Martwe ryby w akwa (w wyniku awarii) czy to stres dla żywych?

[schriss]

Jedna żywa i 3 martwe przebywajace w baniaku przez jeden pelny dzień. Czy to duży stres dla jedynej, ktora przezyla?

EDIT: Chodzi o nagla awarie sprzetu podczas mojej nieobecnosci przez pelny 1 dzien, kiedy odpieniacz jest uszkodzony i w tym samym czasie jedna ryba zostaje zraniona i umiera, a nastepnie padaja dwie kolejne. Pozostala jedna przy zyciu.

EDIT2: Odpieniacz naprawiony, martwe rybki usuniete, dodatkowy bag wegla wlozony.

Edytowane 13 Września 2012 przez schriss (wyświetl historię edycji)

[Marcin14]

Może najpierw sprawdź parametry??

[Tester]

Schriss, w dziale dla poczatkujacych jest "metryczka" . Wklej ja tutaj i odpowiedz na pytania. To nam ulatwi znalezienie problemu

Wysyane z mojego GT-I9300 za pomoc Tapatalk 2

[akai67]

Może więcej informacji co do litrażu akwarium i gatunków ryb które padły a które przeżyły.

[grzegorz.k]

Zobaczcie w galeri kolegi (w stopce) zdjęcie tego hepatusa w 65L i sprawa jasna.

http://nano-reef.pl/gallery/image/39177-dsc0551/

I to: no sump, no water chenges..

Edytowane 13 Września 2012 przez grzegorz.k (wyświetl historię edycji)

[ArT]

No i Grzegorz pięknie odpowiedział na to pytanie. Ja mam 130l wody w obiegu z sumpem a nie mam żadnej ryby.Kolega 65l i cztery w tym hepatusa o zgrozo. Czytaj czytaj i jeszcze raz czytaj możne ta porażka czegoś Cie nauczy.

[Rhai]

O zgrozo....trzymanie tak dużych ryb w takim litrażu powinno być karane

[Miklas]

Patrzę sobie na 54l z neonami simulans i krewetkami, które stoi u mnie w biurze i zastanawiam się jak można do niewiele większego akwarium wpuścić rybę dorastającą do 20cm

[chodi]

Ale temat trafiony. Zaginely mi wlasnie dwie rybki. W sumie trzy ale wargatka syn odnalazl w sumpie. Zaginela niewielka babka i spory forcipiger. Nie wyskoczyly. Na bank im sie zdechlo :/ przyczyny znam wiec sledztwo potrzebne nie jest. Zwlok nie udalo mi sie odnalezc niestety i martwie sie troche o parametry. Narazie jest ok (drugi tydzien). Orientuje sie ktos po jakim czasie mozma spodziewac sie jakiegos poteznego wahniecia? Czy juz jest po i obeszlo sie bez placzu?

Pozdrawiam

Nie-poczatkujacy wiec bez formularza

[Grzegorz Dyzma]

Jak trwoga to do Boga.

Schriss oczekujesz pomocy nie wysilajac sie wogole. Szkoda ryb, z takim podejsciem lepiej by było zmienic zachcianke

bo patrząc na to jak prowadzisz akwarium ciężko to nazwać hobby.

[kapuhy]

Chodi, nie powinno być żadnego wahnięcia. Martwa ryba to po prostu żarcie, krewetki, kraby, wężowidła itp. szybko radzą sobie z padliną. W dojrzałym zbiorniku nie powinno być problemu, chyba że padł np. 20-cm sohal

[chodi]

No wlasnie padl foecipiger wielkosci otwartej dloni wiec kawal bydlecia.... choc cienki byl z profilu jedna z fajniejszych rybek jakie mialem i zdecydowany ulubieniec domownikow, ale coz. Nabawil sie "kontuzji twarzy" i nie wrozylem mu dlugiej przyszlosci :/

[mirekaju]

Spróbuj puścić rekina powinien ci się zmieścić.

[kubek_77]

poza nagonką to jak to jest czy pozostawione "zwłoki" negatywnie wpływają na żywych lokatorów?

zależy...

jeżeli ją to zwłoki czegoś dużego dla danego zbiornika to wg mnie poza zmianą parametrów nastąpi też i stres u żywych osobników. Jeżeli w 1000 litrów padnie gobiodon okinawe to sądzę, że nikt oprócz padlinożerców się o tym nie dowie ... akwarysta dowie się o fakcie zgonu pewnie najpóźniej

zostawcie te nagonki na hapatusy fajne ryby

[kapuhy]

No wlasnie padl foecipiger wielkosci otwartej dloni wiec kawal bydlecia.... choc cienki byl z profilu jedna z fajniejszych rybek jakie mialem i zdecydowany ulubieniec domownikow, ale coz. Nabawil sie "kontuzji twarzy" i nie wrozylem mu dlugiej przyszlosci :/

W RMie z różnych przyczyn padło mi kilka ryb, największa była chyba babka kopiąca i mimo, hmmm, przeciętnego odpieńka w baniaku śladu nie było po zgonie. W 400l z dobrym odpieniaczem też bym się nie zamartwiał, zwłaszcza po tak długim czasie.

A wracając do tematu - nie słyszałem, żeby samo śnięcie ryby wywołało reakcję łańcuchową, więc nie tutaj trzeba szukać źródła problemu. Hepatusa w tym litrażu litościwie przemilczę...

[DeeCann]

Hmm ... w tej galerii to może on fotoszopowo doklejony żeby ino wrażenie estetyczne poprawić

pozdrawiam

[Grzegorz Dyzma]

Jezeli w maciupkim zbiorniku pada duża ryba to moze wystapic podtrucie amoniakiem. Jakas ekipa owszem zajmie sie denatem, ale nie rozejdzie sie to po kosciac jak w przypadku dużego zbiornika

Edytowane 13 Września 2012 przez Grzegorz Dyzma (wyświetl historię edycji)

[kubek_77]

Grzegorzu a co powiesz na to co napisałem? Wszyscy piją do parametrów, które wiadomo, że w małym litrażu mogą nawet dramatycznie się zmienić. Mi jednak wydaje się, że takie walające się trupki same z siebie będą wprowadzały stres i mam na myśli nie tylko ryby a wszystkich mieszkańców.

Łatwo wyobrazić sobie przewalającego się padłego pokolca po koralowcach...

Edytowane 13 Września 2012 przez kubek_77 (wyświetl historię edycji)

[TMK]

Mammy tu aż trzy problemy. Wpływ na parametry chemiczne akwa-czyli amoniak azotany fosforany, wpływ na psychikę , oraz zagrożenie epidemiologiczne.

Jeśli zbiornik jest w miarę stabilny a padniete zwierzę nie przekracza 3-4 krotności dawki dziennego karmienia, to śladu nie będzie.

Podobnie inne zwierzeta nie odczuja tego jako traumy psychologicznej, ewentualnie partner/ka jesli była to parka.

Inna sprawa, że niektóre drobnoustroje czy pasozyty maja tendencje do szybkiego opuszcznia padłej ryby by zaatakować inne. Nie pamietam konkretnych chorób, ale czas wynosił coś ok pół godziny.

PS.Przewalający się trupek hepatusa, jest duzym stresem dla akwarysty i moze on w stresie zrobic cos głupiego. Dal mieszkańców baniaka jest to miła nadprogramowa dawka jedzenia

Edytowane 13 Września 2012 przez TMK (wyświetl historię edycji)

[grzegorz.k]

Też uważam że duża ryba potrafi zachwiać baniakiem. Toksyny przede wszystkim amoniak.

Chyba że akwarium ma 1tyś litrów albo i więcej i mase padlinożerców.

U mnie po zgonie strigosusa bez ekipy czyszczącej odbiło się to najprawdopodobniej na kilku szczepkach akropor, które były u mnie już ponad kilka miesięcy.

[Olo]

Pamiętajcie że zdechła ryba jest idealnym inkubatorem dla wszelkiej maści saprotrofów jelitowych - krótko ujmując 'bombą' biologiczną - w stabilnym zbiorniku z porządną obsadą czyszczącą prawdopodobnie zostanie zeżarta zanim zacznie 'siać' drobnoustrojami po reszcie obsady ale np w gesto obsadzonych zbiornikach higienicznych truchło może w szybkim czasie doprowadzić do zgonów ....

[schriss]

Ja nie oczekuje pomocy :-) Ryby zdechly bo była awaria. Pytam bo się martwię o te jedną która przeżyła. Przecież tylko o stres jedynej rybki pytam, parametry mam ok, korale happy jakby się nic nie stało.

[luft]

Ja nie oczekuje pomocy :-) Ryby zdechly bo była awaria. Pytam bo się martwię o te jedną która przeżyła. Przecież tylko o stres jedynej rybki pytam, parametry mam ok, korale happy jakby się nic nie stało.

niby nic, ale przy takiej praktyce na tym forum nie bedziesz powazany.

[schriss]

Pamiętajcie że zdechła ryba jest idealnym inkubatorem dla wszelkiej maści saprotrofów jelitowych - krótko ujmując 'bombą' biologiczną - w stabilnym zbiorniku z porządną obsadą czyszczącą prawdopodobnie zostanie zeżarta zanim zacznie 'siać' drobnoustrojami po reszcie obsady ale np w gesto obsadzonych zbiornikach higienicznych truchło może w szybkim czasie doprowadzić do zgonów ....

No a mnie między innymi odpieniacz wysiadł na cały dzień. I w tym samym dniu ryba się nadziała na debilne rurówki. Zepsuła się i jakiś czas potem 2 inne padły. Jak wróciłem do domu sprzęt naprawiłem, 3 trupki i jedna przestraszona. Horror.

Edytowane 13 Września 2012 przez schriss (wyświetl historię edycji)

[Tester]

Co znaczy ze ryba sie "nadziala na debilne rurowki" ? Trzy razy czytalem ale kumam. Rozumime ze nadziala sie jak szaszlyk i ja tak dlugo trzymales ze sie zaczala psuc.

Normalnie myslalem ze mnie juz nic nie zaskoczy

Wysyane z mojego GT-I9300 za pomoc Tapatalk 2