Skocz do zawartości
rycho321

Co Cie nie zabije to Cię wzmocni ?

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim posolonym :)

Jako , że mija już prawie rok od czasu gdy połknąłem bakcyla postanowiłem napisać kilka słów o początkach mojej przygody ....

Zaczęło się od niewinnej rozmowy z kolegą którego poznałem we Wrocławiu. Rozmawialiśmy o naszych doświadczeniach w prowadzeniu zbiorników słodkich , krewetkach i takich tam prostych tematach :)

Pod koniec rozmowy pojawił się temat zbiorników morskich - trudna sprawa powiedziałem , tam trzeba strasznie dużo elektroniki , jakieś sondy , komputery i sam nie wiem co powiedziałem. Eeeeee tam , wcale nie odpowiedział , no i się zaczęło ! Całą drogę z Wrocławia do Krakowa myślałem, kalkulowałem za i przeciw , słodkie które znam czy też morskie o którym nic nie wiem ? Po powrocie zacząłem czytać , szukać , oglądać - uda się pomyślałem. Decyzja zapadła - wstawiam do domu kolejne akwarium. Ale jakie ? Rozsądek podpowiada weź małe , naucz się najpierw a potem weźmiesz się za większe . Duże mówi mały chochlik do ucha , przecież większe akwarium to większa stabilność , większy potencjał , jest co pooglądać. Rozum czy serce ? Wiecie już pewnie co wybrałem :secret: .

Tak postanowiłem, że zbiornik będzie ani mały ani znowu taki duży , stanęło na 225l brutto !

Gorączka się rozwinęła na maksa - kosztorys, ustalanie szczegółów i oczekiwanie , oczekiwanie, oczekiwanie .... Wreszcie telefon : jest akwarium, jest stelaż , jest szafka i cały sprzęt. Super mówię to czekam na kuriera :baby: . Drugi telefon - kurier dopiero po Nowym Roku , zarobieni są paczki na Mikołaja wożą. Jakie po Nowym Roku ! Ja tu czekam , miejsce przygotowane a oni po nowym roku mi mówią ???

Wsiadam w moją skodę i gnam co sił do Wrocławia, zdążyłem przed zamknięciem sklepu i ładuję akwarium i osprzęt i w te pędy z powrotem do Krakowa.

Następnego dnia klejenie - na kartce dostałem instruktaż jak i co powinno wyglądać - hydraulika nie może być aż tak trudna pomyślałem i dawaj piłka w ruch. Po kilku godzinach udało mi się wszystko posklejać i wyglądało OK. Nie powiem, że bez problemu - coś tam udało mi się wkleić nie tak jak potrzeba , ale finał był po mojej myśli. Próba szczelności wypadła pomyślnie!

Teraz już tylko zalać , posolić i czekać :wine: .

Tak też zrobiłem. Zdecydowałem się na sztuczną skałę , żywy piasek no i w dalszej kolejności fajne rybki i las SPS - to był mój plan.

Dojrzewanie akwarium przechodziło bardzo spokojnie , pojawiły się jakieś okrzemki ale nie były aż tak straszne, parametry wody Super "książkowe". Trzymałem nerwy na wodzy przez ponad miesiąc , w zbiorniku sama woda i skała , lecz ile można ? trzeba wsadzić jakieś życie. Odwiedziłem sklep i dokonałem pierwszego zakupu - mała euphilia dumnie prezentowała się na honorowym miejscu w moim baniaku. Potem przyszedł czas na kolejne koraliki i w drugim miesiącu - głupi , ty głupi - zakupiłem kilkanaście szczepek moich upragnionych SPS. Tyle było mojego szczęścia - w kilka dni po zasiedleniu się zaczęło ; na skale pojawiły się glony których dotychczas nie miałem. Czego tam nie było ; i dino i cyjano a cała skała pokryła się jakimś brązowym glutowatym nalotem. Co ciekawe parametry wody cały czas były idealne. Po kilku tygodniach zdecydowałem się poprosić o pomoc kogoś z doświadczeniem. Mój wybór padł na Deborę , od której kupowałem korale. Nie zawiodłem się - i tak pewnego wieczoru Debora stanęła przed moim zbiornikiem i widząc to co się podziało z jej koralikami powiedziała , że zbiornik jest za sterylny i jeszcze nie wystartował. Niby wszystko jest ok , ale nie działa .... Może trzeba mu pomóc wodą z dojrzałego zbiornika ? Jakie może pomyślałem , jeżeli to pomoże to trzeba. Wsiadamy z moją Agusią do samochodu , najpierw kierunek Castorama po kanistry a potem Jaworzno , a była już prawie 21 ... 80 litrów wody ze zbiornika Debory zapakowane , jeszcze tylko rzut okiem na jej cacuszka i gnamy do Krakowa. I tak co tydzień z 3 razy , żeby tylko pomogło. Niestety z SPS zostały tylko wspomnienia , glony miały się nadal wyśmienicie a parametry wody książkowe. I tak mijał tydzień za tygodniem, zbiornik zaczął przypominać rafę po tajfunie - rybki miały się dobrze , korale miękkie i kilka LPS .... były , ale powodów do zadowolenia raczej nie miałem.

Po blisko pół roku od odpalenia zbiornika glony odeszły - wydawało się że sytuacja jest opanowana , nie muszę dodawać że parametry nadal książkowe , choć nie mogłem zrozumieć czemu przez cały ten czas zużyłem jedną małą buteleczkę Ca i Mg ??? No i gzie są moje glony wapienne ????? Nic , skała była czysta! Dobra myślę , to już chyba ten czas, trzeba wsadzić więcej życia by rozruszać system ! Tak, tak znowu zakupy i przez chwilę było pięknie i fajne :thumbup: . Przez chwilę ......

Wszystko co bardziej wymagające odeszło w pierwszej kolejności po 2-3 tygodniach.

Coś nie działa ! W pierwszej kolejności wymieniłem lampę - fajną hybrydę HDI+ Led wymieniłem na ATI , dalej odpieniacz , zamiast Haquos do mojego sumpa trafił piękny Deltec 1456. Jest git pomyślałem - 1 Liga, teraz już musi być ok. Było ? No niestety nie... sytuacja constans.

Depresja, zaklinanie rzeczywistości , wyglądanie jakiegokolwiek znaku poprawy i nic.

Wtedy poprosiłem o poradę Oliviera u którego byłem już stałym bywalcem. Przyszedł, popatrzył , pokręcił głową i nie mógł uwierzyć że ten zbiornik ma już pół roku. Sprzęt jest OK , pozostaje zatem .... skała.

Wymiana skały , dojrzewanie, glony pomyślałem , wszystko od początku po pór roku męczarni ?

Decyzja zapadła .............

cdn.

W tym miejscu chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować wszystkim osobom które w mojej przygodzie z kroplą oceanu mi pomogły - poczynając od Andrzeja z Wrocławia, który nie mając zapewne takiego zamiaru ukratkiem zaszczepił mi wirusa , Deborze i Olivierowi , którzy poświęcili swój czas i zechcieli podzielić się ze mną i swoją wiedzą i radą. Wielkie dzięki :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny opis, czekam na ciąg dalszy. W niedalekiej przyszłości mam plan na podobny lub trochę większy litraż, ale narazie musi wystarczyć to co mam. Życzę powodzenia w prowadzeniu małej rafy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy podejmiesz ciag dalszy, warto byloby zdradzic konkretne parametry no i co dodawales z "Extrasow". Czy korale juz rosly, czy nie zdazyly ?

Fajny opis ! :thumbup:


120x75x47 wys. 400 l, sump 100 l. 432 W T5 + 2 x 24 LED blau, BK 200, cyrk 17500 l/h.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc jeżeli chodzi o parametry - jako, że zbiornik startował od zera postanowiłem od samego początku utrzymywać poziom o jakim najczęściej doświadczeni koledzy piszą , że jest nazwijmy to optymalny do SPS :

PH - 8

KH - 7

CA - 410

Mg - 1.310

zasolenie 1.027

z utrzymaniem tych parametrów nie miałem żadnych problemów , bo tak jak pisałem wcześniej konsumpcji prawie wcale nie było :(

Cotygodniowa podmiana 10% , za wyjątkiem sytuacji gdy przez 3 tygodnie podmieniałem po ok. 80 litrów od Debory.

Fosforany zerowe, a azotany były na poziomie między 2 a 5. Im akwarium było "starsze" wynik był bliższy zera.

Kropelki dodawałem od samego początku - zgodnie z zaleceniami producenta , głupi nie pomyślałem tylko , że jak w akwarium tylko woda hula to może tak dużo nie trzeba. Codziennie rano na początek (2 tygodnie) leciał sam BioS , a później weszły ProBio S i NP Pro , zaś po włożeniu korali wieczorem po szły A,B,E i V , również zgodnie z instrukcją. Glony się cieszyły , korale już mniej . Taka ilość suplementów przy niedużej liczbie korali raczej im nie posłużyła. Korale (SPS) nie zdążyły żyć , gdy już zaczęły obumierać tracąc tkankę.

Do tego praktycznie cały czas borykałem się z klarownością wody , raz było dobrze a potem przez kilka dni a nawet tygodni nie - tak jakbym łyżkę mąki wsypał do akwarium. W filtrze węgiel, phosphate i wata w sumpie i niewiele się poprawiało ....

Wszystko było tylko rozumu zabrakło - kropelki są dobre , ale ich stosowanie powinno iść w parze z obsadą . Cierpliwość , cecha którą myślałem, że posiadam - przecież od ponad 10 lat prowadziłem różne zbiorniki słodkie - ta cierpliwość na słone okazała się za słaba .... Ale jak tu być cierpliwym gdy wszystko się sypie, marnieje na twoich oczach ? Odpowiedź jest jedna - trzeba. I jeszcze jedna lekcja którą wyniosłem z tego okresu , jak coś zmieniasz to tylko jedno i poczekaj na efekty , zmieniając wiele nigdy nie wiesz co zadziałało a co nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to akwarium jeszcze stoi czy restartujesz czy likwidujesz? Jakoś tak tajemniczo piszesz... :whistle:

Mógłbyś jakieś fotki pokazać?

Edytowane przez centka (wyświetl historię edycji)

fb68ced9b723c904dcbdb3c160e7c3c3u1421a1274.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękne konstrukcje, co to za skała?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Decyzja zapadła - restart na żywej skale ...

Restart w słodkim robiłem już nie raz , jak stara aranżacja mi się znudziła , ale restart w morskim to jakby zaczynanie wszystkiego od początku. Sytuacji nie poprawiał fakt , iż ani wody ani suchej skały nie chciałem używać ponownie. I wtedy naszła mnie myśl ....... a może jeżeli już wszystko stawiać od nowa , to lepiej będzie postawić również większy baniak ? Ledwie gdy myśl ta przeszła przez moje gardło , nadeszła inna : run Forest, run !!!

Było już za późno słowa padły i zostały usłyszane :baby: .

Mina mojego Szczęścia mówiła wszystko .... zniosła to dzielnie , nie powiem że od razu zapiała z radości , nawet wręcz przeciwnie , ale ostatecznie po paru dniach padło hasło : pokaż mi jak to będzie wyglądać !

Kawałki tektury, taśma i kilka innych drobiazgów i makieta stała jak ta lala. DUŻE - to chyba pierwsze słowo jakie do mnie dotarło ...

Później było coś jeszcze o zablokowaniu wejścia do pokoju, zagracaniu mieszkania i takich tam ..... problemach.

No a na samym końcu decyzja - najpierw zrobimy kuchnię a potem akwarium. uuuuuuuffffff :thumbup:

Wymiana mebli w kuchni skończyła się praktycznie remontem generalnym kuchni i salonu. To był czas który wykorzystałem do zaplanowania wszystkiego co miało ułatwić mi obsługę zbiornika. Dość już miałem wiaderek noszonych tam i z powrotem do i z łazienki. Chciałem również by zbiornik był jak najbardziej bezobsługowy i dawał szansę na jakiś urlop czy dłuższą delegację.

Miny panów fliziarzy ( glazurników - dla kolegów z Warszawy :) ) którzy chowali rurki do osmozy w podłodze - bezcenne.

Po zakończonym remoncie do salonu wjechało akwarium - wanna , jak je określiło moje Szczęście.

Zbiorniczek ma wymiary 130x70x55 i prezentuje się zacnie.

Ze starego zbiornika pozostawiłem to co na chwilę obecną jeszcze mogę wykorzystać : a więc został Deltec 1456, pompa obiegowa Jebao DC 6000 idzie na maksa , w przyszłości będę ją chciał zamienić na DCS 12.000 by mieć nieco mocniejszy strumień na wylocie.

Do wylotu zrobiłem bypass na filterek w którym jest wkład na krzemiany i trochę węgla. W sumpie jest jeszcze tylko wata i wełna mineralna. Do dotychczasowych cyrkulatorów RW8 dołożyłem jeszcze jeden no i wymieniłem lampę na 8x54w. W koronie zamontowałem jeszcze jedną dodatkową świetlówkę , tak że w sumie zbiornik oświetla 9 lamp.

Na początku lipca żywą skałę , za radą Oliviera zalałem na kilka dni słodką wodą , by pozbyć się niepotrzebnych i niechcianych gości. Szału nie było trochę trochę małych skorupiaków i wężowideł. Po zasoleniu dodałem piasek żywy i drobny gres koralowy.

Ze światełkiem na początku zacząłem bardzo ostrożnie, po kilka godzin , żeby nie przedobrzyć. Już po kilku dniach pojawiły się pierwsze brązowe kropki, które zmieniały się w większe plamy i tak powstał mi piękny dywan okrzemków. Jest dobrze pomyślałem - i było dobrze. Okrzemki tak szybko jak się pojawiły zaczęły odchodzić bez jakiejkolwiek ingerencji, czas robił swoje.

Po nich nadszedł czas na glony zielone. Zielone wzgórza nad Soliną - pomyślałem kiedyś stojąc przed akwarium. Było na co popatrzeć - cała skała w długich , pięknie zielonych włosach , wyglądały nawet ładnie. To już czas na koszenie pomyślałem i dawaj łapy do zbiornika. Szarpałem wszystko co popadnie a na koniec byłem z siebie bardzo zadowolony. Glony były długie i mocne więc rwało się z łatwością. Walkę z tym glonem kontynuowałem jeszcze przez 3 tygodnie i niestety byłem w tej walce osamotniony , gdyż moje ślimaki zgodnie je olały ... Z każdym tygodniem usuwanie glona szło znacznie gorzej, włosy nie były już ani takie długie ani tak mocne jak na początku , stały się cieńsze i bardziej brązowe. Wyglądały coraz gorzej , lecz ciągle jeszcze były. Wtedy zapadła decyzja - potrzebuję wsparcia killera ! I tak do mojego zbiornika trafiła ONA , brzydula jakich mało Dolabella ! Dolcia od samego początku wzięła się do roboty , trzeba przyznać że zna się na robocie. Jedyny problem to to że ile zje tyle wydali ... ale na parametrach wody nic nie drgnęło więc trzymałem kciuki i cieszyłem się postępem prac. Dolcia swoją pracowitością zawstydziła moje ślimaki bo nagle wzięły się do roboty . Teraz mogę powiedzieć, że sytuacja jest opanowana , zielone pastwiska zniknęły , a na skałach jest jeszcze nieco zielonego nalotu ale nim już się nie przejmuję - pokolce i ślimaki będą miały co podjadać.

Koraliki i ryby oddane do Oliviera na przechowanie wróciły już do nowego domu , powoli zaczynam dokładać nowe. Kropelki dodaję bardzo ostrożnie - dawki z opakowania dzielę na pół by nie "przegrzać". Na razie jest dobrze , moim koralom daleko do wyglądu jaki widzę u kolegów których akwaria podziwiam na tym forum, jednak jak to mówią : najpierw masa , później rzeźba ! Teraz zależy mi wyłącznie na tym by żyły i przyrastały na piękne kolory przyjdzie czas. Cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość tego uczę się każdego dnia i w całej pełni zgadzam się z kolegą Danielem który w swej stopce ma napisane : Najgroźniejszym dla korali czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.

Jestem tego najlepszym przykładem - do dziś nie wiem i pewnie się już nie dowiem co tak naprawdę spowodowało katastrofę pierwszego zbiornika , ale jestem przekonany że swoim szeroko zakrojonym programem pomocowym tylko pogorszyłem sprawę. Dzisiaj jednego jestem też pewny - gdyby jeszcze kiedykolwiek przyszło mi do głowy stawiać zbiornik na ceramicznej skale , to przygotował bym ją najpierw do włożenia do zbiornika. Kilka tygodni temu odwiedziłem sklep AF w Tęgoborzy , było jeszcze przed oficjalnym otwarciem i bardzo miły Pan oprowadził mnie po całym sklepie i zapleczu. Zauważyłem , że w dużym zbiorniku mają sporo ceramiki na którą zraszana jest woda , zapytałem więc : czemu ? Uzyskałem odpowiedź , że przygotowują ją przed sprzedażą , dzięki czemu proces który ja miałem u siebie już po wsadzeniu do akwarium (glutowate brązowe glony) oni załatwiają jeszcze przed sprzedażą. Moja ceramika w całości trafiła na śmietnik , no przecież ktoś musiał być winny porażce :chris: !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super się czyta :) czekam na zakończenie opowieści i na fotki twojej wanny, jak wygląda dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dodałem do obserwowanych :smiling: Lubię taką lekkość pióra, metafory i humor w tekście - rewelacyjnie się czyta :clap: . Życzę powodzenia i lasu korali.


Pozdrawiam,

Norbert

1d86b53c10113aeb103b8479a70f4e57u1540a1381.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, wiem zabrakło zdjęć :)

sam lubię pooglądać akwaria innych , zatem poniżej kilka zdjęć ze startu mojej 500 - ty

mam nadzieje, że z wklejaniem zdjęć zrobiłem wszystko dobrze i będą widoczne. Robię to pierwszy raz więc ......

http://imageshack.co...4273/BJmM6Y.jpg

http://imageshack.co...8756/61jaQd.jpg

http://imageshack.co...3968/q2VHOd.jpg

http://imageshack.co.../849/DKTuSm.jpg

http://imageshack.co.../389/gMoLFE.jpg

http://imageshack.co...2020/ASj23M.jpg

gallery_26046_3962_198969.jpg

Edytowane przez rycho321 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzy miesiące już minęły. Zbiornik powolutku, powolutku kula się do przodu. Plaga zielonych nitek odeszła w niepamięć. Niestety zła wiadomość jest taka , że moja Dolcia odeszła na wieczną rafę .

Miałem w planie oddanie jej komuś kto potrzebował by jej pomocy , ale nie zdążyłem. Jej odejście było dla mnie zupełnym zaskoczeniem , po glonach nitkowatych nie zostało śladu niemniej jednak w akwarium są nadal glony zielone , myślałem że te również są w jej diecie , rozmawiałem nawet z bardziej doświadczonymi kolegami i twierdzili ,że bez problemu będzie się nimi żywić , niestety ....

Parametry wody są stabilne :

CA - 410

MG - 1.350

KH - 7,0

Co3 - niewykrywalne

NH4 - niewykrywalne

PH - 8

zasolenie nieznacznie ponad 1,025 , od kilku tygodni powolutku przy podmianach podnoszę aby osiągnąć 1,026.

Lokatorów coraz więcej , choć ciągle mało i małe :)

Z ciekawostek pojawiła się u mnie strzykwa , ciekawy zwierzaczek , którego dość długo oglądałem i trochę obawiałem się jego zakupu ze względu na możliwe kłopoty przy sytuacji awaryjnej. Moje Szczęście nie miało wątpliwości i tak ze Zlotu u Oliviera we troje :thumbup:

Strzykwa jest przepiękna , na zdjęciach jeszcze tego nie widać bo kwestia robienia zdjęć to dla mnie temat na "za chwilę" . Nie pomaga to , że spryciula nauczyła się już że korale karmione są wieczorem no i wtedy ona też w pełnej gotowości wyciąga te swoje macki. Każdą później wkłada do swojego pyszczka i oblizuję - strasznie komicznie to wygląda.

Pojawiła się też milka i seriatopora od Rafika - to największe moje "twarde" sztuki , no i ze zlotu w AF też z pustymi rękami nie wróciłem !

Błazenek cierpi chyba na chorobę sierocą , brakuje mu ukwiału stąd od paru dni wymyślił sobie że skumpluje się z gonioporą - w dzień jest fajnie , ale nocą jak by mógł to by zawołał : no co robisz ??? otwórz się wreszcie !!! Ukwiał chodzi za mną od samego początku , są piękne i jak to mówią nie ma akwarium bez ukwiała , ale na razie strach wygrywa z chęcią posiadania. Boje się, że to jego chodzenie może skończyć się katastrofą dla innych lokatorów , a że głównie chcę SPS i kilka LPS strach jest DUŻY , nie wiem czy zasadny ale jest !

Od dwóch tygodni zacząłem podawać ballinga , powolutku po 5 ml na dzień , ale jak to mówią coś drgnęło i podniosłem już (niektórzy się pewnie uśmieją już :smiling: ) do 30 ml i parametry są ok , nie muszę dolewać z ręki KH - bo u mnie ono najbardziej było konsumowane.

No i zdjęcia ...

Ale przed nimi uprzedzam , że kleić korali to ja niestety nie umiem , to dramat jakiś jest ! nerwicy normalnie można dostać , nie wspomnę już , że więcej kleju zawsze muszą wyrzucić niż się przyklei ... Jakby ktoś jakiś warsztat w tej tematyce organizował to się pierwszy zapiszę !

post-26046-0-67216000-1475179744_thumb.jpg

post-26046-0-95169400-1475179752_thumb.jpg

post-26046-0-01346400-1475180308_thumb.jpg

post-26046-0-68292100-1475180313_thumb.jpg

post-26046-0-11929000-1475180395_thumb.jpg

post-26046-0-17378300-1475180404_thumb.jpg

post-26046-0-31909100-1475180411_thumb.jpg

post-26046-0-40156100-1475180418_thumb.jpg

post-26046-0-64902600-1475180424_thumb.jpg

post-26046-0-75206800-1475180432_thumb.jpg

post-26046-0-49708200-1475180529_thumb.jpg

Edytowane przez rycho321 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błazenek jak złapał fazę na goniporę to już jej nie odpuści. Nawet jak wsadzisz ukwiała to się do niego raczej nie przeprowadzi. No chyba że skasujesz goniporę.


acee4e0f3e82859a8ba176830428e15au882a770.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błazenek jak złapał fazę na goniporę to już jej nie odpuści. Nawet jak wsadzisz ukwiała to się do niego raczej nie przeprowadzi. No chyba że skasujesz goniporę.

jak jej to nie przeszkadza , to mi tym bardziej :) liczę jeszcze że może jak catalaphylia podrośnie to do niej się uśmiechnie , ta przynajmniej domu na noc mu nie zamknie !

Edytowane przez rycho321 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z czasem gonipora przestanie się zamykać na noc, błazny są strasznie uparte. U mnie jeden z błaznów zamieszkał w rhodactisie który też kurczył się na noc do wielkości "1zł" co oczywiście błazenkowi w niczym nie przeszkadzało.

Z czasem koral przestał się kurczyć, więc błazen osiągną cel.


acee4e0f3e82859a8ba176830428e15au882a770.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie tak samo siedzą w rhodactisie i 4 główkach euphyli. korale już się mocno nie kurczą - błazenki jesobie wychowały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozpoczyna się szósty miesiąc od odpalenia naszej wanny.

Od ostatniej aktualizacji nieco się pozmieniało. Doszło trochę skałek i zwierzątek. Nie bez znaczenia są również adaptacje wykonane przez babkę , która dzielnie całymi dniami fedruje podłoże i żadne, ale to żadne próby poprawienia bądź zmiany jej aranżacji na nic się nie zdają, koniec jest zawsze taki sam : ma być tak jak ONA chce , szkoda tylko że nie zauważyła że z tyłu za skałą też jest piasek który zupełnie ignoruje !

Na skałach pojawiły się nowe SPS-ki , cieszą moje oko lecz ciągle czekam i czekam kiedy zobaczę te duże przyrosty. Chyba muszę poczekać , na chwilę obecną cieszę się każdym milimetrem , a przede wszystkim tym że żyją i rosną.

Od miesiąca zbiornik ozdobiła przepiękna tridacna , długo na nią czekałem , a teraz już jest i cieszy oko gdy pięknie się otwiera.

Będę wdzięczny za wszelkie opinie bądź sugestie - zwłaszcza te dotyczące ułożenia spsów , staram się ustawiać je tam gdzie wydaje mi się że będzie im dobrze , ale dobrych rad chętnie posłucham.

no a teraz zdjęcia,

post-26046-0-27371900-1480623741_thumb.jpg

post-26046-0-77255400-1480623860_thumb.jpg

post-26046-0-01640700-1480623871_thumb.jpg

post-26046-0-32079900-1480623881_thumb.jpg

post-26046-0-01166200-1480623900_thumb.jpg

post-26046-0-14614900-1480623911_thumb.jpg

post-26046-0-19408000-1480623920_thumb.jpg

post-26046-0-44226300-1480623938_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.