Restart zbiornika - kilkudniowy proces

[R3BEL]

Po kilku miesiącach prób ustabilizowania systemu (spowodowanych pewną sytuacją podczas nieobecności w domu, jak również błędami popełnionymi na samym początku zakładania akwarium) postanowiłem po 4 latach zrobić restart zbiornika. Problem jest jedynie taki, że korzystając z okazji podjąłem decyzję o wymianie akwarium na nowe (trochę większe z kominem zewnętrznym tym razem - w starym przecieka delikatnie hydraulika w kominie - na szczęście wprost do sumpa), a co za tym idzie wymiany również i stelaża, a to oznacza rozbiórkę w zasadzie wszystkiego do zera w miejscu w którym obecnie stoi akwarium i zbudowania całej konstrukcji od nowa. W związku z tym już teraz wiem, że nie będę w stanie przeprowadzić całej operacji w ciągu jednego dnia tylko zajmie mi to przynajmniej kilka dni. I teraz pytanie do osób bardziej doświadczonych lub takich którzy już robili restart, jak najlepiej przeprowadzić taką kilkudniową operację? Głównie chodzi mi o ryby (bo z korali to za dużo nie zostało, w zasadzie same miękasy), gdzie je przenieść na te kilka dni? Czy kupić jakieś nieduże 60l akwarium i jakiś niewielki filtr wewnętrzny na media z obecnego, zlać tam część wody, wsadzić grzałkę i odpalić jakiś cyrkulator? Skała RRR ze starego oraz piasek lecą do kosza, natomiast żywa skała z sumpa, kulki oraz większość wody ze starego wyląduje w beczce z grzałką i cyrkulatorem. Po zmontowaniu nowej zabudowy, wsadzeniu do akwarium nowej konstrukcji skalnej i nowego piasku, mam zamiar zalać wszystko wodą z beczki plus dolać świeżej solanki (w proporcji 60 starej/40 nowej), wrzucić do sumpa żywą skałę oraz kulku, a następnie odpalić nowy system przy wykorzystaniu Reef Scorpionfish quick start lub ATM Colony (co polecacie lepiej użyć?) i dopiero potem wprowadzić z powrotem ryby (dlatego te kilka dni muszą gdzieś przeżyć). Będę wdzięczny za wszelki rady, sugestie, propozycje.

[katani]

Z rybami to akurat najmniejszy problem. Kupić dużą kastrę, lub wypożyczyć od kogoś akwarium, wrzucić kilka skałek, żeby nie czuły się zagrożone i resztę można działać. możesz tam przerzucić też wszystkie ślimaki, krewetki itd.

Kilka dni na spokojnie tam wytrzymają. Gorzej z rybami skaczącymi, typu babki i wargacze, trzeba przykryć zbiornik tymczasowy. Dasz cyrkulację żeby była wymiana gazowa i rybom nic nie będzie.

Jak masz kogoś znajomego w pobliżu to do sumpa ryby może przyjąć.

[Krzysztof80]

Cześć 

Ja też robiłem restart akwarium, wymiana skały, sumpa na wiekszy też musiałem przerobić stelaż, i całą hydraulikę. 

 Mi to zajęło 24 godziny. 

Ja kupiłem za parę €€ duża donice taka 280 litrów, tam wlałem praktycznie cała wodę z akwarium, wpuściłem tam ryby i dodałem kilka skał, krewetki ślimaki też tam wpuściłem dałem  cyrkulator i kamień do napowietrzania i małe oświetlenie. 

A potem do roboty czyszczenie akwarium, nowa hydraulika, poprawka stelaża, nowy sump klejenie skały, jakoś poszło. 

Po całej operacji tylko goniopora nie dała rady.

Żóltka mi strasznie wysypało myślałem że zejdzie ale  dał radę żyje do dziś. 

Nowe akwarium masz już w domu. Zrób sobie listę co potrzebujesz do restart żebyś miał wszystko w domu, żeby nie jeździć po sklepach jak coś zapomnisz. 

Powodzenia roboty jest od groma. 

 

A zapomniałem napisać 

Koralowce dałem do starego sumpa, wybiłem te 3 szyby zrobiłem takie schodki z kratki rastrowej i tam poukładałem koralowce maly cyrkulator, miałem taką belke T5  2x24w i tak dały radę  24h

[gryadam]

Ja w zeszłym roku robiłem przeprowadzkę baniaka ze starego mieszkania do nowego i przez różne obsuwy w kończeniu remontu trwało to prawie tydzień. Z poprzedniego mieszkania musieliśmy się wyprowadzać na szybko, bo kończyła nam się umowa najmu, a w nowym trzeba było jeszcze przykleić listwy przypodłogowe i pociągnąć zasilanie do nowego baniaka. Woda do beczek (wypożyczone z zaprzyjaźnionego sklepu akwarystycznego) i cały czas cyrkulacja pracowała (po jednej pompce Jebao SOW-4), a całe życie i większość skały trzymałem przez 5 dni w takim kontenerze plastikowym z Castoramy, chyba 112l pojemności. Płaciłem jakoś 80 zł z pokrywą, którą częściowo to zasłoniłem, żeby ryby nie wyskoczyły. DO środka odpieniacz, węgiel, ceramika MaxSpect i bez problemu się kręciło - biwakował tam żółtek, 2 Pterapogony, 2 błazny, babka V. puellaris, krab pustelnik i krewetka szkarłatna. Plus oczywiście wszystkie koralowce - kolekcja Zoa, milka, hystrix, euphyllie, caulastree i mase innych. Ze strat jedynie Favia mi poszła, ale tylko dlatego, że przewrócił się na nić spory Sarcophyton i leżał kilka dni. Po prostu nie zauważyłem. Nad wszystkim świeciła lampa z baniaka, bakterie lałem normalnie (AF). I wszystko poszło ok.

[Sagerrak1]

Jakby co to mam niedaleko bo z 10km kastry 90L i jakiś wolny zbiornik 100x50x30 . Na 3 dni to też mógłbym Ci ryby w sumpie potrzymać jak nie ma za dużo. 

Edytowane 24 Lipca 2023 przez Sagerrak1 (wyświetl historię edycji)

[R3BEL]

6 godzin temu, Sagerrak1 napisał:

Jakby co to mam niedaleko bo z 10km kastry 90L i jakiś wolny zbiornik 100x50x30 . Na 3 dni to też mógłbym Ci ryby w sumpie potrzymać jak nie ma za dużo. 

Dziękuję Ci bardzo za dobre chęci  Wezmę to pod uwagę  Ogólnie ze zwierzaków, które muszę przenieść to mam 10 ryb, 3 krewetki, 2 kraby i jedno wężowidło (plus trochę ślimaków będę chciał przygarnąć). Powoli zjeżdża sprzęt i inne graty, więc w oczekiwaniu na zbiornik będę chciał przygotować jak najwięcej, tak żeby po wyłapaniu wszystkich ryb przeprowadzić całą operację w jeden dzień. Na razie jeszcze tylko kombinuje z tym miejscem na ryby, żeby spokojnie mogły ten jeden dzień gdzieś z boku w salonie przekoczować 

[ilarios]

Jak duży jest to zbiornik, mam na myśli również wymiary? Czy nowy będzie stał w dokładnie tym samym miejscu? Masz miejsce na ewentualne przesunięcie tego na kilka dni?

[R3BEL]

58 minut temu, ilarios napisał:

Jak duży jest to zbiornik, mam na myśli również wymiary? Czy nowy będzie stał w dokładnie tym samym miejscu? Masz miejsce na ewentualne przesunięcie tego na kilka dni?

Nowy będzie miał 110x60x60 (czyli 10 dłuższy od obecnego) i będzie stał dokładnie w tym samym miejscu co teraz tyle tylko, że już na nowym stelażu w nowej zabudowie. Niestety starej konstrukcji nie jestem w stanie ruszyć do samego dnia wykonywania prac. Jedynie co to stelaż z zabudową planuję już złożyć wcześniej bo w salonie jakieś miejsce by się znalazło (starsza córka by miała przy okazji gdzie się wspinać) tylko nie wiem jak to żona przetrawi, zwłaszcza kiedy się okaże, że nie ma jak w wózku bobasa usypiać bo wolną przestrzeń zagarnąłem. Tak więc niby miejsce jest, ale... Ogólnie na tą chwilę planuję zacząć przenosić ryby już w piątek wieczorem przed zaplanowanym weekendem (bo pewnie nie wszystkie tak łatwo dadzą się złapać), a skończyć w niedziele.

[ilarios]

Ja już kilka razy ogarniałem przenosiny a konkretniej przesuwanie zbiornika. W jednym wypadku był wymiar 160x60x55 i było trudniej, w drugim 120x60x55 i tu już było dużo łatwiej. Ten mniejszy zbiornik przesuwałem z całym życiem do drugiego pokoju. Zdemontowałem i wyciągnąłem sumpa, spuściłem do kastrów 2/3 wody, waga i rolki pod spód stelaża i jazda. Najpierw jechałem wzdłuż jednego boku, potem przez drzwi zmiana na drugi bok. W miejsce wstawiasz nowy zbiornik i na kolejny dzień przekładasz. Bez strat i problemów.