rysio2000

U mnie tańczące poobgryzały parazoanthusy tak, że się koralowce zwinęły i nigdy już się nie rozwinęły.

Ja mam takie rozwiązanie w słodkowodnym. Zalety: - nie ma problemu z nieszczelnościami ani z chlupotaniem wody - wygoda obsługi (nie trzeba kucać), łatwo można odłączyć i np. wyczyścić - prosta hydraulika - wystarczy u-rurka, chociaż w morskim pasowałoby zrobić coś w rodzaju skim-boxa do zbierania filmu z powierzchni - cena Wady: - nie jest to aż tak estetyczne jak sump schowany w szafce

Moim zdaniem możesz spokojnie dać dwa albo trzy, to są małe krabiki.

A pamiętacie 300-metrowe kolejki za chlebem w sobotnie przedpołudnie? Ja chyba nigdy nie zapomnę jak rzucili smalec w mięsnym, ale dawali tylko po dwie kostki na głowę, więc mnie (miałem chyba z 8 lat) mama postawiła w kolejce. Jak wyszła ze sklepu z zakupami, to mnie mili ludzie z kolejki wypchnęli bo przecież moja mama już kupiła.

..Ale ja to pomietam ...i powiem wam ze o 100% było fajniej niz dzisiaj... Dziwna jest pamięć ludzka, że zawsze przeszłość upiększa. Na prawdę chcielibyście powrotu "tamtych czasów", czy po prostu miło wspominacie swoją młodość?

Rezerwacja: marioromario

Oddam za darmo, dwie krewetki tańczące (Rhynchocinetes durbanensis). Skubane podgryzaja mi koralowce. Może je ktoś sobie np. w sumpie trzymać. Nie potrafie im zrobić zdjęcia (są nieśmiałe) wyglądają tak jak na zdjęciu na reeflex.net: http://pl.reeflex.net/tiere/844_Rhynchocinetes_durbanensis.htm Odbiór osobisty w Krakowie.

To prawda, są całkiem ładne i troche mi ich szkoda wyrywać. Na razie są daleko od korali. Wstrzymam się z wyrywaniem, zobaczę jak szybko będą się rozrastać. Dzięki za identyfikacje.

Patrząc na zdjęcia, wydaje mi się że to jednak bardziej podobne do colonial hydroids. Niestety.

Może ktoś wie co to takiego? Znowu jakaś plaga? Małe, zielone, na bordowej nóżce, lekko fosforyzuje. Wysokość ok. 1 cm. Kilka sztuk wyrosło ni z tego ni z owego ze skały.

U mnie wyszło pełno makroglonów, zielony grzybek (całkiem fajny), 2 ślimaki bumblebee, mnóstwo małych wieloszczetów, kilka maleńkich wężowideł, peanut warms, maleńkie rurówki Gdyby nie te glony to by było dobrze

Kris_77 - propozycja 2

VITUL2 - propozycja 2

To faktycznie może być Manjano. Zastanawiam się co z tym teraz zrobić. W sumie ładne, nie rozrabia. Boje się tylko żeby nie zaczęło się mnożyć. Chyba tego z szyby wywalę, a tego na skałce na razie zostawię i będę miał na oku. Dzięki za identyfikacje.

Zrobiłem zdjęcia, chociaż nie za bardzo są podobne do tego co widać na żywo Tak to wygląda na szybie: Rozmiar rzeczywisty - poniżej 1cm. Tak wygląda ten wcześniejszy, siedzący już na skale: A tak wygląda pod aktyniką, powyżej widać inne zoa: Jeśli to nie zoa, to co to może być? A może coś je przesuwa? Tylko że jedyne zwierze, które mogło by mieć do nich dostęp, to ślimak Tectus.

Czy Zoantusy mogą się same poruszać? U mnie łażą po szybie. Najpierw zaczął jeden mały zielony, przemieszczał się powoli jakieś 5cm na dobę czasami mniej, czasami wcale. Gdy doszedł do krawędzi wody, odkleiłem go (mocno się trzymał) i położyłem go na skałce, od tej pory jest w tym samym miejscu. W międzyczasie drugi poszedł jego tropem i też łazi po szybie. Czy to normalne? A może to nie zoa? Chociaż wyglądają jak zoa.

Też się podpisuję

Nie za duża ta cyrkulacja będzie? JVP i 1 dadzą w sumie cyrkulację 70x. Już teraz jest prawie 50x. Ja mam identyczne akwa z jedną koralią 1 i muszę kombinować, żeby mi piasku nie wywiewało.

W normalnym akwarium z rybami wiadomo co. Ale jeśli nic do akwarium nie wrzucamy (nie karmimy ryb) to czy koralowce, glony, robaki itp. nie będą wstanie spożyć tego co zbędne i zamienić to na swoją masę? Szczególnie, że w przypadku miękkasów (a taki przypadek tu rozważamy) woda nie musi być aż tak idealna jak przy SPS-ach. Tak się tylko zastanawiam. Nikogo nie namawiam do wyłączania odpieniacza.

A dlaczego ciężko będzie utrzymać stabilne parametry? Może źle rozumuje, ale skoro nie będzie ryb, nie trzeba karmić, więc teoretycznie odpieniacz jest zbędny. Bo co ma odpieniać? Ja też mam podobną koncepcje zbiornika, aczkolwiek mam go zbyt krótko żeby ocenić czy to działa. Mój jest mniejszy (60l.) więc jadę tylko na podmianach wody. Brak odpieniacza, brak sumpa, brak absorberów, niczego nie dodaje. Jedynie czasami karmię ukwiał rurkowy. Na razie parametry stabilne i poprawne (z dokładnością do testów kropelkowych) wszystkie koralowce ładnie sobie rosną. Odpukać.

A po co ci odpieniacz w takim małym akwarium? Wystarczy jak będziesz robił podmiany, zwłaszcza że planujesz mieć tylko pare grzybków. Koralia nano może być zbyt duża na taki słoik - jeśli dobrze liczę to dawałaby przepływ 75x pojemność.

Pisze sie na zoa

Ja mam dwie Hydor Koralie 1, a ostatnio kupiłem JVP-101. Z Koraliami od początku problemem był hałas i to moim zdaniem potworny (porównanie do wiertarki udarowej jest jak najbardziej na miejscu). Pomogło troche włożenie gumowych podkładek. JVP od początku jest cicha a wykonanie bardzo podobne jakościowo, no może faktycznie ten kabel zasilający mógłby być solidniejszy. Koralii drugi raz bym nie kupił, stosunek ceny do jakości u chińskich pompek jest rewelacyjny.

To jak dyskusja o wyższości świąt Wielkanocnych nad świętami Bożego Narodzenia. Tu i tu bogactwo kształtów i kolorów przeogromne. Tak się zastanawiam czy makro glonów (a może dotyczy to też koralowców miękkich?) nie powinno się nawozić, podobnie jak nawozi się rośliny słodkowodne? Może stąd biorą się problemy z utrzymaniem na dłuższą metę niektórych gatunków glonów? Woda się wyjaławia i rośliny nie mają co jeść?

A to co nazwalem Caulerpa sertularioides to chyba bardziej Caulerpa ashmeadii (na podstawie Twojej stronki Mintaju). Tego "czegos" mam kilka egzemplarzy, rosną bardzo powoli, jakbyś był w Krakowie to mogę ci odstąpić pare sadzonek. Jakbyś miała coś w kolorze innym niż zielony i brązowy, to bardzo chętnie