Timur

Po 3 latach mordęgi w akwa 125 L bez sumpa i panelu, zdecydowałem się wreszcie na przeprowadzkę do 250L + 100L sump, podczas której zmieni się parę rozwiązań a co za tym idzie miałbym kilka pytań: 1- W nowym akwa zamierzam automatycznie dozować ballinga i w tym celu kupiłem pompę grotecha, zastanawiam się na ile dawek rozłożyć dobową porcję płynów, czy poprostu im więcej mniejszych dawek tym lepiej czy bez sensu jest się aż tak rozdrabniać ? 2- Początkowo planowałem umieścić grotecha w szafie z sumpem, jednak producent wyraźnie ostrzega przed nadmierną wilgotnością, powstaje więc pytanie czy może lepiej byłoby umieścić pompkę nad akwa ? a może jednak w szafce, tyle że blisko wiatrzaczka wentylacyjnego, ktoś ma jakieś dłuższe doświadczenia z odpornością grotecha na wilgotność ?? 3- Beast400 idzie w odstawkę (nie zepsuł się przez te 3 lata i to jego zdecydowany plus ale średnio u niego jest z pienieniem) i zamiast tego planuję albo Deltec AP600 albo ATI BM 150 i tu mam rozterkę - przeczytałem wątki na forum odnośnie obu odpieniaczy i z tego co widać ciężko jednoznacznie postawić na któryś z nich. Odpieniacz będzie pracował w wyciszonej szafce więc wybrałbym ATI ze względu na wydajność ale z drugiej strony trochę się boję, że wyciszenie nie pomoże bo podobno nieźle hałasuje... ktoś może miał możliwość porównać głośność ATI i Beasta ? (tu miałbym punkt odniesienia) 4- jaką najlepiej zastosować filtrację mechaniczną i gdzie czyli w kominie czy sumpie ? myślałem nad jakimś medium filtracyjnym do komina (woda spływała by równomiernie przez kratkę przelewową) ale może są jakieś lepsze patenty... pzdr.

niesamowita sprawa - ta dyskusja i wykresy z tego forum z linka goście nieźle sie wgryźli w temat.. w każdym razie odbyłem niedawno rozmowę na ten temat ze szklarzem, który mi wiercił otwory w akwa i po krótki namyśle powiedział, że niezależnie od rozważań teoretycznych nad wyższością jednego czy drugiego rozwiązania, w sytuacji jak się ma 3 dziury w dnie to on by zdecydowanie dał podkładkę pod całość i tak też zdecydowałem się zrobić

Spotkałem się z 2 zdaniami na temat podładki pod akwarium: 1- wersja powszechnie stosowana czyli podkładka po całą powierzchnią akwa. 2- usłyszałem od pewnego zawodowego akwarysty, że absolutnie nie jest wskazany kontakt całej powierzchi akwa z podłożem ponieważ dużo łatwiej o pęknięcie dna, a akwa powinno być podparte tylko wzdłuż krawędzi czyli należy wyciąć środek z podkładki zostawiąjąc tylko paro cm. krawędzie. Ponieważ jestem na etapie przeprowadzki do nowego akwa i niebwaem czeka mnie jego ustawianie mam pytanko - jak to jest z tymi podkładkami, zdaniem forumowych inżynierów

hmm, żółtek raczej pasie sie zielskiem na skałkach niczym krowa na pastwisku, mój jak tylko go wypuściłem z woreczka w którym sie aklimatyzował wziął się za skubanie zielska i w pare dni wytępił zarówno chwasty jak i te glony na których mi zależało. Teraz dalej sie pasie tym co wyrośnie ale że czyści pięknie skałe to dokarmiam go algami nori, brokułami itp. i zjada bardzo ładnie, a tego co wrzucam pozostałym rybom jak nie ruszał tak nie rusza. Zielsko mocuje mu w klipsie zawieszonym na krawędzi akwa. pzdr.

Hej, Miałem identyczną sytuację z xenią po tym jak zacząłem dozować purple-up (taka odmiana mleczka aragonitowego) - pięknie się nadymająca i pulsująca xenia zaczęła się kurczyć, tzn. wypuszczała polipy ale była widocznie mniejsza i słabiutko pulsowała. Odstawiłem purple-up na pare dni a potem zmniejszylem dozowanie - zalecana dawka co 2-3 dni a nie codziennie i znowu jest ok, xenia nadyma sie mocno i ładnie pulsuje. Glony wapienne utrzymują się ładnie na zmniejszonym dozowaniu, może nie mają takich przyrostów ale nie zanikają. pzdr.

he he, wychodzi na to że faktycznie umknęła mi pewna istotna różnica a co do tych przeliczeń to teraz to by się faktycznie zgadzało - jak twierdzą w lab. normalna woda demineralizowana ma właśnie 0,5 mikro simensa/cm... (0,2 jest uzyskiwane dla jakichś wysoce wymagających testów i wtedy puszczają przez kolumny 2 razy). Mam możliwość jeszcze im troche ponudzić więc faktycznie zrobię sobie badania z poszczególnych etapów filtracji. Co do badań na PO4 itp. to stwierdzili że mogą mi zbadać tzw. twardość fosforanową, magnezową itp, ale faktycznie nie uprzedzałem że chodzi o wodę morską.. Dzięki za odpowiedzi Pozdrawiam,

Zdaję sobie sprawę, że pomiary wykonywane "domowymi" metodami dają bardziej orientacyjne wyniki, ale wydawało mi się, że ktoś kiedyś skądś to "0" musiał wziąć, w oparciu o jakieś wiarygodne badania, skoro z tak wielu źródeł już o tym czytałem/słyszałem. Stąd moje wątpliwości. Wodę oczyszczam standardowym zestawem - prefiltr -> węgiel -> membrana -> żywica. Jednym z tańszych dostępnych na rynku. Membrana ma rok, żywica ok 2 miesięcy (produkuję ok 30l wody / tyg.) Kranówę samą w sobie mam dość dobrą. Zbiornik ma ok roku, nie wiem czy przyczyną nie jest żwirek koralowy, który dałem ok pół roku temu, po jakichs 3 miesiącach od jego wsypania (płukany RO i wodą z akwa) zaczęły się te problemy. Wodę na fosforany i inne będę też dawał do lab. jak mi przebadają to podam wyniki. NO badane zwykłym testem w domu, wychodzą mi b. niskie (obsada to 2 błazny, krewetka i krab na 26 kg. skały Pozdrawiam,

Zdecydowałem sie napisać na ten temat ponieważ jestem lekko skołowany w sprawie czystości wody po wizycie w laboratorium zajmującym się tą tematyką (laboratorium oczyszczania wody wydz. siłowni pewnego zakładu przemysłowego...) - po pierwsze, na zaczerpniętą z niniejszego forum sugestie, że oddawana przeze mnie do przetestowania woda (RO+DI) powinna mieć przew. 0, zostałem lekko wyśmiany - stwierdzili że świeżo, podwójnie demineralizowana woda ma na elektrodzie przepływowej 0,2 mikro siemensa i że 0 jest niemożliwe - skąd w takim razie mnogość informacji na forum o uzyskiwaniu zera ? - moja woda, zaczerpnięta z baniaka do dolewek, po kilku godzinach od filtrowania ma przewodność 0,85 mikro siemensa (twierdzą że zaraz po filtrowaniu mogła mieć ok. 0,6) - czy przy takiej przewodnośći powinienem myśleć o zmianie wkładów ? Walczę z glonami i woda póki co jest na czele listy podejrzanych..

@Aquamaniac Odpieniacz jak odpieniacz, predzej jest to, mysle, spowodowane tym, ze poza skałą niewiele się w moim akwa znajduje. Nawet sie zastanawiam czasem czy woda nie jest zbyt jałowa - nawet jak przyłożysz nos do powierzchni to nie wyczujesz żadnego zapachu poza leciutką "rześką" wonią słonej wody. Z jednej strony sie ciesze bo wiem z jakimi aromatami niektórzy muszą walczyć ale z drugiej nie wiem czy nie jest to przesada w drugą stronę. @Stani Cyrkulacja jest chyba ok, nie ma miejsca gdzie by woda stała, widać nawet jak płynie za skałkami wzdłuż tylnej ściany. Ale faktem jest że glony (te brązowe) utworzyły mi się tam gdzie przepływ wody jest najmniejszy. Skałę przedmuchuję czasem pompą ale coś mi sie wydaje, że za rzadko. @RIP Oczywiście, wprowadzenie "glonożerców" też rozważam, dzięki za sugestie - Naso fajnie wygąda, właśnie fotki obejrzałem. Z drugiej strony wolałbym tak sprawe glonów załatwić by nie być skazanym na obsadę podporządkowaną potrzebie wyżerania czegoś tam w sumie mam małe akwarium i niewiele sie w nim zmieści Wpadła mi do głowy jeszcze jedna przyczyna - w grudniu, słońce oświetlało mi dół akwarium, starałem sie co prawda przysłaniać okno w takich momentach, ale różnie to bywało, i z tego co widze to obszar występowania tych zielonych lonów pokrywał by sie mniej wiecej z miejscami, na które świeciło słońce... Pozdawiam

@Aquamaniac - no troche to niefortunnie sformułowałem, test zabarwia sie poniżej progu, który odzwierciedla poziom <1mg.

Hmm z tym PH to może coś jest bo zawsze miałem wyższe - 8,2 nie wiem czemu ostatnio mi poleciało. A co do tych brązowych to napewno nie są to sinice (już z nimi raz walczyłem), te tutaj rozpełzają się cieniutką i twardą warstewką. By się ich pozbyć trzeba je zeskrobywać. Poniżej kolejna fotka troche lepiej je obrazująca:

Witam, od kilku tygodni mam wątpliwą przyjemność obserwować rozrost 2 gatunków glonów (na fotce - zielona trawka i brązowawa "rozlewająca" się masa) Akwarium ma teraz 10 miesiąc i od ładnych paru miesięcy nie miałem żadnego g... poza kilkoma glonami wyższymi. Związki typu NO2, NO3 niewykrywalne. Nie mam tylko zmierzonych fosforanów, ale postanowiłem już dac fotke na forum bo może uda sie zdiagnozowac sytuacje zanim zalatwie testy. Obsada, którą trzeba karmić jest niewielka - 2 błazenki, karmione tak, że absolutnie nic nie zostaje. Mam troche niskie PH - 7,8 i KH - 8 Na dnie mam ok 1-1,5 cm żwirku koralowego, zamierzam go dokładnie przepłukać. Dodatkowo dodam, że glony (te zielone) zaczęły mi rosnąć na skałkach, które są chyba ostro drążone przez robaki bo pojawia sie na nich sporo jasnego pyłu. Na skałach, na których ten "pył" mi się nie pojawia nie rosną żadne glony poza wapiennymi.

Hmmm, szkoda, mandaryn to chyba pierwsza ryba jaka mi utkwiła w głowie (poza błaznami oczywiście) jak decydowałem się na solniczkę... Może uda mi się kiedyś kupić już takiego przyzwyczajonego do pokarmu zastępczego. W każdym razie obejrzałem wczoraj wieczorem dość dokładnie akwarium i w niektórych zakątkach aż roi się od różnego drobiazgu wielkości dziurki od ukłucia szpilką, biegają sobie dość szybko bo skałach i szybie koło skały - wygląda to zachęcająco, ale cóż skoro mandaryn konsumuje 24h/dobę to pewnie szybko je przetrzebi..

No, to mnie uspokoiliście może dlatego u mnie się rzucają w oczy bo mam bardzo skromną obsadę i na jej tle są b. liczne. Szczególnie spodobał mi się pomysł regulowania ich populacji poprzez błazny nie mam co prawda ukwiała, ale może czas o nim pomyśleć... Dzięki wszystkim za odpowiedzi. PS: Moje też "puszczają dymki" (bardzo przyzwoite określenie , a co ciekawe jak jeden tak zrobi to zaraz, jak na jakiś sygnał puszczają inne, w różnych krańcach akwa (telepatia ???

Mnożą mi się w akwarium w dośc szybkim tempie ślimaki, które przywędrowały ze skałą. Dorosłe mają ok 4 cm długości i wyglądają jak kawałek gluta z łódeczkowatą muszelką na grzbiecie. Zastanawiam sie czy namnażanie się tych ślimaków nie może być na dłuższą metę szkodliwe dla akwa. Wyglądają jaky były pokryte ni to jakimiś frędzelkami, ni to śluzem i obawiam sie czy takie "wydzieliny" nie doprowadzą do pojawienia się w wodzie jakichś toksyn. Jak co to mogę spróbować pstryknąć fotkę i załączyć. Pzdr.

Od kilku dni noszę się z zamiarem nabycia mandaryna i w związku z tym nasuwają mi się następujące pytania: - 1) na pewnej stronie wyczytałem, że minimalna wielkość akwa to 200 l. ze względu na zapewnienie odpowiedniej i odnawialnej ilości pożywienia (kiełży). Niestety sam posiadam mniejsze (115 l wody - 80x40x40) w którym jest 26 kg żywej skały oraz żwir koralowy. Kiełże są i jak do tej pory nie ma nic (chyba) co by się nimi żywiło. Z obsady mam 2 błazny, debeliusa i pustelnika. Debelius poluje głównie na pokarm błaznów, a w zasadzie wraz z nimi bierze udział w karmieniu, a kraba i samych błaznów nie podejrzewam o tępienie kiełży. Z "dzikiej" obsady mam 2 małe kraby i wieloszczety. Pytnie brzmi - czy w tej konfiguracji (wielkość zbiornika) można się pokusić o mandaryna ? - 2) Choć jak napisałem, kiełże są to jednak wydaje mi się, że nie jest ich tyle niż w trakcie pierwszych 3-4 miesięcy. Obecnie obserwuję ich zauważalnie mniej. Czy taki spadek populacji po początkowym "boomie" to rzecz normalana czy jest objawem, ze coś sie dzieje ze zbiornikiem lub że kiełże są przez coś mocno trzebione ? Akwarium mam od 8 miesięcy, wszystkie zwierzęta ładnie się chowają.

Dzięki za fachowe wyjaśnienia, telewizor ze zwykłym kineskopem (nie lcd) duża przekątna ...też mi sie wydawało że to jakiś chwilowy skok napięcia przy załączaniu TV, tyle ze pojawiło się to po paru miesiącach pracy - stąd wątpliwości. Świetlówki nie gasną bo ich nie mam OL 150 ma sam żarnik, 150+ ma dodatkowo świetlówki o ile pamiętam.

Mariusz, ja mam niemalże identyczną sytuację jak Ocelocik - Akwa 80x40x40 bez sumpa i panelu, a na ściance wisi beast 400p, i też pluje sobie w brodę, że nie pomęczyłem się nad akwa z sumpem... wiecej ciągle sie zastanawiam jak to przerobić i nie wiem czy nie skonczy sie na drugim akwa.

Witam, Po mniej więcej pół roku używania lampy AM OL 150, zaczęła się ona samoczynnie wyłączać w momencie włączania telewizora w pokoju. Lampa oraz żarnik (Pacific Sun) w momencie zainstalowania były nowe. Czy ktoś już miał podobny problem ? Ostatecznie podłączę telewizor pod inny obwód ale może ten problem da się jakoś inaczej rozwiązać. Początkowo to nie występowało więc obawiam się że coś sie dzieje z lampą.. Pzdr. PS: Rozebrałem juz lampę i podokręcałem kostki, nietety nie pomogło.

Dziś rano znalazłem mojego pustelnika siedzącego na szklanej półeczce ponad lustrem wody. Nie wiem ile tam siedział ale generalnie nic mu sie raczej nie stało. Zrobił to po raz pierwszy odkąd go mam czyli po 4 miesiącach. Wylazł po kawałku skały który znajduje sie jakieś 3 cm pod powierzchnią wody. Ponieważ nie wiem czy nie bedzie powtarzał tych wyczynów chciałem zapytać czy jest to u nich normalne/nagminne bo nie mam ochoty znaleźć go na podłodze w stanie "gotowym do gablotki" a tak to ewentualnie zrobie jakieś przemeblowanie lub zabezpiecznie (a może warto by było wogóle zrobić wystającą skałkę gdzie mógłby siedzieć na powierzchni jak ma ochote ? pzdr

@Alex LOL, jak sprawdziłeś wiek zdjęć ?? Faktycznie, mają około pięciu lat, a to co przedstawiają (walcownia gorąca w hts) jest ciągle jeszcze na chodzie. Kolorowa poświata to efekt rozżarzonego metalu. pzdr.

he, he, to ja z innej beczki: pozdrawiam,

@Lukasz dokładnie tak następnym razem zrobię fotkę. Jest bardzo towarzyska, unika jednak Debeliusa, który strzeże swego kąta przed wszystkim co się rusza,

@Aquamaniac - czytałem ale tego się akurat nie doczytałem. Zresztą i tak była tylko jedna w sprzedaży. Chyba jednak faktycznie lubi towarzystwo bo jak grzebię w akwa to momentalnie włazi mi na rękę i sobie po niej chodzi, tak że trzeba uważać by jej gdzieś nie przygnieść między palcami. A tak poza tym to poco te idiotyczne uwagi o papużkach pod moim adresem, na jakiej podstawie tak daleko próbujesz mnnie oceniać ?

@Lukasz tak mam tylko 1 sztukę ale jest bardzo aktywna - cały czas myszkuje po całym akwa i co chwilę coś wydłubuje z otworów w skałach. Oczywiście nie była niczym dokarmiana ale ostatnio, od kiedy mam pierwsze 2 rybki, trochę się rozleniwiła i czycha na pokarm dla rybek. Na zdjęciu jest sporo większa, jak wrócę z pracy to mogę pomniejszyć to zdjęcie tak by odpowiadało mniej więcej skali 1:1. Kupiłem ją za 60 zł. od gościa, który przywozi zwierzaki bezpośrednio z Niemiec (prowadzi w Krakowie firmę Diadema)