Krewetki nam właśnie umierają co mogę zrobić?

[florida_blue]

Zauważyłam przed chwilą, nie wiem co się dzieje, czyszcząca w kącie akwarium, leży na boku, wundermanii, która normalnie wysciubia zaledwie czułki ze skał teraz też z przodu. czyszcząca ma poskladane nóżki, czasem macha tymi pod odwłokiem, Wunder chociaż w normalnej pozycji Ale też coś z nią nie tak, dotknęłam, ją patyczkiem I zero reakcji. Krab żyje, właśnie wyszedł na przód. Ryby żyją. Co się dzieje? Zmierzyłam No3, jest absolutne zero. Nic nie lałam do akwarium dzisiaj, daliśmy tylko 5 ml Special blend. Ballinga jeszcze nie zdążyłam. Przepraszam za jakość zdjęć.

Nie widać na nich żeby były czymś pokryte, zupełnie nic. Odpieniacz dałam teraz na full.....

Edytowane 7 Października 2016 przez florida_blue (wyświetl historię edycji)

[zielony mintaj]

Czyszcząca, nie filtrująca Może skądś dostała się do wody miedź? Skorupiaki są na nią bardzo wrażliwe.

[Gość]

w takich przypadkach : napowietrzaj wodę, rób szybką podmiankę, wrzuć węgiel

albo do innego (stabilnego) zbiornika

nie wpadło coś do wody ? (buteleczka z jaką chemią, lampa, kot ...)

[florida_blue]

Rzeczywiście, czyszcząca, już poprawiłam.

Nie mam pojęcia co mogło wpaść, jest przykryte siatką, koty się w tym nie kąpią. Ryby zjadły mrożonki chętnie, teraz dałam.

[volf]

Koty nie szkodzą, mój codziennie moczy łapę.

Sprawdź temperaturę wody , jak padła mi grzałka i temp.spadła do 19 stopni to debeliusy były takie nieruchawe

[florida_blue]

Jest 23 stopnie. Czyszcząca już odeszła, wunder dogorywa

Wczoraj kropiłam psa frontline combo, wieczorem grzebałam w akwarium, Umyłam ręce przed grzebaniem, ale może w trakcie dotknęłam ubrania czy co... Nie wiem czy taka ilość mogła im zaszkodzić I dlaczego stało się to dopiero dzisiaj? Dzisiaj palców nie wkładaliśmy, tylko ten Special blend, nie zauważyliśmy nic niepokojacego.....

Edytowane 7 Października 2016 przez florida_blue (wyświetl historię edycji)

[big daddy]

Jestem w pracy więc widziałem tylko zdjęcia, malujemy też w innym pomieszczeniu są tam zamknięte drzwi moim zdaniem to niemożliwe żeby to od farby. Walczymy również z bryopsis metodą magnezową ale już jakiś czas jest podniesiony mg nic wielkiego się do tej pory nie działo z tego powodu. Zresztą to by chyba nie było tak nagle i obie krewetki na raz.

Zupełnie nie mam pomysłu co się mogło stać, brakło dziś wódki i nie była podana, ale to chyba nie powód żeby umierać

Wysłane z galaktyki S4

[thomas kay]

nie znam twojego akwa, ale dla mnie to za duży pomór jak na problem typu jod, no3 czyli ogólnie parametry. jak dla mnie to zatrucie chemiczne, coś się dostało do wody. u mnie było podobnie jak gruntowałem ściany w przedpokoju, zamknięte drzwi niestety nie izolowały. zrób 2 3 większe podmiany, do tego węgiel bo ewidentnie jest coś w wodzie, musisz to rozrzedzić cokolwiek to nie jest. dzieciaki nic nie wlały do akwa? albo teściowa?:)

Edytowane 7 Października 2016 przez thomas kay (wyświetl historię edycji)

[AquaManiac]

brakło dziś wódki i nie była podana, ale to chyba nie powód żeby umierać

To trzeba było tak od razu pisać, mamy przyczynę

A poważnie, 23 stopnie to trochę mało, zwiększyłbym do 25. Jeśli faktycznie coś malujecie, to naprawdę może to być przyczyną, krewetki czyszczące są bardzo wrażliwe...

[montymick]

23C to faktycznie mało - ja jak miałem tak to dymałem z roboty 25km aby załączyć grzałkę (rano wypiąłem grzałkę zamiast odpieniacza który mi przelał tej nocy )

Ale to na bank nie zabije krewetek.

Jeśli nie jakiś związek miedzi to obstawiałbymna "coś" z farby.

Przewietrz pomieszczenie, podmień 25-30% wody (jeśli to możłiwe bo nie wiem jak duże macie akwarium ) i węgiel do sumpa.

....i czekać.

[big daddy]

Dzięki za rady!

Nic się nie działo cały dzień nawet nie było czasu widać balinga dopiero wieczorem jak wyszedłem do pracy Kamila miała podać(niestety jeszcze męczymy się z ręki).

Z możliwości to tylko ta farba lub truciznana pchły takie dziadostwo co się na kark zwierzęciu wyciska. Tylko że to było wczoraj i nic się nie działo wcześniej...

Nic rano wrzucę jakiś węgiel zobaczymy czy wunder dożyje rana. Trzeba czekać.

Wysłane z galaktyki S4

[florida_blue]

Wundermanii odłowiłam wczoraj dłonią, no tego sobie można wyobrazić, jaka jest otumaniona :/

Wrzuciłam ją do panela, do komory z odpieniaczem, który pieni maksymalnie I ma zdjęty kubek.

Dzisiaj rano żyła, chociaż nadal taka niepozbierana....

[piotr7]

Nagłość i jednoczesność wskazują na zatrucie, nie wiem czy zdjęcie kubka to dobry pomysł.

Z węglem nie czekałbym ani minuty.

P.

[Gość nanokaczor]

Po co lejesz te bakterie z pożywką? Ile tego lejesz? Krewetki nie lubią jak w wodzie jest za dużo bakterii.

Edytowane 8 Października 2016 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

[florida_blue]

Zdjęłam kubek, bo jak podkrecilam napowietrzanie to oczywiście przelewał a szłam już spać. Krewetka trafiła do znajomego, według mnie, była w kiepskim stanie ale żyła, więc może się jeszcze pozbiera. Szkoda jej, wundermanii była w naszym akwarium od samego początku, a czyszcząca też dość długo, obie przeżyły remont i malowanie schodów i nic się nie działo, więc i teraz nie przywiązywaliśmy jakiejś szczególnej uwagi do malowania sufitu w innym pokoju.....

[Stani]

U Ciebie malowanie, u mnie kiedys szamponowanie dywanu. Na drugi dzien bylo po krewetkach. A szampon byl biologicznie neutralny, bla,bla...

[piotr7]

Zdjęłam kubek, bo jak podkrecilam napowietrzanie to oczywiście przelewał a szłam już spać.

Nie wiem skąd Twój odpieniacz pobiera powietrze ale przez najbliższy tydzień powinno to być koniecznie spoza domu.

P.

[Gość nanokaczor]

Wszelkiego rodzaju smrody w spryskiwaczach, pachnące świeczki, kadzidła, detergenty ze śmierdzącymi dodatkami i inne "pachnące" brudy należy trzymać z dala od akwarium i od żyjącego człowieka.

Zdjęcie nie jest wyraźne ale wydaje mi się że to nie była Lysmata wurdemanni...

Edytowane 10 Października 2016 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

[Nik@]

Florida pisała o frontline combo, który podała psu na pchły. Jeśli kropiony jest tylko w jednym miejscu na skórze, a giną pchły na całym psie, to może jednak i delikatnym krewetkom zaszkodził? Może pies się otrzepał w pobliżu akwarium, jakiś kłaczek sierści nasączonej preparatem wpadł do sumpa, albo tylko opary powoli dostawały się do akwarium? Myślę, że to nie ma znaczenia, że krewetki nie padły od razu. Może ta substancja działa powoli na większe zwierzęta niż pchły lub było jej zbyt mało, żeby zabić od razu.

Mnie się zdarzało, że na działce wypsikałam się offem a po iluś godzinach wkładałam łapska do akwa nie kąpiąc się wcześniej i nie szorując rąk gąbka po same pachy. Po prostu zapomniałam. Umyłam tylko ręce jak zwykle do łokci mydłem. Na szczęście nikomu nie stała się krzywda, ale trzeba jednak bardzo uważać.

Edytowane 10 Października 2016 przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

[Leel00]

Stawiam na frontline, a właściwie na jego składnik - fipronil. Jest insektycydem, a jego działanie polega na blokowaniu receptora GABA, co w skrócie prowadzi do napadów drgawkowych. Dawka śmiertelna dla organizmów wodnych (ryb) to 0.08ppm, dla stawonogów - jeszcze niższa.

"Na psie" czy skórze fipronil jest częściowo sulfonowany, a sulfat jest jeszcze bardziej toksyczny

[big daddy]

Dziś dostałem info że wunderwaffe również padła.

Powietrze do odpieniacza idzie z domu, trochę się ociagałem z wypuszczeniem wężyka na zewnątrz bo mieszkamy na wsi i bałem się zadymienia. Jakoś mi zeszło z budową filtra węglowego... Mam nauczkę

Powody mogły być trzy:

-Magnez(poziomu ponad 2000)

- środek na pchły

-farba

Osobiście stawiam na sierściucha, mg jest tak wysoko już jakiś czas, farna malowaliśmy już w domu kilka razy. Coś to się stało zbyt nagle.

Wysłane z galaktyki S4

[florida_blue]

Magnez mógł im dać w kość, ale poziom jest wysoki od jakiegoś czasu a krewetki trafiło NAGLE i jednocześnie. Rzeczywiście może być ten frontline. Nawet mi to do głowy nie przyszło początkowo, bo przecież myłam ręce.....

Trochę mnie to martwi na przyszłość, bo przecież muszę czymś odpchlać zwierzaki....

[Gothmog]

A po co podnosicie magnez? Przecież to nie działa na Briopsis.

[big daddy]

Placebo....

Dopiero po fakcie Tester napisał w którymś temacie, że to nie mg był przyczyną zanikania bryopsis podczas stosowania kuracji magnezowej preparatem Kenta, a jakiś tajemniczy składnik, który później firma wycofała i terapia przestała być skuteczna.

Ja wyczytałem że to siarczan magnezy jest przydatny i na tej informacji się oparłem jako ostatniej przy której ludzie opisywali jeszcze jakieś sukcesy.

Aktualnie bryopsis zmniejszyło populację o jakiś 70 procent, reszta jest zbielała, łatwiej też ja czyścić. Jeśli nie działa to ok, może nie działać, ważne że pomaga mi pozbyć się tego dziadostwa.

Wyzerowałem również parametry(pytał o to Nanokaczor dlaczego leje pożywkę dla bakterii), co ma pomóc, regularnie szczotkuję skałę. Mg powoli schodzi choć nie wiem ile i jak, nie da się zmierzyć.

Wysłane z galaktyki S4

Edytowane 11 Października 2016 przez big daddy (wyświetl historię edycji)

[Gothmog]

Walczyłem z tym glonem przez 3 miesiące, pomogło rwanie co się tylko dalo, refugium i salarias.

Tapnięte mobilnie