Skocz do zawartości
Timon111

Pomoc dla nowicjusza :(

Rekomendowane odpowiedzi

witam moja pierwsza żywa skała z odzysku ale nie mam pewności co to za korale? 

 

 

 

Rhodactis czy Ricordea ??

42636047_163539527902395_4556837765639045120_n.jpg.ccf307ac2c089a0b1bed58a55a1b4909.jpg

 

Jakiś Zoantus chyba ?

42556189_681294755577420_390588947283050496_n.jpg.580da79c0b2eb467e4fe2f4b3c136d41.jpg

 

A to nie wiem nie moge nigdzie nic podobnego znaleźć jest malutkie i tyle :)

42655890_1971879952868149_1923528831822462976_n.jpg.9f41853c8ce1f2c546e05d8ac9f2f4f0.jpg

Dzięki z góry za wszelką pomoc :)

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, LordMatthew napisał:

2. Parazoanthus

3. Caulastrea?

2. to jakaś odmiana zoantusa ?

3. Nie pomyślałem tak nad tym fajnie by było :)

dzięki :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Timon111 napisał:

2. to jakaś odmiana zoantusa ?

3. Nie pomyślałem tak nad tym fajnie by było :)

dzięki :) 

2. z rodziny ukwiałków, ale to inny koral, podobny do zoa.

3. mi to wygląda na blastomusse. (nie wyraźne zdjęcie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Jak ma zieloną mordkę to ricordea. 2. Coś z rodzaju palythoa. 3. Może młode fungie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, elespero napisał:

3. mi to wygląda na blastomusse. (nie wyraźne zdjęcie)

ciężko o wyraźne zdjecie musze na dużym zbliżeniu robić to i jakoś słaba :( 

zaraz posprawdzam te propozycje moze któreś będzie pasować :)  

28 minut temu, elespero napisał:

3. mi to wygląda na blastomusse. (nie wyraźne zdjęcie)

Bardzo podobne do tego jak pisałeś wręcz identyczne dzieki :D 

https://sunsetcorals.com/products/blasto-blastomussa-merletti

25 minut temu, maciej01 napisał:

2. Coś z rodzaju palythoa.

też bardzo podobne do tego co pisałeś :)

https://erybka.pl/product-pol-16475-Palythoa-spp-M.html

 

Dzięki wielkie wszystkim :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1) ricordea

2) palythoa - przy jakimkolwiek dzieleniu, lub skrobaniu musisz zachować szczególną ostrożność, bo zazwyczaj są bardzo toksyczne.

3) też obstawiam fungię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, wiesiektbg napisał:

 

2) palythoa - przy jakimkolwiek dzieleniu, lub skrobaniu musisz zachować szczególną ostrożność, bo zazwyczaj są bardzo toksyczne.

3) też obstawiam fungię

2 no poczytałem troche i jakoś mi sie to nie spodobało. Fajnie ze są koralowce ale chyba bede chciał to usunąć ale jest tego dość duzo i duże sa :/ zastanawiam sie jak to zrobić? 

3. Nie znam sie ale ich tez jest z 5 lub 6 sztuk i bardziej przypomina grzybka. No ale jak mowie nie znam sie :P takie młode fungie przetrwały by transport wyłącznie na wilgotnej skale ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Timon111 napisał:

2 no poczytałem troche i jakoś mi sie to nie spodobało. Fajnie ze są koralowce ale chyba bede chciał to usunąć ale jest tego dość duzo i duże sa :/ zastanawiam sie jak to zrobić? 

3. Nie znam sie ale ich tez jest z 5 lub 6 sztuk i bardziej przypomina grzybka. No ale jak mowie nie znam sie :P takie młode fungie przetrwały by transport wyłącznie na wilgotnej skale ? 

2. Nie ma co panikowac za bardzo. 

3. Fungia z tego co wiem to nie "przykleja się". Więc to nie jest fungia.

Edytowane przez elespero (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w początkowym stadium fungia rosnie na skale, pózniej "schodzi" na piasek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość laszek

To są parazoanthusy zielone a nie palythoa.

Wysłane z mojego LG-M200 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zerknijcie na zdjęcie z palythoa... Tam też są te "fungie". Jakie trzeba było by mieć szczęście, aby z skałą dostać tyle dobrodziejstwa??? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, elespero napisał:

2. Nie ma co panikowac za bardzo. 

To co narazie zostawić ? one wydzielają te toksyne tylko jak sie je uszkodzi ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2. napewno Palythoa - czy zostawić czy usunąć zdecyduj sam ale jest sporo naprawdę ładniejszych korali do umieszczenia w akwarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tez mi sie średnio podoba ale myślę jak w bezpieczny sposób sie tego pozbyć, bo reszta korali jest właśnie tez na tej skałce.

Wystawienie kawałka skały gdzie one sa ponad wodę nie wchodzi w gre bo czytałem ze będzie cos wydzielac w powietrze.

Może jak odwrócić skale tak by nie miały dostępu do światła, ale czy jak beda obumierać z głodu to tez beda cos wydzielać  ? 

Jedyna jeszcze szansa to spróbować odłupać ten kawałek na którym siedzą.

ktoś ma jakiś pomysł jeszcze ? :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Timon111 napisał:

no tez mi sie średnio podoba ale myślę jak w bezpieczny sposób sie tego pozbyć, bo reszta korali jest właśnie tez na tej skałce.

Wystawienie kawałka skały gdzie one sa ponad wodę nie wchodzi w gre bo czytałem ze będzie cos wydzielac w powietrze.

Może jak odwrócić skale tak by nie miały dostępu do światła, ale czy jak beda obumierać z głodu to tez beda cos wydzielać  ? 

Jedyna jeszcze szansa to spróbować odłupać ten kawałek na którym siedzą.

ktoś ma jakiś pomysł jeszcze ? :) 

Wyciąg skałę, weź nożyk do tapet i zedrzyj je dokładnie. Nic nie będzie się wydzielać do powietrza. Tylko uważaj aby nic nie trysło Ci w oko ani do ust, ale to podstawa przy każdym koralowcu. Zrobili mit przy tych koralach, ludzie sr*ją po gaciach jak o nich słyszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, elespero napisał:

Tylko uważaj aby nic nie trysło Ci w oko ani do ust

:-) Zamiast "uważać" to może lepiej założyć rękawiczki, okulary ochronne i maseczkę (taką z apteki) na nos i usta (całość inwestycji pewnie z 10zł, a jeszcze i na przyszłość posłuży)? Dużo dzieci powstało, chociaż rodzice (wtedy jeszcze przyszli) "uważało".

Ale ogólnie to tak jak @elespero pisze, nie ma co panikować. Wyciągnij skałę, wytnij ukwiałki, wyszoruj do gołej skały miejsca gdzie były przyrośnięte. Trzeba tylko zachować ostrożność.

A z tym "wydzielaniem w powietrze" to inna sprawa. Jak masz tego dużo w akwarium, i zaczniesz im dokuczać mocno (w wodzie), to zaczną dużo śluzu z toksyną wydzielać, a cześć tego śluzu też do wody trafi. I potem drobinki tego śluzu mogą przedostawać się do powietrza w formie aerozolu wodnego (drobne kropelki wody zawieszone w powietrzu), a Ty możesz je nieświadomie wdychać będąc w pobliżu akwarium. Na przykład odpieniacz sprzyja powstawaniu takiego aerozolu. Dlatego różne mądre głowy zalecają porządne wietrzenie pomieszczenia w czasie i bezpośrednio po pracy przy akwarium, w którym są ukwiałki, lub nawet używanie w takich sytuacjach maseczki. Ale tak ogólnie, to paliotoksyna nie rozpuszcza się jakoś specjalnie w wodzie i nie jest tak, że jak masz ukwiałki w akwarium, to automatycznie cała woda jest stale skażona toksyną.

Nie ma co demonizować, ale warto mieć świadomość ryzyka i się zabezpieczyć przed nim.

A, no i oczywiście bardzo uważaj z nożykiem,  żeby się przy okazji nie skaleczyć, bo wtedy (i ile faktycznie rana miałaby kontakt z paliotoksyną) mogłoby być słabo. I jeszcze pamiętaj, aby dokładnie umyć rączki po wszystkim, wodą z mydłem. A przed umyciem, nie dotykać dłońmi twarzy (oczy, usta, nos, jak ktoś ma, to jeszcze i pryszcze), najlepiej nic nie dotykać takimi łapkami. I narzędzia też umyj, o ile chciałbyś ich jeszcze potem używać do czegoś;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:-) Zamiast "uważać" to może lepiej założyć rękawiczki, okulary ochronne i maseczkę (taką z apteki) na nos i usta (całość inwestycji pewnie z 10zł, a jeszcze i na przyszłość posłuży)? Dużo dzieci powstało, chociaż rodzice (wtedy jeszcze przyszli) "uważało".
Ale ogólnie to tak jak [mention=26127]elespero[/mention] pisze, nie ma co panikować. Wyciągnij skałę, wytnij ukwiałki, wyszoruj do gołej skały miejsca gdzie były przyrośnięte. Trzeba tylko zachować ostrożność.
A z tym "wydzielaniem w powietrze" to inna sprawa. Jak masz tego dużo w akwarium, i zaczniesz im dokuczać mocno (w wodzie), to zaczną dużo śluzu z toksyną wydzielać, a cześć tego śluzu też do wody trafi. I potem drobinki tego śluzu mogą przedostawać się do powietrza w formie aerozolu wodnego (drobne kropelki wody zawieszone w powietrzu), a Ty możesz je nieświadomie wdychać będąc w pobliżu akwarium. Na przykład odpieniacz sprzyja powstawaniu takiego aerozolu. Dlatego różne mądre głowy zalecają porządne wietrzenie pomieszczenia w czasie i bezpośrednio po pracy przy akwarium, w którym są ukwiałki, lub nawet używanie w takich sytuacjach maseczki. Ale tak ogólnie, to paliotoksyna nie rozpuszcza się jakoś specjalnie w wodzie i nie jest tak, że jak masz ukwiałki w akwarium, to automatycznie cała woda jest stale skażona toksyną.
Nie ma co demonizować, ale warto mieć świadomość ryzyka i się zabezpieczyć przed nim.
A, no i oczywiście bardzo uważaj z nożykiem,  żeby się przy okazji nie skaleczyć, bo wtedy (i ile faktycznie rana miałaby kontakt z paliotoksyną) mogłoby być słabo. I jeszcze pamiętaj, aby dokładnie umyć rączki po wszystkim, wodą z mydłem. A przed umyciem, nie dotykać dłońmi twarzy (oczy, usta, nos, jak ktoś ma, to jeszcze i pryszcze), najlepiej nic nie dotykać takimi łapkami. I narzędzia też umyj, o ile chciałbyś ich jeszcze potem używać do czegoś;-)
To co napisałeś to według mnie są podstawy do każdych korali. Czort wie co tak naprawdę w nich siedzi.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, elespero napisał:

To co napisałeś to według mnie są podstawy do każdych korali

Niby tak, chociaż czy na pewno wszyscy się stosują do tego? Ja przyznaję się, że grzebię w akwa bez rękawiczek, szczepki czy skałę przestawiam gołymi paluszkami, aiptasję zeskrobuję z podstawek też bez rękawiczek/okularów/maseczki. I myślę, że wiele osób robi podobnie na codzień. No ale jak nie mam i ne będę miał (z założenia, właśnie ze względu na potencjalne ryzyko paliotoksyny) żadnych palythoa, protopalythoa, parazoanthus, czy choćby zoa zwykłego w akwarium. "Cukiereczki" są śliczne i kuszą, ale taką decyzję podjąłem i tego się trzymam. Jasne, może mnie coś tam poparzyć, może mnie może wieloszczet "połaskotać" czy dziabnąć w palec. Ale to tylko trochę bólu ewentualnie, nie zagraża życiu. Co innego, jak faktycznie trafisz na paliotoksynę, tam żarty się kończą. Dlatego warto moim zdaniem pisać i przypominać o elementarnych zasadach bezpieczeństwa w kontakcie z ukwiałkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również nie posiadam nawet zoa, bo się boję. Czytałem kilka artykułów... w 2006 facet zatruł całą rodzinę wraz z dwoma psami, gdy chciał zeskrobać korale ze skały. Kilka lat wcześniej, facet w Niemczach zatruł się szorując we wrzątku odpieniacz.  Tutaj warto napisać, aby z tą skałą nic nie robić z wrzątkiem, bo para jaka się uniesie, może zawierać toksyny. 

W jednym artykule przeczytałem że robili badania (stary artykuł) i między rokiem 2000 a 2014 w samych Stanach Zjednoczonych zarejestrowano 171 potwierdzonych przypadków zatrucia palitoksyną.  171 w ciągu 14 lat w takich dużych Stanach... to ktoś powie, że niewiele... może, ale nie warto być kolejnym na liście;

Co do ukwiałów, to znam opowieść ze sklepu z Poznania, gdzie jeden z pracowników jest uczulony na korale, a zwłaszcza na ukwiały. Gdy dotknął ukwiała, jego ręka wyglądała jak oblana wrzątkiem. Czy ja jestem uczulony... nie zamierzam sprawdzać.

Tu jeszcze wklejam wspomniany artykuł (wydaje się wiarygodny, bo jest bardziej naukowy, niż hobbystyczny):

https://cen.acs.org/articles/96/i2/Palytoxin-danger-hidden-tropical-aquariums.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, human_87 napisał:

Również nie posiadam nawet zoa

No weź nie strasz, bo autor nie dość że skałę wyrzuci, to jeszcze całe akwarium razem z nią;-)

A na poważnie, to masz absolutną rację. Jest masa statystyk, artykułów itp o zagrożeniach związanych z paliotoksyną. Polecam wszystkim rzucającym argumentem "a ja od x lat mam, nie zabezpieczam się i żyję" - sporo było takich co nie przeżyło lub ledwo przeżyło. Nie powinno się tego lekceważyć, choć nie ma też co wpadać w panikę. Te drastyczne przypadki to właśnie wynikają z braku elementarnych środków ostrożności. Nie wiele potrzeba, żeby się zabezpieczyć skutecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Słony leszcz napisał:

nie ma też co wpadać w panikę.

Dokładnie. Jak z resztą pokazują daty tych wypadków i artykułów, okres niewiedzy minął, to i o wypadkach nie słychać na szczęście. Dzisiaj, wystarczy wrzucić zdjęcie palythoa i w ciągu 10 min ,10 kolejnych osób da autorowi info.  10 - 15 lat temu, jak miały miejsca te zatrucia, akwaryści nie słyszeli słowa palitoksyna, tak więc jak można było zabezpieczyć się przed czymś o czym nie miało się pojęcia. Tak więc panika nie. Ostrożność tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, human_87 napisał:

Również nie posiadam nawet zoa, bo się boję. Czytałem kilka artykułów... w 2006 facet zatruł całą rodzinę wraz z dwoma psami, gdy chciał zeskrobać korale ze skały. Kilka lat wcześniej, facet w Niemczach zatruł się szorując we wrzątku odpieniacz.  Tutaj warto napisać, aby z tą skałą nic nie robić z wrzątkiem, bo para jaka się uniesie, może zawierać toksyny. 

W jednym artykule przeczytałem że robili badania (stary artykuł) i między rokiem 2000 a 2014 w samych Stanach Zjednoczonych zarejestrowano 171 potwierdzonych przypadków zatrucia palitoksyną.  171 w ciągu 14 lat w takich dużych Stanach... to ktoś powie, że niewiele... może, ale nie warto być kolejnym na liście;

Co do ukwiałów, to znam opowieść ze sklepu z Poznania, gdzie jeden z pracowników jest uczulony na korale, a zwłaszcza na ukwiały. Gdy dotknął ukwiała, jego ręka wyglądała jak oblana wrzątkiem. Czy ja jestem uczulony... nie zamierzam sprawdzać.

Tu jeszcze wklejam wspomniany artykuł (wydaje się wiarygodny, bo jest bardziej naukowy, niż hobbystyczny):

https://cen.acs.org/articles/96/i2/Palytoxin-danger-hidden-tropical-aquariums.html

Ludzie, przestańcie siać panikę, dziennie więcej ludzi ginie w samochodzie a wszyscy jeżdżą.

To co podajesz że ktoś tam się zatruł to w większości przypadków nigdzie nie jest udokumentowane że to na pewno przez palitoksyną. Ale za to jest dużo przypadków że wyciągali skałę i zatruli się oparami ze skały. Gdzie potrafią się kumulować rożne substancje.

Ja mam znajomą uczuloną na marchewkę, to uczulenie może ją zabić. UWAŻAJCIE MARCHEWKA ZABIJA!!!

Dotknąłem kiedyś sinularia dura i również dostałem jakiegoś uczulenia, kilka dni się to utrzymywało.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, elespero napisał:

Ja mam znajomą uczuloną na marchewkę, to uczulenie może ją zabić. UWAŻAJCIE MARCHEWKA ZABIJA!!!

A wolałbyś, aby znajoma wiedziała, że zjedzenie marchewki może jej przysporzyć kłopotów, czy wolałbyś aby nieświadoma zżarła kilo marchwi i padła?

Tu chodzi aby posiadać wiedzę i być świadomym.

Mało to razy, ktoś radzi, wyjmij tą skałę, i wyszoruj szczoteczką. To chyba lepiej wiedzieć, że są przypadki niewskazane dla szczoteczki.

btw, artykuł podaje źródło tych 171 osób które trafiły na oficjalną listę zatrutych palitoksyną. jest to leksykon pt. Environmental Toxicology and Pharmacology i nie jest to pozycja hobbystyczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, human_87 napisał:

A wolałbyś, aby znajoma wiedziała, że zjedzenie marchewki może jej przysporzyć kłopotów, czy wolałbyś aby nieświadoma zżarła kilo marchwi i padła?

Tu chodzi aby posiadać wiedzę i być świadomym.

Mało to razy, ktoś radzi, wyjmij tą skałę, i wyszoruj szczoteczką. To chyba lepiej wiedzieć, że są przypadki niewskazane dla szczoteczki.

btw, artykuł podaje źródło tych 171 osób które trafiły na oficjalną listę zatrutych palitoksyną. jest to leksykon pt. Environmental Toxicology and Pharmacology i nie jest to pozycja hobbystyczna.

Wrzucasz wsystkich do jednego wora, dlatego podałem przykład marchewki. Ale nadal tego nie rozumiesz.

A wiesz w jaki sposób się zatruli palitoksyną?

Jak znam amerykanów to je zjedli. 

Wąchanie skały po wyjęciu jest ryzykowne i lepiej nie czyścić w zamkniętym pomieszczeniu. 

Ja jak robię coś grubszego przy akwarium to okna mam na oścież otwarte, wolę mieć cały czas dostawę świeżego powietrza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.