Skała - żywa, sucha, syntetyczna - rozważania

[Roman.P]

Ponieważ moda na zakładanie akwariów się zmienia chciał bym poznać wasze opinie.

Kiedyś (kiedy ja zakładałem akwarium) podstawowym elementem jego filtracji i funkcjonowania była żywa skała.

W dwóch rodzajach ta z frachtu i odgazowana. Był jeszcze tuf ale to już do zlinczowania nowatora.

Żywa skała i ta odgazowana i ta z frachtu wnosiła do naszych zbiorników formy życia i bakterii o których pojęcia nie mieliśmy i nie mamy do dzisiaj.

Każdy nowy zbiornik miał inną różnorodność życia i wymiany korali na podstawkach czy szczepione na gruzie skalnym powodowały wymianę i mieszanie się różnych form życia.

Teraz akwaria stawiane na suchej czy syntetycznej skale są sterylne i wolne od tego co opisane powyżej.

Dodawanie jakiś wysublimowanych bakterii o których i tak nic nie wiemy powoduje jakieś specjalizacje systemowe.

Mam wrażenie że nasze systemy robią się coraz słabsze i nie mogą się bronić same poprzez samooczyszczanie i zwalczanie tak zwanych plag.

Zamknięte grono akwarystów to trochą jak kazirodztwo.Brak nowych "genów" a w zasadzie mocne ich ograniczenie.

[adam_s]

Żywa Roman, żywa - zero nudy!

[Roman.P]

Żywa Roman, żywa - zero nudy!

Może troszkę więcej?

[Jarek GRZESZCZAK]

Mam u siebie skałę z frachtu z sześć lat wymieniłem w tym czasie z 15 kg również z frachtu w międzyczasie dopadły mnie plagi majano aiptasi hydroidów ale pomimo tych kłopotów nadal spełnia swoją role i parametry są przyzwoite,syntetyczna skała na chwilę obecną daje możliwość uniknięcia tych kłopotów i prowadzenia zbiornika dla ładnych sps,ów bez plag jednak dla mnie dobrej jakości skała to jest to i jak widać działa przy sumiennym prowadzeniu i dbaniu o zbiornik trochę czasu zobaczymy jak syntetyki będą długo żyły czy w perspektywie dwu czy więcej lat ile będzie ładnych zbiorników istniało.

pozdr.Jarek

[adam_s]

Może troszkę więcej?

Ja nie lubię nudy. Musi się coś dziać. Syntetyki odpadają. Sucha za jałowa. Z działającego zbiornika bez znanej historii sam teraz przerabiam. Osobiście przy następnym zbiorniku pojadę na frachtowej :-)

Jest bardzo fajne powiedzenie: prawdziwi faceci nie jedzą miodu - prawdziwi faceci jedzą pszczoły.

[zielony mintaj]

Tylko czy przy suchej skale nie jest tak że na początku mamy super czysto i bez plag, ale przy wprowadzaniu korali możemy "przemycić" aiptazje i inne plagi? Osobiście wolę żywą skałę, niespodzianki które można znaleźć to jest to (mimo ryzyka wprowadzenia niepożądanych gości).

[luft]

Był jeszcze tuf ale to już do zlinczowania nowatora.

Zamknięte grono akwarystów to trochą jak kazirodztwo.Brak nowych "genów" a w zasadzie mocne ich ograniczenie.

W czasie, gdy zakładałeś akwarium moje już kończyło dojrzewanie na suchej skale. Taki jeszcze miałeś wybór, ale za to też był lincz

Troszkę Cię oświecę mam nadzieję, dając własne świadectwo.

Moja sucha skała (z Indonezji, prawdziwa, a nie jakiś ożywiony beton w oceanie), stała się ożywiona w 100 %. Pod wpływem pakowania kolejnych szczepek w sposób frajersko nieostrożny poza cennym zyciem, bakteriami, wieloszczetami zafundowałem sobie w baniaku najpoważniejsze plagi: majano, aiptasie i bryopsis.

Twoje myślenie nt braku genów mam nadzieję w końcu odrzucisz precz. Weź chociaż przykład pokolca, którego wpakujesz nawet po kwarantannie do zbiornika głównego. W skrzelach, wnętrznościach ma tyle flory, którą odda do wody, że o braku napływu nowych szczepów nie ma mowy. Sterylne tylko labolatoryjne warunki mogą być. Pod każdym paznokciem masz milion bakterii, powietrze również jest nośnikiem bakterii, które lądują w solniczce. Życie na ziemi jest dużo bardziej niezwykłe niż potrafimy sobie to wyobrazić.

Nawet jeśli szczepki korali pozbawisz podstawek i je wymoczysz to nie "wysterylizujesz" tego na 100 %. Bo to żyje!

Nie ma więc mowy o "braku nowych genów".

p.s.

temat rozbudowałem i przeniosłem w odpowiedni dział

pozdrawiam

luft

[Roman.P]

Mnie trafiła się ożywiona skała w indonezji odgazowana. Nie beton jak piszesz.

Rozbijałem kilka z nich wiem jak wygląda w środku.A natura dała mi prezent w postaci korali dzikusów, wieloszczetów, wężowideł i rurówek.

Bryposis i Valonię przywlokłem z gównianego sklepu razem ze szczepkami.

Dojrzewanie trwało 2 tygodnie bez szaleństwa glonowego.

[luft]

Roman, najważniejsze, żebyś spojrzał na te materiały do budowy "bazy skalnej" jako różne/inne, ale nie gorsze, bez dopisywania ideologi - bo w tym my ludzie jesteśmy świetni.

Wszystko jest loterią. Skała ożywiona, czy "beton" ożywiony, szczepki bez plag i z plagami etc.

Sklep dla Ciebie może być gówniany (nie wiem który i nie chce wiedzieć) bo masz prawo do wyrobienia sobie własnej opinii, ale sam bryopsis, czy valonia nie są gówniane - to właśnie jest natura i jej nieobliczalność, część naszej zabawy. Mój bryopsis przyjechał na małej podstawce (żwir+beton) - aktywował się, gdy spadło mi Kh. Kto był głupi? Ja Kto jest teraz mądry? Ja. To są piękne doświadczenia jakie zdobywamy i z sentymentem wspominam swoje stoczone boje.

Wiedz, że nie ma złotej recepty. Pierwsze akwarium nie miało żadnego dojrzewania, do momentu, gdy sam nie spieprzyłem kombinowaniem "by było jeszcze lepiej" - no i było bo wyskoczyły plagi z dino i cyjano na czele.

Jedno to nasze teorie, drugie to nasze doświadczenie, trzy to szczęście, a cztery to natura, która i tak potrafi nieraz spłatać figla, że hej.

Podsumowanie. Nie ma lepszego/gorszego materiału - te skały różnią się plusami i minusami, które świadomie lub nie wykorzystujemy do swych celów.

Pozdro!

[streetgibon]

Żywa

[Grzegorz Dyzma]

Mowi sie ze tyko krowa nie zmienia zdania, nadal jestem zwolenikiem zywej skaly, ale w sumpie gdzie mozna wylaczyc swiatlo, bez niej czy zacieru z niej nie odpalilbym DSB.

Zywa skala zrodlo wszystkiego

Ale jak patrze no moje problemy z Bryopsis to tylko jedno slowo sie cisnie - SUCHA.

Wszyscy maja fajnie tylko ja walcze z badziewiem od roku

EDIT: wlasiciwie to dwa slowa sie cisna, albo cala wiazanka, ale lepiej zebym nie pisal

Edytowane 8 Października 2013 przez Grzegorz Dyzma (wyświetl historię edycji)

[Artur Tokajuk]

oczywiscie ,że żywa i jeszcze raz żywa.

Żywa skała sobie żyje na rafie a potem trafia do naszego zbiornika i wiem,ze to niby niszczenie rafy itp ale rafa z czasem istnieć nie bedzie a nasze zbiorniki bedą tego odłamkiem.Żywa skała niesie to co w morzu czyli życie które nas zaskakuje i pokazuje czym jest morze! nie mówie tutaj ,ze zawsze pozytywnie ale kurde coś sie dzieje ! wyrastają jakies makroglony, korale ,ekipa czyszczaca,rurówki ,nawet i aiptasie ktorymi poczatkowi akwarysci sie fascynują.Aiptasie mozna dostać z koralem ktorej nawet nie zauwazymy tak czy siak wiec co za problem kilka krewetek miec tak jak ja x czasu i kilka różyczek ktore mi nie przeszkadzaja lecz oddają nature wraz z tym całym życiem..

Sucha skała umarła i potem zostaje ożywiona nie na rafie tylko w naszej pseudo rafie !.Dla mnie to tak jak nieboszyczyka wykopać z grobu a potem na innej planecie ozywiac o innych warunkach,ciekawe czy wciaz bedzie tak sprawny :)Moze ktoś sie wypowie bo są tutaj 100 razy madrzejsi ode mnie

A jeśli chodzi o syntetyczną skałe to nigdy w życiu.Wiem ,ze są śliczne zbiorniki na niej ale sama myśl mnie odrzuca ,ze to nie ma nic wspolnego z morzem.

Adam S twoja wypowiedz bardzo mi sie podoba.

Edytowane 2 Października 2014 przez Artur Tokajuk (wyświetl historię edycji)

[Damian07]

oczywiscie ,że żywa i jeszcze raz żywa.

Żywa skała sobie żyje na rafie a potem trafia do naszego zbiornika i wiem,ze to niby niszczenie rafy itp ale rafa z czasem istnieć nie bedzie a nasze zbiorniki bedą tego odłamkiem.Żywa skała niesie to co w morzu czyli życie które nas zaskakuje i pokazuje czym jest morze! nie mówie tutaj ,ze zawsze pozytywnie ale kurde coś sie dzieje ! wyrastają jakies makroglony, korale ,ekipa czyszczaca,rurówki ,nawet i aiptasie ktorymi poczatkowi akwarysci sie fascynują.Aiptasie mozna dostać z koralem ktorej nawet nie zauwazymy tak czy siak wiec co za problem kilka krewetek miec tak jak ja x czasu i kilka różyczek ktore mi nie przeszkadzaja lecz oddają nature wraz z tym całym życiem..

Sucha skała umarła i potem zostaje ożywiona nie na rafie tylko w naszej pseudo rafie !.Dla mnie to tak jak nieboszyczyka wykopać z grobu a potem na innej planecie ozywiac o innych warunkach,ciekawe czy wciaz bedzie tak sprawny :)Moze ktoś sie wypowie bo są tutaj 100 razy madrzejsi ode mnie

A jeśli chodzi o syntetyczną skałe to nigdy w życiu.Wiem ,ze są śliczne zbiorniki na niej ale sama myśl mnie odrzuca ,ze to nie ma nic wspolnego z morzem.

Adam S twoja wypowiedz bardzo mi sie podoba.

Niby masz rację, jednak nie do końca . W akwarium można stworzyć namiastkę rafy, ale nigdy to nie będzie odzwierciedlało natury . Dlatego ładne akwarium nie musi mieć kompletnie żywej skały i będzie ładne z pięknymi koralowcami itd, a akwarium z ładną żywą skałą wcale nie musi być ładne. Kolejne pytanie jakie ma pozytywne walory skała żywa w większości obrośnięta niechcianymi organizmami ?

[Artur Tokajuk]

Nie znam się ale myśle ,że takie walory ma w sobie i niechciane organizmy które nas czegoś uczą i dają wyzwanie pokazująć w części to co tam na dole w morzu.Nie chce sie sprzeczać bo wiem ,ze twoja wiedza jest lepsza i sam korzystam z waszej soli od niedawna z pozytywnym efektem :)Myśle ,ze to kwestia gustu bo jeden woli np wynalazki typu Led a drugi wciąż jedzie na hqi badz t5 bo to sie sprawdziło przez tyle lat i jest niezawodne ..Mysle ,ze tak samo ze skałą jest i tak serio czy? syntetyczna nie obrasta też czymś tam?watpie

[sewer]

Ja mam skale syntetyczną u mnie i trudno byłoby juz rozpoznać czy to nie "żywa". Po inwazji rożnych plag w akwarium juz raczej nie chciałbym tej żywej

[grzeniu]

Wydaje mi się że jedynym sensownym argumentem co jest lepsze, to ochrona naturalnej rafy. Ilość skały na tym forum jest ogromna.

[Roman.P]

Żywa skała daje sporo "emocji" Jest mniej przewidywalna od suchej czy syntetycznej.

Każdy ma swój wybór.

Ale tak mi się nasunęło w związku z tematem Testera.

Nuda panie nuda.

A spróbujcie nudzić przy żywej skale z frachtu.

Nosa od szyby nie można oderwać i to od pierwszego dnia.

@grzeniu.

Wszystkie te kamory za wyjątkiem syntetyku kiedyś były w oceanie. Przecież żywa skała to nie wyrwane fragmenty żywej zasiedlonej rafy koralowej.

Edytowane 2 Października 2014 przez BAU (wyświetl historię edycji)

[Rafa0302]

Zakładając zbiornik na suchej tylko wydłużamy czas oglądania niby sterylności. Obsadzając ją "życiem" czy to ze sklepu czy z innego źródła i tak na gapę zaszczepimy niespodzianki. Na suchej trochę później zapanuje morski ład. Ja zaczynałem od bialutkiej+"rośliny" na żywej. Następna będzie tylko żywa.

[Artur Tokajuk]

Z frachtu to i ja chciałbym mieć...

Powiem wam tak moi drodzy ...mam żywą i troszke suchej dodałem i jest serio git!. fajne stwory z niej wylazły m.innymi wieloszczescie,węzowidła,ślimakow sporo w szczegolnosci nossariusów i innych stworów, ktore to coraz mnie zaskakują ,po x czasu kurna.Jakies makroglony rosnąć zaczeły,poprawiajac parametry zbiornika ! Gąbki ! rurówki ,cała masa zycia ktorą aż promieniuje z mojej skały !! piekną skałe morską mam,nie beton na stówe i jestem zadowolony a plagi to dla mnie kolejne wezwanie i doświadczenie.

Edytowane 2 Października 2014 przez Artur Tokajuk (wyświetl historię edycji)

[kuba503]

a mi się wydaje że temat jest jak dyskusja które lepsze brunetki czy blondynki....

kazdy z nas ogólnie rzecz biorąc ma podobny cel- posiadać wycinek oceanu/morza w domu a wybór sprzetu czy skały to nic innego jak różne drogi do tego samego celu

od strony technicznej dla początkującego akwarysty lepsza jest sucha skała, łatwiej zaaranżować zbiornik, spokojniejsze dojrzewanie, mniej niespodzianek z którymi niedoświadczeni jeszcze nie wiedzą jak walczyć, więcej czsu na przygotowanie się

po takim delikatnym starcie i poszerzeniu wiedzy apetyt rośnie, chęć podniesienia poprzeczki też

ja startowałem na suchej i jak będę to powtarzał to pójdę ta sama ścieżką

[Grzegorz Dyzma]

Kuba swietnie podsumowal. Mamy wybor i to jest najwazniejsze. Roznorodnosc substratu pozwala na zaspokojenie kazdego pomyslu.

Kazdy wybiera co mu pasuje. Ja wielokrotnie zmianilem zdanie na przestrzeni kilku lat i pewnie jeszcze nie raz zmienie.

Moim nanjnowszym pomyslem na przyszly zbiornik jest aqua scapping z reef bones. Obecnie dalem nie wiele skaly bo tylko 5 kilo na 200L jednak jej jakosc (lekkosc, porowatosc) sprawila ze weszlo jej dosc sporo. Strata miejsca, nastepny baniak bedzie z samym reef rusztowaniem pod korale.

[Gość]

a, co mi tam: napiszę jeszcze raz:)

Wybrałam skałę syntetyczną dlatego, że dużo ładniej dla mnie w akwarium wyglądają korale niż glony i inne świństwa:)

Dużą większą radość sprawia mi patrzenie na zdrowe korale, których nie podjada żaden dzikus i nie są zarośnięte jakimś bryopsisem:)

Oczywiście - każdą skałę można zasyfić niepożądaną plagą.

Bo to tylko skała - a dyskusje wokół niej zawsze takie, że ho ho:)

Każdy wybiera taką drogę jaka mu odpowiada ale wybór skały żywej nie traktuję jako niezwykły akt męskiej odwagi i mężności:)

[luft]

mam nadzieję, że w tym temacie jeszcze uda mi się przeczytać coś nowego i odkrywczego

już był taki i to chyba nawet z ankietą tasiemiec

jak nam się trafi jakiś maniak od wykresów to może uda się pokazać wizualizację zmiany trendów w Polsce jeśli chodzi o dostępność i wybór bazy do "zabudowy" akwarium morskiego.

W skrócie to przeciwieństwie do lat poprzednich bardziej tego typu tematy ewoluować będą w stronę "czy można jeszcze kupić prawdziwą żywą skałę z oceanu?". Im większy wybór różnych materiałów "do zabudowy" tym lepiej dla hobbysty.

[Arturro]

Chciałem kupić żywą skalę, potem suchą, następnie syntetyczną by wrócić ponownie do żywej.

heh można oszaleć .. ale póki co mam pytanie:

Czy jest jakaś różnica między (konkurencyjnymi) skałami syntetycznymi o nazwie: Real Reef Rock i Caribsea LifeRock ?

[Arturro]

Ponawiam pytanie, może ktoś zalogowany ma cosik do powiedzenia ?