Witam
Skoro zacząłem ten post to pozwolę sobie zakończyć moją refleksją z targów.
Moje odczucia nie są tak dołujące jak powyższe odpowiedzi i uważam że trochę zbyt mocnych określeń się tutaj użyło ale nie będę próbował przekonywać po prostu podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
Otóż Targi jak i Zlot 2007 podyktowane były w dużej części akwarystyce, niestety (przy najmiej dla mnie) w "lwiej" części chodziło o akwarystykę słodkowadną. Na targach zaprezentowały się 4 firmy ściśle związane z akwarystyką morską, każda miała coś do zaoferowania, jedna duży asortyment sprzętu, druga fachową poradę i dobre ceny, trzecia miłą obsługę, a czwarta po prostu była.
Reszta targów skoncentrowana była na żarciu dla zwierzaków i wszelkich gadżetów. Na fakt może zwrócić konkurs na wybór najładniejszej świnki morskiej, ku mojemu zdumieniu spotkałem się po raz pierwszy z tak różnorodnymi gatunkami świnek.
Na targach w sumie wyeksponowane były 3 akwariumy z morszczyzną, dla zwykłych odwiedzających targi była w pewnym sensie atrakcja, dla morszczaka orientującego się w temacie raczej nie wprawiało w zachwyt. Choć powiedźcie mi tak na marginesie co można uzyskać zakładając akwa w ciągu jednej doby po brzegi wypchanymi koralami i mają one być cudownie napompowane przez następne dwie doby - sztuka dosyć trudna, więc jestem w stanie zrozumieć wygląd tych targowych zbiorników.
Co do samego Zlotu 2007, no cóż z punktu widzenia morszczaka niestety zlot nie zachwycał, jeden wykład dotyczący małych zbiorników morskich i ich mieszkańców- to stanowczo za mało. Zlotowi towarzyszyła ekspozycja zbiorników słodkich i mroskich, niestety z wskazaniem na słodkie które były bardziej okazałe. Mam tutaj osobiste pretensje do organizatorów Zlotu, rozumiem ilość wykładów i czas jaki należy poświęcić, ale potencjalni "zlotowcy" oprócz wysłuchania wykładów chcieliby spotkać się w łasnym gronie i wymienić spostrzeżeniami, temu celowi służy "integracja" ale godzina jej odbycia jest raczej nie do zaakceptowania. 20.30 to stanowczo za późno dla kogoś kto przyjechał na 10.00 na targi z kónca Polski i ma zaplanowany powrót w tym samym dniu (to taka mała dygresja jeśli chodzi o organizację).
PODSUMOWANIE- rozumiem rozgorycznie osób które wręcz napaliły się na super imprezę "morską" ale nie można tego ujmować w kategoriach "katastrofy". Sam określam te Targi i Zlot jako najsłabsze od dwóch poprzednich na których miałem okazje być. W każdym razie nie żałuje wyniosłem kilka ciekawych nowych doświadczeń z tych Targów i Zlotu. Kto wiem może za rok będzie lepiej......
Poniżej kilka zdjęć nie najlepszej jakości:
Pozdrawiam Roman