-
Liczba zawartości
3 177 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez TMK
-
Zaryzykuję szczepkę
-
Zgadzam się z Ben_sage co do padania ryb. Ale dotyczy to nie tylko mandarynów. Czasem mnie to dziwi- dostawa z 500 błazenków i po tygodniu -nie ma ani jednego -wszystkie sprzedane. I co mamy 250 baniaków i każdy kupił sobie parkę!!? za miesiąc to samo. A przecież ryby powinny żyć kilka, kilkanaście i więcej lat. Ciekawe jaki procent kupionych ryb ma szanse przeżyć rok? Co do odpowiedniego jedzenia - to chyba żadna ryba w naturze nie je artemii, mrożonek czy płatków. Fakt, kupując rybę trzeba by poczytać, zastanowić się... Tyle,że to i tak najczęściej loteria. Załóżmy,że chcemy kupić rybkę X do naszego baniaka. Szukamy wiedzy: Należy trzymać pojedyncze osobniki. Dwa będą walczyć ze sobą. ok. Teraz wielkość akwarium: 60 litrów (podaje Aquamedic), o! Reeflex podaje 400 l jako minimalną wielkość baniaka. A jaka duża rośnie nasza rybcia? Reefshop głosi, że do 7 cm, inni że 14-15cm. Co tam jeszcze: specjalista pokarmowy dla zaawansowanych, ale czasem dojada pokarm zastępczy. Hm.. zopatrzymy się w algi nori, płatki ze spiruliną i inne. Czeka również świeża sałata morska i trochę niższych glonów. No to kupujemy zwierza! Kilka miesięcy później: zwierz nie jest wegetarianinem, Nie pasie się na łączce, wszystko co zielonogloniaste wypluwa z obrzydzeniem. Żre natomiast wszystko inne, każdą miesną mrożonkę, płatki, granulki, bułkę z mlekiem ,kluski! Po odchodach widać że pokarm nie jest dokładnie trawiony. Może dlatego tyle je i ciagle ma brzuch jak bańka. Ale urosło się zwierzowi ze dwa cm:) Jakby się ktoś nie domyślił to Salarias fasciatus Marzy mi się babka w akwarium. W ciągu roku kupiłam z pięć sztuk. Każda wyglądała na zdrową, z różnych dostaw. Żadna nie przeżyła dłużej niż tydzień. Po padnięciu nie widać żadnych oznak choroby (pasożytów,kropek,schudnięcia,zmian w skarzelach) A jak wyglada mój bilans rybny? Kupione 6 chromisów z tego jeden po pół roku przestał jeść siedział w kącie. Po dwóch miesiącach został uspiony w lodówce. Błazenki parka, po wyleczemiu ospy jeden miał problemy z ciagnącymi odchodani i oddychaniem. Przeżył ok 3 tygodni. Dokupiony drugi przyjął się w baniaku bez problemu (czytaj: bez ospy) Salarias fasciatus- też bez problemów. Ostatni zakup to wargatki Halichoeres chrysus. Są trzy dni, jedzą podawany pokarm, ale tak od niechcenia. Skubią coś w skałkach. Siedzę i pilnuję wzrokiem,żeby przeżyły.
-
Ja uważam, że samotny błazenek to tak trochę smutno. Musisz dokupić tego samego gatunku. Nie wiem jakiej jest (ten pozostały) wielkości. Jęsli kupisz w sklepie z dostawy to one jeszcze nie mają zmienionej płci i takie małe są zwykle samczykami. Czyli jak kupisz mniejszego to Twój zamieni się w samiczkę. Jak kupujesz od kogoś z akwarium, to juz gorzejBo niwe wiadomo jaką płeć Ci sprzeda. Jak kupisz wiekszą samiczkę bedzie ok. Najlepiej idź do sklepu i zapytaj.
-
To i tak bardzo wysokie wyroki, za gwałt zdarzają się wyroki w zawiasach. Oczywiscie oni nie zmądrzeją, ale trochę poprawi to podejście społeczństawa za takie zachowania. Jeśli chodzi o smalec z psa czy bobra to nie wierzę, ale nie widzę problemu etycznego. Dlaczego Świnie- z inteligencją przewyższającą psa (!) mozna hodować na smalec, a psów nie?
-
Zgadzam sięw 100% . Najbardziej nienawidzę bezmyślego znęcania się od tak sobie! Oczywiście traktowanie zwierząt bywa okrutne. Często pies u chłopa na krótkim łańcuchu, albo i w zagrodzie, ale kawałka zadaszenia, czy suchego miejsca nie ma. Ale tu można edukować społeczeństwo. Ulubione konie czy psy to mieli ci, których było na to stać (oczywiście uogólniając.) Reszta musiała zapracować-czyli utrzymac się przy zyciu. Najbardziej nie lubię bezmyślnego zabijania. Idzie żuczek, mrówka -trzeba rozdeptać, bo tak. Z drugiej strony nie kupuję kremów na których pisze, że nie były testowane na zwierzętach. Zwykle mam po nich uczulenie. Może i mam trochę moralniaka, ale trudno.Ale np kiełbasa z dzika nie wywołuje u mnie moralniaka
-
A może poprawiać w ten sposób: zdanie z błędem "Kupię sul morską." Poprawione, do poprawienia przez autora Kupię (sul) sól morską. Autor bedzie musiał (powinien)pofatygować sie do posta, a utrwalać przez kolor będzie sie forma poprawna
-
Ta szczepka o której mowa chyba dowiedziała się o powrocie Co jej jest? Jest u mnie prawie miesiąc(bez kilku dni), wczorej w tym miejscu polipki się otwierały nieco mniej, a dziś.. jak na fotce. Warunki nie są specjalne NO3 ok 25-30, PO4-0,16 ale stałe od kilku miesiący.
-
J@cek, ta mega szczepka od Ciebie żyje, wiec jakbyć chciał odzyskać to nie ma sprawy(jeszcze nie przyklejona),poczekam aż znowu cos urośnie
-
@red 45 w morskim własciwie nie ma ustalonej granicy między "śmieciami" i i tymi lepszymi. A te najbardziej śmieciowe da się hodować w mało wymagajacych warunkach Nie przechodź na jasną stronę mocy! Kup lupę. Walka między kiełżami o norkę, czy strzelajaca krewetka pistoletowa do małżoraczka to jest to:). Ale i tak spora część gatunków jest nie do sklasyfikowania. Jakoś wszyscy zjmują się SPSami, dojscie do tego jaki gatunek widłonóga pływa w baniaku jest utopią.
-
J@cek co się stało??!!
-
Mario Rezerwuje eufilię prv
-
Ja tam jestem nałogowcem. Nie wyobrażam sobie życia bez czytania.(a już jedzenia, czy kąpieli...) Lubię czytadła które MI się dobrze czyta. Ale z wiekiem te preferencje mi się zmieniają. Kiedyś zaczytywałam się Panami Samochodzikami. Ostatnio wpadł mi do reki pierwszy tom, przeczytałam i... jak ja mogłam sie czymś takim zachwycać?!!. Rozczarowanie. Więc zależy na jakim etapie życia jesteśmy i jakie książki czytalismy wcześniej. W podstawówce zaczytałam Potop trzeba było kupić nowy. Podobnie Przemineło z wiatrem - i jakoś nie kojarzył mi się wcale z romansidłem bo takich nie cierpiałam. Karola Maya i Winnetou też czytałam na okrągło Anię z Zielonego Wzgórza odrzuciłam ze wstrętem. Wracając do tematu to jest kilka książek, które wywarły na mnie niezapomniane wrażenie. W wieku 15 lat "Moje drzewko pomarańczowe". Pierwsza i jedyna książka nad którą ryczałam (nie licząc ciąży bo wtedy wszysko mnie wzruszało) Gra Endera, jak dla mnie była wyjątkowa, niesamowita i kilka nastepnych tomów też. Tożsamość Bourna. Jakiś idiota przynióśł mi przed egzaminem. Na egzamin nie poszłam, nocy nie przespałam, skończyłam nastepnej po północy. Następne tomy już nie takie . Siła strachu Alistair MacLean IMHO najlepsza jego książka, może HMS Ulisess Gildia Magów Trudi Canavan i Eragon i ich kontymuacje to moje ostatnie dobre czytadła Odkryłam Pilipiuka Kuzynki, Księżniczka, Dziedziczki jest humor fantasy i polskie realia i trochę historii. Harlekiny czytam w tramwajach i pociagach, od czasu jak jakoś wciągajaca ksiązka sprawiła,że późnym wieczorem dojechałam, zamiast z pracy do domu, to na kompletne zadupie- Zimno ciemno nic w okolicy już nie jeżdzi. 45 do domu na nogach w deszczu ze sniegiem
-
Po opisie zachowania to chyba jakiś duży wirek. One raczej nie polują na ślimaki,a jedzą odpadki. więc myślę że ślimak był martwy wcześniej. Popatrz tu http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&p=58736#58736
-
czekamy na deklaracje Oliviera
-
Te bardzo kolorowe są zwykle drogie i trudno dostępne. Ładny okaz ricordei bardzo kolorowy to 200-300 zł za 1 grzybka. Dla odmiany twarde koralowce kolorowe nie są dla początkującego bo trudno utrzymać kolor. Na poczatek chyba najlepsze będą czerwone i niebieskie odmiany grzybowieńców. i polowanie na kolorowe zoanthusy np takie grzybki http://pl.reeflex.net/tiere/2401_Discosoma_sp.%2021.htm
-
Tak mi się wydaje, że najwiecej ciepła to ucieka przez parowanie. Owszem powierzchnia scian akwarium troche zjmuje,ale jest gładka . Jaką masz róznice temperatur akwa-otoczenie?
-
Multicontroler bedzie chodził z jedną pompą, ale z jedną to lepiej pojedynczy sterownik. Dioda imitująca oswietlenie nocne?? napisz coś więcej bo nie słyszcłam Czujnik trybu nocnego, mam ale jakoś nie stosuje...
-
Mam 3 pompy i włączaja sie po kolei.cykl twa tak długo jak max mozna ustawić.
-
No tak, jak się człowiek dowie że to niebezpieczne(akwarium morskie) to zaczyna chorować. Przez 5 lat nie wiedziałam, ciełam wszystko na deseczce do krojenia, protopalythoa rozwywałam palcani...
-
Zwyke nie dziele się swoimi przypadłosciami publicznie, ale do tej pory nie wiem czy to nie cos tropikalnego wywołało. 3 lata temu zaatakowała mnie jaks grypa (wirus) wysoka goraczka - totalnie zajete gardło. jako że był to weekend przelezałam grzecznie 3 dni. Po weekendzie obudziłam się z wyrażnymi objawami zatok. Doczołgałam się jakoś do przychodni, tam pani pyta się mnie czy zawsze serce tak mi bije i czy widziałam swoje oczy.Oczy wygladały jak zalane keczupem. W aptece stwierdziłam że przepisała mi Biseptol. Jak zobaczyłam olbrzymie:shocking tabletki to załamałam się.. Dalsze trzy dni spędziłam z reklamowanym ibupromem zatoki( o dziwo -pomogło na zatoki) Potem prywatnie laryngolog i leczenie zatok. Ale problemem było totalne osłabienie, poty nocne i zadyszka. Wybrałam się do przychodni,ale tam ta sama baba:(. Po drodze do domu (miałam totalnie wszystkiego dość) zobaczyłam jakąś prywatny gabinet i stwierdziłam że potrzebuję lekarza, jakiegokolwiek albo umrę na miejscu:clapping Przyjął mnie kardiolog, i tylko tachycardia-tętno w spoczynku 130! w reultacie zrobiłam wszelkie badania echo serca, EKG, krew rozmaz, z hormonami tarczycy i wszelkimi CRP ASO OB, RTG klatki,USG brzucha. I wszystko w normie (płuca trochę gorzej-stary palacz) a ja umieram... na noc przygotowywałam sobie 2 posciele! bo były mokre. Na pierwsze piętro jechałam windą! A na dodatek zaczeło mnie wszystko pobolewać brzuch klatka piersiowa i nawet skóra na głowie.Na dodatek jakieś zmiany skórne itp dowody osłabienia odporności. Myslałam że zwariuję. Było coraz gorzej, aż po 4 miesiącach zaczeło POWOLI przechodzić. Prawie przeszło tylko temperaturę mam od 3 lat 37-37,5 i tętno tak koło 100. Podejrzewałam wszystko poczynając od AIDS, łagodnego ebola, chłoniaka, zaawansowaną hipochondrie, wyjątkowo rzadką chorobę egzotyczną... i oczywiście zastanawiałam się czy to nie cos z akwarium:cursin Na lekarzy i badania wydałam ze 2 tysiące i po prostu na więcej diagnozowania nie było mnie stać. Niemniej jednak w takich przypadkach trzeba iść do lekarza bo może jest to cos co da się zdiagnozować lub?i wyleczyć
-
pewnie, ja mam tylko czerwone glony ale przyniosę
-
Myślę,że jak ktoś ma jakies szczepki, to moze przynieść -chętni na pewno sie znajdą
-
zmiana środowiska dla roślin
TMK odpowiedział Piotrek z Pabianic → na temat → Rośliny morskie - glony, makroglony
tu jest lista http://www.roslinyakwariowe.pl/20100528758/biologia-roslin-wodnych/ciekawostki/gatunki-roslin-do-slonawej-wody.html ale mnie kojarzą się jakieś 2-3 gatunki które polecano i były do zdobycia. Jakoś glosia na słonowodna mi nie wyglada...