seb

Gangi, dużo też zależy od tego jakie wymiary będzie miał zbiornik. Jak już będziesz miał konkretny projekt i zaczniesz szukać wykonawcy, to może się okazać że cena zbiornika akrylowego i szklanego będzie bardzo podobna. Póki co nie nastawiałbym się na Twoim miejscu ani na tak, ani na nie dla akrylu, oba rozwiązania są dobre - pod warunkiem że się o nie odpowiednio dba.

Znów kłania się kwestia firmy, fachowości i wiary w uczciwość tejże, nie kwestia materiału.

Czyli odradzasz konkretnego producenta który spartolił robotę i użył dziadowskiegoo materiału, a nie akryl sam w sobie, a to różnica

Mit Mała kostka co prawda, ale dwa lata, odpowiednie czyściki, zero problemów, mikroryski oczywiście są, niemniej przejrzystość nadal miażdży szkło.

Waldi, Ty odpuściłeś babki i babeczki??? No nie wierzę!

Mi sie znowu kiełbasi z terminem w tym roku, ale zobaczymy, rozerwać się nie rozerwę, postaram się wpaść chociaż na jeden dzień i noc, na moto, z namiotem, rano się zwinę i pojadę dalej

Raczej nie, moim zdaniem, no ale mogę się mylić.

Wdzydze to po prostu... Wdzydze! I to nie określenie miejsca na mapie, to właśnie stan ducha. Stan ducha i wspomnienia. To śmiech do rozpuku, to kalambury przy ognisku, to budzenie rano przez tych którzy dopiero się kładą. To "ruchanka" za zeta. To zdarte gardło przez koncert Tomka i późniejsze afterparty. To dmuchanie z nadzieją w alkomat w niedzielę. To coroczne plany kupienia "naszego" cypla na który pływamy zawsze kajakami. To "hiszpanki". To budzenie Staniego szantami ze Skoczkowego mietka... Tylko tyle... ...i aż tyle!

Nie pocieszę Cię. Takie infekcje bardzo często zdarzają się u babek przesiewających, powstają zazwyczaj w następstwi nadziania się na wieloszczeta w podłożu podczas przesiewania. Jeśli to tylko na początku pyska to mniejsze zło, najczęsciej się wygoi, jeśli natomiast głębiej, w okolicach przełyku to może być różnie. Obserwowałbym, jeśli normalnie przesiewa i przyjmuje pokarm, to raczej nic jej nie będzie, jeśli natomiast przestanie przesiewać to pozostaje czekać i mieć nadzieję.

SBZ!!! Czyli Super Bomba Za*ebiście!

No to git!

Te male dzikie lubi podgryzać krewetka buksującą. Ale generalnie to one pożyteczne są, ja bym sie nie martwił tylko cieszył.

Potwierdza się to co podejrzewam, pod warunkiem oczywiście że pomiar ph jest wiarygodny. Masz bardzo małe średnice jak pod taki obieg, dużo za make, jak tam.Ci leci 1000l/h to max moim zdaniem. Na spływie masz zawór?

Bau, to nie jest normalne zachowanie, sprawdź czy się nie zaklinowała, zanim zacznie się rozkładać na części.

Generalnie wystarczy dobry, mocny odpieniacz i duży obieg, jaką masz pompę na obiegu i jakie średnice rur? Nie czuj się urażony tym że tak przepytuję, to wszystko ma znaczenie i to duże. Warunkiem też jest dobre wietrzenie pomieszczenie w którym stoi akwarium, nie wiem jak z tym u Ciebie?

Kemaz, ja podtrzymuję swoje. Ja bym doprowadził do stanu "idealnego" wodę, potem szukałbym przyczyn gdzie indziej.

Litraż nie za duży jak na przykład na Chelmona czy Forcipiggera, to są mocno problemowe ryby, potrafią padać nawet w wielkich basenach. Nie upatrywałbym tutaj problemu w pochodzeniu ryb. Jeśli amoniaku nie ma, poszedłbym w stronę eliminacji NO3 do zera i nasycenia wody w tlen, to potrafi zdziałać cuda. Szczególnie natlenienie. Tym bardziej że łączysz dwie bardzo "tlenożerne" metody - wódkę i pellety, ja bym ich nie łączył, zdecydowałbym się na jedną i ją doprowadził do perfekcji, da się, wystarczy wybrać wygodniejszą, lepszą dla siebie i ją na spokojnie dograć do zbiornika i obsady. No i natlenienie, zawartość tlenu w akwarium ma gigantyczne znaczenia dla zdrowia żyjących w nim zwierząt, a w 99% przypadków jest kompletnie bagatelizowana, ba, nie bierze się jej w ogóle pod uwagę.

Wymieniłeś same "problemowe" ryby, bardzo problemowe. Napisz proszę coś więcej o zbiorniku, litraż, filtracja itp.

Każdy dwuskładnikowy klej powinien być używany z dużym umiarem, przyczyną problemów nie jest puszczanie przez niego do wody jakiś trucizn, tylko zużywanie do wiązania/twardnięcia olbrzymich ilości tlenu, stąd prosta droga do przyduchy, jeśli używamy go zbyt duż w zbyt małym akwarium. Co do szorstnika to tak jak napisał Chmieles, ewentualnie ja bym najpierw spróbował bez rurki, powinien sobie szybko zbudować nowy kokon bez problemu.

Ciężki temat. Generalnie, na pewno zmniejszenie ilości egzemplarzy w stosunku do poprzedniego stanu nie wpływa na plus jeśli chodzi o rozłożenie agresji. Ja bym tutaj chyba upatrywał przyczyn takiego a nie innego zachowania ryb. Jak długo trwa taki stan?

Niekoniecznie tutaj, ogólnie bardziej piszę, ale tutaj oczywoscie też, moim zdaniem oczywiscie, każdy moze miec swoje.

Pytanie było przekorne ;-) ostatnio zaczynam zauważać że środowisko akwarystyczne jest tak plotkogenne i mitotworcze ze szkoda gadać :-)

Rozumiem ze wszyscy z wypowiadajacych sie mieli je w zbiorniku? ;-)

Trza by sie dowiedziec kiedy koniec roku szkolnego.

No dokładnie! Hmmm... Pogoda, ona tez pokazała, że jak jest ładna, to jest fajniej, no ale cóż, jak był biały szkwał, to też było fajnie Parasole latały, a z Dyzmą żeśmy cała tawernę rozśpiewali