Skocz do zawartości

Timur

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    372
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Timur

  1. w sumie to niebardzo wiadomo, o co dokładnie chodzi - w 1 poście jakby o podmiankę a w kolejnym kolega Ozim pisze jakby o dolewce (?)
  2. He, he, to Tobie jednak o dolewkę chodzi nie o podmiankę no więc zautomatyzować to bardzo prosto wystarczy czujnik poziomu i pompka z nim współpracująca. Do kupienia są też dolewki grawitacyjne działające na zasadzie spłuczki w kiblu. edit: a poco Ci 2 zbiorniki na dolewkę ? że jeden większy za ścianą a drugi mały pod akwa ? to już lepiej od razu zza ściany lać do komory pompy bezpośrednio.
  3. Jak znasz jakąś miłą panią w aptece to zgłoś się do niej Ja odważam na 4-litrowe kanisterki więc nie za często i nie robią mi z tym problemów tylko musze ze 2-3 dni poczekać i jeszcze w ładne torebki mi zapakują i opiszą
  4. No jak planujesz się przewiercić do odrębnego pomieszczenia to będziesz mógł tam zapodać całkiem niezłą maszynerię, do podawania soli do mieszalnika jakiś podajnik ślimakowy by się przydał czy coś..(może z kotła CO na paliwo stałe ?? A tak serio to jak woda do podmianki pomieszała się przynajmniej dobę, ma identyczną temperaturę i zasolenie jak ta w zbiorniku to możesz od razu siup całość, a jak dodajesz świeżą czy na przykład o innym zasoleniu bo chcesz zmodyfikować parametry w akwa to lepiej powoli dolewać, np. pompką od automatycznej dolewki. Zautomatyzowanie procesu podmiany wody to szczerze mówiąc może w jakichś oceanariach praktykują, w dodmowych akwariach to nie jest aż tak uciążliwe, szkoda sobie tym akurat głowe zawracać
  5. Timur

    Ospa

    Napewno po kilku dniach będziesz wiedział, już nie pamiętam dokładnie ile trwa ta faza cyklu rozwojowego ale i tak jest to zależne od temperatury. Pamiętaj tylko, że w ten sposób nie eliminujesz pasożyta całkowicie lecz doprowadzasz do pewnej równowagi kiedy jego populacja nie jest w stanie zagrozić rybom lecz coś tam zawsze przetrwa.
  6. Timur

    Ospa

    @kto pyta.. - nie zaprzestawaj leczenia, zniknięcie kropek niekoniecznie oznacza, że pasożyta trafił szlag lecz poprostu przechodzi w kolejną fazę rozwoju i opuścił chwilowo żywiciela, a theront`ów (forma inwazyjna) nie jest jeszcze na tyle dużo by inwazja ryby trwała non-stop, sporo osób się na to łapie, że już po wszystkim (sam też to przechodziłem za 1-szym razem w przypadku żółtka) edit: tak btw, to białe kropki to nie pasożyt "siedzący" na ciele ryby lecz rany powstające w momencie gdy się "wyborowuje" na zewnątrz. Pasożyt w momencie gdy żywi się tkanką ryby jest niewidoczny (znajduje się pod śluzówką) @guliwer - ja wiem co w tym śmiesznego w łapaniu ryb do innego zbiornika jak jest potrzeba, wyjąłem pół skały z akwa i wyłapałem i tyle Nie twierdzę, że metoda Kaziko nie jest skuteczna poprostu twierdzę, że czasem okazuje się niewystarczająca i tak też ta metoda jest klasyfikowana na praktycznie wszystkich portalach tematycznych jakie odwiedziłem walcząc z ospą więc chyba coś w tym jest. Pozdrawiam,
  7. Timur

    Już mi ręce opadają

    Cyrkulacja nie jest przyczyną, poprostu w miejscach gdzie jest słabsza akurat tym glonom pasuje się rozwijać. Mam miejsca w akwa gdzie cyrkulacja to przysłowiowy żeglarski "glon na godzine" i piasek jest tam biały jak śnieg mimo to.
  8. Timur

    Ospa

    @Kaziko - no właśnie chodzi mi o te X czynników trudnych do przewidzenia, dlatego uważam, że doradzanie tylko jednej z metod i "powinno być ok" nie jest właściwe bo tych metod jest kilka (niektóre można łączyć). Ciężko oczekiwać od morszczaka, któremu padła cała obsada, że przy kolejnym ataku ospy będzie się zastanawiał czy może czosnek nie taki czy może lampa była ustawiona pod złym kątem (wiem, przesadzam ), poprostu odławiasz ryby do higienicznego akwa i je leczysz i niekoniecznie od razu musi to być chemia, można zastosować obniżone zasolenie do 1.010, temperaturę 29-30 stopni, wodę do zasilenia zbiornika dodatkowo można wziąć z wolnego od epidemii źródła, podłączyć UV i po paru dniach po problemie - gorsza sprawa, że na oczyszczenie głównego zbiornika trzeba będzie poczekać te paredziesiąt dni.. Dla ryb takie odławianie to napewno stres ale gorszy stres (nie tylko dla ryby) to okres gdy zaczyna jej brakować tlenu i potem, trwający nierzadko paredziesiąr minut sam moment duszenia się (widziałem, nie chcę oglądać znowu). Poza tym warto wiedzieć, że w zbiornikach gdzie okresowo zsypuje ryby, po czym po zastosowaniu lepszego karmienia, witaminy, środki podnoszące odporność + dodatkowa sterylizacja wody populacja pasożyta ogranicza się ale nigdy nie zanika zupełnie i nigdy nie wiesz czy za rok, dwa nie dojdzie do jakiegoś załamania i wybuchu epidemii dlatego IMO warto podkreślać przy tego typu tematach cały aspekt walki z tym pasożytem, a nie tylko informować o podstawowych środkach zaradczych, dlatego właśnie opisałem mój przypadek - nie jestem na tyle doświadczonym akwarystą by teoretyzować, przekazuję poprostu doświadczenia jakie mnie z tym spotkały. Pozdrawiam,
  9. Timur

    Ospa

    Ja też podawałem rybom witaminy itp. (przez 3 lata) i cieszyłem się jak pięknie i zdrowo mi rosną, aż pewnego dnia wprowadziłem do akwa parę nowych rybek i okazało się, że z nimi trafił cryptocaryon... Po 2 tygodniach z 11 ryb nie zostało nic. Fakt, trochę późno zareagowałem, jakiś tydzień myślałem, że to stres, że minie (nie wiedziałem do końca z czym mam do czynienia) Czosnek i UV (5 i potem 11 W niewiele pomogły). Kolejna próba zarybienia (2 ryby) po upływie 30-paru dni i znowu ospa, ryby kompletnie zsypane po 2 dniach (wiem, trochę się wykazałem niecierpliwością bo 30 dni to minimum a w zasadzie jest rekomendowane 40 jako 90% i 60 dni jako 100% prawdopodobieństwa, że to dziadastwo wyzdychało niezależnie od temperatury w zbiorniku). UV-ka była już od razu włączona profilaktycznie. Po upływie kolejnych 2 dni i braku poprawy, sięgnąłem po metodę podawaną jako najskuteczniejszą (sporo różnych portali, już nie odtworzę z pamięci - reefkeeping, reefcentral, ultimatereef, reefland itp. itd.) czyli odzielny zbiornik i leczenie chemią. Różne preparaty organiczne (składające się z ziół itp.), podobno nieszkodliwe dla rafy, też były wymieniane ale ich działanie było z reguły oceniane jako "obiecujące" a jako najskuteczniejsze były sklasyfikowane preparaty zawierające miedź, trudno więc się dziwić, że po nie sięgnąłem (skuteczność lecznia 100% w moim przypadku). Uważam, że skorzystałem z najrzetelniejszej informacji jaką znalazłem a przemawia za tym fakt, że artykuły były poparte przeprowadzanymi licznymi eksperymentami (między innymi udowodnili, że ospę da się wywołać w pozornie zdrowych zbiornikach poprzez odpowiednią dawką "stresogenów" oraz to, że ospy można się pozbyć ze zbiornika i nie wystąpi niezależnie od stopnia w jakim zestresujemy (obniżymy odporność ryb). Poza tym rekomendowane były środki zdecydowanie "niekomercyjne" gdyż błekit metylowy czy zieleń malachitowa są do kupienia za 2 zł za buteleczkę (w "drogich" salonach zoologicznych za 5zł) więc ewidentnie nie były to artykuły komercyjne. Nie piszę to jako osoba, która pragnie podejmować spory w temacie bo znawca tematu ze mnie żaden lecz jako morszczak, który na metodzie UV (ostatnio 11 W na 250 L, przepływ 800 l/h) i czosnku stracił wszystkie ryby a na błekicie wyleczył kolejne i tyle, więc jak widać są różne przypadki i nie można generalizować, że UV czy czosnek i problem mamy z głowy. Skakał bym do góry i klaskał piętami z radości gdyby zadziałała sama UV-ka a ja gnie musiał bym się bawić w prowadzenie dodatkowego zbiornika + codzienne podmianki wody ale wygląda na to, że tylko tak można się ostatecznie i na zawsze pozbyć tego za......ego pasożyta z akwa... pozdrawiam, edit: akapity po sie zrobiła ściana teksu
  10. Timur

    Ospa

    Miałem w ostatnim czasie 2 x ospe. Pierwszy [rzypadek padła cała obsada - 11 ryb. Drugi przypadek, po ponownym wpuszczeniu 2 rybek (wpuszczone po odczekaniu 32 dni), znowu ospa i obie ryby uratowane - klucz do sukcesu - natychmiastowe działanie - odrębny, higieniczny zbiorniczek (w moim przypadku 50 L taki zbiornik to 30 zł w hurtowni), temp 29 stopni, zasolenie 1.012, BŁĘKIT METYLOWY, troche cyrkulacji i codzienne podmianki wody (bardziej ze względu na wzrost NO2). W pierwszym przypadku zawierzyłem UV-ce, czosnkowi itp. problem w tym, że jak dojdzie do eksplozji pasożyta w akwa to te środki już nie pomagają, to bardziej profilaktyka, a i tak zawsze pasożyt zostanie w zbiorniku tyle, że ryby się mogą na niego uodpornić co nie znaczy, że przy jakiejś stresogennej sytuacji nie dojdzie do kolejnego wybuchu epidemii. Przeczytałem tony artykułów na ten temat w międzyczasie i w zasadzie główna kwestia aby na 100% pozbyć się problemu to: wyleczyć ryby w odrębnym zbiorniku, główny zbiornik kwarantanna aż pasożyt wyzdycha, każde nowe ryby kwarantanna. Co do używania lekarstw w głównym zbiorniku to z tego co wiem ŻADEN producent nie gwarantuje, że będzie 100% bezpieczny - z reguły piszą, że "nie powinien zaszkodzić właściwie zastosowany" - dla mnie to trele morele.. Błekit Metylowy wydaje się być bardzo dobry także z innego względu - na paru stronach anglojęzycznych znalazłem informację, że dodatkowo stymuluje przyswajanie tlenu przez hemoglobinę czyli wspomaga oddychanie ryby oraz jest stosowany także przy detoksykacji ryb po zatruciach związkami azotu i cyjankami no i co najważniejsze zabija pasożyta w wodzie (zawiera wersenian miedzi) Sorry troche haotycznie napisane ale czas mnie goni, Pozdrawiam,
  11. Jak chcesz to mogę Cie obdarować zielonymi zoanthusami (uwaga mogą stać się plagą )
  12. Kolego Rysiu, Kolega Cetus napewno doskonale już sobie zdaje sprawę, że przesadził na początek z tym pytaniem więc może już bez takiej uszczypliwości wprost co do czyjejś inteligencji bo wątek z zabawnego zrobi się przykry. @Cetus - nie przejmuj się, pytaj dalej, pomimo żarcików napewno każdy będzie starał się Ci pomóc ale swoją inicjatywą też trzeba się wykazać
  13. No niestety nie, jak usłyszałem cenę to już się nie dopytywałem co to
  14. Timur

    "Fruwający" piach

    Musisz mieć niezły wir bo przy normalnej cyrkulacji w miejscach gdzie prąd wody wypłukuje piasek tworzy się poprostu dołek, czasem aż do dna ale nic nie fruwa, przynajmniej mi nic nigdy nie fruwało - miałem 2 rodzaje piasku (LS) i przeróżne ustawienia cyrkulacji (1-3 pompy i 3200/7600 na 120/250 litrów - 2 różne akwaria) i nic takiego nie zaobserwowałem.
  15. no drogawy, też mi szczena opadła... właściciel bezczelnie przesadza bo ten ukwiał jest naprawde śliczny
  16. eee.. mówisz, że liczy sie sama wysokość słupa cieczy ? no może... nie będę się spierał bo z fizyki miałem 3, wydawało mi się, że będzie tez się też liczyła ilość napierającej wody Pomysł z popływaniem w akwa po jeziorze celem sprawdzenia szczelności wygrywa konkurencję :D Możecie już nic nie pisać nowego, LOL
  17. Czerwony ukwiał = dość spory koszt, sam na takiego polowałem. Jest w Krakowie jeden do sprzedania (wygląda super) ale koszt to 400 zł i właściciel nie chce negocjować ceny, jak chcesz to podam Ci namiar.
  18. Timur

    Tłuste Bąble?

    Miałem kiedyś plagę cyjano - wygrałem częstymi podmianami wody. W miarę upływu czasu wróciłem do starego tempa podmian ale dodatkowo pilnowałem (kompletnie intuicyjnie) aby wszelkie karmienie zwierząt było w ilości w miarę odpowiadającej zużyciu i cyjano jak się pojawiały to na bardzo małym obszarze i tylko na pare dni.
  19. Szczelność komin-akwa lepiej sprawdź od zewnątrz komina - dużo większy napór wody będzie niż odwrotnie. Wody poza tym nie ma sie co bać i tak zalejesz podłoge nie raz i niekoniecznie od nieszczelnego akwa
  20. oświetlenie - w Zabrzu (erybka) widziałem dość fajne lampy do nano-rafek, afair producent to Blauaquaristic. Niestety nie ma ich na stronie erybki nie wiedzieć czemu choć mieli je w normalnym sklepie. Musiałbyś zadzwonić do nich bo nie pamiętam jaką miały moc (typ świetlówek to PC), cena o ile pamiętam atrakcyjna. żywa skała - do akwa takiego rozmiaru nie kupuj skały w ciemno (wysyłka) bo możesz mieć spore problemy aranżacyjne, lepiej kupić gdzieś na miejscu gdzie wybierzesz sobie odpowiednie kawałki. Co do ilości to osobiście bym zrobił tak, że zabrał bym akwa pod pachę, pojechał do sprawdzonego dostawcy i na miejscu przeprowadził próbną aranżację zbiornika woda - nie rezygnuj z DI po RO, koszt żaden a ile potencjalnych problemów będziesz miał z głowy sól - z Kentem miałem nienajlepsze doświadczenia choć każdy ma swoje widzimisie, kup Preisa - ostatnio spory wybór opakowań na rynku w PL
  21. No, właśnie - ledwie 2 miesiące minęły odkąd przesiadłem się na większy zbiornik i już oczami wyobraźni widzę kolejną przeprowadzkę ...już prawie dokładnie wiem jak to miałoby wyglądać
  22. Jak Ci chodzi ewentualnie po głowie 100x40x40 to dużo lepiej kupić 100x50x50 - też standardowy rozmiar u producentów. Co do parowania to mi właśnie z akwa 100x50x50 (+ sump 60x30x35) paruje ok 2,5 l / dobę Co do ilości skały to masz przykład wizualny w poniższym akwa 100x50x50 znajduje się 26 kg w miarę lekkiej LR (zdjęcie z mojej przeprowadzki do nowego zbiornika)
  23. Jasne, nie ma problemu, tyle, że w dziedzinie szeroko rozumianej akwarystyki morskiej to ze mnie instruktor jak z koziej d... trąba ale w początkach napewno jestem w stanie pomóc tel. wysłałem na priv
  24. najlepszy byłby: sump ...długo nic panel odpieniacz w akwa (deltec z serii mc, btw - 500-tki już chyba tylko używane dostaniesz) uwierz, zacząłem sobie pluć w brodę, że nie mam sumpa już 3-4 miechy po założeniu akwa i męczyłem się tak przez 3 lata, jak masz możliwości to nie warto z tego rezygnować.
  25. Timur

    krewetka tanczaca

    z żywieniem krewetek raczej nie powinieneś mieć problemu, jeszcze będziesz na to klął np. przy karmieniu korali czy prac w akwa kiedy ta cała krewetkowa zbieranina bedzie ci obsiadać rękę, skubać i pomykać między palcami tak, że będziesz miał wrażenie, że zaraz jakąś zgnieciesz (nie wiem jak tańcząca ale tak mają moje ambyonensis, debelius i nawet wundermani)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.