FunWorld

OK, 11go Listopada miałem 10NO3 i 0.31 PO4. Karmię kostkę mrożonki dziennie + kostkę fito lub takie z proszku 2 małe łyżeczki. Do tego wlewam fito wieczorami około 0.25ml. Rano i wieczorem leję po 2.5ml vsv. Nie zamierzam zmieniać znacząco tych dawek, jakby co to będę pisał o tym. Mam jeszcze BioDigest, ale odstawię go na razie. Ostatnio był dawkowany ponad tydzień temu. Do tego trochę zbyt mały skimmer (Deltec sc1350), niewielkie refugium i dojrzewające DSB. Już sporo widać życia w sumpie i tworzą się gąbki, ale brak bąbelków w DSB. Brak piasku w gównym. Wkrótce dodam do obiegu 2L Siporaxu w reaktorze, ale to nie powinno mieć na początku większego znaczenia na ten litraż. To chyba tyle jeśli chodzi o o środowisko wpływające na NO3 i PO4. Więcej jest w temacie w stopce jeśli ktoś chce dokładniejszych informacji o systemie.

No a jak lejesz bakterie np z ampułki, to nie znikają w wodzie? One się po prostu dłużej wydalają i dzięki temu lepiej się w wodzie miesza całość. Mi się ta idea podoba. Teraz będę wrzucał do komina, bo mają podobną gęstość do wody i są w stanie przepłynąć przez przegrody sumpa. Teraz siedzą przyklejone do kratek przy pompie obiegowej. Poza tym w BidDigest nawet jak masz 100l to dajesz dawkę dla 1000litrów. Tutaj można dawkować wedle uznania.

No ale przecież to pewnie nie nowa generacja bakterii, tylko stare, wcześniej używane, które po prostu są w innej formie i mniejszych dawkach. Będę wrzucał po jednej co dwa dni i obserwował co się dzieje w zbiorniku. Mam te mniej wydajne Evolution (chociaż nie wiem, czy można je porównywać ze sobą tylko dlatego, że tak samo wyglądają)

No tak, ale to są bakterie, a te powinny się przecież namnażać. Myślisz, że nie zadziała jakby dawkować na przykład jedną kulkę co dwa dni na 500l? Dodatkowo VSV, żeby wspomóc proces.

Elegancko. Będę obserwował. Dobrze widzę, że obie pompy dmuchają w jeden róg?

Właśnie napisałem posta o bardzo podobnym produkcie Evolution Aqua Pure Reef Balance - wyglądają tak samo. Być może to te same, ale brandowane przez inną firmę. Podoba mi się ich forma. Zakopie kilka do świeżego DSB, może przyniesie jakiś efekt pozytywny.

Kończą mi się bakterie BioDigest, a że są dosyć drogie, a ja nie jestem z nich jakoś szczególnie zadowolony postanowiłem spróbować czegoś nowego. Trafiłem na Evolution Aqua Pure Reef Balance. To chyba niezbyt popularny produkt, ale może ktoś miał z nim do czynienia. Spodobała mi się ich forma - występują w galaretowatych kulkach unoszących się w toni wodnej. Za 60 kulek zapłaciłem £13.70 czyli jakieś 70zł. Przy wskazanym przez producenta dawkowaniu (1 kulka na 25litrów / tydzień) wychodzi dosyć drogo, ale ja mam zamiar wrzucać jedną kulkę na tydzień i dzisiaj na dobry początek wrzuciłem 7 na raz. W końcu to bakterie, więc powinny się namnożyć nawet z jednej kulki. Są tu jacyś użytkownicy tych bakterii? Jakie są doświadczenia z nimi w dłuższym użytkowaniu?

OK, dzięki za rady - będę obserwował jak to się u mnie zachowywać będzie. Krążki są poukładane dosyć dokładnie, więc powinnobyć OK. To co się osadzi to może będzie pożywka dla tego co tam sobie będzie żyć. Czas pokaże sprawność takiego systemu, chociaż na mój litraż 2l dodatkowe siporaxu to bardziej sztuka dla sztuki niż efektywny sposób filtracji. Przydałoby się drugie piętro sumpa

Pewnie tak, ja zazwyczaj mam wysokie KH 8-10. Za to NO3 i PO4 zalecane dla miękkasów im nie szkodzi. PH około 8-8.3, Ca, Mg też standard książkowy z wahaniami korygowanymi cotygodniowo.

Mam kilka rodzajów. Jak się przeprowadzałem to zaniedbałem przez dwa miesiące akwarium i zeszło kilka główek, ale ogólnie uznaję go za dosyć łatwego jeśli się ma w miarę stabilne parametry. Kiedyś prześwietliłem jedną kulę i kilka miesięcy odzyskiwał kolory. Lubi karmienie wieczorem. Jeden z wariantów kolorystycznych był podjadany przez bannerka, czyli pewnie smaczny koral Może poparzyć inne korale. Kiedyś mi spadła caulastrea na acana i wszystkie główki, które ją dotykały przez kilkanaście minut były kaput. Moim zdaniem jeden z najładniejszych korali.

No właśnie z tego co wiem (bo nie miałem) to filtry kubełkowe mechanicznie zatrzymują większe kawałki zanieczyszczeń w filtrze. W takim reaktorze jest swobodny przepływ i woda obmywa siporax (z założenia). Nawet kilkumilimetrowe cząsteczki byłyby w stanie przepłynąć przez filtr. Artur a jaki masz przepływ w tym swoim i czy masz jakąś gąbkę na dole i u góry filtra?

No to mi teraz dałeś zagwozdkę. Czytałem, że ludzie są zadowoleni z takiego reaktora i się nie syfi bardzo. Może to kwestia wolnego przepływu (chociaż na zdjęciach nie wygląda), albo poukładania w kolumny. Czas pokaże. W tym tygodniu podłącze to równolegle z rowaphosem do jebałki DC3000 (mam nadzieję, że nie za mocna)

Sprzedać / oddać skałkę komuś kto je lubi.

No i to jest fajne w tym hobby. Jest w czym wybierać i każdy ma swoje preferencje. Ja an przykład nie wyobrażam sobie mieć w akwarium mureny, albo skrzydlicy, a Ty palysów, które jak chciałbym skompletować (PE). Warto przestrzegać mimo wszystko. Widziałem wiele postów gdzie ludzie się dowiadywali po kilku miesiącach co mają.

Andrzej - nic mnie nie ugryzło Może trochę bagatelizuje ten problem, ale moim zdaniem ludzie nie powinni się brać za fragowanie jeśli nie liczą się z ryzykiem. Podobnie jest z nurkowaniem, albo nawet snorklingiem. Jeśli chcesz mieć 100% pewności, że będzie bezpiecznie - zostań na plaży. Chyba wszystkie wypadki o których czytałem miały do miejsce przy fragowaniu i czyszczeniu skały z palysów. Samo ich posiadanie w rozsądnych ilościach nie wydaje się być zagrożeniem. Oczywiście większość palysów nie jest zbyt urodziwa za to potrafią szybko się rozrastać. Warto mieć to na uwadzę i kontrolować ich ilość i nie dopuszczać ich aby rosły wspólnie na dużych kawałkach skały z innymi koralami. U mnie wydzieliłem im osbną skałkę, którą zawsze będę mógł sprzedać lub oddać komuś jak przestanie mi się podobać + kilka "rasowych" captain america, czy people eaterów na osobnych skałkach. Jak zawsze rozsądek to klucz. Krzysztof- http://www.reefcentr...d.php?t=1858696 Co do spustoszenia, które może zrobić w akwarium: http://www.reefcentr...d.php?t=2042136

A czy szanowny kolega przestrzegał BHP i wiedział co w ogóle robi? Poza tym nie widzę powodu, żebym cokolwiek komukolwiek w oczy mówił. Ja mogę Ci dać do telefonu kumpla, który przez tak bagatelizowany i przewidywalny prąd ojca stracił. Ale jaki to by miało sens? Akwarium morskie to nie zabawka i powinni się tym zajmować jedynie odpowiedzialni z przynajmniej minimum wiedzy teoretycznej,

Ja właśnie zrobiłem taki wynalazek. Teraz tylko go zwodować pozostaje. Z założenia nie będę go czyścił. Niech życie po swojemu tam rośnie.

Wystarczy wstrząsnąć co kilka dni. Po prostu, żeby osiadły syfek popłynął dalej z prądem wody.

Tak i ma dobry przepływ wtedy.

Ja też umiałbym zrozumieć, że pozbywasz się ich bo za szybko rosną, albo nie podobają się. Wywalanie czegoś bo jest trujące w akwarium morskim to trochę bezsensowne zachowanie. Kiedyś zabijesz Dorę, bo dowiesz się, że w płetwie grzbietowej ma jad? Albo mandaryna spłuczesz w toalecie? Musisz się oswoić z tym, że akwarium to nie zabawka i jest bezpieczne dopóki nie wyłączymy mózgu i nie będziemy robić głupich rzeczy. Dokładnie jak z nożem, gazem i elektrycznością. Od tych rzeczy też giną ludzie. W przypadku jak się ma potomków trzeba po prostu zabezpieczyć dostęp. Dokładnie w taki sam sposób jakbyś miał tam żółwia, akwarium tropikalne, albo papugę. Nasze małe pudełka to nie zabawka i dzieci powinny o tym wiedzieć jeśli są świadome, a jeśli jeszcze nie to rodzice odpowiednio muszą je zabezpieczać przed wolnym dostępem. Ja również fragowałem dziesiątki razy różne palysy dosłownie tnąc je skalpelem i nigdy nie miałem najmniejszych powikłań z tego wynikających. Trucizna z odpieniacza to też miejska legenda. Nie ważne co masz w akwarium - zawsze musisz uważać tak samo. Przestrzeganie BHP w tym hobby nie jest bardzo uciążliwe i chociażby ze względu na toksyczne wieloszczety warto zakładać rękawiczki przy dotykaniu skały i okulary przy fragowaniu.

Dzięki, poszukam go. Czyli wychodzi na , że można karmić jedynie te polipy, które są wygodne w dotarciu i nie trzeba się wyginać, żeby dać tym skrajnym. Chętnie bym poczytał jeszcze na ten temat jeśli coś, ktoś ma.

Tak się zastanawiałem i nigdy nie widziałem, żeby ten temat był poruszony. Jak wiemy, aby korale nam ładnie rosły to powinny być dokarmiane. Światło zazwyczaj nie wystarczy do zapewnienia optymalnego wzrostu. Zastanawia mnie czy jeśli nakarmię jeden polip w koralu, to czy wszystkie dostaną część energii uzyskany z wchłonięcia tego pożywienia, czy tylko jeden polip, który trawił. O ile umiem sobie wyobrazić podział pokarmu przy kolonii zoa, albo brierum to jak jest przy acanach, albo Caulastrea. Powinno się karmić różne polipy za każdym razem, albo te które żyją na skraju kolonii, czy jest to obojętne?

Wszystkie korale są toksyczne. Podobnie jak wiele ryb i reszty życia w akwarium. Nie trzeba nic zabijać, wystarczy być ostrożnym. Nie wychodzą z akwarium i nie plują jadem. Równie dobrze możesz powywalać z domu wszystkie gniazdka elektryczne i noże, bo w nich czai się śmierć. Panika to nie jest dobry doradca. PS: Nie bierzcie dzieci na łąkę, bo tam są toksyczne pszczoły, pokrzywy i szczaw.

Próbowałem wszystkich metod i osobiście polecam jakiś stary obiektyw 50tkę i odwrócony pierścień. Tanio i dobrze.

Czytałem, że są jakieś antybiotyki. Łatwiejsze jednak jest odciąć zainfekowane główki i trzymać kciuki. Leków typowo na to nigdy nie spotkałem w sklepach.