Jader

Ja się piszę z żoną, ale nie na 100% (kłopoty zdrowotne w rodzinie i nie wiem czy/kiedy będę dyspozycyjny )

To ja polecę "Pantaleon i wizytantki" Mario Vargasa Llosy. Świetna

Ten kalkulator mówi na ile dni rozłożyć, a ilość preparatu trzeba sobie samemu obliczyć z tego co na opakowaniu w mg podali.

Zobacz sobie kalkulatorem (poszukaj na forum kalkulator ca/mg - taki plik excelowy) jaka jest maksymalna dzienna dawka.

Spokojniejsze może przy powierzchni. Myślę, że chodzi raczej o lepszą dostępność pokarmu dla nocnych marków.

Wychodzę do pracy jest ciemno, wracam i też jest ciemno. Zaciemnienie w międzyczasie jakoś nie może zrobić na mnie większego wrażenia

Osobiście mocno wątpię, żeby kiełże podżerały zoa. Na zoa w świeżym baniaku to czyhają różne kraby, które siedzą w dziurach w skale i się ujawnią jak będą miały co zdewastować

Wydaje mi się, że mniej więcej tyle wydaję (jedzenie, chemia, prąd).

To może jakieś przebicie i dostają prądem?

Proszę, nie mówmy o trwałości i cenie, bo mam lampę zrobioną z ledowych belek T5 @Niejeden z nas: A to nie ta sama lampa? Właśnie nie wiem, czy chinole jakieś różne robią, czy to wszystko jest jedna i ta sama, bo wygląda podobnie...

Wiesz, w ramach gwarancji mogę sobie 2 sztuki kupić

Czy te chińskie lampy z e-rybki to sa takie same jak te: http://www.aliexpress.com/product-gs/380829176-Free-Shipping-120W-LED-Aquarium-Light-wholesalers.html? cena jest na tyle atrakcyjna, że zastanawiam się, czy nie zaryzykować...

To aiptasia i pojedynczy zoa.

Po niczym już nie przechodzi, ale za to jaka frajda

Wiecie chłopaki, przed 40-tką też byłem choirak i mi wszystko samo przechodziło po czosnku i gorzałce

Też mówię, że to sprzętowa funkcja telefonu, budzika, kuchenki gazowej czy czegokolwiek. jak nie ma takiej opcji to program nic nie zdziała, podobnie jak nie ma wafla, żeby program włączył wyłączony komputer

A zastanawiałeś się jak niby ma zadziałać program włączający na wyłączonym telefonie? Jeśli nie ma osobnego mechanizmu w konstrukcji telefonu, który go potrafi włączyć, to żaden program na świecie Ci tego nie zrobi.

Akurat w tym celu to mogliby coś inteligentniejszego wymyślić

Jeżeli to jest prawda, to nie wiem co powiedzieć

Jakiś opis rozwiązania? Może uda się coś udoskonalić?

Tak mnie zastanawia czy to ma sens (pewnie nie) i czy ktoś próbował (pewnie tak) zrobić pompkę dozującą, działającą na zasadzie wypychania cieczy przez tłoczone do zbiornika powietrze. Wydaje się, że można to dosyć łatwo wykonać samodzielnie (dużo łatwiej niż pompę perystaltyczną ) i powinno się dać wyregulować (chociaż może być problem z precyzją na skutek sprężania powietrza).

Wiem, że nie powinno się często wyłączać i włączać pomp bo padną. Pytanie jednak co to znaczy "często"? Czy kilka razy dziennie to często? Tak sobie myślę, żeby pokombinować z 2 pompami chociażby 3-4 razy dziennie wyłączanymi naprzemiennie na pół godzinki - trochę by to zmieniło prądy w akwarium.

IMO jak masz możliwość (brak kotów i/lub małych dzieci) to otwarty - wygodniej i chłodniej.

To chyba nie ospa, żadna ryba nie ma objawów poza żółtkiem (borsuk miał może ze 2 kropki - nie dam głowy, że to nie było naturalne), a minęły już prawie 3 tygodnie.

No i po borsuku Przyznam, że zaczynam się zniechęcać do ryb. Obsada niewielka, parametry są dobre, a przez ostatni rok straciłem już 7 ryb. Krewetki żyją, rozgwiazda żyje, korale żyją, a ryby padają :/ Ocelaris, ślizg i babka załatwione przez clarkii, parasema załatwiona prawdopodobnie przez drugą parasemę, babka jedna padła wychudła miesiąc po wpuszczeniu druga wyskoczyła na kratkę, no i borsuk 3 tygodnie po zakupie. Czy to jest normalne, czy ja coś robię nie tak? Obsada tak fatalnie dobrana? Kurde, przecież clarkii to nie skrzydlica