AquaManiac

Sphincter a jak wyglada teraz egzamin na medycyne? Tez jest latwiejszy niz np. 10-15 lat temu? P.S u nas na pierszym roku mowilo sie: - masz pozdrowienia od Ani? - od jakiej Ani? - od Ani Sphincter

No mi tez skoczylo, ide zatem spać

O Matko Boska... wierzyc mi sie nie chce, naprawde zadanie na poziomie wczesnej podstawówki... katastrofa, poziom nauczania spadl chyba na łeb na szyje... i jak ktos napisal winne sa m.in. te cholerne gimnazja - bo koniecznie musialo byc "jak w Niemczech", no i mamy co chcielismy: poziom nauczania ogolnego mamy jak w Niemczech czyli zenujący. Czasami mam paranoje, ze ktos robi nam takie numery specjalnie. Zbulwersowalem sie troche tym zadaniem, to nie jest jakas pomylka albo zart?

Acropora tenuis

Ja mam zasadniczo bez odpieniacza, z tym ze czasami go właczam ale naprawde od wielkiego dzwonu, w miesiacu moze z 3-4 dni... zadnych problemow z tym ze akwarium jest stare i pelne korali, ktore dzialaja jako swoisty "filtr koralowy" tak, ze nie mam problemow ani z NO3 ani PO4, podmiany 10% co 2 tyg. Poczatkujacemu akwaryscie odradzam takie eksperymenty

Nie wiedzialem ze Mardinus ma jeszcze akwarium morskie, na forum nie napisal nic chyba od dwoch lat Ale chwała jemu i innym kolegom ktorzy pomogli w zasiedleniu rafki, akwarysci morscy to sa jednak bardzo uczynni ludzie

Uzywam na przemian Preisa i TM, nie bylo z nimi do tej pory zadnych problemow.

Musze w takim razie powiedzic to moim Chrysipterom A powaznie to oczywiscie, ze jesli wsadzimy Dascyllusy do zbiornika 60x30x30 to sie pozabijają, ale jesli wlozymy do zbiornika 500 litrow to beda sobie zyly w zgodzie. Garbiki zmienaja płeć i o ile formy mlodociane moga byc w zbyt malym zbiorniku agresywne, o tyle wieksze osobniki z reguly dobieraja sie w pary i zyja dlugo i szczesliwie, nawet tak hardcore'owe gatunki jak Dascyllus.

Podobnie blaenkow i garbikow nie powinno sie trzymac pojedynczo!

Szkoda Mateusz ze konczysz...

Oczywiscie, ze przystopowac z zakupami a juz bron Boze zadnych rozgwiazd.

Owszem, mozna przymocowac do skaly i jest na to kilka roznych sposobow. Osobiscie jestem zwolennikiem metod nieinwazyjnych: pierwsza to po prostu klejenie grzybka przy pomocy SuperGlue do skalki, druga wymaga wiecej czasu: wkladasz do jakiegos pojemnika z tworzywa kilka kamyczkow i stawiasz go w miejscu o slabym przeplywie wody, do pojemnika wkladasz grzybki i po kilka dniach powinny przyrosnac do kamyczkow.

Weekend bez jedzenia to dla dobrze karmionych ryb zaden problem, jesli zbiornik jest dojrzaly a ryb niewiele, wtedy nawet tydzien bez jedzenia nie jest problemem.

Marcin dla mnie jest to akurat wazne, na jakiej zasadzie cos w akwarium dziala. Chyba spróbuje z ciekawosci, chociaz w zasadzie dzialajacy system powinno sie zostawic w spokoju...

Przepraszam ze sie tak wcinam w dyskusje, ale nie ma za bardzo czasu aby przegladac 45 stron wiec niech mi ktos z Was napisze na szybko: wyszlo w koncu na to, ze te cale pelletki to jest po prostu żarcie dla bakterii, tak?

Wszystkie ww. glony trafiaja sie czasami z dobrą żywą skała a czesc mozna wrecz kupic czasami w sklepach czy na targach. Ja sam mialem Sargassum ok. 3-4 miesiecy, podobnie Padine - rosly nawet calkiem szybko i nawet kiedys napisalem tutaj pare postow na ten temat, ze mam morskiego holendra niestety pewnego dnia glony te zaczely zanikac by po kilku tyg. zniknac ostatecznie... wychodzi na to, ze niektore glony sa trudniejsze w utrzymaniu niz SPS-y

Wbrew pozorom zagadnienie nie jest wcale takie banalne na jakie wygląda. Owszem, Caulerpa, Derbesia, Bryopsis, Valonia, kilka glonow wapiennych rosnie w akwariach... ale czy komus udalo sie na dłuźszą metę utrzymac w akwarium takie glony jak np. Sargassum, Padina, Dictyota, Turbinaria, Polyphysa, Acetabularia, Chlorodesmis, Avrainvillea, Penicillus? Problem podobny jak w przypadku gąbek czy osłonic: organizmy prostej budowy, wiadomo niby czego do zycia potrzebują a jednak ich hodowla w akwarium, z nielicznymi wyjatkami, sie nie udaje...

Widok jak tak targu rybnym w Egipcie...

Nie ma reguły, moje błazny np. po kilku tygodniach przeprowadzily sie do ukwialu, by rownie niespodziewanie po kilku tygodniach go opuscic i stan ten trwa do dzisiaj

Masz ich wiecej niz przypuszczasz Bardzo pozyteczne zwierzatka.

Wszystkim ktorych dziwi, ze nikt nie przezyl katastrofy proponuje nastepujacy eksperyment myslowy: wystrzelcie czlowieka z predkoscia 250km/h pod niewielkim kątem w las. Mozecie go przypiac do siedzenia lub nie, efekt bedzie mniej wiecej podobny. Teraz pomnożcie sobie powyższe przez 90 i dodajcie do tego setki czesci samolotu ktore fruwaja wszedzie dookola pod roznymi kątami. Gdzies czytalem wywiad z rodzina jednej z ofiar, ktora zidentyfikowano po ubraniu bo twarz byla zupelnie nie do poznania. Powiedziano im, ze i tak maja niesamowite szczescie, ze akurat ta jedna ofiara byla w miare w jednym kawalku, tzn. glowa byla na swoim miejscu, i ze zachowaly sie strzepy ubrania ktore umozliwily identyfikacje. Panią Prezydentową zidentyfikowano np. wyłącznie po obrączce... Niektore fragmenty cial wbily sie w ziemie na glebokosc ponad metra, tu naprawde nie bylo zadnych szans na przezycie. Bo wbrew pozorom kadłub samolotu jest konstrukcją bardzo delikatna i nie jest wyposazony ani w klatke bezpieczenstwa, ani zadne strefy zgniotu, podczas katastrofy nie daje pasazerom praktycznie zadnej ochrony. Jesli podczas katastrofy dochodzi do naruszenia integralnosci kadluba, najczesciej rozpada sie on na wiele drobnych szczatkow, wtedy pasazerowie naprawde nie maja praktycznie zadnych szans na przezycie... Watek zamachu przemilcze...

zdarza mi sie, ze kiedy zapomne narobic RO wlewam jakis tam litr czy dwa kranowki, tyle ze ja mam w kranowce np. azotany 5mg/l wiec nie robi to wiekszych problemow.

ALe ktore Casiliero? Casiliero CS bardzo mocno beczkowe, ale zasadniczo ze te cene bardzo dobre! PS. wszystkim winomaniakom polecam ksiazke pod redakcja Andre Domine, a zatytulowana po prostu "Wino". Jak na taka encyklopedie cena jest przystepna, ksiazka dostepna w EMPiK-u. Te 900 stron nie wyczerpuje oczywiscie tematu, ale daje naprawde poglad i solidne podstawy. Jesli ktos czuje, ze lubi wina i chcialby sie dowiedziec co i jak, to jeszcze raz goraco polecam.

JA tylko mam nadzieje, ze moja zona tego topicu nie przeczyta

N97 i bardzo sobie chwale, ale niestety coraz gorzej z softem na symbiany, czas przeskoczyc na jakiegos androida...