-
Liczba zawartości
6 114 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez seb
-
Widzę że Nikona nie bierzesz pod uwagę? Jest takie powiedzenie a'propos odwiecznej wojny między użytkownikami Canonów i tych którzy używają Nikonów, wymyślone przez tych drugich, brzmi mniej więcej tak: "Najlepszy sprzęt fotograficzny na świecie robi Canon... Tyle że Nikon robi najlepsze zdjęcia na świecie..." Pozdrawiam seb
-
Nie przekonaliście mnie zupełnie... Pozdrawiam seb
-
Woreczek żółtkowy nie żółciowy tak w ogóle to odnieś do stawu... Pozdrawiam seb
-
Haitaler, jeśli nie masz zaworu na wylocie to w jaki sposób regulujesz sucha/mokra piana? Sto razy to już było... Pompka podająca wodę do apf-a powinna mieć z tego co pamiętam 700-800 litrów, można przyjąc że ten Eheim daje tyle po przejściu przez kolanka i inne elementy zwalniajace przepływ więc zawór na zasilaniu jest moim zdaniem zbędny. Natomiast MUSISZ mieć zawór na wylocie, którym bedziesz regulował przepływ przez odpieniacz a tym samym jego wydajność, bo tak jak teraz to on może i rok sobie mielić i nic nie wywali. Pozdrawiam seb
-
Zawór na wylocie z odpieniacza oczywiście masz? Pozdrawiam seb
-
Dla obniżenia temperatury tej dyskusji proponuje rozwiązanie tanie skuteczne i ładne, mianowicie http://www.allegro.pl/item598985790_wiatrak_drewniany_125_cm_producent.html producent deklaruje ze zaimpregnowany więc może i chłodzić baniak Pozdrawiam seb
-
Mówcie co chcecie, ale niezłe "ciacha' na tym piachu leżą, ogólnie mi się podoba, chociaż aż za duży misz-masz, mimo tego że lubię dzikie zbiorniki. Pozdrawiam seb
-
tomajk nie wiesz nawet że miałem plan uderzyć do Ciebie po radę byłem na Twojej stronie i zauważyłem że NikonClub nie jest Ci obcy, aparat miałem na kilka dni tylko i uwierz mi że to dla mnie czarna magia, pierwszy raz robilem zdjęcia lustrzanką, dopiero zaczyna mi się kluć w dyńce jakie są zależności między czasem i przesłoną, do tego nie miałem statywu, a marzyły mi się takie fotki żeby pień acropory był ostry, a polipy rozmyte, nie wiem czy dobrze myślę, ale chyba należałoby przymknać przesłonę i wydlużyć czas w celu osiągnięcia takiego efektu? W każdym razie łyknalem bakcyla i aparat będzie, będzie Nikon tylko nie 80, co do Tamrona to wszystko super, tyle że ostrośc musiałem łapać ręcznie bo AF strasznie się "gubił" i łapał nie zawsze to na czym mi zależało. Nie masz pojęcia jaka byla zabawa i ile mi zająło czasu ustawienie balansu bieli tak żeby odwzorować kolory. Mam nadzieję Tomku że będę mógł się do Ciebie zwrócić po kilka rad przy kompletowaniu sprzętu foto i później po kilka rad co zrobić żeby ten sprzęt odpowiednio wykorzystać? Pozdraiam seb
-
Konrad, z Zeostartem jest tak że dawałem więcej, później zmniejszałem dawki do momentu zejścia nalotu bakteryjnego z szyb i skał, w tej chwili jest tak że nalotu nie ma, a korale wyglądaja korzystnie, przy mniejszej dawce nie widziałem wpływu Zeostartu na korale, w chwili obecnej jest taki kompromis, i przgięcie w jedna lub w drugą stronę przynosi efekt odwrotny do zamierzonego. A że skały nie są czyste? Nie są, ale nie ma to dla mnie większego znaczenia, w końcu to kondycja korali jest naszym celem, a nie wygląd skały. Do tego mam tez troche glonów bąbelkowych, briopsis czy jak to się tam zwie i do tego cos jak osiadła forma spaghetti, ale nie uważam że to jakiś minus, w końcu chyba nie ma ogródka w którym nie rosna chwasty, walczę z nimi tak jak z chwastami czyli ręcznie i dopóki nie mam ich więcej niż korali to myślę że nie ma się o co martwić Nie ma zbiorników idealnych Jacek, co do refraktometru to jest to urządzenie pomiarowe które wymaga kalibrowania, a co za tym idzie precyzyjnych płynów kalibracyjnych, ja zaliczyłem załamke systemu po skalibrowaniu płynem AM który miał 35ppm zamiast deklarowanych przez producenta 30ppm, w zwiazku z tym podniosłem sobie zasolenie do 1,034 - 1,035, generalnie to nie ma to jak splawik - wypornosci nie oszukasz:) obyło sie bez wiekszych strat, ale cięzko było później dojść do ładu ze stosunkiem Mg do Ca i poziomem Kh po tym jak schodziłem z zasoleniem, w tej chwili nadal leję nierówno ballinga bo przy równych dawkach Kh leci w kosmos, ale myslę że za jakiś czas dojdę z tym do ładu. Pozdrawiam seb
-
Muniek, zanim zaczniesz ubliżać ludziom od chamów, radziłbym sie zapoznać z regulaminem Pozdrawiam seb
-
Z tego co pamiętam to optymalny poziom zanurzenia dla KZ Medium to 25 cm, na fotce na oko wydaje się więcej, do tego od strony wylotu wody z niego powinno być sporo miejsca, nie powinien być wylot skierowany prosto na szybę tak jak masz na zdjęciu, bo takie ustawienie spowoduje że mocno wzrośnie Ci poziom wody w kolumnie odpieniacza i będzie chodził na mocno mokro, albo wręcz przelewał, w każdym razie nie będzie działał prawidłowo. Generalnie komorę na odpieniacz zrobiłbym w ogóle sporo większą, bo nie wiesz czy przy nim zostaniesz czy zmienisz na jakiś inny o większych gabarylach. Do reszty nie mam zastrzeżeń. Pozdrawiam seb
-
Pięknota:strutin widzę kilka mamusiek moich kurdupli Pozdrawiam seb
-
Po pierwsze, to nie wiem co to jest Exif, ale domyślam się że jakieś info o parametrach wykonania fotki, jeśli Wam pomogło to proszę bardzo Aparat to pożyczony od Walkera Nikon D80 i obiektyw Tamron Macro, co do jego parametrów musialby się wypowiedzieć właściciel. Smith, ta monti jest taka jak na fotce, z tym że ma więcej srebrnego i na żywo bardziej jest turkusowa (żona tak twierdzi) niż niebieska, być może tak wyszła bo stoi akurat pod dwoma Blueplusami. Olek, mój zestaw świetlówek przecież znasz:strutin Blueplus/Aquabluespecjal w stosunku 4/5. Efendi, parametry to Mg - 1300, Ca - 400, Kh - 8, w tej chwili nieco zachwiane po zaliczniu gleby z poziomem zasolenia (uważajcie na refraktometry), ale powoli to prostuję, NO3 - 0,00 mierzone raz ostatnio, reszta nie mierzona nigdy. Pozdrawiam seb
-
Dziękuje wszystkim jeszcze raz za słowa uznania, a już pochwały od "filarów" tego forum przyprawiają skrzydła:blush ale nie można siąść na laurach, jest jeszcze wiele nauki i pracy do zrobienia żeby było tak jakbym chciał. Andrzeju Turbi masz zaklepaną, teraz powinna ruszyć bo ją przesadziłem na górę, przez jakiś czas byla zacieniona przez monti talerzową i stanęła, ale kolorki ma nadal fajne Troszkę poćwiczyłem dziś znów z aparatem i oto co wyszło... Pozdrawiam seb
-
Dziękuję Wam Nawet nie wiecie ile takie słowa dla mnie znaczą... Tym bardziej że dojście do obecnego stanu baniaka zajęło mi spooro czasu i wiele, wiele pracy, setki godzin na czytaniu i podglądaniu najlepszych, ale mam nadzieję że to kiedyś zaprocentuje... Ewa, dojście do takiej "lekkiej" konstrukcji i ustawienia skały zajęło mi jakieś 10 miesięcy , co jakiś czas wywalałem po trochu skałę, aż doszedłem do tego co jest teraz i mogę powiedzieć że tak mi się podoba, następny baniak będzie równie ubogi w skałę. Tamarko, myślę że co do prowadzenia akwarium to Cię troszkę rozczaruję, i nie tylko Ciebie chyba . Wymiary to 130x50x50 plus sump, razem jakieś 450 litrów brutto w obiegu, światełko to 9x54 t5, cyrkulacja 2x8000 plus obieg, dwa filtry przpływowe made by Skiba, w jednym węgiel, zmieniany raz na miesiąc, w drugim absorbent fosforanów zmieniany raz na dwa tygodnie, odpieniacz to ganiony przez niektórych za jakość wykonania itp. ATI, model BM250, po "tuningu" wedługo pomysłu Skiby,a wykonanym przeze mnie i "dostrojony" do mojego systemu możecie mi uwierzyć że robi niesamowitą robotę, a wady które te odpieniacze posiadają u mnie nie występują poprostu. Dość powiedzieć że przy ilości pokarmu jaką wrzucam do baniaka (niektórzy się przeżegnają ) nie widzę żadnych negatywnych tego skutków, a pozytywnych wiele, to zasługa właśnie porządnego odpieniacza, który nie gaśnie na kilka godzin po karmieniu (oprócz karmienia reefboosterem), tylko robi to co ma robić i robi to świetnie. Całość hula na DSB. Obsada to 6x Antek od squamipinnisów, 9x Chromis od viridisów, Hepatusiński, Zebrasoma od desjardinów, Doktorek, 2x Amphiprion od ocelarisów, Labroides od filamentosusów, Parachromis od paganellów i Mandaryński i teraz zanim się przyznam ile ta trzódka dostaje codziennie do koryta to powiem Wam dlaczego... W morskim praktycznego doświadczenia mam jakiś rok, więc tyle co nic, za to w słodkim lat kilkanaście, na poziomie można powiedzieć że zawodowym (za względu na zajęcie a nie na klasę ) i to czego się nauczyłem w słodkim przeniosłem do morskiego, póki co sprawdza się, choć wielu może się ze mna nie zgadzać, mianowicie uważam że większość chorób, karlowacienie, brak wzrostu, nie wybarwianie się itp. bierze się z jedzenia, a właściwie z jego niedoboru, czy też niewłaściwej diety. Pomyślcie tylko ile godzin dziennie ryba w naturze spedza na jedzeniu? Nie mówię tu o drapieżnikach które cały dzień czatują w ukryciu na tę jedną jedyną która przepłynie za blisko, ale o rybach które trzymamy zazwyczaj w akwariach czyli planktonożercach, bentosożercach, peryfitonożercach. A co zapewniamy im w akwarium? Ćwierć kostki mrożonki rano i trzy płatki wieczorem? Bo system się "zawali"... Żal bierze... Dlatego ja osobiście uważam (zaznaczam że jest to tylko moje zdanie) że większość chorób i zgonów ryb bierze się z ich kondycji, a ta ma korzenie w niewłaściwej, często wręcz głodowej diecie. Dobrze odżywione zwierzaki są dużo bardziej odporne na choroby, na zmaiany środowiskowe oraz wszelkiego rodzaju stresy, a moim zdaniem to stres właśnie najczęściej jest ich gwoździem do trumny. Tego nauczyła mnie słodka woda czyli reasumując, często, bardzo rozmaicie i dość obficie karmić, ale wyłącznie pod warunkiem zapewnienia takiej filtracji że krótko po posilku w wodzie nie ma śladu po resztkach posiłku. Wracając do faktów ja karmię 3-5 razy dziennie za każdym razem dwoma kostkami porządnie przepłukanych mrożonek (lasonogi, artemia, jaja krabów, mięso krewetek piaskowych, plankton czerwony, plankton zielony i oczlik), wiem że taka ilość niektórym na podobną obsadę starczylaby na tydzień ale nie pochwalam tego. Płatkami praktycznie nie karmię, może raz na miesiąc. Pokolce dostają nori do klipsa raz na dwa trzy dni. Korale też karmię dość często jak na korale, miksem mrożonek na zmiane z Reefboosterem, plus aminokwasy codziennie po zgaszeniu światła. Teraz troche o suplementacji, nie daję nic oprócz Coral ABC Grotecha i Zeostart2 KZ, do tego regularna podmiana raz w tygodniu 10% na soli Preis. Co do dawkowania to uważam że błędem który częst popelniamy w drodze do cukierkowych kolorków jest przedawkowywanie różnych cudownych eliksirów, dość powiedzieć że zalecaną przez producenta dawką ABC na mój zbiornik jest okolo 6ml dziennie, a ja metodą prób doszedłem do dawki 0,4 ml dziennie(!!!) i dopiero teraz jest ok, przy mniejszej dawce kolory nie są tak wysycone, przy chociaż odrobinę większej korale lecą w brązy z predkością światła. Zeostart2 daję dwa razy dziennie po 0,3 ml, producent również zaleca więcej. Reasumujac - moim zdaniem w osiągnięciu celu jest potrzebna żelazna konsekwencja (nie żebym ten cel osiągnął, dopiero do niego dążę), regularność, stałość parametrów, odpowiednie karmienie, roli odpieniacza nie da się przecenić, ale przede wszystkim trzeba się nauczyć swojego zbiornika... Uwierzcie mi, nasze zwierzaki pokazują nam czy jest im dobrze czy coś im nie pasuje, szepczą do nas, czasem wręcz krzyczą... Trzeba się tylko nauczyć patrzeć i słuchać ich... Pozdrawiam seb
-
I na koniec ciekawostka to ten sam koral, na pierwszej fotce kilka dni po włożeniu do zbiornika, na drugiej półtora-dwa miesiące pobytu u mnie jak to się stało? Nie pytajcie - nie wiem Od razu uprzedzam pytania, ZeoVitu nie stosowałem, nie stosuję i pewnie stosował nie będę, mam swoje zdanie na jego temat. Moje domysły co do tej metamorfozy to dużo papu + czysta woda + porządny odpieniacz. A co za tym idzie - obiad, kupa, i 5 minut później nie ma śladu po resztkach bo pienidło robi swoja robotę zaznaczam że to tylko moje domysły, bo wciąż się uczę... Ale wydaje mi się że powoli zaczynam "słyszeć" co korale do mnie szepczą... Pozdrawiam seb
-
Jeszcze kilka szcze(p)niaków w sumpie, wszystkie powstały jako efekt uboczny ciągłego przestawiania i ustawiania skały i korali w zbiorniku głównym, tu człowiek zachaczy łapą, tam zachaczy, tu odłamie, tam odłamie i tak to idzie... Mój największy sukces i radość to szczepka jednej acry odchowana i odratowana z jednego (!!!) polipa W tej chwili ma jakieś 4 mm i ma się świetnie
-
Kolej na sps-y, satysfakcja tym większa że większość z nich wychowana "od szczeniaka", tzn. wygarnięta od Przemka ze zbiornika handlowego jako "złom" i w cenie złomu, 90% procent z nich odwdzięczyła się chęcią do życia i zupełną metamorfozą jeśli chodzi o kolory, a niektóre startowały jako centymetrowe karakany To jest dopiero radość, możecie mi wierzyć ... Mógłbym śmiało nazwać tą galerię "Ocalone od zapomnienia..." Pamiętasz Przemek te brązowe połamańce o których Ci tyle opowiadałem? To one
-
Kilka lps-ów, wśród nich moje ulubione a przez wielu niedoceniane blastomussy zielonousta scolymia przed "tuningiem" moja "mechaniczna pomarańcza" euphyllia blastomussa merletti fioletowy naleśnik w wersji macro favia w wersji macro no i moje cukiereczki