Skocz do zawartości

jacek_1970

Klubowicz.
  • Liczba zawartości

    1 537
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jacek_1970

  1. Jak w temacie, mam ten zestaw ale nie mam kartona z wzorcem, Najlepiej chyba aparatem z wlaczona lampa blyskowa, wtedy korekcja barw odda najlepiej barwy. Wiem ze to nie bedzie to samo co oryginał, ale do zgrubnego szacowania powinno wystarczyc. Z góry dziekuję
  2. No i zmieniłem, FZN-1 jako fluidalny filtr moze by sie i nadał dla rowaphos, ale trzeba by go za mocno modyfikować, dlatego uzylem filtra narurowego 10, z wkładem dla zywicy. teraz to wygląda tak: Wkład jest napelniony w około polowie wysokosci jak widać. , zasilanie rurką od RO, przeplyw grawitacyjny z baniaka na górze, przeplyw 6ml/sek 500L/dobę. Na powierzchni zloza widac niewielki ruch ziarenek, ale zastanawiam sie nad zmiana zasilania na jakas wieksza rurkę zeby zloze sie lepiej ruszalo i bylo naprawde fluidalnie. Disiejszy odczyt odcieku to 0.07 ppm PO4. A wiec działa i nie pobiera prądu
  3. uzywam MW-12, takiej Milwauki wersji małej hanki. Raczej nie kłamie.
  4. u mnie doszlo do 0,6ppm i postanowiłem zawalczyc. Uruchomilem peletki, oraz absorber Rowa. Samo zloze napierw umiescilem w kaskadzie FZN-1, ale po 1 dniu woda znalazla przejscia poza zlozem i przestalo obnizac, a spadło w pierwszej dobie do 0,26. Nastepnie umiescilem to zloze, jakies 400ml w filtrze przeplywowym narurowym, takim jaki stosujemy do DI. Zasilam go rurką jak do RO grawitacyjnie, przez zloze sączy sie 6ml/sek czyli 500L/dobe. Tj. pojemnosc wody w obiegu przez dobe sie przesacza caly baniak. Obecnie w odcieku z filtra PO4 mam na poziomie 0,07 ppm dzis po 23 bede mierzył ile jest w calym baniaku. tak to wygląda: http://nano-reef.pl/topic/58407-w-ramach-walki-z-po4-uruchomilem-kaskade-fz1-z-rowa-phos/
  5. Arturze, owszem, piec posilkow dziennie to jest jakas metoda, ale polowiczna. Organizm tu wcale nie jest taki madry jak piszesz. Po prostu jedzac te 2000 kcal dziennie w 3 porcjach masz na tyle duze dawki jednorazowe cukru, ze wyrzut insuliny powoduje ze tkanka tluszczowa włacza sie ochrone organizmu przed cukrem, czyli tkanka tluszczowa wylapuje cukier i zamienia go w tluszcz. Kiedy bedziesz jadl 5 ale mniejszych porcji to oczywiscie mniej glukozy wejdzie do krwioobiegu, watroba poradzi sobie z jego zatrzymaniem w formie glikogenu i bedzie mniejsza nadwaga, to wszystko mniej wiecej tak działa. Natomiast ja ide inna drogą, dziennie ok 50-80 g weglowodanów, masło, smalec, oliwa jako zrodło energii, a bialka tez jakies 50g. To powoduje ze insuliny mam w organizmie mało(insulina jest doskonalym przyspieszaczem rowniez wzrostu nowotworów), białka w tkankach nie są uszkadzane przez skoki poziomów glukozy (co da sie zmierzyć w badaniu lab. na tzw. poziom glikolizowanej hemoglobiny) A takie uszkodzenia białek odpowiadają za choroby tzw. autoagresywne, czyli wszelkie zapalenia np. stawów. Opisywane 5 posilkow dziennie trochę tez tak działa, nie neguję do konca sensu dla jasnosci,
  6. Art, pytanie czy warto polowe dnia poswiecac na jedzenie 5 posilków czy nie lepiej jak Lew rzadziej a lepiej? Krowa musi caly dzien poswiecac na jedzenie, lew godzine na 2 dni. Wg mnie lepiej limitowac weglowodany niz rozkladac je na 5 dawek, co oczywiscie ma pewien sens, zmniejszajac skoki glukozy, fruktozy, co za tym idzie szkody jakie w organizmie powodują takie skoki. I nie otylosc jest najwiekszym problemem.
  7. oczywiscie, ciesze sie ze to napisałes Kluczem są weglowodany, do których czlowiek nie jest przystosowany, jakos sobie z nimi radzi, ale konsekwencją jest to co mamy dzis czyli masowe chorowanie na miazdzyce, cukrzyce i inne choroby tzw. cywilizacyjne. Sam stosuje diete niskoweglowodanową wysokotłuszczowa i troche o tym poczytałem zanim zastosowalem na sobie. Posilek lwa jest rowniez wysokotluszczowy, lew nie je tylko miesni, wyjada trzewia i łój wyscielajacy trzewia. Czlowiek zanim był rolnikiem byl pasterzem (nabiał i zwierzaki byly jego pokarmem) oraz wyjadał szpik z kosci zwierzat zjedzonych przez lwy A to bardzo ciekawy przykład tłuszczu. Owoce w sumie jedyne zrodło cukru byly dostepne sezonowo i nie tak slodkie jak dzisiejsze jablka np.
  8. Sa ryby skorpeny chyba, lezy to to zamaskowane i czeka, cos przeplynie lapie i zjada Zero ruchu co do mleka to w sobote kupilem od baby, prosto od krowy, smietanka sie oddziela, juz sie kwasi na prawdziwe zsiadle mleko a co do reszty w zasadzie sie zgadzam. troche ruchu nie zaszkodzi, tyle ile czlowiekowi sprawia frajdę i przyjemnosc. Bo leniuchujace lwy tez nie maja nadwagi ani nie chorują na nadcisnienie czy cukrzycę. Wiec zdrowie to nie wynik ruchu, ot i wszystko.
  9. tak, mam kompleksy, straszne LLS odpusc sobie tanią psychoanalize, bo to zalosne.
  10. niektorzy nie schudną a wrecz przeciwnie bo beda jesc wiecej dzieki takiemu sportowi. Wszystko zalezy od tego co się je Kazdy je troche inaczej. i inaczej bedzie reagował. Naukowo nie takie rzeczy byly dowodzone, strach sobie przypominać
  11. no coz, kiedys bylem na badaniach medycyny pracy i o dziwo badał mnie ortopeda, chyba mial dodatkowe uprawnienia medycyny pracy, Opowiadal mi o tym jak duzo ma pacjentów którzy uwierzyli w jogging Własnie problem był ze stawami. Gdyby jeszcze ludzie biegali przełajowo po ziemi nie bylo by takich problemów, ale bieganie w mieście po chodnikach juz stanowi problem. No niejeden sportowiec sie zuzył i go juz niema i to u szczytu kariery. Oczywiscie ze niektórzy schudną Tak samo jak w samochodzie nie bedzie nadmiaru paliwa w baku jak bedzie duzo jezdził Ale łatwiej jest schudnąć odpowiednio się żywiąc
  12. Ale co bys chcial porównywac? Wydolnosc napewno bedziesz miał wiekszą, bo twoj organizm jest przyzwyczajony do wysiłku fizycznego a moj nie. Ale moje zycie nie wymaga w sumie tej aktywnosci, wiec nie utrzymuję rezerw tak jak ty oczywiscie mozna powiedzieć, ze w razie potrzeby np. goniony przez jakichs napastników masz wieksza szanse sobie poradzić. ale to sytuacja, ktora moze miec miejsce w naszym zyciu ale nie musi. Pytanie czy warto być gotowy cale zycie na taka sytuacje i utrzymywac odpowiedni poziom "gotowosci". oczywiscie są rózne motywacje utrzymywania duzej wydolnosci fizycznej, np wygląd itp. kazdy ma jakies powody i preferencje. Ta gotowosc kosztuje organizm. Po prostu go zuzywa w jakims tam stopniu. Ja wychodze z zalozenia ze nie bede takiej gotowosci utrzymywał. Taki mój wybór, Szanuje twój wybór W miedzyczasie dopisałes fragment. co jest bzdurą to o stawach czy o zapotrzebowaniu na skladniki pokarmowe?
  13. dziekuje licze na 150 No oczywiscie ze nadwaga jest w naszym spoleczenstwie. Ale to jest tak jakbys jezdzil samochodem zeby ci sie paliwo ze zbiornika nie wylewało i jeszcze liczył na to ze samochód dzieki temu bedzie coraz "sprawniejszy, zdrowszy" Po prostu to jest droga do nikąd, Trzeba zająć sie przyczynami a nie leczeniem skutków. Oczywiscie jest pytanie dlaczego jemy za duzo. Tu jest wiele przyczyn, ale głównie jakość dzisiejszych pokarmów, które są bardzo bogate w kalorie weglowodanowe ale ubogie w wartosciowe składniki. To powoduje ze organizm nam daje sygnaly zeby wiecej jeść aby zwiększonymi porcjami skompensować niskie stężenie tych wartościowych składników. Efektem jest to ze jemy nadmiary węglowodanów czyli cukrów i one trafiają do tkanki tłuszczowej, blaszek miażdżycowych itp. Co gorsze zwiekszenie wysiłku poprzez sport zwiększa zapotrzebowanie na te deficytowe w naszych pokarmach. A wiec i ogolne zwiekszenie łaknienia, co powoduje ze nie schudniemy a nabawimy sie klopotów ze stawami itp. Oczywiscie umiarkowany ruch jak najbardziej moze dawać nam plusy dodatnie, nie kwestionuje sensu ruchu dodam ze od niedawna mam rower i tydzien temu chyba z 10 km zrobilem po uliczkach mojego miasteczka, które dzieki temu poznaje w zaułkach gdzie nigdy nie trafiłem do tej pory.
  14. rozumiem ze przesadzilem z ceną, w takim razie cena do negocjacji, piszcie na priva. Rozważę każdą propozycję.
  15. jacek_1970

    DASTACO II

    Marku i tu wlasnie dochodzimy do sedna czyli drugiej komory. Jak dajesz czeste odpowietrzanie to nasycasz wkład w drugiej komorze CO2 i następuje rozpuszczanie weglanu wapnia do wodoroweglanu. Nie rozumiem sensu stosowania tej drugiej komory, gdyż wkład umieszczony w niej pochłania przez bardzo długi czas CO2 z wodorowęglanu co obniza zawartosc wapnia i kH w odcieku. Bo jak CO2 sie obniza, to wodoroweglan zamienia sie w weglan ktory jest mniej rozpuszczalny i po prostu w postaci osadu wytraca sie w tej drugiej komorze. Dając częste odpowietrzanie układu po prostu szybciej osiągasz stan nasycenia wkładu w drugiej kolumnie dwutlenkiem węgla. I dopiero po jego nasyceniu reaktor zaczyna pracować normalnie. Czyli efektywnie. Oczywiscie odciek z reaktora wtedy bedzie kwasny, bo nasycony CO2, ale tylko obecnosc takiego poziomu CO2 pozwala na to zeby w odcieku bylo wiecej wapnia niz w wodzie w baniaku. Jesli chcemy zmniejszyc do minimum wplyw tego co2 na zbiornik trzeba wezyk wprowadzajacy wode z reaktora wprowadzić do komory z której bierze wodę odpieniacz. On ten CO2 wywietrzy.
  16. jacek_1970

    Ciepła woda

    nie wiem. Nie widać jakichs objawów stresu u stworów. no są wahania, ale myślisz ze na rafie woda w ciągu dnia nie zmienia temperatury od nasłonecznienia? Mówię oczywiście o płytszych miejscach gdzie rosną w naturze nasze swiatłolubne stwory. No może dołożę mu programator żeby trochę mniej chłodził w nocy i za dnia tez trochę pohałasował jak hqi palą nad rafą. Niestety w Aquareefmeterze zdechł mi termostat i nie mam czym utrzymywać temperatury zadanej.
  17. jacek_1970

    Ciepła woda

    Silny wiatrak załatwia sprawę włączam taki na noc i rano mam 23 stopnie a w ciagu dnia dochodzi do 27-28 stopni, bo w ciagu dnia jest wyłaczony gdyż trochę wyje. Patrząc na efektywność takiego chłodzenia chłodziarka wydaje sie niepotrzebnym wydatkiem.
  18. coz dobrego jest w zmuszaniu organizmu do niepotrzebnego wysiłku. Bieganie zostało wykreowane jako zdrowe dla amerykanów, którzy mieli problemy z nadwagą, a mają te problemy nie z powodu nie biegania tylko z powodu tego co i ile jedzą. Wiec panaceum jest jeść tak, żeby nie mieć nadwagi, miażdżycy itp. Porozmawiaj z ortopedami o efektach biegania . Oczywiscie jesli komus to sprawia przyjemnosc to ok, ale zdrowe wcale byc nie musi Długowieczne zwierzęta nie biegają dla biegania tylko kiedy muszą.
  19. jacek_1970

    Odpieniacz ze szkła

    ja sobie kiedys kombinowalem zeby zrobic to w formie jakiejs przegrody w sumie jak w takich pudelkowych odpieniaczach delteca, pompa pieniąca a nad nią skosna szyba zwezajaca sie u gory szpara, przez ktora piana by przelewala sie do korytka, ale to wszystko by bylo trudne do czyszczenia i obslugi.
  20. 1.- GDYBY CHODZENIE BYŁO ZDROWE, LISTONOSZ.... BYŁBY NIEŚMIERTELNY!!! 2.- WIELORYB PŁYWA CAŁĄ DOBĘ, JE TYLKO RYBY, PIJE TYLKO WODĘ I...JEST GRUBY! 3.- KRÓLIK BIEGA, SKACZE, JEST WEGETARIANINEM I...ŻYJE TYLKO 8 - 10 LAT. 4.- ŻÓŁW NIE BIEGA, NIE SKACZE, JEST ZAWSZE OSTATNI, NIGDZIE SIĘ NIE SPIESZY...I...ŻYJE 450 LAT!!! Czy samochodowi każecie jeździć żeby spalał kalorie dla jego zdrowia? To jakies absurdy. Calkowita bezczynnosc nie jest dobra, ale zużywanie siebie dla zdrowia to już przesada Gdyby bieganie bylo zdrowe lwy na sawannie biegaly byd dla zdrowia a one jakoś nie chcą, leżą tak długo aż ich głód nie zmusi do polowania (bardziej lwice, ale to nie zmienia postaci rzeczy)
  21. no coz troche wali tu i tam http://www.industry.siemens.com/services/global/de/blids/service/spion/Seiten/spion_pl.aspx
  22. jacek_1970

    Odpieniacz ze szkła

    mozna jeszcze nim latwo rozwalić sumpa a wtedy mamy katastrofę gotową.
  23. jacek_1970

    DASTACO II

    Czeste cykanie jest spowodowane szerokoscią petli histerezy detektora poziomu plywaka. zeby nasycanie co2 sie skiepsciło procentowy udzial azotu musial by byc spory w tej kolumience. A swoja drogą ktoś wcześniej pisał ze ma sondę pH do monitorowania sytuacji w reaktorze. Moze by tak nie zatrzymywał reaktora na minutę przez tydzień czy dwa i zobaczymy czy z pH co się stanie i kiedy. A jeszcze nie bardzo rozumiem jaka jest rola drugiej kolumny. czy w niej tez jest wsad? Tam przeplyw jest tylko taki jaki odciek pobieramy do zbiornika?
  24. bo w Swarzyndzu ino nędza panie nędza
  25. no a dzis juz rozczarowanie rową. odczyt w baniaku 0,26 czyli praktycznie taki sam jak wczoraj, za to woda wychodząca z kaskady, przez zloze rowy ma tyle samo, czyli albo sie nasyciła albo ona nie umie obniżyć ponizej 0,26 ppm. W tej chwili stawiam na to ze nie umie zbic nizej niz ten wynik, bo producent pisze ze 1000g absorbera powinno zaabsorbowac do 24 g PO4. Aczkolwiek w instrukcji piszą ze ma być ponizej 0,05 czyli powinno dać radę. Wiecie jaka jest prawdziwa zdolnosc absorbcyjna Rowy? Bo u mnie wyszlo ze 0,4 ppm * 500L czyli 2g PO4 ją wysyciło. Mam sypać kolejną porcję absorbera zeby dalej obnizac poziom PO4? <edit> popatrzylem na złoże, woda znalazla gdzies boczne przeloty i juz nie dziala fluidalnie. Pewnie to dlatego, jutro to zmodyfikuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.