Skocz do zawartości

12dot12

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez 12dot12

  1. "Przy akwarium 100-200 litrów i dobrym sprzęcie hałasu nie będzie" - to super "Ja w akwarium u siebie ograniczam się do czyszczenia szyby i kubka odpieniacza, Na wakacje jeżdżę normalnie ,akwarium bez grzebania wytrzyma spokojnie tak jakk u mnie 3tyg, Wszystko mam dolewane pompkami dozujacymi,podmianki robię co 3 tyg, Światło Zapala się i wyłącza automatycznie,nawet to w refugium. Karmie suchym jak wyjazdzam,jak jesteś pewna sprzętu to czym można przejmować?" - to prawdziwa ulga, bo do tej pory spotykałam się z opinią, że morskie to taki drogi High-Tech, przy którym non stop się lata, inaczej wszystko padnie. "Bardzo fajny temat." - cieszę się "Nie trzeba sump-a, odpieniaczy i wielkiego akwarium aby cieszyć się widokiem rafy. Niestety trzeba przeczytać artykuły na reefhub.pl i poczytać dużo anglojęzycznych artykułów aby wiedzieć co w trawie piszczy." - tak też podejrzewałam. U nas nadal ta gałąź akwarystyki niestety jest mniej opracowana niż na zachodzie, np. polskiego porządnego albumu ze zdjęciami + opisami morskiej fauny chyba jeszcze nie ma... ...ale z czasem wierzę, że się to zmieni...
  2. No właśnie. Czy sump jest konieczny? - spotkałam się z teorią, że przy nano-morszczaku (jakieś 60 cm dł.) wystarczy dobra kaskada/kubełek i pompa Koralia. Jeśli to są herezje, to nie moje, tylko je przytaczam I czy nadawałoby się ew. "szkło" po słodkowodnym, czy lepiej kupić akwarium specjalnie przeznaczone do morskiego wystroju? - np. jakiś zestaw jednej z firm. (Edit) I jeszcze jedno: jak głośne są sprzęty do takiego akwarium? Do moich słodkich kupiłam tak ciche filtry, że spokojnie mogę przy nich spać (mam jeden pokój).
  3. Dzięki za konkretne podpowiedzi I sorry, że tyle pytań naraz. Ale tak to jest, jak człowiek wie prawie nic o danym temacie. Fakt, korale mnie przerażają - jeden znajomy miał akwarium rafowe i je w końcu zlikwidował, bo uniemożliwiało mu wyjazdy, musiał przy nim bez przerwy czuwać. Raz zostawił je koledze do opieki, ten pomieszał sole... korale zaczęły chorować i zdychać, słowem - same kłopoty. Roślinniaki kocham i dlatego się upieram. A morskie rośliny i glony są piękne. Zresztą na razie to wszystko i tak tylko w sferze marzeń, planów... Ze słodkowodnym, jak zaczynałam, pokpiłam trochę sprawę - wyciąganie go na prostą kosztowało mnie mnóstwo nerwów, czasu i kasy, więc teraz chcę być dużo ostrożniejsza zanim się w ogóle na coś zdecyduję. 300 l powiadacie... to trochę dużo jak na moje niewielkie mieszkanie. No chyba, że bierzemy pod uwagę akwarium węższe, ale za to wyższe. Chętnie poczekam na jeszcze jakieś podpowiedzi
  4. Witam To mój pierwszy post na tym forum, więc witam wszystkich. Jestem szczęśliwą posiadaczką już 3 akwariów słodkowodnych, ale klimaty morskie cały czas mnie nęcą... kuszą Chciałabym kiedyś, za jakiś czas, może dłuższy, może krótszy - wystartować z solniczką - ale nie chcę nic robić na łapu capu, zwłaszcza że morszczak to trudne wyzwanie. Uczę się używać RO, dodawać minerałów, więc już aż taka początkująca nie jestem choć wiem, że słodkie wody to inna bajka niż słone. Moje akwaria są (luźnie rzecz ujmując) rodzaju tzw. "low-tech", czyli praca przy nich ogranicza się do cotygodniowej podmianki i posprzątania dna, karmienia ryb (mam w pogotowiu automatyczne karmniki, bo czasem nie ma mnie kilka dni w domu, a nie mam kogo za bardzo poprosić o dokarmianie pupili). Słowem akwaria bezobsługowe (prawie). I właśnie: tu mam pytanie. Czy jest w ogóle możliwe założenie takiego akwarium morskiego, które jest - relatywnie - łatwe w prowadzeniu? Czy bawiąc się w solniczkę zawsze skazujemy się na codzienne jej pilnowanie i codzienne prace przy niej (a w moim przypadku to by było niemożliwe...)? Z tego co się zorientowałam, żeby sobie ułatwić życie, to: - nie powinnam się bawić w korale, które są delikatne, łatwo padają i łatwo syfią wodę (i tak wolałabym Fish Only, bo najbardziej mnie fascynują ryby). - pomocne może być posadzenie makroglonów i morskich roślin, jak np. Caulerpa Taxifolia (uwielbiam akwaria roślinne, bardzo mi się podoba wystrój w konikariach). - i kwestia: jakie ryby? Które pobierają sztuczne pokarmy w razie potrzeby (oczywiście te z wyższej półki, nie mam na myśli standardowej taniej "sieczki", tylko np. jakiś słonowodny odpowiednik Hikari)? Z ryb morskich najbardziej mi się podobają: chromisy, apogony, damselfish, gramma, goby - przepraszam ale nie znam ich polskich nazw, te małe żółte babkowate z Okinawy, no i uwielbiam ukwiały,,, może z czarnymi błazenkami; koniki morskie kocham, ale wiem, że są bardzo kłopotliwe, więc je sobie niestety musiałabym odpuścić. Które z nich a) pobierają sztuczne pokarmy, są dość odporne i silne, c) nie wymagają koralowców do życia? - jaka pojemność takiego akwarium? (z tego co dotąd wyczytałam, to koniecznie ponad 100 l, wtedy łatwiej utrzymać stabilność parametrów). Podsumowując: co byście mi poradzili, gdybym chciała zakładać takiego "morskiego roślinniaka" Fish-Only? I czy to w ogóle możliwe? Z góry przepraszam, jeśli to głupie pytania, ale znam się na akw. słodkich, w morszczyźnie jestem zielona Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.