Skocz do zawartości

Patyczak

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    44
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd:
    Wielkopolska

Ostatnie wizyty

945 wyświetleń profilu
  1. Patyczak

    Wodorotlenek sodu

    Czyli według Ciebie jak utrzymuje się równowagę jonową jeśli nie dodając pierwiastki? SBS ma wyrównać wszystkie pierwiastki do stężeń NSW, które zostają zaburzone w wyniku połączenia się chlorku sodu z chlorku wapnia i węglanu sodu. Pierwiastki śladowe występują w tak małym stężeniu w solance, że ciężko podając je w formie chlorków mocno zaburzyć równowagę jonową. Do tego sam zaznaczyłem, że Tropic nie zaleca używania tego komponentu stricte do podbijania mikro. Jeśli rzeczywiście mają wszystkie pierwiastki NSW oprócz NaCl to jest to zrozumiałe, ponieważ dodając tym preparatem pierwiastki w większym stopniu zużywane wedle zużycia (np. potas, stront itd.) przedawkowalibyśmy te, które są zużywane w prawie znikomym stopniu (pomijam, że nigdy nie będą one wszystkie zużywać się równo w każdym systemie). Tylko problem pojawiłby się w momencie, w którym okazałoby się, że jednak nie ma tam tych pierwiastków i suma sumarum lejemy coś co i tak musimy korygować indywidualnie w zależności od konsumpcji. Po co w takim przypadku używać czegoś co i tak później musimy korygować? Nie ma znaczenia czy wyrównasz 10 podstawowych pierwiastków do równowagi jonowej, a potem jeszcze raz dodasz te 10 pierwiastków tak aby uzupełnić zużycie wynikające z konsumpcji w danym systemie.
  2. Patyczak

    Wodorotlenek sodu

    Mam wrażenie, że Component C coś nie do końca ogarnia wyrównywanie pierwiastków, a sam Tropic Marin twierdzi, że nie ma on takiego zadania i wszystko musimy dawać z ręki, ale w takim razie po co mi on jeśli muszę uzupełnić większość pierwiastków sam. Wolę dodać je z ręki do roztworu 1 i 2. Trochę mnie kusi zrobić jego ICP czy rzeczywiście jest tam te ich ponad 60 pierwiastków.
  3. Patyczak

    Wodorotlenek sodu

    @thomash666jakie wrażenia ze stosowania tej metody? Ja od jakiegoś czasu używam zmodyfikowanej wersji Randyego: NaOH CaCl Tropic Marin Component C Nie jestem zadowolony i chce zmodyfikować wersję, którą podałeś, ale jestem ciekaw jak działa bez modyfikacji
  4. Patyczak

    Zoa "w glonach"?

    Ja bym spróbował z dipowaniem wodą utlenioną, ale jeszcze nie miałem okazji tego przetestować w praktyce. https://www.reef2reef.com/threads/zoa-dip-hydrogen-peroxide.16937/ poczytaj sobie i sam zdecyduj czy warto. Cyna Zoasom też daje mocno po czterech literach.
  5. Patyczak

    Akwarium FOWLR 160l

    Wszystko fajnie z tymi śrubami tylko odpieniacz trzeba czasami wyjąć Chyba, że ktoś czyści odpieniacz w sumpie albo przenosi go pod wodą. Niektóre śruby są czymś pokrywane (niklem?), ale wystarczy kilka razy mocno dokręcić i odkręcać, żeby tą warstwę zniszczyć śrubokrętem. Ile dolewek tunze (firma znana ze sprzętu do akwarystyki morskiej, a nie typu "wszystko i nic") zardzewiało przy uzupełnianiu osmozy!? To jak mam im uwierzyć w nierdzewność śruby przy pompie odpieniacza? Co do filtra kubełkowego to gwarantuje Wam że 80% akwarystów ma gorszy przepływ przez media w sumpach niż w takim filtrze. Najbardziej zabawni pozostaną dla mnie ludzie negujący filtry kubełkowe, a posiadający filtry przepływowe. Nie widzę ani jednej różnicy pomiędzy nimi przy zachowaniu nie metalowych elementów kubełka.
  6. Patyczak

    Lampa Reef Flare czy Radion

    Jeśli nie masz czasu na eksperymenty to wybierz Radiona. Długie lata na topowych miejscach w branży mówi samo za siebie. Użytkuje 2szt xr30 i 7szt xr15.
  7. Niestety, ale moje przypuszczenia jednak sprawdzają się. Moim zdaniem tak odporny glon jak valonia może być tak niszczony tylko przez jakiś agresywny środek. Agresywny środek=negatywny wpływ na koralowce. Wpływ preparatu na koralowce należy sprawdzać na tych najbardziej wrażliwych, bo one dadzą oznaki czy dany preparat ma negatywny wpływ czy nie. Obawiam się, że większość opinii, że nie szkodzi koralowcom jest na podstawie obserwacji odpornych korali. Częste podmiany wody powoli podnoszą korale. Ruszyło zużycie kh i goniopory znów polipują. Przy ostatniej inspekcji 2 nowe kulki valonii. @Marcinekk stosujesz pożywkę dla bakterii?
  8. Patyczak

    Wysokie PO4 i no3

    @Hoom jak masz możliwość sprawdź po4 z inną Hanką niż 736. Ostatnio znajomemu pokazywała identycznie, a 713 0.03. Colombo kropelkowe również 0.03 pokazywało.
  9. Tutaj docieramy do ściany, ponieważ każdy ma własne przekonania. Jak z pewnością wiesz kanon optymalnego no3 jak i po4 zmieniał się już bardzo często, co powinno dać do myślenia czy tu wgl chodzi o wartość. Do tego interpretacja, że poziom wykrywalny testami kropelkowymi to poniżej 5-10 moim zdaniem jest grubo przesadzona. Bliżej prawdy jest poziom 1ppm, ponieważ spełnia kryteria wykrywalności testów a jednocześnie jest to poziom na tyle niski, że bliżej mu do poziomu zera, które utrzymują osoby, które również osiągają duże sukcesy. Dodatkowy smaczek to zakres pomiaru testu colombo. Moim zdaniem nie przypadkowo skala kończy się na 4ppm. Podobnie zresztą jest przy mierniku 781, gdzie górny zakres to 5ppm. Dla mnie, a właściwie dla moich Acropor rainbow tenuis 1ppm to było dużo, że nawet nie musiałem sięgać po test, żeby wiedzieć, że o tyle podskoczyło.
  10. @katanizrobiłem mały research i moim zdaniem jest to istotne nawet dla Cb W swoim wątku napisałeś, że masz no3- 2ppm i jest ono stabilne. W przypadku robienia testu, który ma zakres błędu 2ppm możesz mieć jednocześnie ledwo poniżej zera jak i prawie 4ppm. Mało tego, że możesz mieć błędny wynik to w dodatku nie wiesz czy masz to stężenie stabilne, ponieważ mając cały czas wynik 2ppm może się okazać, że no3 waha Ci się w tych przedziałach, a w drugą stronę jeśli byś miał co pomiar inny wynik (np. 2,3,2,1,3) to tak naprawdę możesz mieć stały poziom, a zmianą jest tylko błąd pomiarowy w dopuszczalnym przez producenta zakresie. @dla synaTwoje doświadczenie to praktyczny przykład tego co napisałem powyżej
  11. Weźcie pod uwagę, że dokładność to 2ppm. Dla wielu osób to dużo.
  12. Chyba zaczynam rozumieć Twój tok myślenia, ale proszę potwierdź czy dobrze zrozumiałem. Chodzi Ci, że przez rozbicie dawki spowodowałem dawkowanie nie efektywnej ilości bakterii, która miała uderzeniowo zadziałać na valonie, a ocet został przechwycony przez bakterie obniżające no3 i po4? Tylko właśnie no3 i po4 przy tym dawkowaniu było niezmienne oraz po zakończeniu podawania nadal było na podobnym poziomie co świadczyło by, że ani bakterie, ani ocet z vibrantu nie wpływało na eksport tych związków. Mało tego te dawkowanie codzienne usunęło valonie, lecz moim problemem jest jej powrót po kilkunastu dniach od zaprzestania stosowania oraz problemy z kondycją korali w trakcie stosowania przy nie zmienionych czynnikach zewnętrznych (nie wprowadzałem nowych preparatów, parametry były zbliżone, nie dokładałem nowych korali). Jeśli bakterie w moim systemie były odżywiane pożywką oraz bakterie w vibrant'cie są "w pakiecie" z octem czyli pożywką to widząc gorsze zachowanie koralowców zacząłem zastanawiać się czy te bakterie nie są na tyle konkurencyjne, że populacja jednych może zdominować drugie i w efekcie zacznę moją pożywką dodatkowo odżywiać bakterie zawarte w vibrant'cie. Jeśli pożywką pędziłbym te bakterie to efekt byłby taki jakbym lał dużo większe dawki vibrantu niż osoby które nie stosują pożywki. Tam bakterie by po prostu padły po zużyciu tego octu czyli pożywki, które mają w vibrant'cie i koniec. Liczyłem, że pojawią się osoby, które zobaczyły jakieś niepokojące sygnały oraz również stosowały pożywkę dla bakterii. Tak się nie stało więc uznaje, że to nie vibrant jest przyczyną tego gorszego okresu w moim systemie lub zaszła jakaś niestandardowa zależność która czasami ma miejsce w wyniku złożoności i niepowtarzalności każdego systemu. Drugi problem również prawdopodobnie został rozwiązany ponieważ 2,5 miesiąca wydawało mi się długo, ale osobom, którym valonia nie wracała stosowały je powyżej 4 miesięcy. Niestety producent nie pisze jak długo należy stosować kurację.
  13. To gdzie ta dawka na valonie? Trochę to dziwne, że produkt świetnie działa na valonie i producent zapomniał o tym napisać. Ten preparat na pewno nie usuwa valoni na zasadzie zbicia no3 i po4, ponieważ valonia znikała przy nie zmiennych obu parametrach oraz tak samo utrzymały się parametry po zaprzestaniu lania vibrantu. Jeśli by miała tak działać to same vsv i bakterie byłyby skuteczniejsze. Udało Nam się ustalić interesującą rzecz. W większości przypadków osoby u których wracała valonia nie stosowały tego preparatu dłużej niż 3 miesiące, natomiast osoby stosujące ten produkt powyżej 4 miesięcy nie zaobserwowały powrotu. Mamy więcej użytkowników na potwierdzenie tej zależności?
  14. @Hoomnie zmieniłem proporcji, a tylko rozbiłem ją na więcej dawek. Przy analizie Tritona też wlałbyś 200ml jakiegoś pierwiastka w przeciągu kilku dni, bo tak napisali? Bakterie, bakteriom nie równe, a nikt nie wie jakie są w vibrant'cie. Cyjanobakterie czy Brown Jelly też nie mogą źle wpłynąć na korale? Po tygodniu byłem zadowolony, a po 3 tygodniach to wręcz zachwycony. Życzę Ci żebyś nie zmienił zdania po kilku miesiącach. @Arielmogłoby to tłumaczyć powracającą valonie zwłaszcza, że większość środków nie działa na formy przetrwalnikowe danych organizmów. Pytanie czy valonia posiada przetrwalniki w kolumnie wody. @Marcinekkwydawało mi się, że 2,5 miesiąca, z czego miesiąc już po zniknięciu valoni to wystarczająco długi czas. No3 jeszcze długo przed vibrantem podbijałem colombo nitrate plusem do okolic 0.5/1. Co ciekawe po jakimś czasie lania vibrantu nie musiałem już dodawać No3. Mogło to być spowodowane usuwaniem valoni, która jako glon mogła pobierać nutrienty. @arrowbniesamowicie ciekawi mnie co takiego ma w sobie ulva, że vibrant niszczy większość znanych glonów łącznie z tak odpornymi jak valonia, a jej nie rusza w najmniejszym stopniu. Może to byłaby jakąś wskazówka jak właściwie działa vibrant. BRSTV również sprawdziło brak reakcji na ulve, więc raczej to fakt, a nie przypadek.
  15. Za namową kolegi postanowiłem wrócić na forum i podzielić się z Wami moją historią z produktem Vibrant. Przyczyna nabycia tego produktu była taka jak ostatnio w większości przypadków- valonia. Niestety oprócz tego miłego gościa przytrafiła się również ulva więc postanowiłem sprawdzić ten zachwalany przez wszystkich magiczny środek na glony. Lata w tym hobby nauczyły mnie, że każdą zmianę w systemie należy przeprowadzać powoli, a większość środków, które dozujemy lepiej rozłożyć na większą liczbę mniejszych dawek, zwłaszcza jeśli mówimy o produktach zawierających pożywkę dla bakterii. Postanowiłem rozłożyć dawkowanie 2x w tygodniu na dawkowanie codziennie w czym upatruje szansy na moje niepowodzenie chociaż nie mam pojęcia jak może to mieć negatywny wpływ na jego działanie. Tak jak większość opinii na temat produktu vibrant po 3 tygodniach poczułem jego moc działania. Duże grupki gęsto zbitej valonii stawały się coraz rzadsze i traciły swój naturalny zielony kolor. Niestety ulva nic sobie z tego nie robiła i rosła tak samo szybko, ale uznałem, że samo wybicie valoni mnie zadowoli i odpuściłem jej temat. Z każdym tygodniem dalszej suplementacji vibrantu miałem wrażenie, że zaczyna dziać się coś nie dobrego. Problemy z Acroporami zrzuciłem na barki moich wcześniejszych eksperymentów z ustawieniami lampy, ale do tej pory w świetnej kondycji LPS zaczęły widocznie słabiej polipować. Po 2 miesiącach kuracji z niektórymi LPS było już naprawdę kiepsko- goniopory zamknięte w szkieletach na trzy spusty, catalyphyllia, która miała dostać eksmisję ze względu na zbyt duże rozmiary zmalała o połowę. Parametry identyczne do tych z początku dozowania, a kondycja znacznie gorsza. Po 2,5 miesiąca postanowiłem zakończyć kurację, zacząłem podmieniać 10% wody około 2/3 razy w tygodniu i korale z każdą podmianą wyglądały coraz lepiej. Uznałem, że chwilowa gorsza kondycja korali to uczciwa cena za usunięcie takiego dziadostwa jak valonia. No i szczęście trwało 2 może 3 tygodnie. Z kondycją korali wróciła valonia. Myślałem, że jestem pierwszym takim przypadkiem, ale później kilkukrotnie spotkałem się już z sytuacją w której po odstawieniu tego preparatu jednak valonia wracała ponownie i szukam odpowiedzi czy wynika to z jakiegoś błędu popełnianego przezemnie i te osoby czy większość opinii o tym preparacie jest w momencie radości, że valonia znika i nikt nie dzieli się informacją co się dzieje po odstawieniu. Od początku funkcjonowania systemu lałem małe dawki no3po4x na poziomie około 0,2ml na 170l w obiegu, które pozwalały uzyskać nutrienty bliskie zera (nigdy nie zerowe). Pod koniec kuracji vibrantem przestałem go lać z myślą o tym, że produkt zawiera pożywkę dla bakterii oraz same bakterie i może dodając dodatkowo no3po4x namnażam nadmiernie te bakterie zastosowane w vibrant'cie i to powoduje jakbym dawkował ten preparat w większych ilościach, co miałoby wpływ na gorszą kondycję korali. To by tłumaczyło poprawę przy podmianach wody, ale czy jest to właściwa teoria? Dodatkowo z tego co czytałem to koledzy zza oceanu mają negatywne opinie na temat używaniu vibrantu i hodowli SPS, a zwłaszcza Acropor. Czyżby magiczny produkt nie był taki bezpieczny dla korali?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.