O to kompilacja informacji o dino zebrana z sieci i od ludzi oraz zastosowana przeze mnie metoda, która pomogła mi wygrać z najeźdźcą.
Poznać wroga.
Dino to gatunek glonów zwanych bruzdnicami. Posiadają wici i pancerzyki celulozowe, niektóre do budowy pancerzyków wykorzystują krzem. Wydaję się, że są odporniejsze niż zwykłe glony ale to tylko z powodu tego że jest ich ponad 2000 opisanych podgatunków. Trudno powiedzieć co dokładnie nas zakatowało i jakie ma słabe punkty. Jak każde glony, dino do życia potrzebują dużo światła i substancji organicznych rozpuszczonych w wodzie. Niektórzy twierdzą , że przy obecności glonów często PO4 jest niewykrywalne ponieważ glony je wykorzystują do życia. Prawdopodobnie jest to duże uproszczenie. Glony mogą wykorzystywać wiele pierwiastków i różnych soli rozpuszczonych w wodzie. Tak więc nie obecność PO4 wcale nie musi świadczyć o tym, że glony nie mają z czego żyć.
Skąd sie bierze dino?
Dino podobnie jak inne plagi prawdopodobnie jest w naszym baniaku od początku. Startując na żywej skale, przenosząc korale, wodę, ryby z innych akwariów przynosimy bogactwo życia dobrego i złego. Dopóki warunki w naszym baniakach będą niekorzystne dla niechcianego życia populacja będzie nie zauważalna. Jednak gdy w naszym ekosystemie zaczyna się coś psuć , pojawiają się plagi ponieważ środowisko zaczyna się robić dla nich przyjazne. I tak dino upodobało sobie sobie następujące środowisko.
- PH wody w okolicach 8.
- Niskie KH
Niskie KH powoduje spadki PH w nocy. Ponadto niska zawartość węglanów w wodzie ogranicza wzrost korali co w konsekwencji prowadzi do niższej konsumpcji substancji odżywczych pływających w wodzie.
- Brudna woda.
Przyczynić do tego może się słaby lub, źle ustawiony odpieniacz, zamulone dno , gnijące resztki materii organicznej na skale i w szczelinach.
- Niższa zawartość tlenu zawartość tlenu.
Powodem niższej zawartość tlenu może być brudna woda, wysoko temperatura i glony, które w prawdzie produkują tlen ale robią to tylko w dzień. W nocy tlen jest z zużywany przez glony.
- Za dużo krzemu
Ma to wpływ tylko w tedy gdy mamy dino używające krzemu do budowy pancerzyka.
- Zła temperatura barwowa oświetlenia
Dino podobnie jak inne glony bardziej lubią ciepłe barwy oświetlenia.
Jak rozpoznać dino?
W początkowym okresie, dino to brązowawy nalot na piasku. W tym stadium ciężko go odróżnić od ataku cyjano bakterii czy od zwykłych okrzemek. Potem zaczyna na piasku pojawiają się kolonie mogące przypominać grube pajęczynki. Na skałach zaczynają pojawiać się zielonkawy lub brązowy budyń. Następnie z budyń zaczyna się wyciągać do góry przypominając gluty, które urywając sie często owijają stojące przy nich korale. Przy piasku zaobserwować można czasami na szybie cienką błonkę na której również występują dino. Potem dino zaczyna pokrywać całe nnętrzne akwarium a woda staje się brązowa.
Metoda walki
Opisywana tu metoda jest kompozycją wielu metod oraz własnych dodatków. Nie jestem wstanie powiedzieć, który element zadziała. Zakatowałem wszystkim co miałem wykorzystując wszystkie informacje, które uzyskałem w necie.
co potrzeba?
- Silne niebieskie światło. Im bardziej niebieskie tym lepiej.
- Lapa UV.
- Absorber SI i PO4.
- Zeolit,
- Filtr lub prefiltr, kubełkowy z wkładem gąbkowym i odmulacz.
- Węgiel aktywowany.
- Soda oczyszczona.
- Wapno gaszone.
- Atrament.
- Bakterie.
Ponieważ sump też był nieźle zaatakowany , pozbyłem się filtra glonowego (w spageti było dużo glutów. Niektóre gatunki dino potrafią pasożytować co mogło by tłumaczyć to, dlaczego największe skupiska miałem na podkładzie z glonów nitkowych) i wyłączyłem światło w sumpie na dobre. Prawie ponieważ w sumpie mam 18W lampę UV włożoną bezpośrednio do wody, która została włączona.
Filtr kubełkowy potrzebny jest żeby dokładnie odmulić dno i odessać dino bez obawy że zaraz nam wody zabraknie w baniaku. Gąbki z filtra dodatkową owinąłem gazą z apteki, że by mieć pewność, że nic bokiem nie przeleci. Na wyjściu filtra zamontowałem skarpetę od odmulacza żeby zobaczyć ile towaru przeleci. Po zapchaniu filtra piachem i utraty cierpliwości zabieg przerwałem, a dokładnie zostawiłem na potem Skarpeta była czysta to oznacza, że filtr się sprawdził i zatrzymał dużo towaru.
Po zabiegu wlałem 2ml atramentu, żeby szybko zbić ewentualne powstałe przy odmulaniu PO4. Do sumpa trafiło 500 g zeolitu, 250g węgla, 200g absorbera SI, 100g absorbera PO4 (choć według mnie absorber Si i PO4 to to samo czyi tlenek żelaza). Wlałem 15g bakterii mIcrobe-lift- 0.2g biodigest. Wszystko po to żeby wyjałowić i oczyścić wodę. Odpieniacz ustawiłem na pół mokro. Obniżyłem temperature w baniaku do 24,5C w celu zwiększenia zawartości tlenu.
Przez kolejne 6 dni święciłem tylko na niebiesko w moim wypadku do LED 60W royal blue. Czasami dorzucałem 10w białego jak juz nie mogłem wytrzymać tego niebieskiego. świecilęm 10godzin dzienie, nie izolując przy tym baniaka od normalnego światła. Przy pomocy sody oczyszczanej podnosiłem codziennie KH tak w okolice 10-12. Choć przy takim oświetleniu spadek był minimalny co tylko potwierdza, że korale zatrzymały przyrost. Codziennie lałem wodę wapniową zrobioną z wapna gaszonego, żeby podnieść PH powyżej 8,6 . Na początku 100ml dziennie ale potem doszedłem do ponad 1l jak zobaczyłem, że to jest bezpieczne. Do docelowej PH mi się nie udało dość ale za to zaczęły pojawiać się glony wapienne Międzyczasie ponowiłem opisywaną procedurę odmulenia i wyczyściłem sump z resztek dino mechanicznie. Przez cały okres ciemniejszy UV cały czas działała. Po 3 dniach zacząłem ją wyłączać na 4 godziny przy dodawaniu bakterii.
Po 6 dniach widać był wyraźny spadek populacji dino. Słabe światło nie zrobiło wrażenia na koralach. Miękkasy i LPS-y jak by tego nie zauważyły. SPS straciły lekko na kolorze. Wyłączyłem UV i zacząłem powoli wracać do normalnego oświetlenia plus duża dawka bakterii. 8 dnia odessałem niedobitki, oprócz jednego skupiska które nie ruszałem od początku w celach eksperymentalnym. Oczywiście po odsysaniu UV włączona minimum 12h w celu wybicia świństwa mogącego się unosić w toni.
10 dzień. Choć dino było nie widoczne w niektórych miejscach na skałach pokazywały się cały czas banieczki powietrza. Eksperymentalne gluty cały czas się zmiejszają.
W 11 dniu zacząłem lać wodę utlenioną w ilości 5ml na moje 200l. Po 4 dniach gluty zostawione zniknęły kompletnie a pseudogorgonia w końcu uwolniła się z owiniętych ją dino. Trudno powiedzieć czy zadziałał woda utleniona czy ustabilizowany już system.
Teraz jest mija 16 dzień i po dino pozostało tylko wspomnienie.
Przez cały okres walki z dino nie karmiłem korali a ryby karmiłem z pipety wrzucając po trochu i obserwując dokładnie by wszystko zjadły.
Dla tych co rozważają walkę środkami chemicznymi informuję, że powstały one na bazie środków do oczyszczania basenów. Ich skuteczność jest dość wysoka. Ale ludzie potwierdzają, że prawie zawsze są jakieś straty w obsadzie, a korale po kuracji są w opłakanym stanie. Ponadto chemia nie rozwiąże nam przyczyny lecz tylko usunie nam glony.
Popraw błędy proszę