Margo

Uaahaha...to pojechałeś Drogi Sąsiedzie teraz Nie zawstydzaj mnie:) Wysoko mi stawiasz poprzeczkę...bardzo mi się podoba akwarium Debory, ale żeby tak od razu dorównać . Trochę solanki musi upłynąć... O testach to psssst....T A J E M N I C A!! No tak, z tym moim Gusem to prawda.."Mężu poproszę automatyczny dozownik....tadammm! Ale wracając do rzeczy...fotka będzie wieczorem, ponieważ do nocy walczyliśmy wczoraj z cyjano. Wywaliło tu i ówdzie na skałach, więc odciągaliśmy do sumpa przez skarpetę 100mikronów. I tu pytanie: czy odciaganie cyjano przez skarpetę w obiegu zamkniętym na sens? Czy komórki bakterii nie przejdą przez oczka? bo ich wymiar jest jednak mniejszy... @Yarcio: Nie ma nowych rybek i póki azotany nie spadną to nie będzie, boję się po prostu cokolwiek nowego wpuszczać. @Signarus: Ryby mam 2: Salariasa i babeczkę. Salarias się żywi sam, babeczka dostaje do piachu. Żeby podawać jej mniej jedzenia muszę mieć pipetę. Dostanie mniej, choć taka radosna jest po posiłku . Odpieniacz już bije pianę jak niezły mikser Kryzys zakończony:) Wczoraj podczas odciągania cyjano nassariusy zrobiły się jakieś pobudzone i albo miały zapasy albo romans.. To do wieczornej foty!!!

Jak Pani z dzieciakami wystartują z baniakiem na całego to nic tylko powiedzieć: "Dziecinnie prosta ta morszczyzna"

Mhmm... Odpieniacz jest ok, toczy dzisiaj już piękną sztywną piankę. Mąż musiał przerobić gniazdko za sumpem i musieliśmy opróżnić sumpa, żeby był dostęp, operacja trwała z godzinę, po czym woda wróciła do sumpa wraz z umytym odpieniaczem. Przypuszczam, że czyszczenie go spowodowało przerwę w stabilnej pracy. Dzisiaj rano już pracował w miarę stabilnie na pełnym przepływie powietrza przez zawór. Skręcony jest jeszcze na suchszą pianę, ale jest gęsta i jest jej dużo. Czyli czekać , czekać..........czekać.... A tak apropos tej Hanki na azotany to jest owszem...ponad 800zł kosztuje , nic tylko przywyknąć do tych kolorków "na oko".

@AMP : Pierwsze życie przyszło po miesiącu gdy NO3= 20ppm. Niestety obecnie skoczyło do ponad 50 i już sama nie wiem dlaczego tak długo jest takie wysokie stężenie. Glony wyglądają jakby nie było im dobrze do końca, część straciła swój żywy zielony kolor. Ale odpadać od skały nie odpadają. Tak bąbelki są w glonach - to chyba normalny produkt metaboliczny...Azotany mnie martwią bo ładnie spadały i kicha. Biorę pod uwagę kilka przyczyn 1. Babka porusza piasek, 2. Glony obumierają, 3. Fosforany są "zerowe" -> azotany nie spadną?, 4. Odpieniacz strzelił focha na 3 dni i nic nie wypieniał 5. Mam kiepskie bakterie (faunamarin) - dozowanie wg ulotki 6. karmię podżwirowo babkę XL 1/4 kostki na dzień - za dużo? Nie wiem pomóżcie, cierpliwość do czekania mam, ale żeby to czekanie miało sens. Pelletki się kręcą od początku, ale czyżby jeszcze nie zaskoczyły? Może mam ich za mało (200ml). Wywaliło trochę cyjano na skale, raz odsysaliśmy, powoli wraca w tych samych miejscach, ale mogę odessać znowu no problem. Piasek czysty biały. @zielony mintaj: fotka może być wieczorkiem, pokaże jak ładnie jeżowiec czyści:) Wiem, że są inne metody do redukcji azotanów: absorbery, wata bawełniana (Nie wiem czy do końca przetestowana?!), makroglony do sumpa i świecić, albo wódka(ale czy przy polimerach?) a może wystarczy poczekać jeszcze z 2 tygodnie....Hmm????

Hehe, a dziękuję, staram się Wstrzemięźliwość na razie to głównie ze strachu że stracę kontrolę nad tym dojrzewaniem, nie chce mieć na sumieniu tych wszystkich istnień które wpuszczam. Póki co próbuję dogadać się z odpieniaczem, który jest mega czuły na jakiekolwiek zmiany, raz nie chce pienić, za 3 sekundy przelewa choć nic się nie ruszało...na razie idzie na sucha piane z przykręconym lekko powietrzem aż mu foch przejdzie.

Glony póki co nie są dla mnie problemem. Nastawiałam się na nie zakładając zbiornik, jeśli za kilka miesięcy dalej będą wtedy będą problemem, na razie glonożercy mają ucztę. Jeżowiec idzie jak kombajn, kosi wszystko linijka po linijce. Salarias szarpie, aż miło patrzeć. Ostatnio wyczyściłam glony obrastające komin i biedak cały dzień nie miał się gdzie podziać, bo tamte najbardziej mu smakowały (aż miałam wyrzuty sumienia ) . Babka siedziała 3 dni zakopana, żeby zobaczyć ją na piachu trzeba było stosować techniki rodem z Wietnamu (ubiór maskujący i czołganie ). Cwaniara z 5m dostrzegała, że się podchodzi do akwarium. Od 3 dni zajada artemię podrzucaną pod piach i już jest odważniejsza. Za tydzień może pomyślę o jakimś nowym mieszkańcu, na razie moja dusza jest zaspokojona widokiem tego co mam . Pozdrawiam!!!

@Debora: dziekuje, mam skad zgapiac kolorki @Macko: Hmmm...kto wie, skorupka wygladala na pusta, ale nie wiem czy slimaki nie maja jakiegos skurczu posmiertnego i poprostu go nie dostrzeglam a glebiej nie grzebalam. W kazdym razie po wyjeciu zionelo od niej smiercia....jeden z kolegow powiedzial ze moze to dzikus go wszamal, ale sam widziales, nawet wieloszczet ani aiptasia mi nie wyszly ze skaly...wiec czy krab by wyszedl...hmmm. Zycie w kazdym razie jest i oczy cieszy. Wczoraj zamiast isc spac to siedzialam z nosem przy szybie i patrzylam...obled jakis hehehe:) A pH niby ciut nizsze, ale te kolory tez takie podobne... wiec bedzie miedzy 8 a 7,7 mierzone o 21 podczas zachodu. Mam tez akwarium nakryte siatka tymczasowo bo babka byla strasznie nerwowa, najpierw chciala wyjsc z worka za wszelka cene a potem nie bylam pewna czy susa out nie zaliczy wiec jest nakryta, moze przez to cyrkulacja powietrza nad akwa sie pogorszyla... Wysyłane z mojego Moto za pomocą Tapatalk 2

Podmianki nie było. We wtorek zamieszkały w zbiorniku pierwsze morskie stworki: - Salarias fasciatus - vallencienea puellaris - jeż globullus - 2 strombusy - 3 wężowidła Salarias zaraz zabrał się za obgryzanie glonów, powiedziałabym, że jest aż niechlujny w tym jedzeniu Rzuca się na glony wyrywa je z obłędem w swoich małych oczkach, część zjada a reszta krąży po zbiorniku .Babka póki co wykopała sobie norkę i tam siedzi w bezruchu razem z wężowidłem. Dziwny romans, ale nie wnikam Jeżowiec powoli, ale wędruje po skale zostawiając za sobą gołą, rażącą w oczy białą skałę . Najlepsze są strombuski, bardzo pracowite stworzenia, elegancko czyszczą mi szybę. Wyjadły już 120cm2 glonów z szyby!!Wiem, wiem , że pokolec miałyby co robić, ale i tak mam jakieś takie wewnętrzne wyrzuty sumienia, że za szybko wpuściłam to życie. Non stop obserwuję, czy wszystko żyje i wystarczająco szybko się porusza. Może też dlatego, że w poniedziałek odszedł mój testowy Tectus. Nie wiem, co mu zaszkodziło, może wysokie NO3. Nie chciałabym, żeby strombusy do niego dołączyły za tydzień. Czy śmierć takiego małego ślimaka może spowodować nagły wzrost NO3? Czy przyczyną jest przemeblowanie w piachu które zrobiła babka? Przed wpuszczeniem ryb było 20ppm, wczoraj było 50 . Choćby z tego powodu wstrzymam się z kolejnymi zwierzakami do czasu kiedy NO3 spadnie w okolice 10.

heheh...chyba glonów nie widziałeś porządnych:) Zapraszam do swojego wątku http://nano-reef.pl/topic/60225-300l-morskiej-przygody/, tam zobaczysz jak wygląda bujne dojrzewanie:) Dzięki nim parametry lecą w dół aż miło. Myślę, że glony dopiero przybędą

Nie powiem, ale te glony są bardzo relaksujące Ciągle muszę się powstrzymywać, żeby nie skubać ich bo to jednak ręce w akwarium za każdym razem. Na razie wyrywałam 3 razy...za każdym razem po 150ml glonów, jednak różnica po wyrwaniu...niewielka Na skałach to ładnie wygląda, jednak glony nitkowate na piachu trochę mnie dołują. Jak przegrzebie się piach szczypcami to schodzi taki koc glonowo-piaskowy. Od frontu trochę tego koca usunęłam z boku został i nie wiem czy ślimaki czy inne stwory będą wyjadać z piachu te glony czy starać się je usunąć ręcznie? No3 spada, w tym tygodniu podmianka 30l i wpuszczam ślimaki i jeżowca. Co ciekawe zniknęły oczliki z szyb, myślałam, że zostaną. W zamian za nie szyby pokrywają mikro polipy. Co dzień zastaję coś innego w akwa. Zawsze jest milej jak pasja jest wspólna

Nie jesteś sam. Nie wiem czy ktokolwiek, kiedykolwiek hodował "głupiki"

Nie jest dobrze wypoziomowane. Po zalaniu okazało się ze poziomica była walnięta i jest różnica ok. 0,7cm. Teraz to już kicha. Ale poziomicę mamy nową od tego czasu. Nie ma kopców na piachu tylko wyrwane glony, ale nie wykluczone, że przy czyszczeniu szyby czyścikiem, ruch wody przesunął piach, nie pamiętam późno było. Glony są srogie...ale nie powiem efekt dekoracyjny mają, wiec póki co nie płaczę, że są. Nie wiem czy to ten bloom glonowy czy pelletki, ale PO4 jest niewykrywalne, spadło w tydzień do zera. Ciekawe, czy No3 teraz spadnie.

Chyba powinnam zmienić tytuł wątku na " moje pluszowe 300L morszczyzny". Teraz to się zaczęło dopiero dojrzewanie!! Można powiedzieć, że do tej pory prawie nie miałam glonów . Pióropusze są obecnie w mniejszości, pałeczkę przejęły glony włosowate. Jak tak dalej pójdzie to za kilka dni będę mogła z powodzeniem pleść warkocze . A już na pewno trzeba będzie podciąć końcówki bo już im zostało 5cm od pompy cyrkulacyjnej...Gus powiedział mi ostatnio "Wiesz, zawsze chciałem mieć roślinniaka"...heheh mówisz masz! Trawnik porósł już nawet piach, chyba dopiero po wsypaniu tego piachu dojrzewanie ruszyło pełną parą. A dzięki tym glonom na piachu "śmiem" podejrzewać, że jest coś jeszcze o czym nie wiem. Gdzie nie gdzie piach jest tak jakby przekopany bo na zielonych polach są białe placki czystego piachu. Jednak mój przemyślany aquascaping sprawia, że mogę długo nie zobaczyć mojego lokatora. Tectus boroczek stara się jak może szamać dużo glonów, ale misja go raczej przerosła . Dzięki za miłe słowa odnośnie skałek...nie skromnie powiem..."Tez mi się podoba!! "

Dzięki Mark112, Dolabella na pewno będzie konieczna. Jeśli możesz jeszcze z nią poczekać ze 3 tygodnie to chętnie ją przygarnę. Na razie parametry mi skoczyły, ale znowu spadają. Odezwę się do Ciebie jak będzie czas na "Ślicznotę" , po moich łąkach zielonych na pewno przybędzie jej tu i ówdzie:). @Maćko...hehehe tapeta XP, dobre:) Dzisiaj znalazłam na szybie dwie Nausithoe sp., niesamowite jak człowiek cieszy się z każdej milimetrowej istoty w akwa:) Muszę się napatrzeć, bo pewnie na długo nie zagoszczą.

Mintaju... FoxRacing - będę się już wyrażała jaśniej Muszę się przyznać, bo zgrzeszyłam....wczoraj do akwarium zawitał w celach testowych tectus. Taki jeden samotny ślimorek i.......zjada te pierzaste glony!!!! Ufffff..... No to teraz mogę spać spokojnie kolejne 3 tygodnie, kiedy to legalnie wejdzie ekipa sprzątająca. Ślimak obgryza krzaczek zostawiając jakieś 2-3mm łodyżki, ciekawe czy glon obumrze czy odbije z tych resztek.

Chodzi Ci o słowo "małża"? to taki żart małż=małżonek ...

Enteromorphą w ogóle się nie przejmuję, wygląda smacznie:) też miałam szarfy na pól zbiornika. Lecz ten drugi glon nie wygląda smacznie:/ Artur85 - Bryopsis nie jedno ma imię http://www.algaebase.org/browse/taxonomy/?id=8433 są takie delikatniejsze, jak również o sztywnych łodyżkach. W tej odmiamie którą ja mam podobno gustują Turbo i Letuce Nudibranch http://www.reefaddicts.com/entry.php/28935-Bryopsis-Algae-Control-Update. I mam teraz dylemat czy wprowadzać ślimorki, czy póki nie mam życia, stosować inne drastyczne środki . Na razie parametry nie są odpowiednie do wprowadzania życia, a ekspansywność tego glona jest zatrważająca. Podmianę chciałam zrobić za 2 tygodnie i może wtedy wpuścić jakąś ekipę od brudnej roboty. A tak poza tym nie napisałam, że akwa jest dedykowane na miękkie, LPS i może z 2-3 SPS i kilka rybek, bez szalonego przepełnienia.