Chorwacja i duży morski baniak pełen pokus

[luft]

Zawsze ogranicza mnie z przywiezienia czegokolwiek żywego z wyprawy lot samolotem

tym razem bedzie inaczej. Jade samochodem na Chorwacje. Sporo dni na morzu, a raczej u wybrzeży

mniejsza z tym

co sobie przywieźliscie z nad adriatyku i wpusciliscie do baniaka?

tylko prosze oszczędzcie sobie moralne gadki że cos tam...

no chyba, że ktos chce cos zyciowego z własnej autopsji napisac to jak najbardziej!

W baniaku z powodzeniem zyją m.in. krewetki, ukwiały z basenu m. śródziemnego i nie wiadomo co jeszcze

dlatego pytam co przywieźliście i odważyliście sie wpuścić do baniaka i jakie mialo to następstwa (w danym przypadku i dla baniaka i dla wpuszczonego życia mniemam, bo skały chyba nikt nie wkładał mam nadzieje, czy też nie brał )

[boft]

Przywiez ukwialy konskie, jest ich w piernik, ladnych czerwonych

[kosa46]

Byłem w tym roku trzeba uważac na granicy bo wyrywkowo trzepią turystów a jak znajda chocby skałkę wtedy mandat jest olbrzymi.Co prawda mnie nie trzepali mogłbym przywieżć mase skał itp.

[luft]

za skałe to sie nie dziwie! Ciekawe jednak jak jest z takim życiem typu ukwiał

[ejerzyk]

Ciekawe, bo przecież można tłumaczyć, że się w sklepie kupiło. Trzeba mieć wtedy ze sobą paragon? A który sklep wydaje paragony za kupione zwierzaki?

[kosa46]

No w sklepach skał ani żywych zwierząt nie widziałem.Fakt muszli w sklepach była cała masa wiec z muszlami moze by i przeszło natomiast z żywym zwierzakiem mandat murowany.Z tego co widziałem otwieraja bagaznik jak widzą że ktos na wierzchu ma jakies butelki z piwami Karlovac itp szukaja wiekszej kontrabandy.Ogólnie nas polaków traktują ulgowo na granicy wiec szansa jest duża że sie uda drugi rok juz samochodem jeżdzę i ani razu nie było trzepania czas przekroczenia i postoju na granicy około 4 minut wiec jak głebiej by było cos schowane to pewnie sie uda.a co do tłumaczenia ze nie ma sie paragonu to pewnie zalezy na jakiego służbiste by sie trafiło jak sie uprze to żadne tłumaczenie nie pomoże to tak jak i z naszą władzą hehe.

[luft]

tutaj pewnie nie o paragony idzie A o to, że to transfer/przewóz życia nad ktorym stoi nadzór weterynaryjny

[tdew]

Mam pytanie czy informacje o kosmicznych karach jakie grożą za przewiezienie choćby kawałka skały, nie wspominając o ukwiałach czy krabach są poparte konkretnymi przepisami? Nie wchodząc w stronę ideologiczną czyli czy "to wypada"(Pominę fakt że wszelkie życie już martwe leży tonami na straganach na byle targu rybnym w tym kraju).

W kwestii przepisów weterynaryjnych - tu cytuję:

pkt. 5

Małe ilości innych produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do indywidualnego spożycia przez ludzi

Do UE można wwozić lub wysyłać inne produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak na przykład miód, żywe ostrygi, żywe małże i ślimaki, jedynie pod warunkiem, że:

— pochodzą one z Chorwacji, Wysp Owczych, Grenlandii lub Islandii, a ich łączna waga nie przekracza 10 kilogramów na osobę

http://www.giwet.waw.pl/www/index.php?option=com_content&task=view&id=1&Itemid=3

Zawsze można powiedzieć że te ślimaki i krewetki są na kolację

Gatunki chronione koralowców twardych które w Chorwacji również występują nie tworząc jednak struktur które w naszym rozumieniu można byłoby nazwać rafą. Ich niszczenie czy przywóz do Polski jest nieakceptowalny zarówno pod względem prawnym jak i "moralnym". Zdarzało się mi je widzieć w polskich sklepach chodź po raz ostatni bardzo dawno temu.

Pzdr