Skocz do zawartości
Konradek

Borsuk kładzie się na piachu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, kupiłem wczoraj siganusa vulpinusa . Wczoraj ładnie pływał i od razu skubał skały i szyby z glonów. Dziś już jest coś mocno nie tak, jest przeważnie szary i unika przestrzeni, chowa się po dziurach i kładzie na boku jakby nie miał siły. Wydaje mi się, że szybciej oddycha i ma jakby napięte płetwy ciągle.

Jakieś dwa tygodnie temu dokładnie takie same objawy miał borsuk z innego sklepu i zszedł po trzech dniach.

Parametry wody, które teraz zmierzyłem:

NO3 - około 1 - salifert

PO4 - niewykrywalne - salifert

Razem z borsukiem przywiozłem Centropygę loriculę i ta ma się bardzo dobrze.

Byłby w stanie ktoś mu pomóc?

0547bace1602fba8med.jpg

Obsada to:

2 x amphiprion ocellaris

2 x pterapogon

1 x centropyge loricula

1 x chrysiptera parasema

1 x cryptocentrus cintrus

1 x gobiodon okinawae

Edytowane przez Konradek (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obsada to:

2 x amphiprion ocellaris

2 x pterapogon

1 x centropyge loricula

1 x chrysiptera parasema

1 x cryptocentrus cintrus

1 x gobiodon okinawae

Nie widziałem żeby ktokolwiek go męczył... Jest drugą co do wielkości rybą po centropydze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasożytów wykluczyć nie mogę jednak wczoraj wcinał i glony i artemię z czosnkiem z ocean nutrition. Co można poradzić na pasożyty?

Najdziwniejszy jest fakt, że 2-3 tygodnie wcześniej dokładnie takie same objawy miał inny borsuk, z innego sklepu... Dziwne żeby miały tę samą chorobę dlatego obstawiam, że coś im się stało u mnie, tylko co...

Edytowane przez Konradek (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie może w tych dwóch sklepach był ten sam dostawca i rybki już były chore !!?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ciężko mi tak coś na 100 powiedzieć dziwna sprawa

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyciągaj do kwarantanny, miałam te same objawy u aurigi to po pol godz juz go nie bylo

Reaguj żeby nie mieć pasożyta w akwa jak Ci żywiciel zejdzie

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kładzie się na piachu, przy skale tak jak to widać na zdjęciu to na 100% jest to objaw stresu, jego ciemne kolory też o tym świadczą.

Spróbuj jak najmniej podchodzić do akwarium, borsuki są bardzo płochliwe w pierwszych dniach w nowym akwarium, szczególnie po tym jak podajesz pokarm, żeby mógł spokojnie pobrać pokarm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś w stanie wsadzić go do sumpa ???

Centropyge potrafią być wredne . Skoro kupiłeś i jadł obstawiam 2 rzeczy

Ktoś go zaganiał ( wymęczył)

Parametry wody i trzecia hipoteza:

Masz ukwiał ????

Ostatnio czytałem , że komuś Borsuka poparzył ukwiał . Niby zdarza się -ale zaobserwowałem , że mój Magnificus na noc kładzie się 3 cm od quadicolor. Przypadek ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryba jest zwyczajne mega mega zestresowana, borsuki są dosyć płochliwe. Miałem kiedyś w swojej 500 borsuka, to był dramat. A w 200l? Nie wyobrażam sobie. Mam też w pracy borsuka w 2500L i mega często się zrywa, chowa i udaje martwego :) Te ryby łatwo schodzą na ataki serca (to nie żart), to nie ryba do 200L...wpuśc go do 1000L to zobaczysz, że zaraz będzie pływał swobodnie i skubał skałę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój śpi tak: idealna miejscówka :)

Ps. O zawałach Idolków słyszałem ale Borsuków nie.

Kolejna lekcja . Człowiek całe życie się uczy.

Raffy14 nie podważam twojej teorii ale mój ma 14-15cm jest w 375l. Kupiony prosto z frachtu u Tomka.

I jak podchodzę do akwarium to od 5m.jak mnie widzi merda ogonkiem i leci bo Pancio idzie . A jak Panicio idzie to bedzie papu :)

Mimo wszystko szukam mu nowego domu. Bo ten jest jednak za mały :(

post-22194-0-60979800-1483049374_thumb.jpg

Edytowane przez rafik73 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie Twoja wina. Wina dostawcy, albo je czyms truja przy polowie, albo faktycznie pasozyt ktory "odbija" w czasie oslabienia wynikajacego ze stresu, zmiany warunkow.

Z drugiej strony, mialem pomysl aby tu na forum utowrzyc temat z rybami jakie kupilismy, w przypadku zgonu w pierwszym miesiacu napisac z jakiego sklepu, objawy/szczegoly zgonu, kiedy byla dostawa w sklepie, o dostawcy pewnie bedzie trudno, ale poysl w tym aby zorientowac sie w jakosci sprowadzanych ryb i moze aby sprzedawca zmienil dostawce.

Edytowane przez gnom (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Jakieś dwa tygodnie temu dokładnie takie same objawy miał borsuk z innego sklepu i zszedł po trzech dniach.

No nie wiem, ja bym się przyjrzał jednak dokładniej zbiornikowi... A może w diecie coś było, co im szkodzi?

A garbik nie ganiał na pewno go?


125x55x55 ogólnej rafy+50x45x45 konikarium - wspólny obieg "Powered by Twistman" - Twistman OB-200-EXT,  Reaktor Wapnia Calc+ Reactor Medium + DI-500-60, 3x maxspect ethereal , bujane przez maxpect gyre, sterowane przez NEMO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech autor wątku da znać czy ryba jeszcze żyje bo może gdybanie nasze już niepotrzebne (oby było lepiej rybci)

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez alic3 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj po wpuszczeniu ze 2 tyg w moro byl i schowany. A teraz pierwsza ryba do zarcia leci, z reszta jak wszystkie. Daj mu troche czasu. Moze nic mu nie jest a zestresowal sie zmiana srodowiska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z przykrością muszę poinformować, że borsuk pływa już na wiecznej rafie. Znalazłem go dziś rano.

Żeby nie było wątpliwości - wina prawie na pewno leży po mojej stronie gdyż pierwszy padły borsuk był z erybki a drugi z Acropory. Dziś jadę do Acropory zrobić wszystkie testy wody.

Razem z borsukiem wpuściłem centropygę i ona się trochę ganiała z garbikiem, dziś już spokój. Borsuk wtedy pływał spokojnie, nikt go nie zaczepiał, przynajmniej nic takiego nie zaobserwowałem.

Co do diety, o której pisał Dale - pierwszego dnia skubał praktycznie wszystko, jadł też artemię z Ocean Nutrition.

Ktoś pytał o ukwiały, tak! Mam cztery ukwiały, wczoraj widziałem jak borsuk próbował podgryzać condylactis gigantea. Dziabnął go parę razy po czym się blisko niego położył na kilka minut i potem odpłynął.

Liczę na to, że wyjaśnią mi coś testy wody, które dziś planuję zrobić w sklepie. Nie wiem czy ryzykować kupno kolejnego osobnika ale chciałbym go bardzo mieć.

Wszystkie inne ryby nie wykazują żadnych niepokojących objawów...

Edytowane przez Konradek (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daj znać jak zrobisz testy.Nic nie pisałeś o aklimatyzacji może tu jest problem.Mrożonki były płukane?Wpływ ma nie tylko woda , tym bardziej że to są delikatne ryby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aklimatyzacja trwała około 30 minut. Worek z rybą pływał w wodzie, pipetą dolewałem i odlewałem po kilkadziesiąt mililitrów wody co kilkanaście/kilkadziesiąt sekund.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aklimatyzacja trwała około 30 minut. Worek z rybą pływał w wodzie, pipetą dolewałem i odlewałem po kilkadziesiąt mililitrów wody co kilkanaście/kilkadziesiąt sekund.

Może to jednak wina aklimatyzacji.

Moje ryby przechodzą długą.

1/2 godziny worek pływa w akwarium dla wyrównania temperatury, potem około 2 godzin metodą kropelkową z ulewaniem wody z pojemnika co 15 minut.

Jak dotąd żadna ryba nie miała problemów nawet takie które zakupione w sklepach czy giełdzie w łodzi nie cieszących się dobrą opinią.


Pozdrawiam. Roman (Dawniej BAU)

150x50x50, sump 120 l,+zbiornik techniczny 80 l,  oświetlenie-ledy Cree 108W + 2x 54W t5, Aqua Nova 6500, 1xJVP 102+jebao 40,odpieniacz stożek made in sebastek i cała reszta zalane 10.02.2011. Obecnie prawie fisch only

Nigdy się nie tłumacz, przyjaciel tego nie potrzebuje a wróg nie zrozumie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roman, jeśli jest jak mówisz to tajemnica była by rozwiązana jednak wydaje mi się, że ryba od razu powinna wykazywać objawy a przez cały pierwszy dzień wydawała się zdrowa i przyjmowała pokarm. Czytałem, że ryb nie powinno sie aklimatyzowac dłużej niż godzinę, to nieprawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to jednak wina aklimatyzacji.

Moje ryby przechodzą długą.

1/2 godziny worek pływa w akwarium dla wyrównania temperatury, potem około 2 godzin metodą kropelkową z ulewaniem wody z pojemnika co 15 minut.

Jak dotąd żadna ryba nie miała problemów nawet takie które zakupione w sklepach czy giełdzie w łodzi nie cieszących się dobrą opinią.

Nieźle . Ja natomiast od kilkudziesięciu lat ryby czy słodko czy słono wodne wpuszczam tak samo.

Wkładam worek dla wyrównania temperatury , następnie dolewam wody z akwarium żeby się wymieszała 50/50.

Nieraz to trwa pół godziny , nieraz mniej a nieraz więcej . Nie bawię się w żadne kropelki ;)

Ostatnio przy zakupie Naso i Borsuka nawet UVki nie włączałem.

Wszystkie obecne ryby mam od Tomka i nie mam ogólnie problemów.

Czy kupiłeś Borsuka w Erybce czy Acroporze to nie ma większego znaczenia bo -to być może ta sama dostawa :)

Różnica jest taka, że : Tomek sprzedaję ryby prosto z frachtu taniej rzecz jasna a w Acroporze robią kwarantannę i jest trochę drożej.

Wybór należy do klienta.

Ps. Dodam tylko, że jak miałem obawy co do Naso to poprosiłem o rezerwację w Erybce wskazanego egzemplarza i po tygodniu odebrałem po tzw. Kwarantannie :)

Edytowane przez rafik73 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różne są teorie odnośnie transportu i przechowywania ryb w sklepach.kilka razy zrobiłem testy wody w woreczkach w której ryby były przewożone. Spotkałem się już z zasoleniem 1.019, Kh-4 i Ph 6.5 o stężeniu fosforanów i azotanów już nie wspomnę.Długa aklimatyzacja pozwala rybie dostosować się do nowych warunków. Być może w stresie po transporcie rybka jest energiczna i żywotna ale potem następuje wstrząs adaptacyjny.

To moje spostrzeżenia. Żadne pewniki. Uczę się dopiero 6 lat.


Pozdrawiam. Roman (Dawniej BAU)

150x50x50, sump 120 l,+zbiornik techniczny 80 l,  oświetlenie-ledy Cree 108W + 2x 54W t5, Aqua Nova 6500, 1xJVP 102+jebao 40,odpieniacz stożek made in sebastek i cała reszta zalane 10.02.2011. Obecnie prawie fisch only

Nigdy się nie tłumacz, przyjaciel tego nie potrzebuje a wróg nie zrozumie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roman każdy ma swoje sprawdzone metody i jeśli przynoszą dobry efekt to nie należy ich zmieniać.

Bardzo ważne , żeby wody z worka nie wlewać do akwarium .

Rybka na siatkę a woda do zlewu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafał.

Próbujemy znaleźć przyczynę zgonów.

Cholera wie co się dzieje.

Kupiłem miesiąc temu borsuczka (4 cm) i bryka po akwarium.

O co chodzi u Konrada?


Pozdrawiam. Roman (Dawniej BAU)

150x50x50, sump 120 l,+zbiornik techniczny 80 l,  oświetlenie-ledy Cree 108W + 2x 54W t5, Aqua Nova 6500, 1xJVP 102+jebao 40,odpieniacz stożek made in sebastek i cała reszta zalane 10.02.2011. Obecnie prawie fisch only

Nigdy się nie tłumacz, przyjaciel tego nie potrzebuje a wróg nie zrozumie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, miałem ostatnio problem z akwarium. Kolega miał przekładkę ryb. Całe obsady, łącznie z krewetkami czy chelmonem były przekładane metoda "wchlupniecia" - po prostu nie było czasu na aklimatyzację, bo albo się lało, albo przyducha.

Zero strat. Ryby od zawsze aklimatyzuję symbolicznie - wyrównanie temperatury, delikatna podmiana wody i do zbiornika...

Nie namawiam - chcę tylko powiedzieć że gdyby to była aklimatyzacja, to u mnie były by zejścia.

Zauważcie proszę że to dwie takie same ryby, coś je musiało łączyć w zbiorniku docelowym, coś, co nie wpływało na inne.

Macie większe doświadczenie, co byście obstawiali obok aklimatyzacji?


125x55x55 ogólnej rafy+50x45x45 konikarium - wspólny obieg "Powered by Twistman" - Twistman OB-200-EXT,  Reaktor Wapnia Calc+ Reactor Medium + DI-500-60, 3x maxspect ethereal , bujane przez maxpect gyre, sterowane przez NEMO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.