Skocz do zawartości

daro76

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    164
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez daro76

  1. Pomijając kwestię sztucznych koralowców i skał co nie każdemu może się podobać, a które i w Polsce coraz częściej goszczą w zbiornikach użytkowników i tego forum, żadna firma polska w tej dziedzinie nie dorównuje im rozmachem, no chyba że cenami! W Polsce ciężko choć by zwykły zbiornik skleić w profesjonalny estetyczny sposób, bez bąbli w spoinach żeby ci później nie wmawiali że to tak ma być i w niczym nie przeszkadza, a ty tamtych ludzi pod każdym względem negujesz ?! - śmiechu warte Rozumie, że coś może się nie podobać, ale te wszystkie twoje domniemania na ich temat to po prostu już w tym momencie dziecinada i to na najwyższym poziomie. Ogarnij się trochę, bo to coraz bardziej śmieszne się robi co o nich wypisujesz .
  2. Ani się nie obejrzysz i w Polsce będzie podobnie, już coraz więcej osób przechodzi na SZTUCZNĄ skałę np. tą Aquaforest-u j może tak samo będzie z koralowcami . Tyle że Polska i Polacy jeszcze 100 lat za Murzynami w każdej sferze życia, więc musimy poczekać te 100 lat żeby zobaczyć w Polskich zbiornikach to co teraz mają ci zza Oceanu
  3. Ja bym cię postawił normalnie od razu na piedestał za twój patriotyzm, a na pewno wykuł bym ci pomnik w żywej morskiej skale bo sztuczną byś pogardził i wyszydził tak jak to robisz z tymi "głupiutkimi, nic nie potrafiącymi amerykańcami". Ty i tobie podobni to dopiero jesteście fachowcy, co nie;). Ale szkoda słów i strzępić sobie więcej języka choć by przez chwilę dłużej Jeszcze tylko jedno i pewnie ostatnie . Ci wszyscy polscy "specjaliści" wytykający palcami takich ludzi jak oni, tak naprawdę w większości sami reprezentują marny poziom i jedyne co mają to parę litrów zaglonionego bajorka i to jest w tym wszystkim chyba najzabawniejsze
  4. Na ich stronie pisze, że z czyszczeniem nie ma problemu. Myślę, że jakby to tak zachodziło jakimś dziadostwem to raczej nie mieli by wielu chętnych na te zabawki . A koszt tych baniaczków mimo wszystko nieznacznie większy niż 50 pln, powiedzmy jakieś skromne +-150 tys $ za komplecik
  5. Pewnie... fioletowo , a może są tak niesamowite, że glony nawet te pożądane wapienne nie imają się ich
  6. No niestety o szczegóły czegokolwiek to to u nich ciężko, chyba z założenia w większości ma być szybko, kolorowo i sztucznie z faktu łatwości utrzymania. Dzisiejszy świat zaganiany i nie każdy ma czas na dobitne zajmowanie się takim naprawdę wymagającym zbiornikiem. Bardzo często ludzie podchodzą do akwarium jako ładnego mebelka, który ma się po prostu podobać i na tym się skupiają, ogólnie miło jest mieć trochę oceanu tuż obok . CO do sztuczności w tym całym zamieszaniu - no cóż, tam ludzie widać nie maja z tym najmniejszego problemu, zapodają nawet samochodziki do akwa, ale kto bogatemu zabroni jeśli maja takie życzenie . Jednym słowem kolorowe FO . Szczerze to bardzo mnie zastanawia jak te sztuczne korale i skała od nich wyglądają tak naprawdę na żywo w baniaczku . Jeden z polskich sklepów z akwarystyka morską obecny nawet tu na forum oferuje produkty LIVING COLORS ale czy to faktycznie oryginały ?! hmmm... Nad skałą sam bym się zastanowił, bo ta w handlu i tak marnej jakości w większości i bardzo często przyczyną masy kłopotów w zbiornikach, więc dobra sztuczna w ilościach wyłącznie dla stworzenia dekoracji chyba nie byłaby najgorszym wyborem.
  7. CO do aklimatyzacji ciężko stwierdzić jak z tym postępują tak do końca, ale nieraz można zauważyć że przelewają wodę z głównego do wiaderek w którym trzymają ryby, choć ile to trwa nie mam pojęcia. Tak czy siak widać że ryby w świetnej kondycji pływają sobie po wpuszczeniu w zbiornikach docelowych, może dlatego że z tego co zauważyłem w programie trzymają ryby nawet do miesiąca czasu w kwarantannie Pod tym względem biją na łeb na szyję większość polskich sklepów, które sprzedają ryby zaraz po dostawie jak leci, a przecież rybę chorą czy w kiepskiej kondycji można poznać na pierwszy rzut oka I chyba nie myślisz, że po 3 miesiącach ludzie w "hameryce" rezygnują z akwa bo wszystko im pada nie mając siporaxu czy żywej skały?! . To jak może wyglądać albo nie wyglądać akwa po 3 miesiącach nie trzeba akwarystów zza oceanu, wystarczy nasza "wspaniała" Polska
  8. Właśnie zaczął się odcineczek na NAT GEO WILD. W dzisiejszym odcinku robią akwarium dla kierowcy wyścigowego.
  9. Plus dla matki natury, niezły patent na wabik przy polowaniu
  10. To, że to nie jest program stricte naukowy nie znaczy, że nie można wyłapać fajnych momentów i pocieszyć oczy choć by rybciami, czasami również koralowcami. Chyba wszystkiego w życiu nie odnosicie tylko i wyłącznie do encyklopedii
  11. Może kogoś zainteresuje, a z tego co się orientuję są i tacy i nie każdemu musi odpowiadać, "...wolnoć Tomku w swoim domku..." . A to czy są od sztuczności czy nie, to raczej nie istotne, robią min. to na co maja popyt i pewnie nieźle na tym wychodzą . Ich klienci chyba też nie narzekają, to chyba polska domena na wszystko co inne .
  12. Powracają "Specjaliści od mega akwariów" na NAT GEO WILD od 15 września godz. 18.00. Życzę miłego oglądania wszystkim zainteresowanym.
  13. Tester ciągle podkreślam, że wystartowanie z wodą kranową w formie testu który jeszcze trwa. Nie ukrywam też tego, że byłem pewien obaw i sporo wody minęło zanim się na to zdecydowałem. Dlatego też przez tak długi czas nie wprowadzałem i do dziś dnia nie wprowadzam różnorodności życia, bo po mimo tego, że wszystko jak na razie idzie w przyzwoitym kierunku to równie dobrze może zboczyć z drogi i okazać się, że jednak ta droga w pewnym momencie może zaprowadzić mnie do nikąd. Ja cały czas mam to na uwadze to nie jest tak, że robię coś na siłę bezmyślnie nie zastanawiając się kompletnie nad konsekwencjami. To nie jest również tak, że całkowicie jestem gotów zrezygnować z filtra RO bo tak naprawdę cena +- 300 za filtr+ raz na jakiś czas wkłady za kilkadziesiąt złotych to żaden koszt w porównaniu do całości wydatków. I w każdej chwili po mimo tego że nie jestem majętnym człowiekiem jestem gotów na zakup tego filtra. Nie chcę na przeciw wszystkiemu upierać się z uporem maniaka twierdząc, że kranówka jest lepsza, że można bez filtra RO prowadzić zbiornik morski bo to nie o to chodzi. To, że NIERAZ się da, to fakt i temu celowi miał służyć min. i mój - można to nazwać eksperyment. Jestem z natury dociekliwy i nieraz lubię na własnej skórze przekonać się o czymś, żeby wiedzieć jaką drogę w przyszłości wyeliminować a jaką wybrać. Nie chcę nikogo nakłaniać do używania wody kranowej nie przepuszczonej przez RO tylko dlatego, że komuś tam ładnie na tym zbiornik funkcjonuje, albo mnie się jak na razie udaje utrzymać stabilny stan wody wolny od plag i żyjących w dobrej kondycji kilku stworzonek. Podkreślam, że ja to zrobiłem świadomie ryzykując i mimo, że wynik testu jest jak na razie dobry to nie wiem tak jak kolega wyżej powiedział co będzie za rok czy dwa. I po mimo tego, że takich rzeczy nie wiedzą nawet ci którzy stosują wodę RO, to bawiąc się z kranówką jestem obarczony pewnie większym ryzykiem jeśli moja woda jednak nie będzie tak dobrej jakości jak mi się wydaje, albo ta jakość się zmieni w porównaniu z tym co mam teraz. Podejrzewam też, że w końcu odpalę mały zbiornik na wodzie RO żeby zobaczyć jak mi będzie funkcjonował na wodzie z filtra, po to żeby mieć porównanie i wyciągnąć jakieś wnioski dla siebie. Zobaczyć z którą wodą będę miał więcej czy też mniej problemów W SWOIM PRZYPADKU i na jaką zdecydować się w rezultacie w docelowym zbiorniku. Nie jestem przeciwnikiem filtra RO bo koszt nie wielki, problem z podłączeniem też żaden, więc jeśli komuś nie szkodzi to używać. Jeśli ktoś zauważył, że kranówkę ma dobrej jakości i służy w jego zbiorniku ma ochotę zaryzykować też nie jestem przeciwnikiem. Najważniejsze jest świadomość tego co chcemy zrobić i mam nadzieję, że każdy będzie o tym pamiętał. Cała dyskusja nie miała na celu przynajmniej z mojej strony zbojkotowania reguł które ktoś kiedyś opracował, bo to by była całkowita głupota, ale chodziło mi o troszkę zrozumienia dla tych co to udowadniają, że coś im służy bez widocznej szkody. Nieraz giną fajne tematy przez brak tego zrozumienia dla tych rodzynków co może naprawdę maja fajne warunki na działanie w troszkę odmienny sposób. I niech sobie będzie to nawet 1 na 100 dla odmieńców też powinno być zrozumienie, nie wszytko i nie zawsze musi być zaraz złe. Tester jeżeli uważasz, że ta dyskusja publiczna może przynieść więcej szkód niż korzyści, że młodzi ludzie mogą źle odczytać coś co chciałem powiedzieć a może też nie do końca wyrażałem się ściśle, czytelnie to co chciałem ująć - możesz wyczyścić całą dyskusję i zostawić czysty wątek. Bo nie zależy mi na nakłanianiu nikogo do tego co ja chciałem przetestować i co niektórym się udaję bo mają to szczęście że trafili na niezłą wodę. Wiem, że dorośli i tak kilka razy zastanowią się zanim coś zrobią czy czegoś nie zrobią ale z "dzieciakami" może być różnie, więc czyń co uważasz, że wyjdzie lepiej dla ogółu... Pozdrawiam
  14. Nie od razu Kraków zbudowano a mnie się z niczym nie spieszy! Może jedna rybka ( przepraszam 2 rybki jedna po miesiącach przez moją nieuwagę wyskoczyła mi ze szkiełka) i dwa ślimaki to nie szczyt ambicji dla większości, ale tak jak pisałem zbiorniczki postawione były w określonym celu! Nie miały być od razu jako typowe akwarium ale jako zbiorniki testowe wody, żeby przekonać się czy na wodzie kranowej w ogóle można prowadzić zbiornik morski i z jakimi ewentualnymi problemami mógłbym się zetknąć. I czego się dowiedziałem? a no między innymi tego, że prowadząc zbiornik na mojej wodzie kranowej nie muszę przynajmniej walczyć z plagami, bo ich nie miałem ani przez chwilę przez te wszystkie miesiące. I już samo to byłoby szczytem ambicji niejednego z tej większości o której piszesz, a jednak bardzo często jest inaczej. Życia nie mam wiele bo to małe zbiorniki i dużego pola manewru nie będę miał, a dwa test ciągle trwa. Jednak sukcesywnie i w miarę możliwości akwarium będę go dokładał po to, żeby udowodnić przede wszystkim sobie, a raczej tylko potwierdzić to czego jestem pewny już w tym momencie po takim czasie obserwacji wody, że jednak będzie można mieć zdrowy system na kranowej wodzie i to niekoniecznie z najmniej wymagającymi zwierzętami, co zresztą potwierdziło się w praniu już co najmniej w kilku ujawnionych przypadkach. Jak na razie ciesze się choć by tym, że snu z oczu nie spędzają mi ciągłe plagi i nieustanna walka z nimi, co samo w sobie jest testem jakości wody w zbiorniku i dla mnie już samo to jest dużym sukcesem, bo nie każdy może się taką sytuacją pochwalić. A na wszytko inne przyjdzie odpowiednia pora.
  15. komar3333 i tak trzymaj jeżeli widzisz, że wyszło ci to na dobrze . Sam również mam 2 małe zbiorniczki 5L i 30L postawione na kranówce po to, żeby obserwować jak to będzie działało i z jakimi problemami mogę się ewentualnie spotkać. Aha dodam, że nie wprowadzałem kupczych bakterii, sucha skała, do drugiego wprowadzałem po trochu wody z pierwszego kilkumiesięcznego już zbiornika, piasek "żywy" aragonitowy który chyba dobrze wpłyną na parametry wody (szkoda że to pyłek bo to go z lekka dyskwalifikuje) bo po mimo że nie miałem większych kłopotów po wsypaniu tego piachu poprawiło sie na jeszcze lepiej, jak na razie nie stosuję żadnych adsorberów, podmianki dopiero po kilku miesiącach od startu raz na kilka tygodni nieraz 5 nieraz 10%. Zastanawiam się nad małą ilością węgla żeby jednak pozbywać się choć części jakiś szkodliwych związków typu metale ciężkie, których przecież ani w wodzie ani w powietrzu nie brakuje O dziwo od 8 miesięcy nie mam żadnych problemów. Woda kryształ, zero plag, glonów okrzemków i zielonych jak na lekarstwo, w takim stopniu, że boję się o 2 ślimaki turbo żeby nie pozdychały mi z głodu. Jedna rybka w świetnej kondycji. Jakbym miał lepszy dostęp do sklepów zacząłbym już wprowadzać powolutku małe niedrogie szczepki LPSow jednak z faktu, że mieszkam w "czarnej dziurze" wszystko będzie musiał wydłużyć się w czasie i troszku na to poczekać. Wniosek - "akwaria" po miesiącach wyglądają na zdrowe, czyste. W tym mniejszym trochę nalotu zielonego i okrzemków ale to pozostałości kiedy stało przy samym oknie - teraz nie rosną, skała po części zarośnięta algami, zwierząt nie ma więc nalot glonowy pozostanie. W większym akwa zaczynają się pojawiać algi, innych glonów brak. Po zaprzestaniu czyszczenia szyb po 2 tygodniach lekki okrzemkowy nalot na szybach - zostawiam dla ślimaków. Nie wiem co mnie czeka w przyszłości ale na chwilę obecną obserwuję i jak wszystko będzie nadal dobrze się miało, jak wprowadzane koralowce będą dobrze się czuły, rybki będą zdrowe to najprawdopodobniej swój docelowy zbiornik 360L postawie właśnie na kranówce. Nie wiem czy można tu mówić o przypadku, kiedy to w drugim akwarium - małym bo małym ale jednak, od kiedy powstały nie mam najdrobniejszych kłopotów z jakimikolwiek plagami - odpukać oby tak zostało
  16. Należałoby jeszcze przypomnieć, że ludzie prowadzący zbiorniki na kranówce jak i ci przychylni również takiej metodzie łącznie ze mną, są raczej dalecy od nakłaniania kogokolwiek do prowadzenia akwarium w taki sposób. A większość z nas to ludzie dorośli i chyba każdy sam potrafi ocenić jakimi warunkami dysponuje i co dla niego może być odpowiednie a co nie. Każdy temat o prowadzeniu akwarium na wodzie kranowej z jakim się zetknąłem był raczej informacją w formie dziennika zresztą jaki wielu tu prowadzi, mającym na celu podzielenie się swoimi spostrzeżeniami na ten temat niż jakimś nachalnym przekonywaniem kogokolwiek o tym, że taka droga jest lepsza. Szczerze mówiąc to czy coś jest lepsze czy też nie, to bardzo często kwestia indywidualna, u jednego się sprawdzi u innego nie. Zresztą podobnie jest z tymi co prowadzą zbiorniki książkowo na wodzie RO jak i metodami które kiedyś ktoś wymyślił. Niektórzy mają piękne zdrowe zbiorniki a inni ciągle z czym się borykają, a parametry wody pewnie mogłyby powalić "konia" i to może nie jednego. I właśnie dziwi mnie to, że takim osobom pomaga się w rozwiązaniu problemów zbiornika, a jak pojawi się ktoś i powie głośno - mam kranówkę! i po mimo tego, że zbiornik zdrowy zaraz temat schodzi na tor boczny i zaczyna się kręcenie nosami, doszukiwanie się w tym czegoś złego, pomimo tego, że nie ma podstaw w tym konkretnym przypadku. To chyba całkowity brak otwartości na to, że niekiedy to co z reguły może nie jest najlepsze nieraz może przynieść zbawienny efekt - przykładem może być ten konkretnie omawiany zbiornik, który "poczuł" się znacznie lepiej, kiedy właściciel przeszedł z typowego prowadzenia na wodzie RO na zwykłą kranówkę. Osobiście nie potrafię sobie wytłumaczyć jednego w tym całym zamieszaniu woda RO kontra KRANOWA - w czym lepszy jest zbiornik na wodzie RO w którym nie ma stabilności, jest pełen plag, z wodą która z samego wyglądu przypomina niekiedy bajorko, od zbiornika na KRANÓWCE który tętni zdrowiem ??? Według mnie w NICZYM nie jest lepszy! i o to mi tylko i wyłącznie chodzi i zawsze będę się pod czymś takim podpisywał Tomaszu . Bo najważniejsze jest zdrowie i to w każdej sferze życia i jak coś tętni życie znaczy chyba, że po mimo kontrowersji wszystko z tym jest w porządku. Zresztą Tester sam stwierdził że "... cały wic nie polega na tym czy ktoś potrafi czy nie, tylko jaką ma WODĘ..." w takim wypadku jak dobra to czy kranowa czy RO chyba nie ma większego znaczenia?! Pozazdrościć tylko pozostało tym którzy mają na tyle czystą i mogą sobie pozwolić na odpalenie zbiornika na kranowej, tym bardziej kiedy robią to w pewnym stopniu świadomie w sposób choć po części przemyślany, może poprzedzony obserwacjami. O pełnej świadomości chyba nie ma mowy, nawet w przypadku RO i ogólnie akwarium, bo akwarystyka tym bardziej morska to i tak jeden wielki eksperyment i poligon doświadczalny w każdym przypadku! Tomaszu stwierdzenie że na kranówie "... jednemu na 10 czasami się uda i to przy niezbyt wymagającej obsadzie..." można też odnieść do ludzi używających wody RO! Nie jeden z nich "wysadził zbiornik w powietrze", nie jednemu nie idzie tak jakby sobie wymarzył, nie jeden również nie ma tych najbardziej wymagających korali bo albo go na to nie stać, albo nie chce mu się z tym bawić, albo mu się najzwyczajniej nie podobają, albo sobie nie umie z tym poradzić. I to nie koniecznie jest uzależnione wyłącznie od tego czy mamy czy nie mamy wodę RO . A z tego co pamiętam z tematu kolega Nowina chyba zaczął wprowadzać AKROPORY, więc jak by temat nie zszedł na tor boczny za pewne przez tych kręcących nosami to kto wie czy niedługo nie byłoby tam "gąszczu" SPSów i to w dobrej kondycji . Choć widać, że kolega novina lubi minimalizm wiec przesycenia chyba by nie było . Ja wyznaję zasadę - nigdy nie mów nigdy, życie potrafi być bardzo zaskakujące i nieprzewidywalne i niekoniecznie musi nas zaskoczyć negatywnie. Jadnak każdy ma prawo do swojego zdania, osobiście nie ganie tych co próbują "świadomie" czegoś innego, zwłaszcza kiedy im to całkiem nieźle wychodzi . I wszystko na temat. Pozdrawiam wszystkich Darek
  17. O ile to tylko kwestia jakości wody, to dlaczego spotykamy się praktycznie każdorazowo z takim dziwnym podejściem do tematu? To prawie jak piętnowanie ludzi którzy prowadzą zbiornik troszkę odmiennie niż większość. To już nawet daje się zauważyć, że ludzie boją się publicznie przyznać do tego, że prowadzą zbiornik inaczej żeby nie robić sobie nieprzyjemności lub być dziwnie ocenianym nie wiedzieć czemu. Jeżeli człowiek ma dobrą wodę, życie w zbiorniku fajnie kwitnie, wszystko zdrowe, ładne, rośnie i rozwija się a pojęcie jakichkolwiek plag jest mu obce, to gdzie tu widać problem którego tak wielu się doszukuje? Wydaje mi się, że to chyba tylko wyimaginowane doszukiwanie się czegoś złego w takich systemach, tylko pytanie dlaczego?! czy aż tak ciężko przyznać przed samym sobą, że inna droga nie koniecznie zawsze musi być tą złą?! Fajny temat, szkoda, że w większości poszedł w innym kierunku. Jeżeli autor ma jeszcze ten zbiornik mam nadziej, że go odświeży
  18. TO akwa jest bardziej atrakcyjne niż większość zbiorników na wodzie RO, a to że nie jest zaśmiecone do przesady twardzielami niczego mu nie ujmuje. Nie ma nic pięknego w akwariach nawet SPSowych wyglądających jak łąka której nikt nie kosił cały sezon - to jest dopiero nieatrakcyjny widok . A może to zazdrość, że ktoś jednak potrafi troszkę inaczej
  19. Można by i w taki sposób tylko, że nie chciałbym też wyzbywać się zwierzątek, bo nie wiem w którym momencie mogą mi się znowu przydać a 30L jest tylko przejściowe, w każdej chwili mogę przejść na docelowy zbiornik 360 litrów, a tam na pewno przyda się nawet więcej niż 2 ślimaki . Drugim czynnikiem przeciw pozbywaniu się ślimaczków jest to, że mam kłopot z kupnem czegokolwiek zwłaszcza zwierząt mieszkając w "czarnej dziurze" a chcąc kupić wysyłkowo przynajmniej w niektórych sklepach są minimalne limity zakupowe zwierząt np 200 zł więc też rodzi się kłopot z dokupieniem pojedynczych zwierzątek. Tak źle i tak niedobrze ech... Tak że w dalszym ciągu podbijam pytanie jakim pokarmem dokarmiać ślimaki turbo w momencie kiedy mam deficyt glonów, tak żeby nie straciły na kondycji, co gorsza nie padły z głodu? Edit W myśl zasady "umiesz liczyć, licz na siebie" chyba sam będę musiał sobie pomóc i odpowiedzieć na swoje zapytanie tym samym zapytanie autora tematu, który również nie wiele się dowiedział w związku z ze swoim dylematem. A więc kupię sobie algi może na nich będą się pasły moje ślimaczki. Jak się sprawdzi napisze, ot tak z życzliwości dla przyszłych niezorientowanych pokoleń.
  20. Odświeżę temat żeby jak na razie nie zakładać daremnie nowego. Mam podobnie tyle że ze ślimakami turbo, akwa 30L kilkumiesięczne, kilka kilo skały wyczyszczone z glonów zielonych do białości. Przestałem czyścić szyby żeby choć troszku nazbierało się jakichkolwiek glonów. Zielonych po zjedzeniu przez ślimaki ze skał już nie ma w ogóle, choć by jednej plamki (na szybach również), okrzemków kiedy nie czyszczę szyb przez tydzień czy dłużej jest jak na lekarstwo. W sklepach przy ofertach ślimaków pisze żeby dokarmiać ślimaki w razie braku glonów suszonymi wodorostami. Idzie kupić te wodorosty w którymś z oferowanych pokarmów? Może macie inne propozycje na dokarmienie moich ślimaków turbo? Za każdą odpowiedź Bóg zapłać Pozdrawiam Darek
  21. Cyrkulacje ustawiam w najróżniejszy sposób i faktycznie przy tym piasku nadaje się jedynie do mieszania wody, jeżeli chciałbym ustawić tak żeby choć trochę zawijała odchody to zrywa mi piach. Spróbuję jeszcze z tymi Nassariusami o ile uda mi się dostać w tej mojej "czarnej dziurze" w której mieszkam, tak czy inaczej muszę jakoś rozwiązać problem zanim, zacznę z większym litrażem. Edit Po lekturze na innych forach widać, że nie tylko ja mam kłopoty z prawdziwą czyli znacznie drobniejszą, powiedziałbym pyłkową frakcją piasku Natures Ocean Bio Active Live Aragonite 0,5-1.7mm . i bardzo szybko ludzie którzy zakupili ów piasek decydują się przechodzić na inne podłoża, grubsze. Sam również więcej nie kupiłbym tego piachu, bo szkoda pieniędzy i czasu na ciągłe próby ustawiania cyrkulacji tak żeby nie zdzierało całego podłoża, nie zasypywało skał i ogólną pielęgnację, która jest praktycznie niemożliwa bez robienia burzy piaskowej i zasysania hałd piasku. To wszystko niestety przekłada się na zbyt długim babraniu w akwarium a to już nie wpływa dobrze na system (również i nasz NERWOWY), nie wspomnę o stresie zwierząt, który wiadomo czym może grozić. Po raz kolejny okazuje się, że reklamy produktów nie maja wiele wspólnego z rzeczywistością i wszystko trzeba dzielić co najmniej przez pół.
  22. Myślałem o piasku przynajmniej troszkę grubszym niż ten wspomniany, sam nie wiem może ok. 0.5, 1 mm ale frakcji prawdziwej nie wyimaginowanej, tylko nie wiem czy taki dostanę. Ten aragonitowy to pyłek tak naprawdę grubsze kamyczki to można na palcach liczyć, jest ładny ale nie funkcjonalny. Czyli tak źle i tak niedobrze, ech... Jak na razie kombinuje z odsysaniem kup cienkimi wężykami żeby mi nie zabrało całego piachu, ale to syzyfowa praca!. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego prze zbiorniku jaki planuje (360l) i przy większej obsadzie zwierząt. wtedy to musiałbym się z pracy zwolnić i siedzieć przy zbiorniku pół dnia żeby odciągać kupy i przesiewać z nich piasek . Poza tym naprawdę ciężko jest przebrać ten piach wymieszany z kupami żeby później czysty z powrotem wrzucić do akwa. A zauważ że mam tylko 2 ślimaki i jedną rybkę a dno co chwilę czarne z odchodów ślimaczych, przy większej obsadzie i większym szkle to by była katastrofa bawiąc się z tym w taki sposób.
  23. Myślałem nad Nosariusami a nawet jakaś mała babką na chwilę zanim podrośnie bo i tak planuje większy zbiornik to miałbym ja gdzie przenieść. Tylko czy te zwierzęta będą zjadały kupy? coś mi się nie wydaje, a zakopanie ich nie rozwiązuje problemu no może wizualnie ale nie realnie, bo za jakiś czas z takich zakopanych kup będę miał bombę z opóźnionym zapłonem a tego wolałbym uniknąć. A tak na marginesie to zastanawiam się teraz jak ci wszyscy akwaryści używający Natures Ocean Bio Active Live Aragonite 0,5-1.7mm radzą sobie z dbaniem powierzchni tego piachu choć by tylko cyrkulacją, taż to przecież niewykonalne z tym pyłkiem!???
  24. Witam wszystkich. Kilka miesięcy temu zalałem kosteczkę 30L, dołożyłem troszkę skały, po około 2 tygodniach zasypałem akwa polecanym piaskiem Natures Ocean Bio Active Live Aragonite 0,5-1.7mm. Na pierwszy rzut oka piasek ekstra, ładnie wyglądał, zmętnienie wody ustąpiło po kilku godzinach całkowicie dzięki zwykłej wacie opatrunkowej. I w taki sposób akwarium sobie żyło kolejne tygodnie, oczywiście przez ten czas pojawiło się na początku troszkę okrzemków, które z czasem i w większości po prostu zaczęły odchodzić, później zaczęły pojawiać się glony zielone w formie że tak powiem "meszku" na skale. W sumie całe te pojawienie się glonów przebiegało bardzo spokojnie i delikatnie tak że kompletnie się tym nie przejmowałem tylko obserwowałem akwarium. Po kilku tygodniach skała "ładnie" zarosła zielenią choć w dalszym ciągu nie widziałem w tym większego problemu wiedząc, że to normalne w czasie dojrzewania, jednak w tym momencie uznałem że chyba czas najwyższy na wpuszczenie "ekipy porządkowej" żeby nie dopuścić do nadmiernego zapuszczenia akwarium. Kupiłem więc dwa ślimaki turbo niespełna tydzień temu, przez 6 dni ogołociły skałę prawię do czysta i z jednej strony się cieszę, bo mam czystą skałę, wodę kryształ a z drugiej strony jestem przerażony tym co pozostawiają po sobie ślimaki! Piasek na dnie o powierzchni 30*30 w przeciągu nieraz 2, 3 godzin potrafi być usłany miejsce w miejsce KUPAMI. Dołożyłem cyrkulacje wierząc, że odchody zostaną ładnie zmiecione prądem i zassane przez kaskadę - a tu ZONK. Co się okazało, a to że wyżej wspomniany piasek który miał mieć frakcję 0.5-1.7 jest tak naprawdę pyłkiem i nie ma nic wspólnego z frakcją którą deklaruje na opakowaniu producent i jakiekolwiek przedmuchanie nawet najdelikatniejsze dna zbiornika mija się z celem bo całe podłoże po prostu zdziera mi z dna zbiornika i robi się burza piaskowa. Jednym słowem kupa ślimaków jest znacznie cięższa i z znaaaaaacznie większa od ziaren piasku co skutecznie uniemożliwia przedmuchanie dna z odchodów za pomocą cyrkulacji. Próba odciągania odchodów za pomocą odmulacza też się mija z celem, bo wciągany jest piach zamiast odchodów, a w najlepszym przypadku jedno i drugie. Nie wiem jak rozwiązać problem odchodów, bo też nie uśmiecha mi się kilka razy dziennie odciągać ślimaczych kup które w ciągu kilku godzin potrafią pokryć całe dno akwarium. Poważnie myślę nad wymianą piasku (oczywiście stopniowo), bo ten Natures Ocean Bio Active Live Aragonite 0,5-1.7mm pod względem utrzymania dna w czystości to jakaś pomyłka. Ani cyrkulacja ani odsysanie odmulaczem po prostu jest nie realne do zastosowania! Mielibyście jakiś pomysł na rozwiązanie mojego "gów...go" problemu" ? Może polecilibyście jakiś dobry jakościowo piasek/drobny żwirek, czy coś w tym stylu, ładny dla oka, o rzeczywistej frakcji około +-1mm, tak żeby można było przedmuchać choć delikatnie dno i była możliwość odciągnięcia nieczystości nie wciągają więcej piachu niż tego czego chcielibyśmy się pozbyć. Ja znalazłem kilka rodzajów piasków, żwirków, grysów.... ale problem jest taki że nie mając prędzej styczności z takimi podłożami po zdjęciach na stronach i deklarowanych frakcjach tak naprawdę nie wiem co znowu będzie w worku, czy nie za gruby, czy nie za drobny, czy kolorystycznie nie będzie jakiś szaro-bury i czy jakościowo nie będzie co bądź, no i w końcu taki żeby i dla babek był odpowiedni (to już tak na przyszłość pod większy zbiornik). To moje propozycje które znalazłem: http://erybka.pl/pol...-i-zwir-68.html http://sklep.aquamed...k-koralowy.html http://korale.pl/category/podloza http://www.clarias.p...oralowy&x=0&y=0 http://www.emimors.p...za-c-23_67.html Jakbyście mogli coś polecić, podpowiedzieć mając na uwadze swoje doświadczenie byłbym wdzięczny. Pozdrawiam Darek A tak dwa ślimaki załatwiły glony w ciągu 6 dni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.