Qlfon

1. SkoczekPL (2szt XL), Kornel (1 szt rozmiar 110 dla dziecka), 2. Mr_Garden (1x L) , Ela (1x L) 3. Bartq 1 x XL, Kasia 1 x M/L, Antoś 1 x dziecieca 110, Karola S w sumie 4 szt 4. Adam_s (3xXL, Gustaw (dla chłopaka 10 latka 2 sztuki, ale nie wiem jaki rozmiar ;-( 5. Macias 1xXL, Magda 1xM, Maksio 1x dziecięca 116cm 6. kmirko 1szt XL 7. Włodzimierz 1 x XXXL, Ania 1 x M 8. Artur32 1x L, Iza 1xS, Adrianek 1x86/90 (body) 9. Bartol 1xXL 10. Qlfon XL - 1 szt.

Enia, napisałaś: Więc skoro wg. Ciebie te profesje tego nie wymagają to może jednak lekarz może sobie na to pozwolić? Z innej strony: nie wiem jak teraz gdy matura to jakiś żart, ale kiedyś mogłaś nie zdać matury za 3 błędy ortograficzne, bez matury nie miałaś wstępu na studia wyższe - ergo - zapomnij o byciu kimkolwiek z wymienionych przez Ciebie. Ale może dziś jest inaczej...

Pisałaś "...mojej pacjentki" Stąd założenie ze jesteś

Enia, nie wiem czy byłaś już na forum jak próbowałem walczyć z totalnym brakiem ortografii właśnie tutaj. Oczywiście nic to nie dało ale wątek gdzieś jeszcze jest. Do rzeczy: skoro jako lekarz z dysortografią piszesz, że Twój zawód nie wymaga aby pisać zgodnie z zasadami ortografii to jednak na forum błędów nie robisz. Dlaczego? Zapewne przez szacunek do czytających. I w związku z tym nie zgodzę się, że lekarz możne sobie pozwolić na pisanie z błędami. Masz kontakt z ludźmi, piszesz tony dokumentacji i właśnie z szacunku do czytających nie chcesz tego robić w sposób nieprawidłowy. Ale to Ty bo faktycznie są też inni którzy maja to w poważaniu. Kiedyś ortografia była jak dobre wychowanie - postrzegano ludzi przez taki pryzmat, dziś na wszystko można zdobyć papier i jazda. Tylko niech się później nie dziwią te biedne dzieciaki, którym - jak wcześniej już w wątku zauważono - głownie rodzice zrobili krzywdę załatwiając za srebrniki zaświadczenie o dysortografii gdy ich list motywacyjny czy CV w aplikacji o pracę zostanie wrzucone do kosza właśnie z powodu błędów ortograficznych. Nie oszukujmy się - świat nie jest idealny. Ja np. jestem w tym zakresie ortodoksem i do lekarza, który w historii choroby posadziłby kilka byków drugi raz bym nie poszedł. Skąd mam mieć pewność, że tak samo jak do ortografii nie potraktował zajęć z np. biochemii czy farmakologii? A gdyby jakimś trafem był faktycznym dysortografikiem to czy przypadkiem nie sprawdził pisowni przed kliknięciem "drukuj" z lenistwa (bo jako dysortografik zapewne wie o tym, że nim jest)? Jeśli nie chce mu się tego zrobić to może nie zajrzał też w moją dokumentacje i nie zauważył że jestem np. uczulony na kwas acetylosalicylowy czy penicylinę? Samego wpływu na jego pracę sensu stricto ortografia nie ma ale na ilość pacjentów już mieć może.

Stawki ubezpieczeniowe tak podniosą że się będziemy w kolejkach ustawić po nowe samochody... Qlfon mobilnie.

Ale Monika i chłopaki przyjadą? Qlfon mobilnie.

Buhaha...... .....wcale nieśmieszne:)

Ok ale stwierdzenie że Boeing zaczął produkcję komercyjna w latach 60. Mimo wszystko jest dla niego krzywdzące. Żaby taka statystyka miała sens trzeba poszukać info o ilości wypadków z rozbiciem na typ i zestawić to z ilością wyprodukowanych egzemplarzy. Pewnie gdzieś te dane są dostępne. Qlfon mobilnie.

Darecky: skad wytrzasnales ten 1967r? Wysyłane z mojego Transformer TF101 za pomocą Tapatalk 2

Zwykle powiązane ale jeśli dzisiejszego Egipcjanina zapytasz o faraonów to wzruszy ramionami i ew. powie o tym że napędzają im turystykę. Świat faraonów kończył się zanim wszedł islam ale to islam zaniósł to co zostało i gdyby nie przyroda to nic z tego byśmy dziś nie oglądali. I tak sporo zniszczyli... Qlfon mobilnie.

Z tą kulturą egipską i jej wiekiem to bym tak nie szalał. Egipt faraonów i obecny to tylko geograficznie to samo. Odkąd wszedł tam islam to zupełnie inna inszość. Qlfon mobilnie.

Dla porządku: podział na prawą i lewą rękę przy jedzeniu wywodzi się prosto z Koranu. Z telefonu piszę więc ciężko znaleźć mi cytat ale w Koranie jest o tym bezpośrednio napisane. To i czym u nas się mówi, że prawa ręką jest fi jedzenia a lew do czynności higienicznych to tylko następstwo. Podobnie jest w hinduizmie ale tam nie znam pochodzenia tej reguły. Qlfon mobilnie.

Mówisz i masz, ale do torebki się nie dokładam:)

Foteli katapultowych nie stosuje się w samolotach pasażerskich/cargo z kilku przyczyn. W pasażerskich: chciałbyś być pilotem, który opuszcza swoich pasażerów po tym gdy, np. popełnił błąd w obliczeniach położenia środka ciężkości, źle zaplanował załadunek i przeciągnął samolot lub zrobił inny błąd? Nawet gdybyś się na to zdecydował to opinia publiczna i media zaprowadziłyby Cię na suchą gałąź. Po drugie - w samolotach bojowych pilota od przestrzeni wokół niego (w sensie nad nim, ale zdarzało się już katapultować ludziom nie tylko do góry) stosunkowo cienka owiewka kabiny, która może być zniszczona piroładunkiem tuż przed uruchomieniem silnika rakietowego fotela lub przez wysuwane elementy z fotela, które niszczą owiewkę. W samolotach cargo/pasażerskich (dla uproszczenia przyjmę to za tożsame bo w cargo też załoga klata poza kokpitem) nad głową pilota masz masę instalacji, sporą część kadłuba z jego strukturami itp. oczywiście można zrobić jak np. w f-111 i odstrzelić całą kabinę ale koszt, masa, stopień skomplikowania takiej konstrukcji a do tego utrzymanie dodatkowego personelu dbającego o instalację katapulty w porównaniu do ilości wypadków gdzie mogłoby być zasadne użycie takowej okazuje się nie mieć uzasadnienia ekonomicznego. Do tego dochodzi jeszcze specjalistyczne szkolenie personelu itp.

Skoro to Rzeszów to obstawiam onet by Gienek:) Będę śledził.

Poszło:)

Jak żona ma na imię?

Możesz napisać skąd brałeś suchą skałę? Ładna jest:)

A ja jak dotarłem (dzięki Sławku) to jedyne co zauważyłem w baniaku to to, że moja duża pocillopora się odkleiła z podstawką od skały i leży:( A ja tak nie znoszę kleić korali...

To kicha, ja właśnie z domu wychodzę. Qlfon mobilnie.

Fox jesteś jeszcze na Śląsku? Ja się spóźnię... Qlfon mobilnie.

Może przerób pdf na txt? Qlfon mobilnie.

Potrzebuje ktoś coś nieżywego z erybki? Będę dziś w oddziale w Zabrzu u mogę coś komuś przywieźć ;-) Qlfon mobilnie.

No to i ja pozawracam głowę. Jakiś czas temu powiększyło mi się stadko jakim się opiekuję o jednego małego osobnika, który pomieszka trochę ze mną, jest ruchliwy i często robi zabawne rzeczy w niezbyt doskonałych warunkach oświetleniowych. Ponieważ jego wyczyny według mnie i małżonki warte są rejestracji dla niego i innych potomnych przyszedł mi do głowy pomysł o zakupie nowego aparatu. Mam w domu ultra-zooma Panasonic FZ38 i podwodniaka do zadań specjalnych Panasonic DMC-FT3 ale żaden z nich nie pozwala mi zrobić takich zdjęć młodego o jakich myślę. Na czym mi zależy najbardziej: szybki i dokładny autofocus b. dobra jakość zdjęć we wnętrzach bez lampy RAW i RAW+JPEG zdjęcia seryjne (ale to chyba ma teraz każdy aparat) sensowny wybór szkieł (nie potrzebuję dużo tego, jakaś jasna stałka + zoom ok. 50-200 lub ekwiwalent) wysokie użyteczne ISO Poszukiwania zacząłem od lustrzanek ale gabaryty i masa mnie odstręczają. Stanęło zatem na bezlustrzakach (?). Na razie zawęziłem grono do Fuji X-E1, Olumpusa OM-D E5 i Sony Nex6. Większość filmów w sieci i testów już chyba widziałem/przeczytałem, skłaniam się ku Olympusowi ale może szacowne fotografujące grono podrzuci coś jeszcze do tego zestawienia?

Może 19?