-
Liczba zawartości
545 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Amnor
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 25
-
Zależy ile ma wąsów - jeśli 2 z przodu to Stomatella, jeśli raczej bardzo dużo wzdłuż... hmm... tułowia, to Haliotis. Ze zdjęcia trudno ocenić.
-
Jeślibyś wysyłał, to bym wziął pakiet Monti w różnych kolorach - po jednej z każdego.
-
A ja mam Entacmaea quadricolor - czerwony. Chcesz to wpadnij i zobacz. Jak się spodoba, to się dogadamy. Większość ogólnodostępnych błazenków chętnie w nim zamieszka. Jakby co pisz na PRV, to podam nr telefonu i adres.
-
Albo raczej Haliotis asinina - mam takiego i podobnie wygląda. I też buszuje po baniaku głównie w nocy.
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
Kubaaas Rok właśnie upłynął, sam nie wiem jak i kiedy, wiec faktycznie nadszedł czas na małe podsumowanie. A zatem... Rok 2 Dzień 2 - 15.02.2011 Podsumowanie pierwszego roku życia mojego skrawka rafy zacznę od rzeczy, które - bogatszy o spore już doświadczenie oraz trochę wiedzy zdobytej w praktyce - na pewno zrobiłbym inaczej. 1. To zapewne jest oczywista oczywistość dla wszystkich doświadczonych już trochę morszczaków, ale gdybym teraz zakładał zbiornik, to byłby on znacznie większy. Zarówno warunki przestrzenne, jak i posiadany sprzęt (poza odpieniaczem i oświetleniem) spokojnie umożliwiłyby postawienie akwarium około 500l. I dokładnie takie też bym postawił jeśli bym teraz zaczynał - 100cm x 100cm x 55cm - wymiar jak dla mnie idealny (przynajmniej do obecnego mieszkania, bo i tak na pewno okazałby się za mały ). Wniosek na przyszłość: Planować z większym rozmachem i nie bać się skali. 2. Na pewno nie kupiłbym teraz lampy Black Python. Przyznać muszę, że wiele osób (wszystkie, które wówczas znałem) dysponujących wiedzą i doświadczeniem, starało mi się ten pomysł wybić z głowy. Nie posłuchałem, bo wymiary akwarium mocno zawężały mi pole wyboru oświetlenia, więc uznałem że warto zaryzykować i uwierzyć w zapewnienia sprzedawcy. Niestety okazało się, że zapewnienia co do rzekomych parametrów i funkcjonalności sprzętu miały się nijak do jego faktycznych możliwości, a sam produkt nigdy nie powinien trafić do sprzedaży, ponieważ absolutnie nie ma parametrów światła wymaganych w akwarium morskim. Zresztą w sprzedaży był tylko kilka tygodni (w najlepszym razie), bo praktycznie zaraz po jego wypuszczeniu pojawiła się wersja z innymi diodami. Nie oznacza to, że zostałem przeciwnikiem LEDów - wręcz przeciwnie, kolejna lampa też będzie tego typu, ale najprawdopodobniej DIY, żebym wiedział co w niej 'pracuje' i mógł wybrać najlepsze podzespoły. No chyba że pojawi się jakiś producent, który zasłuży sobie na dobrą opinię wśród morszczaków. W każdym razie pionierskich wynalazków już nie będę kupował. Wniosek na przyszłość: Nie wierzyć producentom ani sprzedawcom, tylko ludziom którzy na morszczyźnie zjedli zęby. 3. Inaczej rozwiązałbym szafkę, a w szczególności dostęp do niej. Kiedy projektowałem akwarium zależało mi na tym, żeby drzwiczki do szafki były ukryte. Okazało się że choć ładnie to wygląda, to jednak dość mocno utrudnia 'grzebanie' w SUMPie. Jedynym pozytywem tej sytuacji jest fakt, że drzwiczki mogą być cały czas otwarte, co poprawia wymianę gazową - ale to można było rozwiązać montując z boku wywietrznik, choćby nawet z wentylatorem. Wniosek na przyszłość: Ergonomia, wygoda i łatwość obsługi są w długim okresie czasu ważniejsze od estetyki. I tak wszyscy patrzą się tylko na akwarium 4. Nie eksperymentowałbym z nowymi, cudownymi metodami filtracji. Chodzi konkretnie o BioPellets. Podobnie jak w przypadku lampy, tak i tutaj skusiłem się na nowoczesną, niesprawdzoną metodę, kierując się głównie zapewnieniami producenta oraz dystrybutora. Skończyło się też bardzo podobnie, czyli ucierpiał na tym baniak - a konkretnie zwierzaki - oraz ja, ponieważ przysporzyło mi to sporo stresu i kosztów. Wniosek na przyszłość: W akwarystyce morskiej nowoczesne rozwiązania są zawsze gorsze od sprawdzonych metod. Niech lepiej testują je inni - przynajmniej do czasu, aż nie awansują do działu z metodami sprawdzonymi 5. Odpuściłbym sobie wiele prób ulepszania tego co dobrze działało. Większość moich prób ulepszenia systemu filtracji kończyła się kłopotami w postaci wody na podłodze, a czasem też rozchwianymi parametrami. Wniosek na przyszłość: DIY jest dla ludzi, ale nie ma sensu wyważać otwartych drzwi. Skoro wszyscy używają filtrów określonego typu, to znaczy że one działają i że raczej na pewno działają lepiej od innych rozwiązań 6. Dałbym systemowi spokojniej dojrzewać. Nie reagowałbym już tak panicznie na każdą lekką zmianę parametrów, nie pakowałbym tak często rąk do akwarium żeby np. przedmuchać skały, nie nadużywałbym kleju do korali... Oczywiście od doświadczonych morszczaków słyszałem często: 'cierpliwości, cierpliwości, cierpliwości...', ale musiało trochę wody przez pompy przepłynąć, żebym w końcu dojrzał do tej porady. Wszelkie próby szybkiego korygowania parametrów, przesadzanie z 'moczeniem rąk' w akwarium (nawet w ramach zabiegów porządkowych) oraz dodawanie w większych ilościach jakiejkolwiek chemii, kończą się w praktyce najczęściej źle. Nawet jeśli parametry skoczą, to wystarczy dać systemowi trochę czasu i wszystko się samo z powrotem poukłada. Wniosek na przyszłość: Cierpliwości, cierpliwości, cierpliwości... Tyle jeśli chodzi o rzeczy, które zrobiłbym inaczej. Jeśli natomiast miałbym ocenić z czego jestem najbardziej zadowolony, to byłaby to tylko jedna, ale za to najważniejsza kwestia - fakt że w końcu zdecydowałem się założyć akwarium morskie. I tak na dobrą sprawę nie ma sensu pisać o niczym więcej, bo samo tworzenie od podstaw, systematyczne pielęgnowanie i możliwość codziennego podziwiania czegoś tak pięknego, jak miniaturowy wycinek oceanu we własnym domu, wynagradza moim zdaniem wszystkie niedogodności, kłopoty, problemy i koszty które mogą się pojawić i często się z tym hobby wiążą. Wniosek na przyszłość: Na pewno założę w przyszłości kolejne (większe) akwarium morskie!!! Z okazji rocznicy chciałem wstawić trochę zdjęć, ale przez dłuższy czas nie miałem aparatu, więc nie robiłem zdjęć na bieżąco i niestety mam tylko to co na szybko pstryknąłem dzisiaj. W dodatku trochę się rozpisałem i jakoś wena na fotografowanie mi przeszła. Tak więc wstawię tylko pare zdjęć dla porównania jak ten rok odbił się na akwarium. Było tak: A teraz jest tak: Było: Jest: W akwarium wszystko w końcu pięknie się pompuje i rośnie, więc ja wreszcie mogę szczerze powiedzieć że jestem zadowolony. Powoli myślę nad dołożeniem kilku nowych korali, ponieważ im dłużej się przyglądam (a ostatnio coraz trudniej mi się oderwać), tym więcej widzę na nie miejsca. Jednak żeby nie było za różowo, znów miałem małego pecha - Fungia, która od ładnych paru miesięcy stała sobie w jednym miejscu (chyba jedyny koral którego nie przykleiłem, bo i jak?) ostatnio tak urosła i tak bardzo się pompowała, że w końcu spadła... W dodatku prościutko na piękną Scolymia australis. Niestety Scolymia nie przeżyła tej potyczki. Za to Fungia ma teraz nowe miejsce - zaanektowała to zdobyte w drodze abordażu. Ponadto lampa LED sieje dalsze żniwo zniszczenia - fragment koralowca Favia favus, na który padało jej światło zaczął jaśnieć (część która była oświetlona świetlówką T5 zachowała kolory). Teraz jest już całkiem biały i koral musiał zostać przestawiony w zacienione miejsce, a przy najbliższej okazji zostanie oddany do sanatorium dla korali w Szamotułach. Może wróci jak wymienię lampę. Jednak żeby równowaga w systemie została zachowana, podczas ostatniej dostawy w Aqua Medic'u zakupiłem dwa nowe koralowce: Turbinaria mesenterina Caulastrea echinulata Również moja łączka Discosom powoli się rozrasta o kolejne grzybki. Najpierw miało być ich 5 sztuk, teraz jest 9, a wciąż widzę miejsce na kolejne - tym bardziej że jest jeszcze sporo różnych kolorów. W planie ma tam być bardzo gęsto. Wypatrzyłem też nowego ślimaka. Najpierw myślałem, że to Strombusy mi się rozmnożyły, ale teraz jak podrósł mam już pewność, że to inny gatunek - prawdopodobnie wylazł ze skały, albo przyjechał na jakimś koralu. Wygląda zupełnie jak Oliva carneola, ale opis jego upodobań żywieniowych mi się nie zgadza. Dziś widziałem jak dogonił (to mało powiedziane - ten ślimak przeczy całkowicie stereotypom - myślę że mógłby wyprzedzić niejednego kraba) Nassariusa, zrzucił go ze skały (chyba wstrzyknął jad, bo ofiara po ugryzieniu zaprzestała ucieczki), następnie 'zjechał' za nim, owinął się dookoła niego i po kilku minutach 'wypluł' muszlę - przy czym oba ślimaki były tych samych rozmiarów. Ciekawe co z niego wyrośnie?... -
Skiba ma prostokąt, ale wysokość faktycznie taka jak planujesz. Wyglada konkretnie, ale widzielalem jak się przy tym baniaku gimnastykuje i to pomimo używania drabiny. Jak dla mnie 55cm wysokości przy takiej kostce to optimum.
-
Jeśli masz możliwość, to wybierz pokolca znacznie mniejszego od tych pływających w baniaku. Ryby potraktują go jako narybek i zostawią w spokoju. Ja tak dokładałem mojego scopasa do flavescens i xanthurus i nie było najmniejszego problemu - zero agresji, a nawet zainteresowania. Co więcej, po wpuszczeniu trzeciego pokolca stosunki pomiędzy dwoma wcześniejszymi lokatorami uległy znacznemu ociepleniu. Nie zaszkodzi też wpuścić rybę tuż przed zgaszeniem światła i zaraz potem solidnie podkarmić, żeby odwrócić uwagę od nowego i dać mu czas na wstępne rozeznanie baniaka. Ale tak jak Sebastek napisał - nie ma złotego środka. Powodzenia.
-
http://sport.onet.pl/motorowe/rajdy-samochodowe/team-lotus-renault-podjal-decyzje-ws-startow-kubic,1,4171376,wiadomosc.html Szacunek dla Erica Boullier'a. Facet rozumie to, czego większość ludzi (a Polaków w szczególności) nie jest w stanie ogarnąć.
-
Widzę że wymiary akwarium idą w coraz lepszym kierunku. Co do osprzętu mogę doradzić żebyś na początku wstrzymał się z zakupem chłodziarki - jeśli będzie potrzebna, to dopiero latem - i to upalnym. A może się okazać, że jednak nie. Nad LEDami jeszcze się zastanów. Nie koniecznie musi być to Pacyfic Sun (sam mam z ich produktami niedobre doświadczenia, więc polecić nie mogę, choć nie wykluczam, że jakość i parametry nowych produktów są już dobre). Pompa obiegowa wystarczy jedna. Chyba że chcesz zdublować powrót na wypadek jakiejś awarii, ale wtedy starczą pompy o mocy 3000-3500 l/g. Dozownik aż się prosi Profiluksa bez samodzielnego sterowania. W końcu kupujesz od nich jednostkę sterującą tak czy inaczej. Za 1.300-1.400 zł dostaniesz dozownik 4 kanałowy (dodatkowy kanał się przyda choćby na mikroelementy), a 3 kanałowy za 1.000-1.100zł. Przy czym i GROTECH i Profilux robią dozowniki na tych samych pompach, wiec jakość ta sama. To tyle z mojej strony. Pozdrawiam.
-
I to jest pomysł - wtedy mógłbyś już pewnie z 8 Pokolców wpuścić. A na poważnie, to widać profesjonalne podejście. Poślizgami musisz się nauczyć nie przejmować - to hobby faktycznie uczy cierpliwości - i to na każdym kroku. Ale za to jak już wszystko dojedzie, zostanie ustawione, zalane i uruchomione, to radość i satysfakcja będą tym większe, im oczekiwanie dłuższe. PS. Widziałem Twoją prośbę o podsumowanie pierwszego roku i na pewno to zrobię. Tylko jakoś się zabrać nie mogę - no i aparat po zlocie jeszcze do mnie nie wrócił, a na taką okazję aż się prosi jakieś ładne fotki pstryknąć i wstawić.
-
Oczywiście jeśli by się dało, to wizualnie i pod kątem ergonomiki akwarium mocno by zyskało. Ale wszystko zależy od usytuowania baniaka. Generalnie obowiązuje zasada, że im większy (dłuższy, szerszy, wyższy - choć tu należy zachować umiar) zbiornik, tym lepszy efekt. Chodzi głownie o głębię w akwarium - jak skały i koralowce są ustawione równo w linii, tuż przy szybie, to tego efektu nie będzie. Ale myślę że przy 60cm da się coś fajnego ze skały ułożyć, tak żeby z dwóch stron dobrze wyglądało. Będziesz musiał tylko mocno poprzebierać skałę i wybrać odpowiednie kawałki - nie za duże i nie za szerokie. Co do Twojej wyceny, to biorąc pod uwagę koszt mojego baniaka, wydaje się rozsądna - aczkolwiek przy założeniu, że zaczynasz tak jak ja, czyli bez wiedzy i doświadczenia i boisz się oszczędzać na sprzęcie żeby nie odbiło się to w przyszłości czkawką. Napisz co wybrałeś, a jestem pewien ze da się z tej kwoty trochę zejść. Pozdro.
-
Oczywiście jeśli by się dało, to wizualnie i pod kątem ergonomiki akwarium mocno by zyskało. Ale wszystko zależy od usytuowania baniaka. Generalnie obowiązuje zasada, że im większy (dłuższy, szerszy, wyższy - choć tu należy zachować umiar) zbiornik, tym lepszy efekt. Chodzi głownie o głębię w akwarium - jak skały i koralowce są ustawione równo w linii, tuż przy szybie, to tego efektu nie będzie. Ale myślę że przy 60cm da się coś fajnego ze skały ułożyć, tak żeby z dwóch stron dobrze wyglądało. Będziesz musiał tylko mocno poprzebierać skałę i wybrać odpowiednie kawałki - nie za duże i nie za szerokie. Co do Twojej wyceny, to biorąc pod uwagę koszt mojego baniaka, wydaje się rozsądna - aczkolwiek przy założeniu, że zaczynasz tak jak ja, czyli bez wiedzy i doświadczenia i boisz się oszczędzać na sprzęcie żeby nie odbiło się to w przyszłości czkawką. Napisz co wybrałeś, a jestem pewien ze da się z tej kwoty trochę zejść. Pozdro.
-
Witaj! Fajny projekt się szykuje. Trzymam kciuki żeby został zrealizowany i żeby akwarium jak najszybciej ruszyło i zaczęło cieszyć domowników. Fajnie że dojrzałeś do decyzji, że chcesz jak najwięcej zrobić samodzielnie - to zapewni Ci solidne podstawy na przyszłość i na pewno pozytywnie odbije się na akwarium i jego mieszkańcach. Wiem, bo sam miałem podobny dylemat i tak samo wybrałem. Co do pytań na które nie otrzymałeś jeszcze wyczerpującej odpowiedzi, to jeśli chodzi o wymiary - zarówno 150x60x50, jak i 180x60x50 stworzą piękny efekt - jednak z doświadczenia wiem, że prędzej czy później zapragniesz mieć 'trochę' większy baniak, więc myślę że skoro są możliwości i miejsce, to od razu rób 180x60x50. I szerokość i wysokość są wystarczające, a im dłuższy baniak tym efektowniej wygląda. No i Pokolce będą miały gdzie się ścigać. Jeśli chodzi o wybór oświetlenia, to biorąc pod uwagę fakt, iż będzie to zbiornik zamknięty, raczej podarowałbym sobie HQI (no chyba że koniecznie chcesz kupić chłodziarkę). Ja osobiście dla takiego akwarium (sugeruję się zamieszczonym zdjęciem) wybrałbym świetlówki, albo połączenie świetlówek z dobrymi lampami LED. Lampy LEDowe są droższe w zakupie, ale znacznie tańsze w eksploatacji - odpada konieczność wymiany świetlówek co pół roku, zużywają o wiele mniej prądu, no i nie grzeją tak wody, więc powinno się obejść bez chłodziarki (ewentualnie w razie naprawdę sporych upałów wiatraki powinny dać radę, a są znacznie tańsze). No i przy LEDach nie będziesz miał problemu z doborem długości lamp. Jeśli mogę doradzić, to nie sugeruj się kosztorysem, który przygotuje Ci firma zakładająca akwaria. Usiądź sobie na spokojnie przed komputerem, pomyszkuj trochę w necie i poszukaj najtańszych dostawców poszczególnych elementów. W 10 tysiącach raczej się nie zmieścisz, ale do 30 też nie powinieneś dobić - nawet jeśli kupisz sprzęt z wyższej półki. Mówię oczywiście o samym sprzęcie - bo życie to inna bajka, ale to już będzie zależeć od Ciebie. No i najważniejsza sprawa - nic nie napisałeś o planowanej filtracji. Przewidziałeś miejsce na SUMPa? Bez tego się nie obejdzie przy takim litrażu, a biorąc pod uwagę planowane usytuowanie akwarium (znowu sugeruję się zdjęciem) wchodzi w rachubę w zasadzie tylko oddzielne pomieszczenie na dole. Pozdrawiam i życzę powodzenia oraz wytrwałości!
-
Witaj! Fajny projekt się szykuje. Trzymam kciuki żeby został zrealizowany i żeby akwarium jak najszybciej ruszyło i zaczęło cieszyć domowników. Fajnie że dojrzałeś do decyzji, że chcesz jak najwięcej zrobić samodzielnie - to zapewni Ci solidne podstawy na przyszłość i na pewno pozytywnie odbije się na akwarium i jego mieszkańcach. Wiem, bo sam miałem podobny dylemat i tak samo wybrałem. Co do pytań na które nie otrzymałeś jeszcze wyczerpującej odpowiedzi, to jeśli chodzi o wymiary - zarówno 150x60x50, jak i 180x60x50 stworzą piękny efekt - jednak z doświadczenia wiem, że prędzej czy później zapragniesz mieć 'trochę' większy baniak, więc myślę że skoro są możliwości i miejsce, to od razu rób 180x60x50. I szerokość i wysokość są wystarczające, a im dłuższy baniak tym efektowniej wygląda. No i Pokolce będą miały gdzie się ścigać. Jeśli chodzi o wybór oświetlenia, to biorąc pod uwagę fakt, iż będzie to zbiornik zamknięty, raczej podarowałbym sobie HQI (no chyba że koniecznie chcesz kupić chłodziarkę). Ja osobiście dla takiego akwarium (sugeruję się zamieszczonym zdjęciem) wybrałbym świetlówki, albo połączenie świetlówek z dobrymi lampami LED. Lampy LEDowe są droższe w zakupie, ale znacznie tańsze w eksploatacji - odpada konieczność wymiany świetlówek co pół roku, zużywają o wiele mniej prądu, no i nie grzeją tak wody, więc powinno się obejść bez chłodziarki (ewentualnie w razie naprawdę sporych upałów wiatraki powinny dać radę, a są znacznie tańsze). No i przy LEDach nie będziesz miał problemu z doborem długości lamp. Jeśli mogę doradzić, to nie sugeruj się kosztorysem, który przygotuje Ci firma zakładająca akwaria. Usiądź sobie na spokojnie przed komputerem, pomyszkuj trochę w necie i poszukaj najtańszych dostawców poszczególnych elementów. W 10 tysiącach raczej się nie zmieścisz, ale do 30 też nie powinieneś dobić - nawet jeśli kupisz sprzęt z wyższej półki. Mówię oczywiście o samym sprzęcie - bo życie to inna bajka, ale to już będzie zależeć od Ciebie. No i najważniejsza sprawa - nic nie napisałeś o planowanej filtracji. Przewidziałeś miejsce na SUMPa? Bez tego się nie obejdzie przy takim litrażu, a biorąc pod uwagę planowane usytuowanie akwarium (znowu sugeruję się zdjęciem) wchodzi w rachubę w zasadzie tylko oddzielne pomieszczenie na dole. Pozdrawiam i życzę powodzenia oraz wytrwałości!
-
Całe szczęście, że na świecie są jeszcze ludzie, którzy nie przejmują się klatkami i maja dość ikry i jaj żeby robić to co kochają - żeby latać. Współczuje tym, którzy dla 'poukładanego życia' rezygnują z marzeń. Podejrzewam, że gdyby Kubica ścigał się tylko dla kasy i tego tak zwanego poukładanego życia, to nigdy by tak daleko nie zaszedł. Właśnie dlatego dookoła jest mnóstwo szarych, przeciętnych ludzi, którzy robią tylko to, na co im właściciele klatek pozwalają. Co ciekawe najczęściej właścicielami swoich klatek są oni sami. A co do wypadku, to Robert dokładnie tak samo 'kusi los' startując w F1 jak biorąc udział w rajdach samochodowych. Miał po prostu pecha. I szczęście, że trafił w ręce najlepszych lekarzy.
-
Całe szczęście, że na świecie są jeszcze ludzie, którzy nie przejmują się klatkami i maja dość ikry i jaj żeby robić to co kochają - żeby latać. Współczuje tym, którzy dla 'poukładanego życia' rezygnują z marzeń. Podejrzewam, że gdyby Kubica ścigał się tylko dla kasy i tego tak zwanego poukładanego życia, to nigdy by tak daleko nie zaszedł. Właśnie dlatego dookoła jest mnóstwo szarych, przeciętnych ludzi, którzy robią tylko to, na co im właściciele klatek pozwalają. Co ciekawe najczęściej właścicielami swoich klatek są oni sami. A co do wypadku, to Robert dokładnie tak samo 'kusi los' startując w F1 jak biorąc udział w rajdach samochodowych. Miał po prostu pecha. I szczęście, że trafił w ręce najlepszych lekarzy.
-
Chyba założę fanklub Twojej makrofotografii. Jestem prawie pewny, że w moim baniaku też są te wszystkie fantastyczne stworzenia (może poza majano), ale jeszcze nigdy nie udało mi się ich uchwycić na zdjęciu. :kapelusz
-
To jest właśnie podstawowa pułapka, w którą wpadają osoby stosujące przeróżne diety - wiara, że stosując zasady podane przez takiego czy innego guru nie tylko polecą kilogramy, ale jeszcze zdrowie się poprawi. Oczywiście że warto zrzucić zbędne kilogramy, bo to odciąża organizm, ale najlepiej zrobić to nie - albo raczej nie tylko - poprzez ograniczanie / zmianę tego co się je, ale przez zwiększenie aktywności fizycznej. Ponieważ tylko ten sposób gwarantuje trwałe efekty połączone z poprawą stanu zdrowia. Każda nie w pełni zbilansowana dieta jest na dłuższą metę szkodliwa - a dobre samopoczucie jest skutkiem niedoskonałej psychiki ludzkiej. Innymi słowy delikwent patrzy w lustro/na wagę, widzi efekty, cieszy się z tego, więc poprawia mu się humor. Do tego bardziej się sobie podoba, więc wzrasta poczucie własnej wartości a to dodatkowo poprawia samopoczucie. A to że pobolą nerki, czy zakłuje czasem w boku się zupełnie ignoruje w przekonaniu że skoro się jada 'tak bardzo zdrowo', to nic złego stać się nie może. Chciałbym podkreślić, że jak najbardziej jestem za poprawą nawyków żywieniowych, ale należy to robić z głową i umiarem. Nie ma czegoś takiego jak dieta cud. Albo człowiek jest aktywny fizycznie, rozsądnie je, jest szczupły i zdrowy, albo tyje. A jak nie tyje to skutki nadrabiania braku ruchu stosowaniem selektywnych diet prędzej czy później odbiją się na organizmie.
-
Osobiście nigdy nie byłem i pewnie nie będę fanem żadnych diet - poza jedyną która zawsze działa, czyli wspominanej wcześniej MŻWR. Jednak jak najbardziej zgadzam się z tym, że racjonalizacja żywienia każdemu wyjdzie na zdrowie - bo skoro można sos zrobić na jogurcie zamiast na śmietanie czy majonezie albo zapychać się warzywami zamiast kartoflami, to czemu nie... Sam przez większą część roku praktycznie nie jadam żadnych węglowodanów (odpada chleb, ziemniaki, makarony, itp.) - choć nie dlatego że stosuje jakieś diety - po prostu od wiosny do wczesnej jesieni nie mam na to w ogóle ochoty - nie smakuje mi. Wyjątkiem od reguły jest zima - mało słońca i niskie temperatury to dla mojego organizmu sygnał, że musi się domagać solidnego papu. Generalnie wychodzę z założenia, że mój organizm najlepiej wie czego mu potrzeba - skoro zimą mam apetyt na schabowego z pure, to nie widzę powodu żeby sobie tego odmawiać. Co prawda co roku zimą przybywa mi kilka kilogramów, ale specjalnie się tym nie przejmuję - na wiosnę to znika sam nie wiem jak i kiedy. Innymi słowy diety są dla ludzi, ale lepiej nie przeginać. Moim zdaniem nie ma diety idealnej, a ignorowanie potrzeb własnego organizmu, wyrażanych apetytem na konkretne potrawy, w dłuższym okresie czasu może przynieść więcej złego niż dobrego. Ograniczanie 'na siłę' jakichś konkretnych składników pokarmowych prędzej czy później odbije się na zdrowiu. Podstawą jest kupowanie produktów zdrowych, nieprzetworzonych, bez wszechobecnej chemii oraz jak najwięcej ruchu - koniecznie systematycznego. Ruch jest najlepszą dietą - nie tylko przyśpiesza metabolizm, zwiększa zapotrzebowanie na energię (kalorie), ale też ogranicza łaknienie. Tak wiec zamiast kombinować jak przyrządzić niskokaloryczny kebap, lepiej poświęcić ten czas na spacer/jogging/basen/lub co tam kto lubi.
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
spajdi Dzięki. Faktycznie staram się wyciągać wnioski, a i dobrą radą nie gardzę. Najbardziej cieszy to, że w końcu baniak działa - to znaczy zwierzaki rosną i pięknie zdobią. A co do zdjęć, to wstawiaj koniecznie! Ziemniok U mnie nie ma najmniejszej agresji pomiędzy krewetkami. Sexy siedzą sobie w ciągu dnia na swoich koralach a w nocy buszują po całym baniaku. Większe krewetki w ogóle nie zwracają na nie uwagi. Także według mnie nie powinieneś mieć żadnych problemów, za to sporo frajdy, bo po Harlequinach to chyba najciekawsze krewetki. -
Było bardzo fajnie. Trzeba to koniecznie powtórzyć. Mam nadzieję, że po następnym spotkaniu nie będzie mnie tak głowa boleć... choć to pewnie płonna nadzieja.
-
Więc po kolei... Biegam codziennie i wszystkim polecam - bez względu na wiek, posiadanie psa (ja nie mam), płeć, wagę, czy miejsce zamieszkania - świetna sprawa i oprócz zdrowia daje super power! Zimą koniecznie narty - im częściej tym lepiej , niesystematyczne niestety wizyty na siłowni i czasem kosz lub piłka na sali. Latem windsufring (choć ostatnio rzadziej), pływanie, rower i podobnie jak Gotter wędkowanie sportowe.
-
Witam. Mam bardzo podobny baniak, więc z pełnym przekonaniem mogę polecić zestaw który u mnie działa. Znajdziesz go w mojej stopce oraz w moim wątku (link też w stopce). Życzę powodzenia!
-
[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...
Amnor odpowiedział Amnor → na temat → Nasze akwaria
syciu, kawa93, kapuhy, Marika, lukiblack, adamus_23_as, Ziemniok & Natan Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Staram się jak mogę, żeby zwierzakom było u mnie dobrze i żeby tak też wyglądały. To bardzo miłe i motywujące, że moja rafka podoba się nie tylko mi. syciu Odkąd odpieniacz chodzi 24/7 pH nieco się podniosło. W każdym razie nie zbliża się już do wartości krytycznych i to mnie cieszy. A ukwiał jest - a w zasadzie to nawet dwa. Jak się dobrze przyjrzysz, to je znajdziesz. kapuhy & lukiblack Nie planuję zmieniać kierunku - choćby dlatego, że mi osobiście LPSy bardziej się podobają. Ale jak w każdym baniaku, tak i w moim, są miejsca gdzie LPSy nie czułyby się dobrze. Mam nadzieję że kiedyś trafią tam SPSy i będą pięknie rosły. Ziemniok Decora odeszła na Wielką Rafę jakiś czas temu - pisałem o tym wcześniej. A co do Tropic Marin Pro-Coral Mineral, Peniek ma rację - to różne produkty. Ten zawiera ponad 70 minerałów i pierwiastków śladowych, czyli ponoć wszystko co jest potrzebne. Czy to prawda nie wiem, ale korale są zadowolone. W każdym razie już od dłuższego czasu ograniczyłem dawkę do 5ml/h. Natan Jeśli chodzi o kolory, to i tak nic nie przebije Twojego baniaka NP. Przez długi czas chciałem taki mieć, ale uświadomiłem sobie, że nie podołam z obsługą. Szkoda, bo to najpiękniejszy ekosystem jaki można odwzorować... Dzień 350 - 29.01.2011 Dziś zrobiłem sobie nocne podglądanie rafy. Sporo tam się dzieje, ale nie umiem zrobić zdjęć, które by to wszystko oddały. W każdym razie można patrzyć godzinami. Jedno zdjęcie jednak wstawię - mimo że jest kiepskiej jakości. Z ogromnym zdziwieniem zauważyłem, że wszystkie skały w nocy zapełniają się brygadą maleńkich turbo ślimaków. Niedługo chyba zacznę je eksportować do Indonezji. -
Nie będę taki i odpowiem, bo skoro ktoś pyta to znaczy że mu zależy. Kolejność moich poczynań w przypadku takiego projektu byłaby następująca: 1. Wrzucenie w google 'zbiorniki z PCV+produkcja' 2. Wysłanie maila z zapytaniem do pierwszych 5-10 firm z listy wyszukiwarki. 3. Telefon do firm, które odpowiedziały na maila w celu wynegocjowania jak najkorzystniejszych warunków. 4. Wybór wykonawcy. 5. Złożenie zamówienia. A na poważnie - to bardzo wątpię żeby ktoś z tego forum kleił/spawał zbiorniki z PCV.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 25