dale Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 Czy jest sens, z punktu widzenia "dietetyki" robić samemu mrożonki z mrożonek hipermarketowych ? Np. kupuję mrozone krewetki, kalmary, filety, miksuję, dodaję spirulinę, czosnek, odciskam z wody i mrożę ? Wychodzi trochę taniej, wiem co mam, no i nie ma tyle wody... Czy mrożonki, nie nadają się do powtórnego zamrożenia i mogę potruć ryby ? jak myślicie ? Bo wiem że Użytkownicy robią samemu mrożonki, ale ze świeżych produktów - ja nie mam dostępu. Cytuj 125x55x55 ogólnej rafy+50x45x45 konikarium - wspólny obieg "Powered by Twistman" - Twistman OB-200-EXT, Reaktor Wapnia Calc+ Reactor Medium + DI-500-60, 3x maxspect ethereal , bujane przez maxpect gyre, sterowane przez NEMO Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Agnieszka S Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 Produktu rozmrożonego nie można ponownie mrozić. Zawsze możesz kupić świeże owoce morza, np. w supermarkecie, Carrefour, a w Makro to już na bank. Warto jednak wcześniej oglądnąć towar i obwąchać Cytuj http://nano-reef.pl/topic/73719-375l-euphylliowo/ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tester Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 Na dobrym markecie rybnym kupisz swieze malze, ostrygi i klamary. Wystarczy poszatkowac, zblendowac, dodac witamin, czosnku itp, rozlac do czystych foremek po mrozonkach i zamrozic Cytuj 425L - Maxspect Recurve R6 120, Twistman 150 Integra, Komputer od AquaTrend i takie tam... Stary projekt [600L] Nowy projekt [425L] Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
martinniemczyk Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 Nie bardzo wiem jak to sie ma do ryb, bo jak rozboli je brzuch, to ci nie powiedza I jedza inne paskudztwa niz my;) Z uwagi na to, ze czesc zywi sie zywym pokarmem w naturalnym srodowisku, to uwazam ze mrozonka jest okz naszego punktu widzenia. Bo nie mozna zywego dostac, wychodowac, lub tez tak jest nam latwiej. Ryba zje, bo jesc musi... Natomiast co do ponownego zamrazania pokarmu "miesnego" to tak w skrocie tworzysz bakterie, ktore infekuja pokarm, co prowadzi do psucia sie produktu I to juz jest jak gdyby nieodwracalne. Dlatego rozmrazasz miecho I dajesz do gara, zeby zabic to, co wlasnie wychodowales. Przy ponownym zamrozeniu produktu bez uwczesnego poddaniu go procesowi eliminacji z punktu gastronomicznego poprostu zamrazasz skazone mieso. Ty masz biegunke, lub powazniejsze zatrucie, a co maja ryby? Nie mam pojecia... Cytuj Pozdrawiam Marcin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 (edytowane) Nie przesadzajcie. Jeśli coś rozmrozisz po to żeby pokroić i potem to zamrozisz to nic się nie stanie. Do żadnego "zakwitu" bakterii nie dojdzie. Co innego jeśli coś się rozmrozi i zostawi na 24 h w temperaturze pokojowej. Ja od dawna karmię krewetki mieszankami mrożonek z marketu. Kupuję różne owoce morza i wątróbkę. Kroję wszystko w drobne kawałki, mrożę i karmię. Jeśli nie karmię ich w ten sposób to krewetki noszą mniej "jajek". Kiedyś jak miałem małe krewetki to na samych mrożonkach [też na tych niby super ekstra "zagramanicznych"] traciłem ok 80% maluchów. Potem jak je zacząłem karmić wyżej opisaną mieszanką, kawiorem i cyklopeeze to prawie nie było strat. Edytowane 14 Marca 2013 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
CNCRob Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 Na dobrym markecie rybnym kupisz swieze malze, ostrygi i klamary. Wystarczy poszatkowac, zblendowac, dodac witamin, czosnku itp, rozlac do czystych foremek po mrozonkach i zamrozic Rozumiem, ze chodzi o witaminy i czosnek w płynie ten co sie dodaje do mrożonek dla ryb? Jak te witaminy zachowują sie podczas mrozenia? Nie tracą własności? Cytuj Akwarium: Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dale Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 Też uważam że jeśli zblenduję zamrożone mięsko, całość procesu będzie trwała maks- godzinę, nie sądzę by mięsko zaczęło się psuć. Ale, zobaczę może znajdę świeże - choć jak zna życie, też było mrożone "po drodze"... A jakie składniki jeszcze mogę dodać ? Cytuj 125x55x55 ogólnej rafy+50x45x45 konikarium - wspólny obieg "Powered by Twistman" - Twistman OB-200-EXT, Reaktor Wapnia Calc+ Reactor Medium + DI-500-60, 3x maxspect ethereal , bujane przez maxpect gyre, sterowane przez NEMO Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
martinniemczyk Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 (edytowane) Nie tyle co zacznie sie psuc tak jak myslisz. Poprostu od rozmrozenia ilosc bakterii zacznie sie mnozyc dosc szybko. Po ponownym zamrozeniu czesc z nich zginie, lecz znaczna czesc przetrwa bo jest ich wiecej I sa bardziej odporne. Dlatego czlowiek nie powinien spozywac ponownie zamrazanych produktow miesnych. Jesli chodzi o pokarm dla ryb, to tak jakbys kupil gotowe mrozonki I dowiozl je do domu po jakims czasie. W tym momencie juz czesciowo rozmroziles pokarm. Jak kupujesz w sklepie I jest zaszronione, lub nie mozesz oderwac sreberka, to znak, ze byly poddane ponownemu domrazaniu lub calkowitemu zamrazaniu drugi raz. Karmisz I ryby nie zdychaja, ale jak to na nie wplywa ujemnie to nie wiesz, bo zawsze mozna zgonic na cos innego... Edytowane 14 Marca 2013 przez martinniemczyk (wyświetl historię edycji) Cytuj Pozdrawiam Marcin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
inmar Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 Temat już był i zazwyczaj nasze mrożonki były już mrożone pewnie kilka razy po drodze,ale rybki cały czas żyją. Cytuj http://nano-reef.pl/...__1#entry380116 było http://nano-reef.pl/...__1#entry214523 było http://nano-reef.pl/...rojekt-nano-30/ było http://www.sma.org.p...tawiam+zbiornik było Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kwes Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 mrożonki kupowane jako gotowce to tak naprawdę sam syf wiem bo robiłem przy mrożonym pokarmie dla ryb zanim trafi do akwarium po drodze jest rozmrażany kilka razy większość pokarmu przychodzi do polski ze wschodu po drodze rozmraża się bo nie opłaca się włączać chłodni dla robaka (oszczędności w transporcie) prawdo podobnie za nim trafi na tira zostanie zamrożony ze dwa razy no ale lećmy dalej większość pokarmu mrożonego trafia w tak zwanych taflach jet on rozmrażany przez mielenie i łączony np. krewetka z kalmarem oczywiście żeby to wszystko nie zaczęło walić zalewa się wodą w kolejnej części obróbki towar jest pakowany w małe paletki i pokrywany folią aluminiową i mrożony za nim trafi taki pokarm do akwarium zostanie przeładowany jeszcze kilka razy hurtownia-->>mniejsza hurtownia-->> sklep-->>akwarysta-->>akwarium każda z tych osób dotyka opakowanie ciepłą ręką i rozmraża go powierzchniowo a w następnej kolejności zamraża najlepiej można zobaczyć jak jest to syf robiąc eksperyment proszę kupić żywy wodzień i zamrozić kupić wodzień w tabliczkach kilku różnych firm dla porównania a następnie każdy z nich rozmrozić w zimnej wodzie i co się okaże ten Świerzy pokarm będzie przezroczysty a cała reszta prawdo podobnie matowa lub biała bo była kilka razy mrożona i nastąpił już rozkład tkanki lecz proszę nie popadać w panikę ryby i ludzie nie takie g..no jedzą i żyją po prostu we wszystkim trzeba znaleźć zdrowy rozsądek najbardziej mnie bawi terminy ważności na soli kuchennej pod ziemią leżała tysiąc lat a jak ją wydobyli i jest w czystym pudełku to ma termin ważności Cytuj http://www.youtube.c...r1?feature=mhee Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 (edytowane) Nie tyle co zacznie sie psuc tak jak myslisz. Poprostu od rozmrozenia ilosc bakterii zacznie sie mnozyc dosc szybko. Po ponownym zamrozeniu czesc z nich zginie, lecz znaczna czesc przetrwa bo jest ich wiecej I sa bardziej odporne. Dlatego czlowiek nie powinien spozywac ponownie zamrazanych produktow miesnych. Jesli chodzi o pokarm dla ryb, to tak jakbys kupil gotowe mrozonki I dowiozl je do domu po jakims czasie. W tym momencie juz czesciowo rozmroziles pokarm. Jak kupujesz w sklepie I jest zaszronione, lub nie mozesz oderwac sreberka, to znak, ze byly poddane ponownemu domrazaniu lub calkowitemu zamrazaniu drugi raz. Karmisz I ryby nie zdychaja, ale jak to na nie wplywa ujemnie to nie wiesz, bo zawsze mozna zgonic na cos innego... W temperaturze 1 do 5 C bakterie rozmnażają się bardzo wolno więc nie widzę w jaki sposób w tej temperaturze miały by zainfekować mięso. Dużo więcej bakterii [miliardy razy więcej] dostanie się do twojego organizmu jak wejdziesz do metra i w tym samym wagonie ktoś kichnie albo kichną 2 dni wcześniej... Gdyby było tak jak mówisz to nie kupił byś nigdzie nie zepsutej ryby. Ryby najczęściej zanim trafią do chłodni to leżą dzień, dwa lub dłużej na kutrach w lodzie. Nie są tam zamrożone tylko schłodzone. Nie kupił byś także żadnego mięsa bo zwykły schab powinien w 10 minut zostać zainfekowany bakteriami a tym bardziej mleka. Wpływ temperatury na rozwój bakterii mleka został przedstawiony na rysunku. Z rysunku tego wynika że rozwój bakterii przez kilka pierwszych godzin jest bardzo wolny więc rozmrożenie pokarmu na kilka minut praktycznie nie ma wpływu na ilość znajdujących się w nim bakterii. To że na powierzchni mrożonki jest szron wcale nie musi świadczyć o tym że ta mrożonka była rozmrażana. Szron powstaje w wyniku resublimacji wody. W tych warunkach ciśnienia i temperatury jakie panują w zwyczajnym zamrażalniku ciecz nie jest stabilna z termodynamicznego punktu widzenia. Stabilna jest za to woda w fazie stałej [lód] i gazowej [para]. Szron powstaje w wyniku przemiany fazowej typu: para - ciało stałe. Po otwarciu lodówki dostaje się do niej para wodna. Po obniżeniu temperatury rośnie przesycenie i para wodna "zmienia się" w lód. Na rysunku poniżej przedstawiony został układ równowagi faz dla wody który wyjaśnia opisane wyżej zjawisko. Edytowane 14 Marca 2013 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość RAFkru Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 Temat już był i zazwyczaj nasze mrożonki były już mrożone pewnie kilka razy po drodze,ale rybki cały czas żyją. My Też Zyjemy mimo tego że spozywamy w nieświadomości "świeżą kiełbaskę" plus coli do woli gratis http://www.mowimyjak.pl/fakty/informacje/afera-miesna-co-robio-w-zaklad-viola-z-zepsutego-miesna,22_53557.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kwes Zgłoś Napisano 14 Marca 2013 nanokaczor no kolego po takim wykładzie wątpie żeby ktoś miał jeszcze coś do powiedzenia wielki szacun Cytuj http://www.youtube.c...r1?feature=mhee Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
martinniemczyk Zgłoś Napisano 15 Marca 2013 (edytowane) W produktach swiezych jest duzo mniej bakterii gnilnych, wiec brawo za opis mleka.(pomijam roznice bakteryjne mleka i miesa). Ryby na kutrach nie sa zamrazane, lecz chlodzone- kolejne brawo- dzieki temu minimalizuja rozwoj bakterii Zgadzam sie co do temp utrzymujacej sie maksymalnie 4,9`C, ale nie widze tego w praktyce akwarysty, ktory siedzi z termometrem. Bakterie w wodzie i miesie sa troszke inne, wiec nie widze zadnego zwiazku z Twoimi przykladami. Znajdz wykresy rozwoju flory bakteryjnej w miesie o roznej temp., podczas zamrazania, rozmrazania i ponownego zamrazania ( otym ostatnim mowilismy) mowimy o mleku? w polsce kartonik ma 2miesiace daty waznosci i stoi na polkach, w irlandi ma 4dni i musi byc w lodowce. zapomniales o procesach pasteryzacji zywnosci. dodatkowej chemii, utrwalaczach itd. Ponowne mrozenie produktow miesnych lub rybnych jest mozliwe, ale nie w warunkach domowych do ponownego rozmrozenia i konsumpcji, bez wczesniejszego poddaniu go obrobce cieplnej w celu eliminacji niepozadanych... zgadzam sie z Toba ze najwiekszy rozwoj bakterii miesci sie miedzy 5 a 70`, ale schab kupuje swiezy, a jak sam mroze, to proces rozmrazania odbywa sie w lodowce, a kg schabu potrzebuje troche innego czasu niz 3 gramowa kostka. Bakterie sie budza, mnoza i nawet jak zamrozisz to ponownie, to Twoja zamrazalka nie da rady zamrozic tego w takim tempie i do takiej temp., zeby wszystkie zyjatka poszly spac. Sorry, ale Twoje wykresy slabo pasuja do tematu jak dla mnie. Poza tym ja patrze z perspektywy HACCP i z mojej wypowiedzi mogles wyczytac, ze kazdy z nas wiozac kostki ze sklepu do domu tworzy w nich flore bakteryjna... Pewnie zaraz bedzie halas, bo sie odezwalem i reszta "kolegow" na mnie usiadzie, ale widac taki los;) laboratoryjny wykres sprawdza sie w labratorium, a to co mozna zlapac w metrze najlepiej wiedza japonczycy biegajacy w maskach po tokio. Gwarantuje, ze rybka nie dalaby rady. tak samo to bije do tematu, jak Twoje wykresy, ale przynajmniej sie dowiesz, ze cukry z owocow przy zamrazaniu obnizaja rozwoj bakterii i skad bierze sie szron w mrozonych produktach, a nie w lodowce. http://www.specjalno..._zamrazanie.pdf wielki szacun, zolwik i co tam jeszcze... pzdr Edytowane 15 Marca 2013 przez martinniemczyk (wyświetl historię edycji) Cytuj Pozdrawiam Marcin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Jader Zgłoś Napisano 15 Marca 2013 Rozmrażanie rozmrażaniem, ale nie wiem czy większym problemem nie jest to, że chyba wszystkie te marketowe mieszanki frutti di mare są wstępnie lekko podgotowane (pewnie własnie, żeby nieco uodpornić na takie rozmrażanie i zamrażanie). Cytuj miękkie i kilka rybek 240 l; oświetlenie HQI+T5; odpieniacz Turbo 1000 Multi SL; curkulacja Tunze 2x6045 i AB 3500 UP; październik 2009 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dale Zgłoś Napisano 15 Marca 2013 A czemu wstępne gotowanie mogło by wpływać niekorzystnie ? Jeśli bez chemii ? Ale są czyste mrożonki... Cytuj 125x55x55 ogólnej rafy+50x45x45 konikarium - wspólny obieg "Powered by Twistman" - Twistman OB-200-EXT, Reaktor Wapnia Calc+ Reactor Medium + DI-500-60, 3x maxspect ethereal , bujane przez maxpect gyre, sterowane przez NEMO Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Michał BB Zgłoś Napisano 9 Lipca 2015 odkopię trochę temat. Po ostatniej nawałnicy która przeszła przez rejon Bielska nie miałem prądu przez 38 godzin. Z akwarium jakoś sobie poradziłem / zakupiony agregat /, jednak mrożonki / m.in. lasonogi, kryl, plankton, unimix morski / które były w zamrażalniku niestety się rozmroziły. Na szczęście temperatura wewnątrz nie była bardzo wysoka ponieważ miałem w jednej z szuflad zamrożone butelki z wodą do chodzenia zbiornika i one całkowicie się nie rozmroziły. Zanim kupię nowe jedzonko wykorzystać to co mam, czy lepiej nie ryzykować? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
turek87 Zgłoś Napisano 9 Lipca 2015 Moim zdaniem mozesz smialo wykorzystać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach