Wczoraj mimo iż bardzo uważałem chyba się przytrułem przy usuwaniu palythoa mutuki ( kolor zielony ). Dostałem to jako gratis przy kupowaniu korali. Jestem laikiem i nie miałem pojęcia co to za koral, a zapytałem dopiero bo szybko się rozrastał po skale a nie chciałem tego. SU1 powiedział że ma takie same i są trujące więc niewiele myślą zacząłem usuwać je. Oczywiście założyłem okulary, pootwierałem okna i starałem się delikatnie je odrywać, niestety 2 rozerwałem.
Mimo iż nie śmierdziało jakoś, chyba się przytrułem. Jeśli chodzi o objawy to jak oddycham boli mnie klatka piersiowa od wczoraj i jakoś lekko dziwnie się czuję. Sądzicie że lepiej jechać do szpitala, czy raczej przejdzie? W sumie to nie mam pojęcia do jakiego szpitala w Warszawie jechać.
Żona z pewnością się wkurzy bo i tak za baniakiem nie przepada.
Nie mam gorączki, dreszczy czy bóli mięśni. Twarz jak i język również mi nie drętwiało. Jedynie klatka przy oddychaniu boli i czuję jak powietrze aż do płuc dochodzi ( w jakiś dziwny sposób) takie ma odczucia.