Skocz do zawartości

12dot12

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez 12dot12

  1. 12dot12

    Słodka przeźroczka indyjska

    Nie ciągnę tematu, bo nie chcę wywołać burzy mam to już przetrenowane. Delikatna materia, bo dotyczy sumienia. Kto nie chce, ten nie weźmie mojego zdania pod uwagę i już... świata nie zbawię. Zresztą być może sama coś robię nie tak - tego nie wiem, cały czas się uczę akwarystyki. Właśnie to miałam na myśli, mówiąc o dwóch szkołach. Nigdy się ze sobą nie zgodzą i jedna drugiej zawsze będzie działać na nerwy. Dla mnie też na początku wtajemniczenia w "myślenie jak ryba" pewne rzeczy były szokiem (np. to, żeby nie trzymać ramirezów na kranówce, bo to bardzo źle działa na ich zdrowie, albo to, że neony Innesa powinny mieć temperaturę 22-23 st., podczas gdy ramirezki 26-27, bo w niższej mają kłopoty z trawieniem... a tak powszechnie się spotyka łączenie tych gatunków. Przykłady mogłabym mnożyć). Co do bojownika - to jest jedyna ryba, którą można trzymać w nie tak dużym litrażu i którą wręcz powinno się trzymać samą (a raczej samego, bo mowa oczywiście o samcach). Kula nie, napowietrzanie niekoniecznie, przykrycie - obowiązkowo, bo nie dość że skacze, to jeszcze może przeziębić labirynt przy dużych różnicach temperatur wody i powietrza. A to moje "słodkości", jeżeli już się wszyscy chwalą moje "nierozsądne" i "przesadne" akwarium, jak niektórzy pewnie powiedzą "nawiedzone", bo bez ulepszaczy i z TDS w okolicach 30-40 ppm Holender toto nie jest, za to ramirezy i bystrzyki ciągle się wycierają, a neony simulans mają wypasione brzuszki a rośliny rosną i jest nawet przyjemnie dla oka - można? można.
  2. 12dot12

    Słodka przeźroczka indyjska

    Każdy sam wybiera swoją filozofię ja zostałam przekonana do tego, że CO2 nie powinno się dozować. I dla bezpieczeństwa ryb tego nie robię. Miłośnicy holendrów oczywiście będą twierdzić inaczej, ale - patrz początek mojego posta Z mojej strony EOT.
  3. 12dot12

    Słodka przeźroczka indyjska

    Dozowanie CO2 podtruwa ryby, powoduje u nich permanentny stres. Są już badania naukowe na ten temat. A nawożenie - w przypadku ryb z wód alkalicznych, o dużej przewodności może jeszcze być ok - ale przy rybach z miękkich i kwaśnych wód, zwłaszcza pielęgniczkach (neonach czy bystrzykach też), które w naturalnym środowisku żyją praktycznie w deszczówce, w wodach o TDS bliskim zera, to po prostu niezapewnianie im odpowiednich dla nich warunków. Już nie mówiąc o tym, jak bardzo pielęgniczki (np. ramirezy) są wrażliwe i jak źle reagują na zwiększone poziomy NO3, na dużą ilość żelaza w wodzie itp... Rośliny (to prawda, nie wszystkie, ale dużą część) można spokojnie nawozić w piach, pod korzenie, bez podbijania przewodności słupa wody. Po więcej zapraszam na cichlidae pl tam są specjaliści wiedzący w temacie dużo więcej niż ja. PS: dla niedowiarków - tu jest wszystko ładnie wyłożone: https://www.practicalfishkeeping.co.uk/blog/articles/does-co2-injection-cause-disease
  4. 12dot12

    Słodka przeźroczka indyjska

    Ja używam RO, bo mam rybki miękkowodne (ramirezki, neonki, bystrzyki), ale fani gupików z powodzeniem leją kranówkę Oprócz chloru praktycznie nie wiadomo, co w kranie płynie (niestałe poziomy np. żelaza, azotanów czy fosforanów, co przy wrażliwych rybach może się źle skończyć). Można jeszcze się przyczepić, że to myślenie paranoiczne - ale jest jeszcze inny powód lania RO. Parametry. Takie ramirezy np. lubią KH=0, GH minimalne, pH= ok. 6-6,5 - tego się nie osiągnie, jak się wlewa kranovitę, bo bufor KH nie pozwoli (większość naszych polskich wód pasuje bardziej do Malawi czy Tanganiki, niż do Amazonii). Słodkie nie jest trudne narosło tylko wokół niego wiele mitów. I są 2 stronnictwa: jedno idzie w mocne nawożenie, oświetlenie, dozowanie CO2 - i faktycznie osiąga najlepsze efekty dekoracyjne - kolorowe holendry. Drugie mówi "think fish" i stawia na bardziej naturalny styl zbiornika, niektórzy nawet surowy, biotopowy, tak żeby to ryby czuły się dobrze i zdrowo żyły. (Osobiście się staram być gdzieś pośrodku - CO2 i nawożenie uważam za niehumanitarne i nie stosuję, ale nie rezygnuję z roślin i staram się utrzymać prosty podwodny ogródek )
  5. 12dot12

    Słodka przeźroczka indyjska

    Mi panowie zamontowali (przy okazji montażu całej "solniczki") takie specjalne zaworki na wężyku przy filtrze - i kiedy chcę, zbieram zwykłe RO, a kiedy przełączę, to DI mega wygodne rozwiązanie. Choć w sumie DI do słodkiego by też się nadało, tylko musiałabyś je delikatnie mineralizować (rośliny nie pojadą na wodzie o totalnie wypłukanym do zera TDSie, a jeżeli nie robi się czarnych wód, w których główną rolę grają garbniki, to jednak rośliny się bardzo przydają jako stabilizator baniaka i "oczyszczalnia wody"). Ale myślę, że dla wprawionego morszczaka mineralizacja RO to pestka
  6. Mam na myśli koral w minucie 2:36 m/w te czerwone "poduszki" obrastające skałkę. Czyli to acanthastrea.
  7. 12dot12

    Słodka przeźroczka indyjska

    Jeżeli zdecydujesz się na ramirezy, służę pomocą to moi słodkowodni ulubieńcy i sporo już o nich wiem. Akwarium słodkie może być praktycznie bezobsługowe (jak moje), trzeba je tylko odpowiednio na początku "ustawić", a potem już samo działa. Piasek zamiast żwiru (łatwiej się zbiera brudy, poza tym nie rusza się złoża biologicznego); rośliny łatwe, wolno rosnące; woda RO (nie DI) + ew. niewielka ilość mineralizatora (ryby amazońskie lubią miękką wodę, nawożenie odbija się na ich zdrowiu). Zerknij na mój kanał na YT, w jednym z najnowszych filmików opowiadam o swoim sposobie prowadzenia prostego roślinniaka. Dla danio najlepiej postawić "jamnika", może być niskie, ale długie - ta ryba musi się wypływać (jak wszystkie danioidy). Dla bystrzyków, neonek itp. wystarczy 50-60 l dla stadka ok. 10 szt. + otoski albo kiryski. A z forów polecam cichlidae pl - tam są ludzie, którym naprawdę zależy na dobru ryb, może czasem nawet za bardzo. Moim zdaniem warto mieć i słodkie, i słone
  8. Wspaniały baniak Super, że jest tyle kolorów wśród LPSów - jak dotąd widziałam "w realu" tylko zielone/ziel.+fiolet i pomarańczowe. Muszę sobie kupić coś czerwonego i różowego do kompletu ten czerwony koral podobny do caulastrei, porastający skałkę na dole (kręcą się przy nim mandaryny), jak się nazywa? A favia z przewagą zielonego to "alieneye"? Kiedyś może wpadnę zerknąć, dzięki za zaproszenie
  9. - a to jest świetny pomysł. Dzięki. W sprawie odkrywania/przykrywania jestem betonem i daremne będą próby przekonania mnie Mówi się dużo o nawilżaniu powietrza, ale nie każdemu ono służy (mnie np. latem łapały po prostu duszności, jak jeszcze nie przykrywałam baniaków). Ale offtopujemy.
  10. To prawda, jednak pokrywa zmniejsza częstotliwość dolewek (powiedzmy wyjeżdżam na 2 tygodnie - kto w tym czasie uzupełni zbiornik RO/DI? - nikt) i zmniejsza parowanie, czyli wilgotność powietrza, która może utrudniać oddychanie (przy tylu baniakach i tak mam w domu Amazonię). Pokrywa zresztą nigdy nie jest w 100% szczelna (otwory na kable, na wlot i wylot odpieniacza i dolewkę, w przypadku tej nieszczęsnej korony też na wentylację). W ogóle się zastanawiam nad wyłączaniem pompy dolewki przed dłuższym wyjazdem (dobrze, że latem zwykle jest duża wilgoć w powietrzu i paruje z akwariów słabiej niż zimą). Korona nie zabezpieczy nigdy w takim stopniu jak pokrywa, choćby z kratki rastrowej, jeżeli już się upieramy przy akwarium otwartym. Ja po stracie wielu ryb (słodkowodnych! też skaczą) i akcji ratowniczej kilku, w tym przepięknej pielęgniczki Ramireza - na szczęście byłam akurat w domu - jestem zdecydowaną przeciwniczką odkrytego akwarium.
  11. - i to mi proponuje wykonawca pokrywy. Chyba się na to zdecyduję. Obawiam się DIY-ów, bezpieczeństwo jest najważniejsze, a to jednak elektryka - czytaj: igranie z ogniem (dla laika). Już tu gdzieś widziałam zdjęcia sfajczonej instalacji akwariowej... brrrr. - też tak myślę. Szkoda tylko, że chcą ode mnie za przeróbkę tego dziadostwa wyciągnąć kilkaset złotych. Może, skoro minęły dopiero 2 miesiące, powinnam się domagać takiej poprawki w ramach gwarancji? - tylko znając mentalność rodaków niestety pewnie macher od korony będzie się zasłaniał tym, że sprzęt jest sprawny, a to ja mam jakieś fanaberie, a w ogóle to nikt solniczki nie przykrywa i to był autorski-pionierski projekt (podobno coś takiego robili po raz pierwszy). Sklepowi bardzo chętnie zapłacę za fatygę i pośrednictwo, bo tam są naprawdę bardzo w porządku ludzie, ale podwykonawcę-twórcę tego systemu chłodzenia najchętniej bym złapała za gardło i wytrząchała porządnie (Swoją drogą bardzo mnie dziwi fakt ogólnego nieprzykrywania, skoro większość np. babek skacze, a np. ja się nastawiłam głównie na babkowate... po co tracić ryby?... - szkoda zwierza, już nie mówiąc o kasie. Raz czy dwa słyszałam stuknięcie w pokrywę, więc już wiem, że jest potrzebna... No ale koniec offtopa.) Edit: no i właśnie się złapałam na tym, że sama sobie zaprzeczyłam pisałam wcześniej o ludziach z dużym doświadczeniem. Uściślam więc: doświadczenie w robieniu koron na pewno mają. Ale doświadczenia w zakresie pokryw, koron zamkniętych z wentylatorami - już z tego co wiem nie.
  12. 12dot12

    Karmienie: jakie mrożonki?

    Super, że cyklop się nadaje Gobiodon jest maleńki, lasonoga raczej nie połknie - to dla niego będę wrzucała ten drobiazg, mieszając z czymś większym dla babki czy przyszłej reszty obsady. Korale też już chciałam zacząć dokarmiać (na pewno coś sobie wyłapały z tego miksa morskiego). Czyli jeszcze może być kryl, kawior, krewetka, ikra homara, czerwony plankton. To będę wiedziała o co prosić w sklepie Przy okazji. Tropical wypuścił na rynek suszonego Calanusa - karmicie tym? (ja do tej pory dodawałam go tylko czasem do płatków i ekstrudatów w karmnikach dla ryb "słodkich").
  13. Widzę, że temat się przydaje też innym, to super Dzięki wszystkim za tę burzę mózgów. Teraz mam nad czym myśleć. Cokolwiek wybiorę, parę ciekawych rozwiązań mi podpowiedzieliście.
  14. CzaQ - no tak, tylko że ten z Twojego linka ma 14 dB, a tamten max 11... (moje obecne mają podobno 17, hehe - a potrafią "dawać" 40-50 dB koszmarnego szumu; może faktycznie są stare i zużyte - oszczędności machera od korony). Wszystko by było dużo prostsze, gdybym się na tym znała albo miała w otoczeniu znającą się osobę, niestety takich znajomych brak i jestem zdana na firmy. Fresz33 - fajna sprawa, tylko jak to wszystko podpiąć i uruchomić
  15. Hmm też taka myśl mi przemknęła, że trochę duży ten wiatrak, ale weźmy też pod uwagę, że mam akwarium dość szczelnie przykryte - jedyne otwory to na ramię odpieniacza i wentylatory właśnie. Cena całej usługi pewnie wynika z robocizny, wysyłki i marży - ja to rozumiem, każdy musi zarobić. Może tak: w jaki sposób się montuje taki (antenowy?) zasilacz zamiast obecnie działającego? A dokładnie - które kabelki wypiąć, które przepiąć i jaki model kupić, żeby działał i się nie sfajczył? - ja się kompletnie na tym nie znam. Sytuację utrudnia to, że akwarium stoi blisko ściany, dostęp do wentylatorów i ogólnie kabli jest mocno utrudniony. Z tego co widziałam, kable są pospinane jakąś taśmą (jak komputerowe w biurach).
  16. 12dot12

    Aiptasia w zoa

    A co powiecie o kleju do korali / Kropelce? wiem, że pomaga na ślimaki osiadłe. Próbował ktoś na aiptasie? Właśnie zauważyłam jedno cholerstwo na "pieńku" caulastrei i drobna załamka.
  17. Dobra. Jest już propozycja przeróbki od producenta korony. Wentylator proponują taki: https://proline.pl/wentylator-noctua-nf-a20-pwm-4-pin-200mm-p1102388 do tego zasilacz 12V i regulator obrotów. Szczerze mówiąc niezbyt mnie to satysfakcjonuje; wolałabym rozwiązanie ustawione na stałe na cicho, a nie - idzie upał, a ja mam nie spać, bo na wysokich obrotach będzie znów hałas. Z drugiej strony wentylator ma być duży (200 mm), więc chyba sobie poradzi. Ma być tym razem zamontowany na górze w pokrywie = będzie dmuchał na taflę wody (chyba że sobie to źle zwizualizowałam, ale tak by wynikało z treści odpowiedzi). Parę stówek to by kosztowało. Jak mi radzicie - iść w tę stronę, czy jednak zwyczajnie zmienić zasilacz na 9V w tych wentylatorkach co mam? Czy to wtedy będzie wydajny system, bo mam wątpliwości? (teraz jest)
  18. 12dot12

    Karmienie: jakie mrożonki?

    Ochotką nie karmię żadnych ryb. Myślałam głównie nad tym, czy nada się dafnia, cyklop, czarny komar i wrotka. Kosteczkę rozpuszczam w słoiku i chlup do akwa
  19. Temat może się wydać głupi, ale dla mnie nie jest jeszcze do końca jasne, jakimi mrożonkami można karmić ryby morskie, a jakimi nie? - mam na myśli raczej drobną obsadę, nie przekraczającą 10 cm. W zamrażarce mam - i wiem, że się nadają - artemię, mysis, ikrę ryb, "marine mix" katrinexu, wodzienia. Tym karmię słonowodne. Babka kopiąca uwielbia zwłaszcza wodzienia. Oprócz tego mam jeszcze: cyklopa, dafnię, wrotkę czerwoną, larwy czarnego komara. Ochotki ani tubifeksu nie uznaję i nie karmię nimi nawet słodkowodnych ryb (brudne pokarmy, potencjalnie szkodliwe). Czym mogę karmić morskie zwierzaki, a co z tego zestawu absolutnie się nie nadaje? A może polecicie coś jeszcze?
  20. AD. 1 - uwierz, chłodzą. Widzę efekty na termometrze, i to dość szybko po ich włączeniu. A lampa jest zawieszona dość nisko nad taflą wody. Nie robili tej korony zresztą amatorzy... zleciłam to ludziom z dużym doświadczeniem. No niestety wytanili z wentylatorkami, licząc pewnie na to, że mi szum nie będzie przeszkadzał i machnę na to ręką. Nie wiedzieli, że trafili na nietoperza AD. 2 - solniczka stoi wprawdzie w pomieszczeniu z oknem od północy, ale takie rolety to może być ciekawe rozwiązanie - zwłaszcza do pokoju ze słodkimi wodami (od południa), na wyjazdy w ciepłe dni, kiedy nie będę mogła doglądać temperatur w baniakach nawet nie wiedziałam, że takie rolety istnieją, dzięki za podsunięcie pomysłu. Ten kontroler termiczny też fajnie wygląda.
  21. Spoko, miałam podobną rzecz na myśli u siebie póki co zaczynam chłodzenie, jak widzę przekroczone 26 stopni w baniaku (zwykle tak się dzieje rano, bo przez noc wentylatory nie chodzą, a centralne ogrzewanie w domu działa). Może niepotrzebnie. Przy okazji - któreś z Was mi podpowiedziało, żeby wyregulować odpieniacz, bo korale nie lubią bąbelków powietrza. Wyregulowałam, pieni mocniej i bardziej na mokro, ale nie bąbluje - i... ścichł dziękuję tej osobie, która mi to podpowiedziała (nie pamiętam już czy tutaj czy na YT), bo przy okazji rozwiązuje to jeden z moich problemów wprawdzie na noc nie da się go zostawić, bo trochę pluszcze (z tego samego powodu zamieniłam kiedyś kaskadę na kubełek), ale jest dużo lepiej i nie będzie mi działał na nerwy w dzień.
  22. Hmm, widać ich kaprysy zależały od innego czynnika (ustawienie? światło? bąbelki, jak ktoś podpowiedział?). A najbardziej grymaszą mi o dziwo... sinularie. To dobrze, że temperatura do 28 st. koralom nie szkodzi, bo latem tyle właśnie m/w ma woda w moich akwariach...
  23. 12dot12

    Ecsenius midas - Midas blenny

    Babka zajada mrożonki, nie pogardzi Tropicalem Soft Line Marine, oswoiła się i wypatruje mnie w porach karmienia, podpływa do szyby, łapie żarcie spod powierzchni wody z tego co widzę boczki ma pełne, a kopie w piasku, aż ziarenka lecą. Co do midasa - to o agresji było u któregoś z youtuberów (anglojęzycznych). Może trafił na jakiś wyjątek. Chciałam stigmaturę, ale są kłopoty z jego dostawą (a ja biorę życie wyłącznie z jednego sklepu, żeby nie mieszać biologii i nie narażać się na kłopoty). W tym akwarium oprócz ślizga dojdzie jeszcze magnifica i coś spokojnego apogonowatego. Ale już milknę i dalej nic nie zdradzę, bo zostanę ukamienowana słowami Edit: bąbelki właśnie dziś zmniejszyłam. Regulowałam odpieniacz i w końcu się udało dociec, co i jak
  24. 12dot12

    Ecsenius midas - Midas blenny

    Odgrzebuję temat. Mam możliwość kupić tego ślizga; trochę jednak o nim czytałam, że może być agresywny. Obawiam się, czy nie będzie prześladował mojego Gobiodona Okinawae (babka kopiąca już mu chwilami pokazuje, kto tu rządzi). Chcę dobrać spokojną obsadę. Jak radzicie - brać czy nie brać Midasa? - ryba jest oszałamiająco piękna; żeby mi tylko nie załatwiła innej rybki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.