Marek Gr

Nie sądzę. Dość wiekowy już jestem, miałem wiele akwariów i wiele różnych przygód z nimi. Mam syndrom wyprowadzania wody poza akwarium. A tak na poważnie, nie mówię, że sump jest zły, tylko chciałem przedstawić jak to rozwiązałem u mnie. Jest to jakaś alternatywa dla Kolegi, który chce zrobić morskie ze słodkowodnego, bez tych wszystkich rurek, zaworków, śrubunków, wiercenia w szkle itp. Jakoś to działa, i nie zauważyłem jakichś wielkich problemów przez te dwa lata.

To moje kiedy startowałem z tym akwarium dwa lata temu. I wcale nie tęsknię ani za sumpem, ani za panelem. 80x35x45h.

Raz wprowadzona do akwarium, Caulerpa taxifolia pozostaje już w nim na zawsze. Obyś tego nie żałował.

Żeby stwierdzić, że wszystkie krewetki podgryzają korale to najpierw trzeba je wszystkie mieć i to wiedzieć. Ja miałem bądź mam takie jak Lysmata amboinensis, Lysmata debelius, Alpheus bellulus, Stenopus cyanoscelis, Stenopus tenuirostris. Te krewetki u mnie żadnych korali nie podjadały. A czy były głodne? Tego nie wiem. Kilka razy nie karmiłem przez tydzień i nic się nie stało. Korale mam tylko miękkie i LPS. Co zaś się tyczy krewetki sexy shrimps to na Youtube jest taki kolega Szopens shrimps. Pooglądaj jego filmiki z zakładania takiej niewielkiej morskiej kostki. Można się wiele dowiedzieć, także co do sprzętu, kosztów, obsady, no i co może cię czekać. Pokazuje także co wyprawiały mu sexy shrimps z koralami. Stąd moje stwierdzenie, że te krewetki podgryzają korale.

Dwie babki i dwie krewetki symbiotyczne to najlepsze połączenie. Inną propozycją są na przykład: Para tych małych bokserek stenopus cyanoscelis lub stenopus tenuirostris i babki z rodzaju elakatinus lub całkowity power ( dla portfela) Discordipinna griessingeri.

Małe krewetki pistoletowe rosną do 3 cm. a babki są niewiele większe i do 50l. nadają się idealnie. Krewetki sexy shrimps podjadają korale. Z innymi nie mam doświadczenia. Krewetki i kraby ukwiałowe nie potrzebują ukwiała, zadowolą się koralami.

Przepraszam, bo kolega początkujący a ja użyłem można powiedzieć dość skrótowych określeń. Otóż alfeusz to właśnie krewetka pistoletowa i żyje w jednej norce z tymi babkami. Te babki nie rosną do dużych rozmiarów a są piękne i często bardzo kolorowe. Krewetki pistoletowe przekopują także piasek. Jest wiele gatunków babek symbiotycznych i krewetek pistoletowych - do koloru do wyboru. Podpatrywanie życia babek symbiotycznych i alfeuszy to jedno z najbardziej fascynujących zjawisk w akwarystyce morskiej. Małe akwarium idealnie się do tego nadaje, bo w większym może gubić się to w tłumie. Krab w morskim to często problem. Chyba najłagodniejszy i najlepszy porcelanowy.

Odniosę się do planowanej obsady. W tak małym akwarium te wszystkie krewetki chyba splątają się wąsami. Wybrałeś akurat cztery duże gaunki. Przy nich tą małą bokserkę zobaczyłbyś tylko przy wpuszczaniu. Krewetka tańcząca to raczej do akwarium bez korali. Do tego akwarium idealna byłaby para jakichś symbiotycznych babek i do tego jeden lub dwa alfeusze. Uzupełnieniem jakiś kolorowy ślizg z rodzaju ecsenius, ślimaki na glony, dużo kolorowych korali zoantus, rico, discosoma, kilka drzewkowatch miękkich i będzie ok.

Ale przecież do płukania filtra jest gotowe rozwiązanie tzn. ogranicznik przepływu z zaworkiem. Jeżeli takiego nie mamy to przy każdorazowym uruchamianiu filtra należy wypiąć ogranicznik przepływu i przepłukać przez parę minut układ. Wtedy woda zastoiskowa, która jest w puszkach idzie do ścieku i nie obciąża membrany.

Właśnie w Tunze 9004 jest to taka gąbka o grubości 1 cm, wkładana pod to sitko. Nie wiem jak w 9012 bo go nie widziałem, ale patrząc na rysunek w instrukcji to chyba jest tam też trochę miejsca. W instrukcji jest wzmianka o tych bąbelkach powietrza, ale oprócz standardowych haseł, że to przejdzie i jest nieszkodliwe, to zalecają żeby rozkręcić powietrze na max, i regulować wysokością odpieniacza. Musiałbyś go tak ustawić żeby woda do niego ściekała i nie było widać poziomu wody za kratką. Jak dalej będzie przelewał przykręć trochę powietrze i poczekaj. Następnie pomału je rozkręcaj On po jakimś czasie się ustabilizuje i przestanie pienić na mokro, a właściwie wyrzucać samą czystą wodę. Będzie dobrze, do następnego gruntownego czyszczenia. Wtedy zabawa od nowa. Piszę to po moich doświadczeniach z 9004, no ale konstrukcja 9012 jest podobna i mam nadzieję, że w czymś ci to pomoże.

Ale tą gąbkę daje się od spodu, tam jest na nią miejsce i nic nie trzeba robić z odpieniaczem. Tak jest przynajmniej w Tunze 9004, ale tu jest podobnie. Sprawdzałem w instrukcji i jest tam miejsce na gąbkę, chociaż nie ma jej jako akcesorium. Wejdź sobie najlepiej na ich stronę z katalogiem. Jest również po Polsku. Zobaczysz jak to tam wygląda.

Chodzi mi o to że, może warto spróbować skarmiać naupliusy artemii zaraz po wylęgu. W przeciągu kilku godzin od wyklucia twardnieją im pancerzyki i mogą być niestrawne dla małych krewetek. Nie wiem czy to dobry trop, ale spróbować można.

Ja mam Tunze 9004. Konstrukcja podobna. U mnie jest od spodu taka niebieska gąbka, która pełni funkcję bublle stopera. Z tym że ja kupowałem z filtrem jako Reefpack 250 i nie wiem czy tą gąbkę dają do samego odpieniacza, czy jest to jako wkład do filtra. W instrukcji odpieniacza widnieje jako dodatkowe akcesorium. W każdym razie można dociąć na wymiar jakiś kawałek gąbki i tam założyć. Nie będzie puszczał bąbelków, przynajmniej od spodu. Gąbkę należy płukać przynajmniej raz w tygodniu bo zbiera się osad.

Może nie chcą jeść tej artemii bo jest za stara.

W filtrze mam na stałe ok. 0,5l siporaxu. Chyba tyle bo już nie pamiętam. Kupiłem takie litrowe opakowanie i z połowę musiałem odsypać bo się nie mieściło.Wata filtracyjna. Watę wymieniam na nową co tydzień. Mówią żeby wymieniać częściej, ale przy moich azotanach niech to sobie tam gnije przez tydzień. Siporaxu i waty jest tyle żeby było jeszcze trochę miejsca na jakieś pochłaniacze. Najczęściej jest to węgiel, kiedyś sera silikate i rowa fos. W odpieniaczu, od spodu na wylocie powinna być taka niebieska gąbka. Jest o tyle ważna, że pełni rolę bublle stopera - czy jakoś tak to się nazywa. Dobrze jest ją czyścić przynajmniej raz w tygodniu, bo zbiera się na niej taki biały osad (detrytus?). Jak jest tego dużo to odrywa się od gąbki i pływa po baniaku. Jest wtedy nieestetycznie. Dla takiego akwarium jak podałeś taki zestaw jak reefpack 250 będzie spełniał swoją rolę aż zanadto, bez żadnych przeróbek i usprawnień. Z początku może cię trochę irytować, ale z czasem wszystko się ustabilizuje i działa niezawodnie. U mnie 1,5 roku i był tylko raz gruntownie czyszczony. Tak lepiej nie robić ale rozebranie tego do czyszczenia, szczególnie jak już trochę połapie algami wapiennymi to horror.

Mam akwarium o wymiarach 80x35x45h, W tym zbiorniku na czarnym tle reefpack nie rzuca się w oczy, a spełnia swoje zadanie bardzo dobrze. Po co komplikować sobie życie panelem. Ja nie liczyłbym na to że ten filtr będzie zbierał film z powierzchni. Coś tam na pewno zbiera ale ja mam go tak ustawiony, że poziom wody za i przed kratką jest taki sam. Jak ustawię tak żeby woda ściekała do filtra to się zapowietrza i wali bąbelkami powietrza tak, że woda jest mętna. U mnie bardziej film zbiera odpieniacz bo właśnie on jest tak ustawiony żeby woda do niego ściekała, wtedy pieni tak jak mi pasuje i nie wypuszcza pęcherzyków powietrza do akwarium. Do tego zestawu dwie Tunze 6015 w tym jedna skierowana na powierzchnię wody i nie ma problemu z filmem. Nie wiem skąd twoje obawy o poziom wody w odpieniaczu. Zawsze to można łatwo wyregulować przesuwając kilka milimetrów w górę lub dół. Zresztą przy zbiornikach stu paro litrowych wydajność tego odpieniacza jest aż za nadto wystarczająca. Moje miękaski przestały cierpieć dopiero przy sześciu rybkach jak azotany stały się lekko wykrywalne. Ale każdy musi reefpacka ustawić sobie indywidualnie do swojego akwarium a może nie być to proste na początku i wymaga trochę cierpliwości.

A no fakt to łopatki. Cholera mam go a wydawało mi się, że to igiełkowy. Przepraszam mój błąd.

W tunze 9004 jest na sto procent wirnik igiełkowy. W Reefpacku, zarówno w filtrze jak i w odpieniaczu jest specjalne wycięcie na założenie czjnika dolewki Tunze Osmolator Nano. Wtedy to wiadro może być zbiornikiem na wodę RODI, i umieszcza się tam pompę osmolatora. Niestety dolewkę kupujemy oddzielnie. W filtrze z Reefpacka jest także miejsce na zamontowanie grzałki, tak żeby nie było jej widać.

Przeczytałem, że głębokość akwarium to tylko 35 cm. To tak jak u mnie. Odpieniacz ma 11 cm głębokości. Taki musiałby być i panel. Dodając grubość szkła panelu i trochę luzu, zostaje niecałe 24 cm. To bardzo mała głębokość. Ciężko będzie ustawić dobrze skałę. W takim wypadku nie komplikowałbym tego, tylko dał reefpacka. Ewentualnie sam odpieniacz, a na media jakąś kaskadę, która nie zajmie cennego miejsca a prawdopodobnie będzie tańsza od tej pompy z filtra Tunze. A co do magnesów to pamiętaj, że ta część, która jest w wodzie musi być zabezpieczona przed korozją.

Wydaje mi się że najlepiej by było tak: W pierwszej komorze odpieniacz, w drugiej media filtracyjne a w trzeciej obiegówka. Tego filtra bym nie dawał, po co ci on przy panelu. To tylko małe, ciasne, plastikowe, upierdliwe pudełko. Magnesy - mogą być pod wodą, z tym że w sprzęcie Tunze jest problem z magnesami odkrytymi. Miały nie rdzewieć, ale niestety rdzewieją strasznie. Jeżeli masz takie magnesy musisz je czmś zakleić, bo będą truć wodę !!!

Zaskorupiałe grudki soli należy usuwać. Co prawda nie stanowią one żadnego zagrożenia dla mieszkańców akwarium, o ile nie trafią bezpośrednio w jakieś osiadłe zwierzę, ale wskutek procesu eksykacji np. wapń i magnez przyjmują w takich grudkach formę nierozpuszczalną. Dlatego ponowne rozpuszczanie tego może doprowadzić do zmętnienia wody bądź odkładania się w postaci osadów.

Mam ten sam zestaw filtracyjny, to samo oświetlenie i taki sam litraż akwarium. U mnie są same miękaski. Myślę że, przyczyną może być odpieniacz. Dobrze pieni jak na taką pojemność. Kiedy miałem w akwarium przez długi czas dwie, trzy rybki azotany były niewykrywalne i korale stały w miejscu. Teraz rybek jest sześć i korale muszę przycinać, a azotany są i tak na 0,2. Może najprzyjemniejszym rozwiązaniem problemu będzie dokupienie kilku małych rybek.

Założycielowi tematu ja jednak polecam artykuły z Magazynu Koral 4/2015. Do dostania chyba w każdym sklepie z akwarystyką morską. Pławikoniki są temetem przewodnim tego numeru. Jest tam dokładnie napisane jak hodować pławikoniki, jak również fito i zooplankton do wykarmienia młodych. Jest też fajny artykuł o przeprowadzaniu dekompresji u młodych pławikoników, bo to następny problem do pokonania w utrzymaniu narybku.

Akwariowa pielęgnacja koników morskich podlega ustawowemu obowiązkowi dokumentacji. Fakt zakupu, pielęgnowania i śmierci pławikonika musi być zgłaszany właściwym władzom( np. w Niemczech są to średniego szczebla urzędy ds. ochrony środowiska)!( Koral Magazyn nr 4/2015 ). Nie wiem jak jest w Polsce, ale chyba podobnie. W tym numerze Korala, który jest właśnie poświęcony pławikonikom jest napisane, że nie ma szans utrzymać młodych na samej artemii.