Skocz do zawartości

Amnor

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    545
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Amnor

  1. Amnor

    Heliofungia traci tkankę

    Koral niestety zszedł. Wczoraj musiałem go wyrzucić - została tylko 1/3 zdrowej tkanki, więc uznałem że już nie ma szans. Decyzję pomógł mi podjąć również smród z odpieniacza i grymaszenie pozostałych korali. Dziś już na szczęście wszystkie pootwierane. To chyba jednak była jakaś infekcja, bo strasznie szybko poszło. Szkoda korala. Jak kiedyś znajdę ten gatunek w sklepie, to podejmę jeszcze jedną próbę, bo bardzo mi się podobają.
  2. Amnor

    Heliofungia traci tkankę

    Kurcze, karmię dosyć dużo. W ciągu dnia 4 kostki mrożonki (1 rano, 1 popołudniu i 2 wieczorem) a w nocy (codziennie) dodatkowo coś dla korali (na zmianę - kostka mikroplanktonu lub czegoś podobnego. lub porcja reef pearls albo porcja ocean nutrition, lub kilka kropli reef boostera). Może mam za mocny odpieniacz. Spróbuję go na noc wyłączać i zobaczę co się będzie działo.
  3. Ronin79 Myślę że to głównie zależy od tego co w tym zbiorniku będziesz chciał trzymać i jakich diod użyjesz. Jeśli zrobisz lampę na diodach CREE i będziesz trzymał tylko miękkie i/lub LPSy, to powinno starczyć. HQI w tak płytkim zbiorniku może z drugiej strony być nieco za mocne, chyba że podwiesisz je dość wysoko nad lustrem wody. Proponowałbym złożenie lampy LED na dobrych diodach i ewentualnie dołożenie świetlówek, jeśli w przyszłości uznasz że światła jest jednak mało.
  4. Amnor

    Heliofungia traci tkankę

    Niestety chyba sprawdzają się najgorsze prognozy. Koral leci w oczach - już przechodzi mu na drugą stronę. Nie widzę żadnych pasożytów, więc to pewnie jakaś infekcja. Być może mam coś w wodzie, bo przypomniało mi się że jakieś 2-3 tygodnie temu tak samo szybko i też bez widocznego powodu poleciała mi Trachyphyllia - zniknęła dosłownie w 3 dni. Przedmuchałem chore miejsce żeby wypłukać rozkładającą się tkankę, ale nie robię sobie za bardzo nadziei. :)
  5. Amnor

    Heliofungia traci tkankę

    Echhh... To niedobre wiadomości. Będę obserwował i miał nadzieję, że się wygoi. szkoda by było gdyby nie wyzdrowiał, bo to jeden z piękniejszych korali w moim baniaku.
  6. syciu Mandaryn z AM. Mają jeszcze kilka, więc jak planujesz zakup, to ich odwiedź w poniedziałek. michal_natalia Dzięki i życzę powodzenia w realizacji planów. Jakby coś, to pytaj. robi Hehe... Też to sobie stale powtarzam, żeby nie stracić motywacji. Tylko czaszami, jak siedzę wieczorem przy baniaku i nie mogę oderwać od niego oczu, jakoś ciężko mi uwierzyć że faktycznie jest taki do d*py. Dzień 266 - 06.11.2010 Mandaryn wczoraj został odebrany i wygląda na to że powoli się aklimatyzuje. Jeszcze jest dość nieśmiały i rzadko wypływa w widoczne miejsca, ale już sobie skubie coś ze skały, więc liczę że będzie mu dobrze. Przy okazji wyprawy po rybę, jak zwykle nie oparłem się pokusie i zakupiłem dwa nowe koralowce: Cynarina lacrymalis i Duncanopsammia axifuga Powoli akwarium zaczyna wyglądać na zasiedlone i pełne życia. Wciąż jest jeszcze kilka miejsc na skale, gdzie aż się prosi żeby 'posadzić' coś ładnego, ale na razie nie mam pomysłu co by to mogło być. Pewnie przy okazji jakiejś kolejnej wizyty w sklepie koncepcja sama się narodzi. Tak było w przypadku Duncanopsammii - z przodu baniaka było miejsce, z którym nie za bardzo wiedziałem co zrobić i jak tylko ją zobaczyłem, wiedziałem że będzie tam idealnie pasować. Poza tym wczoraj przez nieuwagę zafundowałem sobie dodatkową pracę. Podczas zmiany gąbki w filtrze przez przypadek rozwiązałem woreczek z PURIGENem i po ponownym podłączeniu filtra w zbiorniku zrobiła się prawdziwa zamieć. Przez 2 godziny odsysałem kuleczki ze skał i z wody, ale i tak sporo ich jeszcze zostało. Najgorsze jest to, że mają one doskonałą pływalność i niechętnie opadają na dno, więc teraz co jakiś czas wkurzam się że jakieś paprochy mi pływają w toni. Może w miarę upływu czasu część zmiesza się z piaskiem i przestanie pływać, a resztę wyłapie wata filtracyjna i odpieniacz. Zrobiłem też dziś testy wody. Po przymusowej podmiance w zeszłym tygodniu spadło mi trochę zasolenie (z 1,0253 do 1,0245), a tym samym również poziom Ca i Mg. W ciągu tygodnia, dwóch wszystko powinno wrócić do normy. PH - 7,64 KH - 8,3 NO3 - 10 PO4 - 0,06(Hanna) Ca - 370 Mg - 1350
  7. Witam. Zauważyłem dziś, że moja Heliofungia actiniformis w jednym miejscu zaczyna tracić tkankę. Nie wiem, czy to się zaczęło niedawno, czy tak było od początku, bo stoi w takim miejscu, że uszkodzone/chore miejsce jest niewidoczne - trzeba zajrzeć z tyłu akwarium żeby to zobaczyć. Koral jest u mnie od około 3 tygodni i codziennie się ładnie pompuje, więc do tej pory mu się za bardzo nie przyglądałem. Wygląda to tak: Być może uszkodziłem trochę tkankę jak ustawiałem korala na skale - ma ona w tym miejscu sporo ostrych wypustek. Drugi pomysł, to że strumień wody z pompy cyrkulacyjnej odbity od szyby uderzał mniej więcej w to miejsce. Na wszelki wypadek przestawiłem juz tą pompę. Czy to jest groźne? I czy mogę coś zrobić żeby pomóc koralowi w leczeniu?
  8. Amnor

    250L Opti White

    Wyglada obiecująco. Zapowiada się kolejny piękny zbiornik. Tak trzymaj. T5 na pewno dodasz w przyszłości. Mi tez się wydawało że światła jest dosyć, tyle ze korale nie chciały wierzyć mi na słowo. Piach wsyp już teraz. Glony pojawią się tak czy tak, a jak dodasz później, to najprawdopodobniej wydłuży się dojrzewanie. To co wyleci ze skały zmieni się w pożywkę dla bakterii i pózniej w stołówkę dla ekipy czyszczacej. Sand Dollar, rozgwiazda i kilka slimaków rozwiążą problem syfu na piasku. Powodzenia
  9. spajdi Z każdym dniem jestem coraz bardziej zadowolony z dołożenia lamp. W końcu baniak zaczyna wyglądać tak jakbym chciał. Brunon No niestety - przyznaję się do tego bez bicia i ubolewam bo piękna była. Wszystkie SPSy mi padły po zatruciu systemu toksynami z kleju, więc chociaż szkielet postanowiłem uratować. Nie wiem czy będę podchodził jeszcze do SPSów - chyba mam dość na jakiś czas. No i LPSy też są piękne. Ale jakby co, to się zgłoszę - dzięki. Może po dołożeniu światła w końcu uda mi się odchować coś bardziej wymagającego. mufti Radzę sobie w najprostszy możliwy sposób, czyli przy pomocy czyścika. Muszę to robić co około 3 dni - szczególni teraz gdy nie zasłaniam okien, ale w sumie to żaden problem, bo mam otwarty baniak, więc czyszczenie szyb zajmuje mi góra 5 minut. Raz na miesiąc, półtora, używam scrapera żeby doczyścić narożniki i okolice dna - to już bardziej skomplikowana operacja i trwa od 10 do 15 minut. Dzień 263 - 03.11.2010 W baniaku znowu było małe zamieszanie i znowu przez awarię. Tym razem filtr DIY się lekko przytkał i ciśnienie wywaliło uszczelkę. Oczywiście akurat nie było mnie w domu, więc po powrocie trochę się zdziwiłem kiedy zobaczyłem cały pokój zalany wodą i bąbelkową zadymę w akwarium. Filtr stał wprawdzie w SUMPie, ale ciśnienie wody było tak silne, że strumień tryskał poza szkło, by następnie po ściance szafki wypłynąć 'na wolność'. Na podłogę poszło jakieś 40 litrów, więc całą noc spędziłem na gromadzeniu i przygotowywaniu wody na dolewkę. Na szczęście poza nerwami i zarwaną nocką obyło się bez konsekwencji - podłoga nie napuchła, sąsiad odpuścił temat kilku kropli na suficie, parametry w akwarium się nie zmieniły, a zwierzaki przetrwały zamieszanie bez większego stresu. W każdym razie na pewno mniej się stresowały niż ja. Od wczoraj śmiga już nowy filtr, też DYI, ale tym razem mam nadzieję że solidniejszy. W każdym razie wygląda solidnie, choć wymaga jeszcze kilku drobnych ulepszeń. Oczywiście wymiana filtra spowodowała kolejne zamieszanie w baniaku. Niby nic, a zajęło mi to prawie 5 godzin, bo musiałem rozkręcić całą hydraulikę i wyjąć wszystko z SUMPa żeby usunąć starą podstawkę pod filtr. Przy okazji nie obyło się bez lekkiej konserwacji sprzętu, porządków i - jakby inaczej - wielkiej zadymy w zbiorniku, bo cały syf, który gromadził się w SUMPie i nie dał się odessać wrócił spowrotem do obiegu. O dziwo koralowce zareagowały bardzo pozytywnie - nigdy nie widziałem ich tak napompowanych - a ryby i bezkręgowce nawet nie zauważyły że coś się dzieje. Może zacznę robić takie zadymy w SUMPie częściej... Wczoraj też dotarły w końcu bezkręgowce, które uzupełniły obsadę przetrzebioną po nadużyciu kleju do korali. Znów mam 2 sztuki Lysmata amboinensis, 3 sztuki Lysmata wurdemanni (oby zaczęły jeść Aiptasie, bo zaczyna mi sie już chyba plaga ) oraz po jednym krabie z gatunków Mithraculus sculptus i Lybia tesselata. Krewetki są wciąż na widoku, za to kraby się pochowały. Mam nadzieję, że przeżyły aklimatyzację i nie padły łupem starych mieszkańców. W poniedziałek pojawiły się też dwa nowe koralowce: Trachyphyllia geoffroyi Ta przyszła w miejsce poprzedniej, która z niewiadomych przyczyn nagle zeszła. W ciągu dosłownie 3 dni praktycznie zniknęła. Podejrzewam albo jakąś infekcję, albo pasożyta. Może wirki ją zadusiły, bo też zaczynają u mnie się mnożyć na potęgę - niby nie jedzą korali, ale kto je tam do końca wie. W każdym razie jutro odbieram Mandaryna - Pterosynchiropus splendidus - i mam nadzieję, że uwzględni je w swoim menu. Catalaphyllia jardinei A tak wygląda baniak dzisiaj po wszystkich przejściach: I kilka korali wciąż ucztujących na recyclingu z dna SUMPa: Zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem za mało nie karmię, skoro koralowce tak radośnie reagują na 'papu' w wodzie - i to nawet w ciągu dnia. Wirki oblazły nawet Discosomę. I kilka fotek zwierzaków pstrykniętych przy różnych okazjach: A to Nocna Norka Doktorka.
  10. Amnor

    Co wpływa na grubośc polipów?

    Sporo karmię - więcej niż znajomi, u których te same korale mają grube polipy, więc nie jestem pewien, czy aby na pewno.
  11. Witam i pytam... Ciekawi mnie, czy ktoś wie co może wpływać na grubość polipów koralowców i ukwiałów. U mnie w baniaku i ukwiały i koralowce typu Euphyllia, Heliofungia czy Fungia mają tendencje do wypuszczania długich i cienkich polipów, podczas gdy te same gatunki (a czasem nawet te same korale) w innych baniakach mają polipy krótsze i grube. Ja osobiście porównywałem wiele czynników i jak dotąd wydaje mi się, że ani oświetlenie, ani cyrkulacja, ani parametry (przynajmniej te podstawowe) zdają się nie mieć na to wpływu. Jakieś pomysły?
  12. Peniek :kapelusz cris6 Wróciłem dziś dość późno i już nie zdążyłem pstryknąć fotek w godzinach świecenia lamp. Mam nadzieję, że zdjęcia zrobione po ciemku wystarczą. syciu Sphaerella krempfi kupiłem od Rafała, ale on pewnie miał z AM. A Zoa przyjechały z eRybki razem z Twoimi. Mam malutki kawałek skałki z kilkoma główkami luzem, więc jak chcesz, to masz. basterek-4 Oj tam, oj tam... Nie ma co się stresować... Za chwilę będziesz miał takie samo. Tego życzę!
  13. cris6 W takim razie życzę powodzenia. Artur160 Nie ma problemu. Jak się rozrosną i będę robił szczepki, to dam znać. spajdi Zrobiłem jak radziliście i efekt jest od razu widoczny - przede wszystkim korale pięknie się pompują już nie tylko w słoneczne dni. Dzień 249 - 20.10.2010 Wczoraj dotarły nowe lampy - 2 belki oświetleniowe Hagen GLO 1x24W, ze świetlówkami ATI Actynic 24W (być może zmienię na ATI Blue Plus 24W, jeśli światła wciąż będzie mało). Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne - zarówno pod względem wizualnym, jak i reakcji koralowców. Zobaczymy jak będzie dalej. W ostatnich dniach przybyło też kilku nowych lokatorów. W związku z obumarciem wszystkich SPSów po zatruciu systemu toksynami z kleju, został mi bardzo ładny szkielet Montipory. Nie chciałem go wyrzucać, więc wykombinowałem sobie, że jak go obkleję szczepkami Briareum asbestinum, to za jakiś czas będę miał piękny 'trawniczek'. Na razie wygląda on tak. Oprócz tego pojawiła się również Euphyllia paradivisa Briareum sp. 02 Zoanthus sp. 03 Zoanthus sp. 16 Heliofungia actiniformis Sphaerella krempfi - strasznie fajny koral, chociaż 'miękki', bo nie dość że czarny, to jeszcze w kształcie choinki. Obfotografowałem też akwarium z każdej możliwej strony (no prawie). A tu kilka 'zbliżeń' na moje ulubione fragmenty rafki.
  14. W32darWin, Peniek & Efendi Dobry pomysł z tymi dwoma świetlówkami. Chyba pójdę w tym kierunku. Co do obsady, to oczywiście macie rację - ale sami na pewno wiecie jak trudno jest się czasem oprzeć pięknej rybce. Myślę, że jak ogarnę system filtracji (teraz 'robi mi się' nowy filtr zasilany ze spływu, bo mój poprzedni wynalazek nie działa jak należy) to nie powinno być już żadnych problemów. Tym bardziej, że po zmianie filtra wygospodaruję w SUMPie sporo wolnego miejsca i będę chciał w to miejsce dołożyć jakieś 15-20kg skały. syciu Co do pH, to jakbym miał rano 7,7 to bym się cieszył. Dziś miałem 7,45 (ale zapomniałem otworzyć okno na noc). Musze dołożyć jakiś wkład stabilizujący, bo to już poziom trochę za niski. Jutro podjadę po Zoa, to pogadamy. Natan Nie używam Photo Shopa - nawet go nie mam. Fotograf ze mnie kiepski, a grafik jeszcze gorszy. W związku z tym foty są jakie są. Te ostatnie były pstrykane na szybko, ale czasami - jak się dobrze przyłożę - wychodzą mi trochę lepsze. cris6 Być może te nowe LEDy są już lepsze - trudno mi się wypowiadać. Najlepiej popytaj kogoś kto używa. Moja wersja lampy w każdym razie się nie spisuje. Za bardzo pośpieszyłem się z zakupem - choć szczerze mówiąc to nie bardzo miałem wybór jak zakładałem akwarium. Trzeba było poczekać aż Reef Shop skończy testy praktyczne na klientach i wprowadzi sprawdzoną lampę. kapuhy Nie jest tak źle. Trochę szkoda krabów i krewetek, ale już zamówiłem takie same. Jeszcze bardziej szkoda SPSów, bo były piękne. Postanowiłem że już nie będę więcej na siłę próbował ich wprowadzać do baniaka i pozostanę przy LPSach i grzybowieńcach. Też są piękne. Ogólnie jak na zamieszanie, które miało miejsce, to baniak wygląda bardzo dobrze, a ja się znowu czegoś nauczyłem. mufti Mieszam 50/50 Preiss z TM BA. ORP już się ustabilizowało na poziomie 420, więc sie cieszę. Z pH powalczę. Ogólnie też jestem zdania, że ta obsada pociągnie. Na razie większość problemów w akwarium wynikała bądź z awarii (zapchanie filtra, brak prądu), bądź z moich błędów (za dużo kleju, który jednak nie jest do końca reef safe). Czekam z niecierpliwością na nowy procesor do ARM. daimen Jasne. Które Cię interesują - zielone, czy czerwone? I jak się robi szczepki Zoa? Trzeba czekać aż przejdą na jakąś podstawioną obok skałkę, czy można je oderwać i samemu przykleić?
  15. zielony mintaj A dziękuję. syciu & Brunon Trzeba powoli chyba zacząć myśleć o kolejnym piwku. deepinside Kurde, jakoś ostatnio nie mogę się zmobilizować do regularnego opisywania postępów i porażek. Obiecuję, że w przyszłości będę się starał bardziej, ale co z tego wyjdzie, to się okaże. Dzień 239 - 10.10.2010 W akwarium nastąpiło ostatnio kilka zmian w obsadzie - niestety spowodowanych kolejną 'katastrofą ekologiczną'. Trzy tygodnie temu wyjechałem na wakacje, a przed wyjazdem postanowiłem pokleić nowe i stare korale, żeby kraby i ślimaki nie robiły bałaganu i kłopotu moim rodzicom, którzy mieli się baniakiem opiekować. Użyłem do tego celu jak zwykle kleju Reef Construct by Aqua Medic. Fakt, że trochę tego klejenia było, ale woda nawet nie zrobiła się mętna. Jednak mimo tego w kilka godzin po zakończeniu prac porządkowych padła pierwsza krewetka - Lysmata amboinensis - wtedy nie skojarzyłem jeszcze tego faktu z klejeniem (uznałem że padła ze starości) i następnego dnia wyleciałem do Hiszpanii. Po powrocie okazało się, że w między czasie padła również druga amboinensis, dwie Lysmata boggessi oraz kraby Mithraculus sculptus, Neopetrolisthes ohshimai i prawdopodobnie Lybia tesselata. Oczywiście padlina została w baniaku, co dodatkowo spotęgowało niekorzystny wpływ toksyn z kleju. Skończyło się na tym że parametry znów poleciały na łeb, na szyję (NO3 > 50, PO4 - 0,28, ORP < 300), co pociągnęło za sobą oczywiście śmierć wszystkich SPSów oraz dramatyczne pogorszenie się kondycji kilku LPSów (te pojechały do sanatorium do Szamotuł - może uda się je jeszcze odratować). W każdym razie po 2 tygodniach od tego zamieszania parametry znów wracają do normy. Dzisiaj wyglądały następująco: PH - 7,86 KH - 7,7 NO3 - 25 PO4 - 0,07(Hanna) Ca - 410 Mg - 1440 ORP - 421 sól - 1,0255 Trochę mam problem z niskim pH (szczególnie rano), które w dodatku systematycznie się obniża, ale w tym tygodniu pokombinuję z jakimś wkładem stabilizującym. Co do wkładów filtracyjnych natomiast, to jestem już pewien że BIOPellets nie działają - przynajmniej u mnie. Dopiero jak dołożyłem drugi filtr z PURIGENEM, Chemi Pure Elite oraz węglem nastąpiła poprawa parametrów - na samych kulkach wciąż się pogarszały, bez względu na to ile i czym karmiłem. Również jestem prawie pewien że lampa LED Black Python (przynajmniej z tej generacji, z której ja kupiłem) nie nadaje się do akwarystyki morskiej. Myślę, że to też było jedną z przyczyn kłopotów z SPSami, a i pewnie z co bardziej światłolubnymi LPSami. Tydzień temu postanowiłem odsłonić okno, jako że woda się już nie grzeje nawet kiedy słońce ostro operuje i od tego momentu zauważyłem praktycznie natychmiastową i bardzo dużą poprawę kondycji wszystkich koralowców. Ponieważ wymiary mojego baniaka uniemożliwiają mi przejście na świetlówki, a HQI też nie jest rozwiązaniem, które do mnie przemawia, będę musiał wykombinować coś innego - może jakaś lampa DIY na diodach Cree. Tyle narzekania, a teraz klika zdjęć ryb: Kilka fotek makro: Gorgoniowy kącik: W tej części akwarium wszystko rośnie jak głupie - tam przez cały czas padało światło słoneczne. Widać nawet te kilkanaście minut odpowiedniego oświetlenia dziennie robiło różnicę. Szkoda że nie skojarzyłem tego wcześniej. I druga strona akwarium - tutaj dobrze trzymały się tylko Ricordea i Zoa. Mam nadzieję, że po odsłonięciu okien skończy się już wyjmowanie martwych korali z tego kawałka mojej rafki.
  16. syciu Filtr zaprojektowałem z myślą o podłączeniu do spływu, bo mam mało miejsca w SUMPie i kombinowałem jak je najlepiej wykorzystać. Myślę jednak, że Rafał może spokojnie skleić coś podobnego z przeznaczeniem pod pompę - wszystko zależy od tego czego potrzebujesz i ile masz miejsca. Ukwiał też mi się podzielił - jest (a w zasadzie są, bo siedzą obok siebie) na wszystkich zdjęciach, tyle że kiepsko zniosły załamanie systemu i nie wyglądają zbyt efektownie, więc łatwo je przeoczyć. Do tego Błazenek nie daje im spokoju, bo po podziale i po tym jak sam trochę podrósł, nie mieści się już w żadną z 'główek', jednak z uporem nie chce tego faktu przyjąć do wiadomości i bezustannie próbuje sie wciskać to w jedną, to w drugą. Wygląda jednak na to, że ukwiały powoli dochodzą do siebie, bo coraz ładniej się pompują. Może coś z nich jeszcze będzie. Co do Krabów, to Brunon już Ci podpowiedział - ja słyszałem że świetnie sie sprawdza kij z wbitym na końcu gwoździem. A do Muftiego będę się musiał odezwać, bo też by mi się przydała poprawiona wersja procesora. Piwko zorganizujemy po powrocie Brunona, czyli po 20 września. ZenonPL Na szczęście więcej załamań nie było - to raczej lenistwo i nieodparta ochota aby wykorzystać każdą chwilę pięknej pogody nie pozwalały mi na systematyczne update'y. A ChemiPure przepłukałem oczywiście - ale i tak trochę zmącił wodę. Na szczęście po kilku godzinach była już krystalicznie czysta. Artur160 Ja też trzymam za nie kciuki. Trochę się obawiam jak to z nimi będzie, ale próbować trzeba. Przynajmniej jest motywacja do większych staran. Brunon Słuchałem, słuchałem... tyle że może nie wszystko spamiętałem. Ale najważniejsze, że baniak znów idzie w dobrym kierunku. Udanych wakacji - pstrykaj fotki, to pokażesz przy piwku. A co do Montipory, to już coś wymyśliłem - podejrzewam, że Ci się spodoba. Ewaise Dzięki. Cieszę się, że nie tylko mi się podoba. Tym bardziej, że wciąż nie potrafię zrobić takich zdjęć, które w pełni oddałyby kolory (z głębią nawet nie próbuję), a tym samym faktyczny obraz akwarium.
  17. Peniek & W32darWin No więc ChemiClean zakupiłem i nawet chciałem użyć w zeszłym tygodniu przed podmianką, ale akurat wtedy zauważyłem, że plaga zaczęła powoli ustępować. W związku z tym odłożyłem stosowanie chemii na inną okazję (oby nigdy). W każdym razie z dnia na dzień jest coraz lepiej - skały już czyste, 60%-70% dna też, ale dziadostwo trzyma się niestety jeszcze na samym przodzie akwarium. Mam nadzieję, że za kilka dni będzie po problemie. Artur160 No to trzymam kciuki za odpalanie. Daj znać co i jak. Co do chrzczenia, to raczej będzie to stypa po narybku, bo zaraz po wylęgu reszta ferajny miała ekstra ucztę. Ale warto byłoby zorganizować jakieś spotkanie poznańskich morszczaków. Dzień 202 - 03.09.2010 Pogoda się skończyła, więc nie ciągnie mnie już w weekendy poza Poznań i mam w końcu trochę czasu żeby zaktualizować dziennik i odrobić zaległości na forum. W zasadzie od ostatniego wpisu niewiele się wydarzyło - z ważniejszych rzeczy to chyba tylko połowiczny sukces w walce z cyjano. W każdym razie baniak z dnia na dzień zaczyna wyglądać coraz lepiej i mam nadzieję, ze ta tendencja się utrzyma. Tak do końca nie wiem co spowodowało, że brązowe świństwo w końcu postanowiło ustąpić - moim zdaniem najbardziej prawdopodobne są dwa czynniki - zmiana soli (mieszam teraz Preiss'a z TM w proporcji 50/50) bądź skrócenie cyklu świecenia o 2 godziny i zmiana barwy światła na 16.000 K. Poza tym wciąż walczę z wysokim NO3, a do tego, od czasu zwiększenia karmienia korali, również z PO4. Parametry z dziś to: PH - 7,99 KH - 8,3 NO3 - 25 (albo i więcej ) PO4 - 0,17(Hanna) Ca - 400 Mg - 1290 ORP - 322 Po kilkumiesięcznych doświadczeniach z BIOPellets muszę powiedzieć, że wcale nie są takim doskonałym rozwiązaniem jak się początkowo wydawało. W związku z tym postanowiłem trochę wspomóc filtrację biologiczną przy wykorzystaniu kolejnych 'cudów nauki' - PURIGENU i ChemiPure Elite. W tym celu Rafał K. skleił mi filterek przepływowy na spływ (dzięki wielkie ), który wygląda tak oto: Oprócz 250ml węgla zmieściło się w nim około 150ml PURIGENU i około 330ml ChemiPure (oraz kilka gąbek). Filtr jest nieco za duży jak na mój litraż i w związku z tym nie mogę go zapełnić wkładami, przez co nieco w nim 'chlupie'. Na razie się przemęczę, a za miesiąc, podczas wymiany węgla, pokombinuję z większą ilością gąbek żeby go wyciszyć. W każdym razie dziś został zamontowany i za kilka dni okaże się czy to rozwiązanie się sprawdzi. Na gorąco mogę jedynie powiedzieć że w godzinę po jego podłączeniu redox podskoczył z 299 do 320 (co normalnie trwało tydzień), czyli jakiś tam efekt już jest. Oprócz tej niewielkiej zmiany technicznej, nastąpiły tez zmiany w obsadzie. Pojawiło się kilka nowych korali, ponieważ zauważyłem, że od jakiegoś czasu te które miałem zaczęły rosnąć i zdradzać oznaki polepszającej się kondycji. W zeszłym tygodniu dokupiłem Fungia sp. 03 i od Brunona dostałem piękną Montipora foliosa (dziękuję ) Jak widać znajduje się ona na pograniczu 'strefy wpływów' brązowej plagi, ale mam nadzieję że jakoś to przetrwa do czasu aż gluty całkowicie ustąpią. Poza tym dziś nabyłem kolejne trzy SPSy: Acropora echinata Acropora maryae Pocillopora damicornis Nie mam pewności co do gatunków, więc jakby co, to mnie poprawcie. A całość prezentuje się obecnie następująco:
  18. Artur160 & Brunon No więc Pterapogon nosi tą ikrę i jakoś nie chce... urodzić. W każdym razie jak tylko się coś wykluje, to chrzcimy - Brunon jako chrzestny stawia! Przynajmniej pierwszą kolejkę... Dzień 177 - 09.08.2010 Wakacje trwają, a wraz z nimi moja walka z cyjano. Na szczęście chwilowo ustąpiło lenistwo, które skutecznie utrudniało mi aktualizację dziennika. W każdym razie po upływie kilku tygodni i kolejnych 2 podmiankach wody, parametry zaczynają wyglądać przyzwoicie. Te zmierzone wczoraj to: PH - 8,02 KH - 8,0 NO3 - 10 Ca - 400 Mg - 1260 ORP - 255 Zresztą poprawę widać również po kondycji korali - no może poza zamęczoną przez Premnasa Catalaphyllią - choć wciąż mam nadzieję że po zmianie miejsca (daleko od ukwiału, a co za tym idzie i od napastliwego Błazenka) jeszcze odżyje. Ukwiały zresztą też niechętnie dochodzą do siebie, ale myślę że to akurat ma związek z wciąż wszechobecnymi cyjanobakteriami - po każdym czyszczeniu dna oba zwierzaki zdają się kurczyć w sobie. Co do samego cyjano, to próbowałem już chyba wszystkiego i ostatecznie postanowiłem, że pozostało mi już albo przeczekać, albo sięgnąć po chemię... Chyba przeczekam. W każdym razie umotywowany coraz lepszą kondycją korali, postanowiłem zapełnić powstałą po awarii filtra lukę w ekosystemie. W tym celu odwiedziłem dziś Marcina ze STARFISH (w sumie to prawie do niego dopłynąłem, bo po drodze było takie oberwanie chmury, że czułem się jak w akwarium) i zakupiłem co następuje: Caulastrea echinulata Cycloseris tenuis Favia sp. 04 i Zoanthus sp. 25 Lobophyllia hemprichii Symphyllia agaricia A tak wygląda całość. Niech was nie zmyli czyste dno - układając korale oczyściłem je z cyjano. Normalnie jest wkurzająco brązowe i glutowate. Mam tylko nadzieję, że nie na zawsze...
  19. Amnor

    Słabowity ukwiał

    Witam. Mam mały problem z ukwiałem Entacmaea quadricolor. Tydzień temu ukwiał się podzielił i do wczoraj oba fragmenty stopniowo dochodziły do siebie. Wczoraj w nocy każdy z nich dostał po połowie posiekanej krewetki koktajlowej, a dziś rano jeden z ukwiałów wyglądał jak flak. Wciąż żyje, bo od rana przelazł po skale jakieś 30 cm i osiadł koło swojego 'brata', ale nie wygląda za dobrze. Do tego Błazenek stale próbuje się w niego wciskać. Oba ukwiały mają te same warunki, stały blisko siebie, w obu pomieszkiwał Premnas, oba dostały tą samą krewetkę. Jakiś pomysł czemu jeden z nich ewidentnie podupada na zdrowiu? I jeszcze jedno pytanie. Czy jest szansa że z tego wyjdzie? Pytam, bo juro wyjeżdżam na 3 dni i jeśli powiedzmy padnie jutro wieczorem, to w poniedziałek mogę mieć niezłe szambo w zbiorniku. Może lepiej wyłowić go od razu na wszelki wypadek?
  20. not_kr Trochę pracy w baniak włożyłem, to fakt - warto było! Średnice zrzutu i rewizji to 32mm, a powrotu 25mm. Nie pamiętam już jakie były średnice samych śrubunków, ale jak wrzucisz w wyszukiwarkę to na pewno znajdziesz. Sam tak dobrałem - na podstawie danych ze strony jakiegoś sklepu internetowego. Dzień 156 - 19.07.2010 Trochę ciężko w wakacje zmobilizować się do aktualizacji dziennika. W każdym razie w baniaku trwa powolny proces przywracania parametrów do normy. Większość korali już zaczyna wyglądać lepiej, ale listę strat powiększyły Scolymia vitiensis oraz Favites paraflexuosa - głównie dlatego, że redox stał w miejscu i podejrzewałem, że te korale są w tak złym stanie, że systematycznie brudzą wodę. Okazało się, że miałem rację, bo po ich usunięciu z dnia na dzień jest coraz lepiej. Parametry zmierzone dzisiaj wyglądają już dosyć przyzwoicie: PH - 8,27 KH - 6,7 NO3 - 25 PO4 - 0,04 (Hanna) Ca - 390 Mg - 1230 ORP - 252 Poziom NO3 niestety nie chcę dalej spadać i w związku z tym wciąż mam nieciekawy, brązowy nalot na dnie. W tym tygodniu mam zamiar podwoić ilość BIO Pellets w filtrze, a jak to nie pomoże, to dołożę 250ml PURIGENU. Z dobrych wiadomości rozmnożył mi się ukwiał Entacmaea quadricolor i Błazenek ma teraz dwa domy więc uwija się jak w ukropie, żeby żaden z nich nie czół się samotny. Chciałem odłowić i sprzedać jedną główkę, żeby Premnas nie musiał się rozdwajać, ale obie siedzą w takich miejscach, że musiałbym rozbierać w tym celu skałę. Ponieważ nie mam na to ochoty, więc pewnie zostaną obie - przynajmniej dopóki nie zaczną wędrować. Poza tym chyba nie tylko ukwiał nabrał ochoty na rozmnażanie. Ostatnio obserwowałem ciekawe zachowania parki Pterapogon kauderni - coś jakby gody - a teraz samczyk wygląda jak chomik i nie przyjmuje pokarmu, a samiczka nie odstępuje go praktycznie na długość płetwy. Podejrzewam że nosi w paszczy ikrę. Teraz tylko czekam kiedy stadko Pseudanthias'ów zacznie się rozmnażać. Samiczki są chyba chętne... ... ale samczyk na razie większość energii poświęca na odganianie ich od siebie i puszenie się przed szybą.
  21. sznapi W takim razie witaj na forum. Mam nadzieję, że przygotowania pójdą sprawnie i już wkrótce powstanie nowy kawałek morza. lukiblack Przy dobieraniu wymiarów bardziej kierowałem się dostępną powierzchnią w pokoju. Ale faktycznie Pokolce jak dotąd się nie skarżą. Premnas sporo urósł ale o dziwo również jest bardzo grzeczny. Od czasu do czasu pogoni tylko Doktorka, kiedy ten podpłynie za blisko do ukwiału - na szczęście jest od niego o połowę wolniejszy, więc niczym to nie grozi. Resztę ryb całkowicie ignoruje - nawet jak któraś kauderni albo squamipinnis wciska się pomiędzy ukwiał a skałę. Co do BIO Pellets, to jest to system filtracji jak każdy inny - pod wieloma względami bardzo dobry, jednak posiada też kilka istotnych wad. Niestety nie jest aż tak 'magiczny' jak na początku się wydawało. A gluty z piasku na szczęście powoli schodzą. Myślę że jeszcze tydzień, dwa i zbiornik wróci do normy. Wtedy przyjdzie czas na wprowadzenie nowych koralowców. adamus_23_as Zawór już wywaliłem. Do niczego się nie przydawał i tylko kłopotów narobił. Co do samego filtra, to moim zdaniem nie jest on idealnym rozwiązaniem do kulek, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Mój do zapewnienia prawidłowej cyrkulacji złoża wymaga gąbki na dole. Bez tej gąbki kulki przewracają się tylko z jednej strony i nie pomaga potrząsanie, obracanie, zmienianie ciśnienia wody. Dołożyłem też gąbkę na górze, żeby ograniczyć wypływ farfocli do obiegu. I to był niestety błąd. O tyle o ile dolna gąbka, pomimo że zmieniła kolor na 'detrytusowy', przepuszcza wodę bez problemów, o tyle górna - wciąż niebieska - zapchała się glutami wydzielanymi przez kulki. Najdziwniejsze jest to, że przez ponad miesiąc filtr działał bez żadnych problemów. Po tym okresie postanowiłem przeczyścić gąbki (a w zasadzie je wymienić na nowe) i w jakieś 4 dni po czyszczeniu filtr się zapchał. Mogłem go nie ruszać... ehhh
  22. lukiblack & krotki Też się trochę obawiałem, że trzy Pokolce to trochę za dużo, ale okazało się, że dzięki wymiarom mojego zbiornika i ułożeniu skał mają bardzo dużo miejsca do pływania i to we wszystkich kierunkach. Do tego po wpuszczeniu Scopas w zbiorniku w końcu zapanował pokój. Wygląda na to że wpuszczenie trzeciej Zebrasomy w jakiś sposób rozładowało napięcie pomiędzy Żółtkiem i Niebieskim. Teraz wszystkie ryby pływają spokojnie obok siebie i nie ma już praktycznie żadnych spięć. Mam nadzieję że tak już zostanie. KG5 Dzięki i pozdrawiam. Dzień 151 - 04.07.2010 Chwilę mnie nie było (wakacje) i w akwarium zaszło trochę zmian. Niestety większość na gorsze. Zaczęło się od tego, że na niecałe dwa dni przed wyjazdem zapchał się filtr z BIO Pellets. Rano wszystko działało normalnie, a po pracy kulki już stały. Oczywiście zaraz rozebrałem urządzenie, przeczyściłem i uruchomiłem ponownie, ale było już za późno - system filtracji się załamał i następnego dnia rano przywitały mnie pierwsze zwiastuny plag akwarystycznych. Parametry w dzień po wypadku wyglądały następująco: PH - 7,93 KH - 7,7 NO3 - 50 PO4 - 0,25 Ca - 390 Mg - 1230 ORP - 252 Niestety przed wyjazdem nie miałem już możliwości żeby przygotować wodę na podmiankę, więc uznałem że ograniczenie karmienia będzie musiało czasowo wystarczyć. Podczas mojej nieobecności akwarium doglądali moi rodzice i ponieważ poradzili sobie znakomicie, uznałem że mogę wyjeżdżać częściej. W każdym razie, pomimo załamania systemu filtracji, ryby i bezkręgowce przetrwały ten okres bezproblemowo, a nawet można powiedzieć, że ich kondycja się poprawiła, bo pasożyty i choroby zniknęły z ryb, a bezkręgowce przeszły swoje zwyczajowe wylinki i ładnie urosły. Niestety w przypadku koralowców, jak łatwo się domyślić, sytuacja nie wyglądała już tak różowo. Padła Seriatopora hystrix i Caulastrea curvata (choć ta już od dłuższego czasu obumierała), a Euphyllia paradivisa wyglądała tak kiepsko, że postanowiłem ją usunąć zanim jeszcze bardziej zabrudzi wodę. Kilka innych korali również wykazuje oznaki lekkiego pogorszenia kondycji, ale mam nadzieję, że odżyją po ponownym zastartowaniu BIO Pellets i ustabilizowaniu systemu. Choć trzeba przyznać, że kilka gatunków w 'nowych' warunkach wręcz kwitnie - wszystkie grzybki (Zoa, Ricordea), pseudogorgonie, a nawet Scolymia australis. Rurówki też mają się świetnie, a ukwiał - pomimo cieńszych polipów - również nie wykazuje żadnych oznak obumierania. W każdym razie zaraz po powrocie przygotowałem solidną podmianę, utrzymałem ograniczone porcje pokarmu, przedmuchałem skały i wyczyściłem całe akwarium. Parametry z dzisiaj to: PH - 7,96 KH - 7,4 NO3 - 25 PO4 - 0,03-0,1 Ca - 390 Mg - 1260 ORP - 222 Jak widać szału jeszcze nie ma, ale przynajmniej widać jakiś postęp. Kulki chyba jeszcze do końca nie zastartowały, bo na piasku wciąż pojawiają się brązowe gluty (chyba dino), dokładnie takie jak podczas ich pierwszego rozruchu. A jakby pecha nie było dość, to na dokładkę popsuł się zawór w filtrze Delcec FR509 i zaczął przepuszczać wodę (akurat pech chciał, że zawór nie był nad SUMPem). Na szczęście skończyło się tylko na jakichś 2-3 litrach na podłodze i lekko napuchniętej szafce, ale gdyby dłużej nie było mnie w domu, to dopóki pompa obiegowa by się nie zapowietrzyła mogłoby wykapać nawet jakieś 20-30 litrów. Zdjęcie całości z dzisiaj. A to niezniszczalna Scolymia australis - jedyny koralowiec LPS, który rośnie u mnie jak na drożdżach.
  23. Nie jest tajemnicą, że ŚP brat był tym bliźniakiem z mniejszymi jajami. W polityce przekładało się to na mniejsze parcie do władzy oraz na mniejszą skłonność do spacerów po trupach. Bardzo wątpię żeby Jarek był w stanie wyciągnąć jakiekolwiek wnioski. Dla niego władza jest sposobem na tępienie i niszczenie myślących inaczej i leczenie własnych kompleksów. Jego kreowany obecnie wizerunek to właśnie próba zamydlenia ludziom oczu przed wyborami. I niestety spora cześć społeczeństwa to faktycznie bezrozumne 'owce', które wierzą we wszystko co im się w TV pokaże, albo w radiu opowie. I jak to owce, nie mają instynktu samozachowawczego, więc pójdą zagłosować na 'odmienionego' Jarka z pełnym przekonaniem i dumą, że właśnie oni mają monopol na rację... Dla mnie tandem Kaczyńskich od zawsze kojarzył się z populizmem (tylko, w przeciwieństwie do małych partii, w masowym wydaniu), żerowaniu na najgorszych i najniższych ludzkich emocjach, a co gorsze z ich wywoływaniem w społeczeństwie, żeby było na czym żerować oraz na bezwzględnym dążeniu do władzy, tylko po to żeby za jej pomocą leczyć swoje kompleksy. Niestety zgadzam się z tym, że tak naprawdę to nie ma na kogo głosować. W Polsce każde wybory to wybór pomiędzy mniejszym, a większym złem. Od dawna uważam, że do polityki nie garną się ludzie na poziomie, tylko największe szuje, nieudacznicy oraz wszyscy Ci którzy nie potrafią sobie uczciwie w życiu poradzić (oczywiście od każdej reguły są wyjątki, choć od tej bardzo nieliczne). Szczerze mówiąc, to z mojego punktu widzenia nie ma absolutnie znaczenie kto zostanie prezydentem - i tak nie wpłynie to na tak zwaną jakość mojego życia. Najgorsze cięgi zawsze zbierają ci najsłabsi, najbiedniejsi, najgorzej przystosowani. Co dziwne akurat ta grupa jest najłatwiejsza do zmanipulowania i jak te przysłowiowe 'owce' zazwyczaj głosuje na najgorszego 'wilka'. Ale i tak pójdę głosować i jak zawsze postawię krzyżyk przy 'mniejszym złu' - choćby tylko dlatego żeby kolejny zakompleksiony frustrat nie miał okazji podreperować swojego maluczkiego ego kosztem bogu ducha winnych 'owiec' - nawet jeśli one same tak chętnie garną się pod nóż.
  24. Taku Będę go obserwował. Na razie jest bardzo grzeczny - je tylko glony, nie zaczepia innych zwierzaków, a wręcz przed nimi ucieka, ani niczego nie przewraca (zresztą i tak wszystko pokleiłem ze względu na Mithraxa giganta). Dzień 132 - 15.06.2010 Pierwszy dzień od wpuszczenia nowego Pokolca upłynął bardzo spokojnie. Szczerze mówiąc znacznie spokojniej niż się spodziewałem. Żółtek i Niebieski całkowicie zignorowały nowe ryby. Pływają obok siebie jakby zamieszkiwały baniak od urodzenia. Mam teorię, że im więcej ryb, tym spokojniejsza reakcja na kolejnych lokatorów. Scopas jest jeszcze trochę nieśmiała i raczej trzyma się tylnych partii akwarium, ale bardziej z powodu stresu po przeprowadzce, niż dlatego że inne ryby jej nie pozwalają wypływać. Skubie sobie skały i poznaje otoczenie. Podczas wieczornego karmienia przyjęła nawet trochę mrożonek, więc jestem dobrej myśli. Jedyne co mnie martwi, to fakt że ma jakieś zmiany na skórze i na płetwach. W sklepie tego nie widziałem, bo światło było kiepskie. Mam nadzieję, że to wynik stresu po podróży i że szybko dojdzie do siebie. Na razie będę dobrze karmił i obserwował. Samczyk Pseudanthias też jest trochę poszarpany - nie ma nawet wyrostka na górnej płetwie (mam nadzieję że mu odrośnie) - ale mimo to wygląda pięknie i na oko jest zdrowy. Pływa w toni, żeruje jakby przez kilka tygodni nic nie jadł (bo i pewnie tak było) i przywołuje samiczki do porządku, kiedy próbują się między sobą przepychać. Wreszcie powstało coś na kształt stadka. Krewetki Lysmata boggessi też dobrze zniosły aklimatyzację i chyba nawet się sprawdzają, bo rano po jednej aiptasji nie było już śladu, a druga przelazła w mniej dostępną część skały. Po wpuszczeniu nowych ryb w końcu uznałem, że akwarium osiągnęło optymalny poziom zarybienia (przynajmniej na jakiś czas), bo już nie wygląda na puste. W przyszłości być może zdecyduję się jeszcze na parkę symbiotyczną krewetki z babką Cryptocentrus cinctus oraz na Mandaryna - Pterosynchiropus splendidus. Ale to na razie bardzo odległe plany.
  25. Amnor

    Nowe ze starego

    Zapowiada się rewelacyjnie! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Ja po 4 miesiącach gimnastyki z moją szafką, teraz zrobiłbym bardzo podobnie do Twojego patentu. Niestety jeszcze trochę się będę musiał pomęczyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.