-
Liczba zawartości
545 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Amnor
-
Rewelacja! :kapelusz Gratuluję i czekam na regularne aktualizacje. I zazdroszczę frajdy przy przenosinach.
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
Artur160 To by tłumaczyło wysyp białych łatek na skałach ostatnimi czasy. akai67 Będę musiał tam kiedyś opisać moje 'przygody'. Staż mam krótki, ale już się ich trochę nazbierało. Dzięki za słowa uznania. syciu & Taku Moje rozgwiazdy na razie nawet nie zbliżają się do Zoa, ale będę je bacznie obserwował. Yogher Krabik przeżył, znalazł sobie nowe miejsce i ochoczo wcina, więc teraz tylko czekam na wylinkę. danp & Taku Toście mi zadanie domowe wymyślili. Ale w sumie zbliża się koniec roku, więc warto zrobić taki remanent, a sam bym się pewnie nie zmobilizował. Dzień 319 - 29.12.2010 Oto aktualna na dzisiaj lista mieszkańców akwarium: Ryby: Labroides dimidiatus - 1szt. Nemateleotris magnifica - 1szt. Premnas epigrammata - 1szt. Pseudanthias squamipinnis - 3szt. (1 samiec, 2 samice) Pterapogon kauderni - 2szt. (parka, próbują się rozmnażać) Pterosynchiropus splendidus - 1szt. Zebrasoma flavescens - 1szt. Zebrasoma scopas - 1szt. Zebrasoma xanthurus - 1szt. Skorupiaki: Chlorodiella nigra - 1szt. Lybia tesselata - 1szt. Mithraculus sculptus - 2szt. Neopetrolisthes ohshimai - 2szt. Pilodius sp. 2 - 2szt. Enoplometopus debelius - 1szt. Lysmata amboinensis - 2szt. Lysmata debelius - 2szt. Lysmata wurdemanni - 3szt. Thor amboinensis - 5szt. Ślimaki: Buccinulum corneum - 1szt. Engina mendicaria - 2szt. Haliotis asinina - 1szt. Nassarius vibex - ?szt. (rozmnażają się skutecznie, bywają też zjadane) Stomatella varia - ?szt. (rozmnażają się na szczęście szybciej niż są zjadane) Strombus luhuanus - 2szt. Tectus conus - 2szt. Turbo brunneus - 2szt. (oraz sporo maleńkich, bo się rozmnożyły, ale nie wiadomo czy uda się im dorosnąć) Inne bezkręgowce: Archaster angulatus - 1szt. Clypeaster humilis - 1szt. Eupolymnia crasscornis - ?szt. (namnożyło się ich sporo) Protula bispiralis - 1szt. Niezidentyfikowany małż - 1szt. Grzybowieńce: Discosoma sp. 12 - fioletowa Discosoma sp. 12 - niebieska Rhodactis sp. 07 Ricordea florida - pomarańczowa Ricordea florida - szaroniebieska Ricordea florida - zielona Ricordea yuma - pomarańczowa Ricordea yuma - zielona Gorgonie: Briareum asbestinum - fioletowe Briareum asbestinum - zielone fluo Briareum sp. 02 Cirripathes sp. Plexaura homomalla Plexaurella nutans Pseudopterogorgia bipinnata Rumphella sp. 02 Koralowce miękkie: Sphaerella krempfi Koralowce LPS: Catalaphyllia jardinei Caulastrea echinulata Caulastrea furcata Cynarina lacrymalis Duncanopsammia axifuga Euphyllia ancora Euphyllia paraancora Euphyllia paradivisa Favia favus Fungia sp. 03 Goniopora djiboutensis Nemenzophyllia turbida Lobophyllia hemprichii Plerogyra sinuosa Trachyphyllia geoffroyi Turbinaria reniformis Koralowce SPS: Montipora digitata Montipora foliosa Ukwiały: Entacmaea quadricolor - 2szt. Zoanthusy: Protopalythoa sp. - 2szt. Zoanthus sp. 03 - różowy Zoanthus sp. 15 - zielony Zoanthus sp. 16 - pomarańczowy Zoanthus sp. 25 - czerwony Plus kilka gąbek oraz to wszystko co żyje w piasku, na skałach i w SUMPie, a o czym nawet nie wiem. Dołączyłbym jakieś fotki, ale chyba zapchałem konto bo nie mogę dodawać kolejnych zdjęć. Dopóki jakoś nie rozwiążę tego problemu dalszych aktualizacji nie będzie. -
Witam i pytam. Dziś, kiedy moja Euphylia wypompowała się, zauważyłem że z jej szkieletu wyrasta coś dziwnego. Przypomina to sztywne, białe macki rozrastające się w kierunku światła. Jak ją wkładałem do baniaka dwa miesiące temu, na pewno tego nie było. Teraz jest już 7 macek/gałązek. W dodatku zdaje się oplatać szkielet dookoła. Nie udało mi się zrobić ostrych zdjęć, bo można je zobaczyć tylko pod ostrym kątem i szyba mocno zniekształca zdjęcie. To najlepsze co mam. A tak to wygląda od dołu.
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
Brunon Ano ... Ale jeszcze się nie poddałem i kombinuję. danp Dzień 316 - 26.12.2010 W przerwie między świątecznymi posiłkami, postanowiłem pogapić się trochę w akwarium, zrobić testy wody i pstryknąć kilka fotek. Parametry prawie bez zmian, czyli chyba w końcu baniak dojrzał, a ja dobrałem odpowiednie dawki suplementów. PH - 7,61 KH - 8,0 NO3 - 5 PO4 - 0,14(Hanna) Ca - 420 Mg - 1440 ORP - 420 Pomimo - a może dzięki - nie wykonaniu planowanej podmiany wody, baniak wygląda chyba najlepiej odkąd zagościło w nim życie. Koralowce napompowane, ryby grubiutkie i bez pasożytów, a sielankę zakłócają jedynie łaty nalotu bakteryjnego, które wciąż w kilku miejscach porastają skałę. Udało mi się chyba też w końcu poprawić nieco skuteczność mojej walki z niskim pH. Nie dawało mi to spać i w końcu pomyślałem, że być może podczas zatrucia systemu toksynami z kleju (mniej więcej od tego momentu pH zaczęło spadać), oprócz bezkręgowców i koralowców, wytrułem również część flory bakteryjnej. Ponieważ dotychczas dodawałem bakterie tylko podczas podmian aby uzupełnić to, co wylewałem ze starą wodą, uznałem że ich populacja może być za mała, żeby przerobić całość odchodów mojego stadka i pozostałe resztki zakwaszają wodę. W związku z tym na początku tego tygodnia dolałem do baniaka 15ml Waste Control. Dzięki temu zabiegowi pH nawet w nocy i nad ranem nie spada już poniżej 7,5. Dzisiaj dodam kolejną porcję bakterii i zobaczę jak system na to zareaguje. Ponadto od dzisiaj skrócę okres nocnego odpoczynku odpieniacza z 6 do 3 godzin - myślę że to również powinno trochę pomóc. Z mniej przyjemnych rzeczy zauważyłem że wczoraj musiała odbyć się jakaś potyczka pomiędzy krabami, ponieważ jeden z moich Neopetrolisthes ohshimai stracił lewe szczypce i ogólnie wygląda na poturbowanego. Na szczęście jednak zachował swoje radary i zamiata nimi żwawo w celu zdobycia pokarmu. Ciekawe czy po wylince szczypce mu odrosną? Zdaje się również że jeden ze ślimaków Buccinulum corneum jest bliski przejścia na Wielką Rafę, bo wczoraj wylazł z piachu i na przemian to wspina się na szybę, to spada z niej i leży na dnie przez kilka godzin 'do góry brzuchem'. Pomyślałem że jest głodny i podsunąłem mu pod czułki kawałek kostki Formula One, na którą zwykle rzucał się jak dziki, ale nie zareagował. Zastanawiam się czy lepiej go odłowić, czy też może zostawić na przekąskę reszcie obsady? Pojawiło mi się też kilka takich rozgwiazd. Na razie nie zauważyłem żeby coś podgryzały, ale rosną dość szybko i nie wiem czy za jakiś czas nie ruszą w szkodę. Odławiać je, czy są nieszkodliwe? A na koniec dwa zdjęcia - tym razem zrobione z naturalnym balansem bieli, czyli tak jak widzę baniak przy świetle dziennym. Wiem że większość woli zdjęcia 'niebieskie', oddające wygląd akwarium przy sztucznym oświetleniu, ale pomyślałem że dawno takich nie robiłem, więc przyda się mała odmiana. -
Pięknie. I do tego zdjęcia z każdą aktualizacją coraz lepsze.
-
Świetny baniak. Gratulacje. Kostki rządzą. A zdjęcia jeszcze lepsze. Przydałoby się więcej!!! Ja właśnie czekam na mój ukwiał Cerianthus - przed Świętami nie dało rady niestety, bo ponoć konduktorzy nie przyjmowali w Wa-wie przesyłek. Mam nadzieję, że też będzie taki piękny. :love
-
A ode mnie spokojnych, zdrowych i białych.
-
Przeoczyłem kilka aktualizacji - jakoś automatyczne powiadamianie zawiodło. Ale przynajmniej dzięki temu miałem trochę więcej fajnej lektury na raz. To mój ulubiony dziennik i świetny baniak. Pozdrawiam
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
Brunon Bardzo ładnie i trafnie to ująłeś. Tylko przypomnij mi proszę, kto mnie tydzień temu namawiał do kolejnego grzechu? W każdym razie Montiporki jak na razie wyglądają dobrze. Polipy mają non-stop wywalone, koloru nie tracą, więc jestem dobrej myśli. Co do mniej ryzykownych nabytków, to Discosoma i Rhodactis już się przykleiły do skały, ale Ricordea niestety gdzieś zniknęła. Z mikserem mam jeden, ale zasadniczy problem - nie mam go gdzie postawić. Pozdrawiam. -
Jak dla mnie lewa strona dużo lepsza od prawej. Prawa zbyt regularna, ale to kwestia gustu i możliwości oferowanych przez skałę. Z moimi kawalkami za wiele nie mogłem zrobić i było ich mało. Ty masz znacznie większe pole do popisu. Ale ogólnie jest już bardzo dobrze.
-
No i nadeszła zmiana - wkońcu oczekiwane nowe akwarium
Amnor odpowiedział syciu → na temat → Nasze akwaria
Miałeś szczęście, że nie wpuściłeś krewetki w porze karmienia. U Rafała Pokolce zabrały się za nią zanim spadła na dno. Na szczęście chyba udało jej się czmychnąć. Teraz musi tylko wyhodować kilka nowych odnóży i będzie mogła wyruszyć na polowanie na rozgwiazdy. Babka pewnie się zestresowała i schowała gdzieś w kominie. Jak mi kiedyś Doktorek wskoczył do komina, to były okresy że go nie mogłem tam wypatrzyć. Poczekaj kiedy zacznie pływać przy powierzchni i wyjmij grzebień. Powinna sama wrócić do baniaka. -
Ciepło, ciepło, coraz cieplej... Dyfuzory przestaw tak, żeby były bliżej powierzchni. Najlepiej nawet niech strumień wody ją wzburza. Po pierwsze woda będzie wtedy lepiej natleniona, a po drugie, jeśli dyfuzory będą tak głęboko i wyłączą Ci prąd, to będziesz wymieniał panele.
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
syciu Jeśli się zdecyduję na refugium, to się miejsce znajdzie. FR mam od początku w zbiorniku na dolewkę - raczej jest szczelny, a po tym jak wywaliłem filtr własnego projektu z podstawką, w SUMPie zrobiło się przestronnie. Najprawdopodobniej w to miejsce trafi jednak z 10-15kg skały. Mangrowce to takie rośliny, trochę podobne do fikusa, ale żyjące w wodzie - znaczy korzenie są pod wodą, a łodyga z liśćmi ponad. Z tego co słyszałem/czytałem można je przestawić na środowisko słonowodne, wyciągają z wody NO3 i PO4, a nawet ponoć CO2 i do tego fajnie wyglądają wyłażąc z komina. Zawsze to dodatkowa roślinka w domu i nie trzeba jej podlewać. Garnella Oj tam, oj tam... za kilka miesięcy będziesz miał taki sam, albo i lepszy. altum Bo widzisz to jest tak, że czytasz w moim dzienniku co mi padło, bo w przeciwieństwie do innych nie wstydzę się o tym pisać ani przyznawać do błędów. Prawda jest taka, że w każdym baniaku coś z różnych przyczyn umiera. Nawet w oceanie to się zdarza. Czasem koral zostanie zjedzony, czasem zrzucony, czasem padnie z niewyjaśnionych przyczyn, a czasem wykończy go właściciel akwarium, bądź to nie dbając odpowiednio o zbiornik, bądź wręcz przeciwnie 'dbając' za bardzo. Oczywiście mógłbym nie pisać o tym co i dlaczego mi umarło, tylko tak jak to robi wielu innych akwarystów (nie wszyscy oczywiście) kupować w to miejsce nowe korale i pstrykać fotki, chwaląc się jaki to mam super zbiornik i jaki to ze mnie świetny morszczak. Tylko co by mi z tego przyszło? Wiem że nie jestem super, bo to moje pierwsze akwarium w życiu i wciąż się uczę. Pewnie że czasem kombinuję i popełniam błędy, ale robię to w dobrej wierze. Już tak mam, że jak coś się sypie, to nie potrafię siedzieć i patrzeć, tylko muszę próbować coś zrobić. Może czasem lepiej by było poczekać, ale tego nigdy nie wiadomo - mogłoby się równie dobrze okazać, że skutki zaniechania działań byłyby jeszcze gorsze. Napiszesz mi pewnie, że w innych baniakach nie pada aż tyle koralowców. Tylko wytłumacz mi w takim razie, dlaczego skoro tylko pojawia się w sklepie dostawa, wszystkie korale od razu się rozchodzą? W Polsce nie ma aż tylu baniaków, żeby upchać tam te wszystkie koralowce, które co kilka tygodni są sprowadzane. Twierdzisz, że Syciu nie ma racji, pisząc że korale sprzedawane są w kiepskiej kondycji. Ale to przecież nie jest żadną tajemnicą, że do Polski trafiają w głównej mierze odrzuty z transportów jadących do europy zachodniej. Są one znacznie tańsze, ale też znacznie gorszej jakości - zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i o kondycję. Gdyby jeszcze ryzyko brał na siebie sklep poddając zwierzaki odpowiedniej aklimatyzacji, mógłbyś się z Syciem (i ze mną) o to kłócić, bo wtedy wprawdzie wybór byłby o jakieś 60-70% mniejszy (zyski sklepu też, więc oczywiste, że tego nie zrobią), ale przynajmniej byłoby wiadomo, że zwierzak był zdrowy i jeśli padł to tylko z winy akwarysty. Tyle że niestety jeśli się nie kupi ładnego korala w dniu dostawy, to można o nim zapomnieć, bo za moment kupi go ktoś inny. Ostatnio padła mi Heliofungia - o czym pisałem w dzienniku. Przez dwa tygodnie pięknie się pompowała i wyglądała zdrowo, a następnie bez wyraźnej przyczyny poleciała w dwa dni. Oczywiście być może nie miała u mnie odpowiednich warunków. Tylko w takim razie czemu, kiedy następnego dnia pojechałem do Aqua Medica, sprawdzić czy nie znajdę czegoś na jej miejsce, zobaczyłem że inny koral z tego gatunku, który został im jeszcze z tej samej dostawy, również poleciał dokładnie w taki sam sposób jak mój i to w tym samym czasie? Nawet go jeszcze nie zdążyli zdjąć z wystawy. Prawda jest taka, że kupując koralowce w sklepach, najczęściej kupujemy na własne ryzyko. Za to Catalaphyllia, którą znajomy sprowadził mi z Niemiec, ma się świetnie. Jest u mnie już prawie 2 miesiące i warunki w akwarium nie przeszkadzają jej rosnąć. Oczywiście była o ponad 100zł droższa od sprzedawanych w Polsce, ale przynajmniej żyje. No i jest o wiele ładniejsza od tych, które widziałem w lokalnych sklepach. Wnioski wyciągnij sam. Nie twierdzę, że wszystkie korale, które mi padły, były słabe czy chore już w momencie zakupu. Sam też kilka wykończyłem. A kilka padło z przyczyn losowych. Ale o tym też szczerze piszę, bo mam nadzieję, że dzięki temu ktoś inny uniknie moich błędów i oszczędzi sobie stresu i wydatków. Jestem pewien, że nie byłem pierwszą osobą, która wybiła połowę obsady nadużywając kleju - notabene ponoć 'reef safe'. Tylko jakoś nikt wcześniej się tym nie pochwalił. Dopiero kiedy zacząłem na ten temat rozmawiać ze starymi wyjadaczami, okazało się że coś, kiedyś, gdzieś o tym słyszeli - oczywiście w prywatnych rozmowach, bo na forum nikt się tym nie afiszował. Rozumiem jeszcze, że producent kleju nie podaje informacji, że użycie więcej niż dajmy na to 1cm3 na 100 litrów wody częściej niż raz na miesiąc jest szkodliwe - w końcu on handluje też zwierzakami, więc sprzedając taki klej zapewnia sobie dodatkowy popyt. Ale pozostaje dla mnie zagadką, czemu mimo faktu, że przypadki takie zdarzały się w przeszłości, nikt o tym nie napisał i nie stało sie to wiedzą powszechną. Też mogłem nie napisać - w końcu skoro mnie to spotkało, to niech inni też pocierpią... Tylko taki sposób myślenia do niczego nie prowadzi. Wiem jak nieprzyjemne jest wyrzucanie za jednym zamachem do kosza 1,5 tys. zł w postaci martwych zwierzaków i nikomu tego nie życzę. Może dzięki temu, że ja napisze szczerze o tym co mi się nie udało, ktoś inny zaoszczędzi. W końcu jedyne ryzyko jakie ponoszę, to że ktoś stwierdzi że robię sobie zakupy na chwilę. Może to faktycznie tak wygląda, że lubię sobie zmieniać wystrój wnętrza za pomocą nowych koralowców, ale zapewniam Cię, że wolałbym nie mieć takich przygód. Nie mówiąc już o tym, że są lepsze sposoby wydawania pieniędzy, niż spuszczanie ich do kanalizacji. Co do debeliusów, to zdarza się że kilka dni siedzą w ukryciu i pojawiają się tylko na karmienie (może ma to związek z próbami rozmnażania), ale poza tym raczej dość często je widać. Może nie na pierwszym planie, ale zawsze sobie gdzieś na skałach buszują. -
Dzięki za informacje. Tylko ta cena... Chyba poproszę kuzyna żeby przywiózł mi z Anglii przy okazji odwiedzin. Wyjdzie pewnie jakieś 50 razy taniej - w końcu nie muszą być 'by Tunze'. Biorąc pod uwagę że chce kupić kilka sztuk, to już się robi spora oszczędność.
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
Robert K PH mierzę sondą Aqua Medic podłączoną do komputera ARM. Jak dotąd pokazywała dobrze, nawet sprawdziłem u ojca w laboratorium jakiś czas temu. Na wszelki wypadek skalibruję ją ponownie, ale myślę że to raczej nie pomoże. Wlot powietrza do odpieniacza wyprowadziłem poza szafkę już kilka miesięcy temu, a PH i tak systematycznie się obniża. Pozdrawiam również. kapuhy No szkoda... Ale już przebolałem. Też się dziwię czemu większość morszczaków woli SPSy. Oczywiście jest kilka odmian, które mi się podobają, ale ogólnie moim zdaniem LPSy dają wrażenie większej ilości życia w baniaku, co dla mnie jest kluczowe. No i są piękne. :love Ukwiał oczywiście będzie rurkowy, ale że żyje w piasku, więc zastosowałem 'skrót myślowy'. Co do fotek to będę się starał, ale nie obiecuję. Jak tylko będę miał czas, będę robił zdjęcia i wstawiał... Tylko z tym czasem bywa różnie. Dzień 310 - 20.12.2010 Przez długi czas nie było aktualizacji, to teraz wstawię dwie, dzień po dniu, żeby zatrzeć wrażenie że się obijam. Oczywiście w baniaku nic się od wczoraj nie zmieniło (może niezupełni, bo przestawiłem Turbinarię na szczyt skały, koło Goniopory), ale za to udało mi się pstryknąć zaległe zdjęcie krabowi Neopetrolisthes ohshimai. Poprzedni krab tego gatunku praktycznie nie ruszał się z miejsca, natomiast te dwa nowe, które dołączyły do załogi w zeszłym tygodniu, wciąż nosi po całym akwarium. Mogłyby się gdzieś w końcu osiedlić na stałe, bo lubię na nie patrzeć i muszę w tym celu codziennie przeszukiwać całą moją mini rafkę. Przy okazji poszukiwania krabów porcelanowych udało mi się w końcu zrobić zdjęcie jednemu z moich 'dzikusów'. Zdaje się że to gatunek Pilodius sp. 2. Mam dwa takie i jak na razie za każdym razem kiedy uda mi się je zauważyć, skubią grzecznie skałę. Chyba dam im pożyć. Co do walki z niskim PH, zacząłem rozważać jeszcze wygospodarowanie w SUMPie miejsca na refugium z odwróconym cyklem oświetleniowym oraz posadzenie w kominie kilku mangrowców (to zrobię chyba tak czy siak). -
Również obstawiam ten ukwiał. A co do baniaka, to z tego co widzę zapowiada się cudnie. Poproszę foty całości. Poradziłeś sobie z tym KH? Balling powinien rozwiązać problem - podbijesz Ca i Mg, to KH samo podskoczy. Mandaryn je Ci mrożonki? Bo jeśli nie, to możesz mieć problem z utrzymaniem go przy życiu w tak świeżym zbiorniku - na skale nie znajdzie dość pokarmu, żeby się wyżywić. Jeśli nie je, to lepiej oddaj go komuś na przechowanie. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
-
Cieszę się, że w końcu się udało i że baniak zaczął już cieszyć oczy. Mam nadzieję, że teraz już pójdzie z górki. Znając Twoje podejście, za kilka miesięcy będzie to pewnie jeden z ładniejszych baniaków w Polsce. Trzymam kciuki. Powodzenia. PS. A skałę i tak jeszcze poprzestawiasz nie raz.
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
syciu Widziałem u Ciebie w fotorelacji, że już nie zazdrościsz. Fajnie że udało Ci się tak dobrać Pterapogon'a, że się sparowały. Ronin79 Nie ma za co. mc91PL Ukwiał faktycznie miał taki kolor na początku (Szwartek miał inne światło, więc stąd pewnie różnica), jednak po jakimś czasie przebarwił się i teraz jest rudy. Podejrzewam że mam dużo żelaza w wodzie. Aktualizacja w toku... Robert K & robi Homar jak na razie jest bardzo grzeczny. Podrósł trochę i przeprowadził się do większej groty, co mnie bardzo cieszy, bo teraz mogę go swobodnie podglądać, ale mimo tego nie zachowuje się agresywnie. Od czasu do czasu (kiedy pamiętam) dokarmiam go trochę posiekanymi krewetkami koktajlowymi. Poza tym sam sobie znajduje pokarm - czasem złapie w kleszcze jakiś kąsek podczas karmienia ryb, a czasem upoluje sobie Stomatellę, co mnie akurat nie martwi, bo te ślimaki mnożą się u mnie jak króliki. Dzień 309 - 19.12.2010 Ostatnio miałem sporo zajęć i nie bardzo mogłem znaleźć czas na aktualizację, ani nawet na przeglądanie forum. W zasadzie, to ledwo starczało czasu na karmienie, suplementację i okazjonalne przetarcie szyb, a poza tym do baniaka prawie nie zaglądałem. Zresztą w akwarium nie zaszły w tym okresie żadne wielkie zmiany, które należałoby uwzględnić w dzienniku. Oczywiście nie znaczy to, że nic się nie zmieniło. Z mniej przyjemnych rzeczy, padła mi kolejna Heliofungia - chyba nie jestem w stanie zapewnić odpowiednich warunków tym koralowcom. Musiałem też z żalem wyrzucić jedną Euphyllię - w nocy krab ją przewrócił i spadła wyjątkowo niefortunnie, bo na Zoanthusa przytarganego na plecach jeżowca akurat wtedy i akurat dokładnie w to miejsce. Zawsze myślałem że Euphyllia to jeden z najbardziej agresywnych korali, ale okazało się że przy Zoa wymięka. W ciągu 2 dni zniknęła całkowicie, a na Zoanthusie nie ma nawet śladu. Przykrą nowością jest również plaga Wirków. Zakupiony do walki z nimi Mandaryn jakoś nie podołał i namnożyło się tego cholerstwa tyle, że zadusiły mojego ulubionego korala Scolymia australis, którego miałem praktycznie od początku, i który pięknie u mnie rósł. Trochę za późno zauważyłem, że cała jego powierzchnia pokryta jest ślimakami (znów ten brak czasu ), a kiedy już zorientowałem się że coś jest nie tak, to został z niego taki niefajny flak. Chciałem go wyłowić i wykąpać w RO, ale podczas wyjmowania z wody odkleił się od szkieletu i w związku z tym skończył w kanalizacji. Na pocieszenie razem z nim zanurkowało w muszli jakieś 100 Wirków... Niestety jeszcze kilka (choć pewnie więcej) zostało w akwarium. Jednak jest szansa, że w połowie stycznia zdobędę ślimaka Chelidonura varians, więc mam nadzieję, że już żaden inny koral nie podzieli losu Scolymii. Na szczęście nastąpiły również pozytywne zmiany. Przede wszystkim miesiąc pozostawienia baniaka samemu sobie zaowocował w końcu ustabilizowaniem się parametrów. Według pomiarów z przedwczoraj, wyglądają one następująco: PH - 7,58 KH - 8,0 NO3 - 2 PO4 - 0,13(Hanna) Ca - 420 Mg - 1320 ORP - 383 Wciąż walczę ze zbyt niskim PH, ale na razie niestety bezskutecznie. Zmniejszyłem już przepływ wody przez filtr z BioPellets, wymieniłem wszystkie gąbki, waty i inne podobne elementy systemu filtracyjnego, wietrzę mieszkanie przez co najmniej 3-4 godziny dziennie pomimo mrozów, ale jak na razie efektów nie ma. Brunon polecił mi stosowanie kalkwasser. Przygotowałem już sobie nawet domowym sposobem butelkę płynu, jednak wyczytałem że bez miksera nie ma co tego stosować, bo więcej można zaszkodzić, niż pomóc. Przy okazji znalazłem też sporo niepochlebnych opinii o tej metodzie i trochę mnie to ostudziło. Skiba zaproponował takie coś, ale ponieważ to nowość, nie do końca wiadomo czy są, a jeśli tak to jakie, skutki uboczne stosowania. Myślę jednak, że na dniach będę musiał podjąć decyzję i albo zakupić mikser do kalkwasser, albo poeksperymentować z tym buforem, bo PH to jedyny parametr, który może dokuczać mieszkańcom mojego baniaka. Najbardziej widocznym skutkiem tak niskiego jego poziomu jest kilka łat zielonych i brązowych bakterii (coś a'la cyjano), które są 'nieusuwalne' - to znaczy nawet po odessaniu, starczy im kilka godzin żeby osiągnąć stan sprzed zabiegu (z tego powodu po kilku próbach, zaniechałem odsysania i czekam aż samo zniknie). Brak czasu doprowadził mnie też do ciekawego odkrycia. Okazało się, że zaniechanie planowej podmiany wody zaowocowało znacznym poprawieniem się kondycji koralowców oraz innych mieszkańców akwarium. Dotychczas wymieniałem około 35-40 litrów wody (czyli jakieś 15%) co 3 tygodnie. Za każdym razem po podmianie ryby były zestresowane, często lekko wysypane ospą, koralowce pozamykane, bezkręgowce pochowane - generalnie niefajnie. Teraz ryby są zdrowiutkie, koralowce z dnia na dzień coraz ładniej napompowane, a bezkręgowce nawet w dzień śmigają po całym baniaku. Co dziwne poprawa kondycji zwierzaków nastąpiła po około 3,5 tygodnia od poprzedniej wymiany wody. W związku z tym, postanowiłem wstrzymać się z kolejną podmianą o następnych kilka tygodni i obserwować co się wydarzy. Oczywiście będę mierzył parametry i jakby co, to wymienię wodę wcześniej. A na koniec trochę informacji o zmianach w obsadzie, bo oczywiście opisane wyżej luki w ekosystemie zostały wypełnione, no i to co morszczaki lubią najbardziej, czyli zdjęcia. Miejsce Heliofungi zajęła Goniopora djiboutensis - fioletowa Heliofungia bardziej mi się podobała, ale ten koral też jest ładny. Euphyllia ancora zastąpiła swoją kuzynkę wykończoną przez Zoa - tym razem już ją przykleiłem. Obsadę zasiliły również Favia favus oraz Nemenzophyllia turbida - tym razem niefarbowana, więc mam nadzieję, że się przyjmie. Ponadto Brunon obdarował mnie kilkoma grzybowieńcami, które zostały umieszczone w miejscach o spokojnym nurcie i próbują się 'zagnieździć' oraz kolejna szczepką Montipora foliosa i dodatkowo malutką Montipora digitata. Oby kolejna próba zasiedlenia baniaka SPSami zakończyła się sukcesem... Dzięki wielkie Brunon. Pojawiły się też dwa kraby Neopetrolisthes ohshimai, których jeszcze nie sfotografowałem solo. Poniżej zdjęcie w duecie z Błazenkiem. Wypatrzyłem też dwa kolejne kraby 'dzikusy', ale że jak dotąd zachowują się nienagannie (może za wyjątkiem przewrócenia Euphylli), więc nie nabijam jeszcze gwoździa na kij. Skoro jestem przy krabach, to zauważyłem też, że Lybia tesselata zapodział gdzieś ukwiałowe pompony, które miał na wyposażeniu. Przez kilka dni łaził smętnie z pustymi kleszczami, aż wyszperał gdzieś sobie nowy. Po bliższych oględzinach okazało się, że to nic innego tylko Aiptasia. Od tego momentu krabik jest numerem jeden na liście poszukiwanych przez stadko Lysmata wurdemanni, ponieważ jest to chyba ostatnia Aiptasia w moim akwarium. I jeszcze kilka zdjęć ryb, bo dawno nie było. Moje ulubione trio - 3 Zebrasomy: oraz Mandaryn, który przygląda się Euphylli. Nie wiedziałem w co tak się wpatruje, dopóki na zdjęciu nie zauważyłem ile na tym koralu jest Wirków - na szybko naliczyłem 11! Biorąc pod uwagę spojrzenie Mandaryna, zaczynam mieć nadzieję, że jednak zastanowi się nad rozszerzeniem swojej diety... Pod Euphyllią siedzi sobie tata (albo mama) Strombus - ostatnio zauważyłem kilka malutkich ślimaków z tego gatunku. W ogóle ślimaki jakoś wyjątkowo skutecznie mi się rozmnażają. Oprócz niezliczonej liczby małych Stomatelli mam też małe Turbo, małe Nassariusy, a ostatnio na szybie pojawił się jakiś nowy rodzaj jajeczek, więc pewnie będą to małe Tectusy albo i małe Buccinulumusy. Na koniec jeszcze dwie foty całości: Ponieważ parametry pomimo obfitego karmienia są tak dobre, zacząłem się zastanawiać nad jeszcze jedną lub dwoma małymi rybkami. Jednak im więcej ryb, tym przyjemniej się patrzy na akwarium. W kręgu zainteresowań są babki - Nemateleotris magnifica oraz Nemateleotris decora. Ta druga w poniedziałek powinna do mnie dojechać. Zastanawiam się jeszcze nad tą pierwszą, bo część źródeł podaje, że nie mogą żyć razem w jednym baniaku.... Tyle że widziałem baniaki, w których żyły sobie razem zgodnie, więc może spróbuję... Przed świętami do baniaka trafi jeszcze ukwiał piaskowy Ceriathus sp. oraz może jakieś Zoanthusy. I to będzie na tyle w tym roku. -
Niby wygląda trochę inaczej, ale jednak podobnie... :con
-
Hmm... No to mnie pocieszyliście, bo dziś udało mi się dostać kolejną Heliofungię i zacząłem się bać, że przez te bakterie może podzielić losy poprzedniczki.
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
Dzień 270 - 10.11.2010 Niestety w niedzielę musiałem wyrzucić jednego z piękniejszych koralowców z mojej rafki - Heliofungia actiniformis. Dopadła ją chyba jakaś infekcja i utraciła większość tkanki przez dosłownie 2 dni. Jednak jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że jak pojechałem dziś do Aqua Medic'a po ślimaka wirkożercę - Chelidonura varians - znalazłem tam nową dostawę tych korali. Oczywiście pokusa była nie do odparcia i zakupiłem prawie identyczną Heliofungię, tyle że biało fioletową. Przynajmniej nie wróciłem z pustymi rękami, bo żaden ze wszystkich dwóch!!! ślimaków, które przyjechały do sklepu nie przeżył. Będę chyba musiał jakoś nakłonić Mandaryna żeby zaczął jeść wirki. W końcu też odnalazł się jeden z krabów, które wpuściłem do akwarium tydzień temu. Zamieszkał sobie w grocie homara i co wieczór, w porze karmienia, razem wychylają się nieco z nadzieją, że prąd wody przyniesie im jakiś smakowity kąsek. Stoją sobie spokojnie kleszcz w pompon i wygląda na to że się zaprzyjaźniły. Mithraxa niestety wciąż nie mogę namierzyć. Nie znalazłem jednak żadnych resztek, więc się nie martwię. Był malutki, więc pewnie się gdzieś schował i rośnie sobie w spokoju, żeby mnie kiedyś zaskoczyć. A tak wygląda baniaczek dzisiaj. Tak dobrze poszło mi czyszczenie szyby, że chyba zrobiło się lustro od środka i Żółtek od godziny pływa wzdłuż jak dziki i wali ogonem w swoje odbicie. Przy okazji przewala więcej piasku niż całe stado Babek. -
W pobliżu miejsca gdzie stał koral (a nawet blisko miejsca w którym się zaczęła utrata tkanki) znalazłem 2 łaty cyjanobakterii (lub czegoś podobnego) - zieloną i purpurową. Widać je nawet na zdjeciu. Myślicie że to mogło być powodem zejścia koralowca?
-
Super się prezentuje. Gratulacje. I poproszę wiecej fotek!