system dla każdego baniaka gatunkowego czy jedno bagno dla całej dostawy i ponowna aklimatyzacja do zbiorczego systemu. Sklepy które poznałem działają na 3-5 obiegach wpiętych pod odpieniacze. Jakie mają zasolenie warto pytać przed zakupem i zwrócić uwagę czym ono różni się od naszych rafowych kałuż.

Edytowane przez chwialek (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież gdyby tu napisali sprzedawcy (sklepy) to byś chyba im nie uwierzył, że akurat oni są super!

Szukaj sklepów, które chwalą się długą kwarantanną. Zwykle ten czas jest wystarczający aby te podtrute ryby jednak wyeliminować z handlu. Bywa też tak, że po pytaniu od kiedy pływają te ryby nie usłyszymy... nic!

Sam bym wymienił min. dwa sklepy gdzie warto ale zaraz będzie gadanie, że dlaczego akurat te :)

Takiej odpowiedzi oczekiwałem ;)

W tesco jak pójdziesz po filet.

Gwarancji jaka ryba przyjdzie nie ma importer. Bo tak jak u nas są sprzedawcy truposzy tak i wszędzie są takie wpadki. Dalsze ciągnięcie tematu gdzie i od kogo nie doprowadzi do konstruktywnych wniosków. Na łódzkim spotkanie ten temat też był poruszony. Jak słyszę kwarantanna w sklepie to pytam jak. Osobny system dla każdego baniaka gatunkowego czy jedno bagno dla całej dostawy i ponowna aklimatyzacja do zbiorczego systemu. Sklepy które poznałem działają na 3-5 obiegach wpiętych pod odpieniacze.

mówisz po filet? Nie załapałeś kontekstu mojego pytania, sprzedawcy są świadomi wszystkiego. Dziś handel opiera się na współpracy długofalowej i nikt nie może pozwolić sobie na wpadki. Każdy wie czym handluje i straty są wpisane w zysk. Dobrze napisał Prospero wszyscy mają syf tylko jedni mają długą kwarantannę po to,żeby to właśnie u nich ryba się wysypała i nie było kwasu na forum. Inni gonią bez kwarantanny zanim zdechną. Cytuję jednego z łódzkich sprzedawców " kupujesz czy nie bo jutro ta ryba może się wysypać" oj jak mnie zachęcił tym stwierdzeniem. No i za dwa dni ryba droższa o 30 zł bo przeżyła, okazało się, że jest wyjątkowa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrozumiałem raczej dobrze ale czym jest kwarantanna przetrzymaniem i odrzuceniem trupów potransportowych? Doprowadzeniem ryby do używalności, przystosowanie do sztucznego karmienia ? Dostosowaniem jej do najpopularniejszego w systemach rafowych zasolenia ? Czy może pozbawieniem form przetrwalnikowych pasożytów i bakterii ? Jak zrobić kwarantanne na 4 obiegach-systemach?

Czy po takiej pełnej kwarantannie zdarzają się zgony?

W naszym hobby ryzyko jest, było i niestety będzie. Wiele zależy od sprzedawcy , cyklu przedsprzedażowego oraz od nas samych. W sporej liczbie sklepów kwarantanna to tylko chwyt marketingowy.

Edytowane przez chwialek (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie jeden obieg nowe ryby ze starymi. Jaka kwarantanna? Jak nie padną w 14 dni to już raczej będą żyły. Chodzi o to, że ryzyko jest małe jeśli ryby nie są łapane na cyjanek albo dostały tak małą dawkę, że nerki i inne organy są w stanie funkcjonować. Całe gadanie o zasoleniu itp. to bujda. Sam wpuszczałem bezpośrednio bez żadnej aklimatyzacji ryby z zasolenia 22 na 26 i bajka. Ale jak ryba jest zatruta to co byś nie robił, wodę badał, zeovity wkładał, AF lał to i tak poleci. W naturze mieszają się masy o różnym zasoleniu i temperaturze i nic się nie dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ma zeovit czy AF do ryb? Jednak jak koledzy wyżej napisali sklepy nie wiedzą wszystkiego. Jak udowodnisz fałsz eksporterowi w Indonezji? Na Policję doniesiesz ryby mi przysłali ni tą metodą poławiane co trzeba? Nawet jak nie przyślą to sądzenie się z firmą krzak na drugim krańcu świata jest bez sensu.

Niestety często swoje błędy zwalają na sklep i cyjanek.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myśle, że sklepów nie ma co mieszać do tego. Gdyby to tylko od nich zależało sądzę, że handlowali by tylko zdrowymi rybami. Nawet jak zamówią "te droższe" to i tak pewności nie ma bo dostawca zrobił myk typu "Polska promocja", a my myślimy, że jak droższa to lepsza. Myślę, że dużo ryb zatruwa się sama w workach.

Skąd moje domysły? Po mojej pierwszej solniczce "na hurra". 90L akwa 2 tygodnie na kranówce a pokolce żyły parę lat (aż do mojego błędu) Teraz kiedy ryb w sklepach co nie miara to w strachu idę po rybę, może się uda może nie.


f5bbb6b31b93a038f9571a95b4ac476eu1061a932.png

http://nano-reef.pl/topic/77629-katowickie-240l-sump-128/

Akwa 120x40x50 + sump 80x40x40, Obieg NJ 3000, Odpieniacz DIY ala Deltec 1455 Aquabee 2000 igła, Światło Hailea 4x54W + nocne, Dolewka AquaTrend, Dozownik Jebao DP4

Nowy zbiornik:

http://nano-reef.pl/forums/topic/87373-projekt-nowego-szkiełka-150x60x60-w-katowicach/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat bardzo ciekawy, niestety nie w tym dziale co trzeba, dlatego zostal przeniesiony.


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam dołożę swoja cegiełkę do tematu .W moim mieście niestety problem kwarantanny sklepowej nie istnieje :( są sklepy " przepraszam kolegę R..... bo miałem nie używać nazwy sklepu odnośnie do tych miejsc :) ryby są chore (specjalnie ustawione światło ze nie widać oznak :) czyli jednym słowem "widziały gały co brały "padnie to kupi sobie następną bo o to chodzi w tym" Łódzkim biznesie " . 0 paragonu czyli brak reklamacji a ceny ......... Pz .

ps robimy akcje wspomagania biednej warszawy bo bardziej się opłaca jechać 300km i kupić nawet droższa rybę niż na miejscu bo wszytko i tak leci w kibel

Edytowane przez QsQ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.