-
Liczba zawartości
349 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez rozwielita
-
Mam już kolejną rozgwiazdę piaskową już 2 tygodnie i muszę przyznać że Miałeś 100 % racji. Ta poszła w piach błyskawicznie. Teraz czasami łazi na spacery a krab nie wykazuje zainteresowania kulinarnego.
-
Xantir, w każdych to znaczy każdych w miarę normalnych , nie mówię tutaj o jakichś przegięciach. To jest oczywiście moja opinia co nie znaczy że ty nie możesz mieć innej. Ja tego korala mam u siebie już długo. Tu jest fotka jakiegoś kawałka z 02.2004: http://www.nano-reef.pl/pfs.php?m=view&v=70-img_1931.jpg Od tego czasu porozdawałem już wiele jego szczepek i nawet miałem problem co robić z nadmiarem. Problem rozwiązał się podczas katastrofy baniaka o której pisałem. Największy i najbardziej zaniedbany egzemplarz nie przeżył. Ale 2 mniejsze kawałki przetrwały katastrofę i po chwilowym zbrązowieniu odzyskują formę. To jest koral którego jest u nas w Krakowie w nadmiarze z racji szybkiego tępa wzrostu. Jeśli ktoś ma ochotę na wymianę na coś innego to zapraszam.
-
Nie wiem jak AQUA ale ja mam SIGME. Badziewie jakich mało. A najgorsze są przyssawki , które są tam chyba tylko na ozdobę. Zdecydowanie lepiej kupić aquela , który jest tańszy i można go powiesić na haczyku (DUŻY +)
-
Z tym „wymaganiem” to spora przesada. To chyba jeden z łatwiejszych korali twardych. Rośnie bardzo szybko w każdych warunkach i w zależności od oświetleni może zmieniać kolor od żółtego to takiego pięknego zielonkawego jak jest na tej fotce. Trochę gorzej z odmianą fioletową , która już jest zdecydowanie trudniejsza w utrzymaniu. Podobno jest jeszcze niebieska ale takiej nie widziałem.
-
Moim zdaniem wystarczy. Oczywiście trzeba też przy okazji pamiętać, że inne ryby tez wydziobują ze skały.
-
Setki razy było tłuczone na tymi na innych forach, że piachu kwarcowego nie sypie się do morskiego akwarium a dla czego? To zadanie do odrobienia. Jak nie masz przelewu to kożuch będzie się zawsze tworzył w mniejszym lub większym stopniu. A na razie wyluzuj , prawdziwe problemy dopiero przed tobą.
-
Nie wiem ponieważ kupowałem ja na raty i już bardzo dawno temu. Skała wypełnia jakąś 1.3 zbiornika na pewno jest jej więcej niż 40 kg.
-
Ja mam parkę mandarynów już kilka lat w swoim 240 l baniaczku. Przeszły już wiele ale nie przestawiły się na dokarmianie. Nawet jak im cos leży pod nosem to olewają sprawę. Czasami udajecie przestawić mandaryna ale wydaje mi się że sporo z tym zabawy. Mandaryn żeruje bez przerwy. Jak masz bardzo dużo żywej skały w 60 l to może 1 przeżyje. Zamiast madaryna do takiego zbiornika polecam np.: Triptorigon melanurus który jest mniejszy i żre wszystko. Nie wiem czy można je gdzieś dostać ale ta ryba żyła u znajomego w 20 l i bez problemu przestawiła się na dokarmianie.
-
ślimaki Turbo - rozmnażanie (kompilacja luft)
rozwielita odpowiedział Muniek → na temat → Rozmnażanie
Osobiście wątpię w taki rozwój sytuacji. Jest cala masa malutkich ślimaków które maja stożkowate muszle. Niektóre gatunki to pasożyty żerujące np. na małżach tridacna lub koralach i czasami stanowią niezła plagę w baniaczkach . -
Rozumiem ze ośmiornice i skorpeny są ciekawymi obiektami obserwacji ale nie koniecznie w domowym akwarium. Jest cała masa stworzeń, które są mniej niebezpieczne od skorpeny i nie mniej trudnych w utrzymaniu , a na pewno rokujących na dłuższe przeżycie niż ośmiornice. Chyba przed każdym na tym forum są jakieś wyzwania. Dla jednych to utrzymanie grzybka przy życiu dla innych wybarwienie akropor. Moim zdaniem lepiej zrobisz jeśli zajmiesz się czymś co naprawdę przysłuży się akwarystyce. Wydaje ci się pewnie że na przykład rozmnożenie i odchowanie błazenków to pryszcz. Zobacz ilu osobom w Polsce się to udaje. Masz dużo wolnego czasu to spróbuj. 130 l do tego powinno starczyć a wyzwanie wcale nie łatwe.
-
Jak chcesz szaleć to poproś mamę o większe akwarium zamiast ośmiornicy. Jeśli lecisz na ferie na karaliby to zapomnij o wywożeniu zwierząt nawet jak twoja mama ma znajomego w CITES chyba że chcecie zdrowo przepłacić za tego nieszczęsnego octopusa .
-
Nie. Chcesz kupić
-
Czas mija a zwierzaki w akwarium maja się coraz lepiej. Odpieniacz wciąż jeszcze szaleje i bije gęsta piankę. Turbinaria, która była cała biała wciąż żyje i mocno wystawia polipy. Na końcach polipów pojawiają się brązowe plamki zoksantelli. Jestem dobrej myśli. Jak jeszcze trochę zbrązowieje to raczej przeżyje.
-
A propos przestronności w "design" to ciekawy przykład zarastania jest pokazany tutaj: http://www.reefkeeping.com/issues/2005-08/totm/progression.htm Zresztą większość z was już to pewnie widziała. Ale przykład obrazuje, że myśląc perspektywicznie to lepiej zostawić w akwarium sporo wolnego miejsca.
-
W tamtym roku miałem uruchomiony wentylator. W tym roku go nie uruchamiałem, ponieważ temperatura w zbiorniku nie wzrastała. Przed wyjazdem życie w baniaku tryskało i nic nie wskazywało na to, że dojdzie do tragedii.
-
Problemem nie była grzałka tylko upały w Krakowie dochodzące do 40 stopni. Całe zajście maiło miejsce, gdy oczywiście byłem na urlopie i oglądałem piękne rafki na w Egipcie. W wróciłem do domu w poniedziałek rano . W zbiorniku była temperatura 35 stopni. Przekroczenie wszystkich szkodliwych stężeń NO2, NO3 amoniaku etc. dało się wyczuć organoleptycznie. O mało nie zwymiotowałem od buchjącego smrodu. O dziwo za wyjątkiem wariatka sześcioliniowego reszta ryb przeżyła. Z informacji, jakie uzyskałem o pogodzie mogę wnioskować, że tragedia musiała się rozpocząć w czwartek. W poniedziałek rano w baniaku nie było już sinularii i cladelii rozpuściły całkowicie i podejrzewam ze to one zaczęły zagładę korali twardych. Akropory były w stanie agonalnym. Fungia i jedna tridacna martwe. Przeniosłem wszystkie żywe koralowce do znajomego, wymieniłem 95% wody, wyjąłem skałę i wyczyściłem z gnijących odpadów. Po katastrofie zostało mi wiaderko szkieletów. Te koralowce, które przeżyły są w miarę dobrej kondycji za wyjątkiem turbinarii o której pisałem powyżej.
-
Minęło już prawie 2 tygodnie od momentu gdy „ugotowałem” baniak. Po podmianie 95 % wody i wyczyszczeniu skały z powodu „trudności technicznych” zdecydowałem się na postawienie żyjących ryb w baniaczku. Ich kondycja jest dobra.. Parametry wody o dziwo bardzo szybko powróciły do normy. NO3, które pojawiło się w dużym stężeniu na drugi dzień po podmianie wody spadło do poziomu niewykrywalnego przez test w ciągu 2 dni. W ubiegłym tygodniu wprowadziłem montipory (ocalały bez uszczerbku) i pocillopory (podniszczone), które ocalały i były u znajomego na przechowaniu. Aktualnie widzę że nowe środowisko nawet im odpowiada i mocno wyciągają polipy. Wczoraj wprowadziłem jedyną akroporę która ostała się po katastrofie a dzisiaj małże i turbinarię. Szanse turbinarii są nikłe. Straciła zoksantelle i jest cała biała. Teraz czekam i zobaczymy co dalej.
-
Wymienione powyżej koralowce nie są agresywne i z powodzeniem mogą być obsadzane w pobliżu innych łagodnych gatunków. Euphyllia wyciąga długie parzydełka i może być niebezpieczna.
-
To oczywiście zależy od warunków. Polecam np. montipory, pocillopore damicornis. Te korale są jest moim zdaniem dosyć odporne. Jak przyrosną to łatwo je pociąć. Euphyllia jest owszem ładna ale LPS’y z reguły osiagaja duże rozmiary i 60 l to może być za mało.
-
Ja wróciłem szczęśliwe z Safagi. Oglądałem piękne rafy na Tobii. Jechałem dzień po zamachu. Trochę emocji było ale urlop wspaniały. Niestety powrót pechowy. W międzyczasie słońce dokonało zamachu na mój zbiornik. 90% obsady padło w tym większość twardych SPSów. Nie wiem ile czasu zajmie mi odbudowa tego zbiornika.
-
Goniopry farbowane ? Na jaki kolor ? A tak a propos goniopory to i tak ja prędzej czy później szlak trafi , niezależnie czy ją ktoś pomalował czy nie.
-
Tak a propos tego co napisał Swirlej2 o niespodziewanym padaniu zwierząt: Dostałem jakiś czas temu fungię w stanie krytycznym. Wziąłem ją aby spróbować ja odratować. Po 2 tygodniach odżyła. Pokryła się tkanką w gołych miejscach wystawiła polipy i bardzo dobrze już rokowała. W tamtym tygodniu przeniosłem ja na dno baniaka. Na dodatek przez przypadek obsypałem ją trochę piachem. W ciągu 1 dnia praktycznie padła. Próbuje ją jeszcze ratować ale szanse są mizerne. Tak wiec śmierć zwierzaka zawsze się zdążyć może. Co do barwionych korali to z własnych obserwacji mogę wywnioskować ze zdążają się często w barwione korale miękkie. Barwionego twardego jeszcze nie spotkałem. Jeśli widzę coś „podejrzanego” to tego nie kupuję. Jak było tego już teraz nikt nie dojdzie. Tak jak widać z przytoczonych powyżej przykładów taki „kąpiący farbą” egzemplarz ma prawo występować w naturze. PS. Proponuje przenieść wątek do działu DIY –(od)pieniacz
-
Może być u mnie :]. Bilet wstępu – solidna szczepa korala
-
Jak było na spotkaniu na którym mnie nie było ? Niech się ktoś pochwali !