Nowy projekt 120x50x60

[Moljzesz]

No i fajnie, będzie światełko bedzie super. Tak jak kolega AnT pisał grzyki osobno i brarieum na osobnej skałce bo potem jest ciężko to opanować.. Trawke można na komin zaszczepić i też fajnie wygląda lub na tło

[Nik@]

Ułożenie skały po lewej mnie tez się wizualnie nie podoba. Z tych skałek, które zostały chciałam zrobić cos, co zapewni rybkom schronienie. "domek" ma w środku fajną grotę, którą upodobały sobie strzałki do spania. Mam nadzieję, że jak zarośnie koralami, to bedzie wyglądać lepiej. Najwazniejsze, że rybkom się podoba, a i małe krewetki tez te skałę po lewej wybrały do zamieszkania

Zakładałam mało skały, żeby było miejsce do pływania w przyszłości. Korali na razie śladowe ilości, ale za rok-dwa rozrosną się i zabiorą więcej miejsca.

O nie... euphylii nie chcę dac na pożarcie

Taki mam właśnie plan na trawkę, żeby obrosła komin Ona jest na osobnej małej skałce i jak bedzie juz lampa świecić postawię te skałkę przy kominie, żeby samo wlazło na szkło i zasłoniło rury. Teraz tam jest za ciemno. Jedyne nad czym się zastanawiam, to nie bedzie ładniej wyglądała ta ciemniejsza trawka. Widziałam taką u kolegi z DG, ładnie wyglądała, ale akurat nie mam szczepki tej ciemnozielonej

Edytowane 26 Kwietnia 2016 przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

[Shellik]

Może dla euphylii zrobisz tymczasowe ogrodzenie z siatki plastikowej? Ja osobiście wolałbym już dmuchać na zimne

[Nik@]

Euphyllie sa bezpieczne w małym akwarium Mam 3 sztuki w róznych kolorach. Prócz tego dunca, caulastrea 2 kolory, pseudogorgonia, tubastrea, blastomussa, kilka rodzajów zoa... czy wszystkie moga stac sie przysmakiem brzydalka? Może lepiej ich nie przekładać?

[Shellik]

"Jeden rabin powiem tak, inny powie nie"

To są nieprzewidywalne gatunki

[Nik@]

To zobaczymy, u kolegi ten egzemplarz lpsów nie podjadał, co nie znaczy, że moje mu nie zasmakują. na razie potestujemy go na zoa, mam w dużym ze dwie małe kolonie. Martwi mnie, że dotąd żadna różyczka nie zniknęła, chyba przestane karmic rybki rano.

[Shellik]

Daj mu chwile na zadomowienie się. Jak mój się zadomowił to faktycznie można było skałę z różą wsadzić i czyścił na poczekaniu.

[Nik@]

Quadri czerwony znów dzis piekny, ale ta zielona cholera (heteractis) uczepiła się szyby tuż obok dyszy powrotu i nie moge spuścic wody, bo dziadowi macki wessie. Biedny taki, przykurczony, szaprpie mu mackami, a nie zlezie uparciuch. A tyle miejsc na skałach, gdzie mógłby noge schowac...

Dołozyłam dziś do dużego pseudogorgonię i duncę. Codziennie robię przegląd płetewek u ryb, czy jakichs kropek nie ma. Nie ma, ale jedna strzałka ma lekko uszkodzoną płetwę grzbietową, nie wiem dlaczego. Nie widziałam dotąd, żeby awantura była w zbiorniku.

Doktorek próbował podejśc do brzydala, ale chyba jego kolce go wystraszyły. Nie smiejscie się, ale nie czytałam wczesniej o brzydalu i nie wiedziałam, że on potrafi jak kameleon zmieniac kolory. Smiesznie plywa, ciagle z głowa w dół i ciagle sam. Dla innych ryb jest niewidzialny i sam też ma wszystkich w poważaniu.

Pokoluszek fajny, ma chlopak (a może dziewczyna?) parcie na szkło. Ucieka, jak widzi nagły ruch, ale jak juz przykleję nos do szyby, to podpływa, wdzieczy się i kokietuje, zawsze wchodzi w obiektyw. jest grzeczny dla innych rybek, ale pewnie gdybym wpuscila innego pokolca byłby siwy dym i strzepy płetw fruwalyby w toni

Zrobiłam podmianę na włączonym obiegu, wlewając solankę i po 15 minutach wylewając nadmiar wody. pewnie z tych 50l świeżej wody fizycznie zostało w akwa ze 35. Ale nie miałam pomysłu, jak ruszyc ten ukwiał, przylepił się niczym na cyjanoakryl i nie wydrapię dziada z tej szyby

[tist]

No tak zazdrościłam ci tego twojego słoneczka, że zażyczyłam sobie go na urodziny... Już na mnie czeka w sklepie

A co do heteractis to może spróbuj go kartą kredytową podważyć (wystarczy kilka milimetrów),a potem to już palcami delikatnie odklejać, albo "połaskotać" stopę przez kilka chwil. Powinien się odkleić. Powodzenia

[Nik@]

Łaskotałam, ale bardzo rozpłaszczył stopę na tej szybie.

No to wrzuć foteczkę, jak już słoneczko trafi do Ciebie

[Nik@]

Wiem, że wyjatkowa gaduła jestem ale chciałam się podzielic informacją, że chyba brakuje kilku pitazji, a na pewno przynajmniej jednej sporej. Nie, żeby mi ich brakowało

Dziś wlałam na sniadanko mało pokarmu, wróciłam późno i może brzydalek zgłodniał?

A z innych obserwacji... kurcze, jak się żółtek sfajda, to masakra... gdzie mu sie to mieści?

No i drugi ukwiał zaczał łazic. Zwiekszyłam troche obieg, bo się na lustrze wody zaczał robic film i teraz koralom narywa polipami Zielony heteractis dalej uparcie siedzi za locline'm, choc mu mackami narywa.

trawkę briareum przeniosłam pod komin, mam nadzieje, że zacznie się wspinac po nim. Montipora zielona powoli zaczyna wypuszczac polipy po kontakcie z zielonym ukwiałem, rybcie wydają sie zdrowe i radosne.

[Kris81]

ten żółtek naprawdę ładny ,jak się nazywa, muszę zapisać na pewno kiedyś przyjdzie czas na niego

[Nik@]

Nie kumam pytania, chodzi Ci o to, jak nazwałam pokolca? I co masz na mysli, że przyjdzie na niego czas?

[Shellik]

Czyżby brzydal zaczął działać?

[Kris81]

przyjdzie czas kupić takiego do mojego zbiornika oczywiście chodzi mi o tego żółtego korala z takimi słoneczkami jak rozkwita , z 3 strony do tyłu jest fotka , myślałem że o nim piszesz , ale teraz już skumałem

[Nik@]

hehe, no mam dwa zółte skarbusie ale tylko pokolec potrafi (za przeproszeniem) kupe zrobic, jak koń. Koral to tubastrea faulkneri, niefotosyntezujący, ale wcale nie taki klopotliwy. Nie karmie go dopaszczowo codziennie, bo toni tez sam cos sobie złapie.

Tak myslę, że chyba brzydal zgłodniał, bo krewetki nie podejrzewam, że wcieła taki duzy okaz.

Jutro sniadanko też dam takie bardzo lekkie, to może kolejne rózyczki znikną?

Edytowane 27 Kwietnia 2016 przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Wróciłam dziś z pracy i widze, że żółtek ma w ciele powbijane drobne, czarne opiłki. Podejrzewam, że to kolce brzydala. Chyba mam konflikt w baniaku. Dotąd rybki sie zupełnie ignorowały, a teraz widze, że byrzydalek, gdy tylko podpływa pokolec wygina ciało w łuk. Żółykowi nic nie bedzie? Nie ma szans go złowic i powyciągac mu z ciała te kolce.

Na brzydalu żadnych ran wojennych nie widac, chyba udało mu sie uniknąc bliskiego kontaktu z kolcem Pokoluszka

Córcia cyknęła focię słoneczka po kolacji:

Edytowane 28 Kwietnia 2016 przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

[Szeryf Hornet]

Mi to się w ogole nie podoba to słoneczko , fajne z a to są te zooantusy.Po prawej na dole.

A może ujmij te zółte coś z innej perspektywy . Jak możesz może troche wiecej żeby było widać na tle innych fragmentów akwa.

[Nik@]

Słoneczko jest w małym akwarium 54l, które teraz pełni rolę "szczepkarium", do czasu, aż zaswieci nad duzym porzadna lampa i będe mogła przenieśc wszystkie korale. Nie wygląda ładnie, żeby robic zdjęcia całosci. Szyby pokryte zielonym nalotem, bo pełno na nich jaj slimaczków, dlatego nie czyszczę To nie jest akwarium ekspozycyjne, raczej techniczne

[Nik@]

Pochwale się małym sukcesem wychowawczym. Pokolec skusił się na algi z klipsa i własnie sobie patrze, jak je szarpie jak reksio szynkę. Widac, że klips go jeszcze troche stresuje, bo się rusza, ale myslę, że juz jestesmy na prostej.

Ukwiał nie chciał zleźc z tej szyby, więc potraktowalam go paznokciem. Przypilowałam na krótko i delikatnie podważałam, powolutku odklejając stopę. Poniewaz czerwony ukwiał też postanowił rozprostowac stopę i wylazł ze swojej dziury, włozyłam w tę dziure zielonego z cicha nadzieją, że ją doceni.

W akcji "ukwiał" dzielnie asystował mi doktorek, który skubał mnie w rękę Śmieszne uczucie i przesmieszna ta rybcia.

Zauważyłam, że zjada tylko bardzo drobny pokarm, artemię ulubiona przez wszystkie ryby omija szerokim łukiem, podobnie jak kryl, siekane mięsko małzy, mysis. Ale na szczęście podchodzi mu ikra homara.

Brzydal chyba podjadł troche aiptasii, bo jedna skałka już prawie czysta. Reszta różyczek siedzi schowana głęboko w szczelinach, wystaje tylko ciut, widocznie brzydal juz je odwiedzał. bardzo spokojna rybka. Kiedy wlewam pokarm natychmiast sie kotłuje pod kubeczkiem, a brzydal na luzie sobie podpływa i bez pospiechu łapie to, co koło niego przepływa.

Nie wiem, czy nie oberwę od moda, ale znalazłam taką promocję na czyścik, że nie moglam się powstrzymac przed podzieleniem sie z Wami:

https://ptasiserwis.pl/produkt/4360/

Edytowane 1 Maja 2016 przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Śmierc nie odpuszcza. Pożegnałam dzis jedną z małych krewetek

Nie wiem, co jej się stalo. Kiedy ją znalazłam to miała otwór w pancerzyku i nie wiem, czy to robota czyszczącej (ciałko leżało niedaleko rewiru czyszczącej Gutka), czy wieloszczeta już po zgonie. Miałam nadzieję, że to tylko wylinka, ale niestety... Po kilku dniach namierzyłam pom-poma, na szczęscie zywy. Z pitazji widze tylko te najwieksze sztuki, ale nie wychodzą całe, czają się. Rybki ok, choc jedna strzałka ma jakąś rankę na płetwie grzbietowej, a drugiej uczepił sie jakis biały paproch na ogonku i znów jestem w stresie.

[Roman.P]

Kamera albo latarka na podczerwień i nocne podglądanie.

[Nik@]

Myslę, że to się stało chyba w dzień, bo pochowalam krewecię po południu. Skała w całosci z czyichś zbiorników, nie sadze, żeby prócz wieloszczetów skrywała jakieś potwory z głębin. Mam podejrzenia, że po porannym karmieniu ta mała podeszła za blisko czyszczącej i nie zdązyla uciec. Szkoda mi jej bardzo, przejechała bardzo długą drogę w mrozie od Jadwigi i pozyła u mnie tylko ze 2 miesiące Nie ma chwili spokoju, żeby się nacieszyc, co chwilę coś sie dzieje. Chyba moje akwarium potrzebuje egzorcysty...

[JanuszZabrze]

Myslę, że to się stało chyba w dzień, bo pochowalam krewecię po południu. Skała w całosci z czyichś zbiorników, nie sadze, żeby prócz wieloszczetów skrywała jakieś potwory z głębin. Mam podejrzenia, że po porannym karmieniu ta mała podeszła za blisko czyszczącej i nie zdązyla uciec. Szkoda mi jej bardzo, przejechała bardzo długą drogę w mrozie od Jadwigi i pozyła u mnie tylko ze 2 miesiące Nie ma chwili spokoju, żeby się nacieszyc, co chwilę coś sie dzieje. Chyba moje akwarium potrzebuje egzorcysty...

Nie egzorcysty tylko ustabilizowania zbiornika, jest to stosunkowo świeży zbiornik więc możliwe że skoczyło Ph i krewetka chciała zrzucić pancerz i jeśli jest nie odpowiednie to krewetka zdycha :/

Życzę powodzenia i braku zgonów

Edytowane 2 Maja 2016 przez JanuszZabrze (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Nie, to chyba nie to Janusz. Wczoraj krewetka czyszcząca akurat miała wylinkę, którą przeszła bez problemu, znalazłam wczoraj rano pancerzyk wcisnięty w skałę a krewecia zdrowa