-
Liczba zawartości
1 117 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez twistman
-
Na wieczną rafę odeszła moja ukochana ryba. Rybcia dla której postawiłem obecnego tanka bo wczesniejszy był już za mały. Borsuk bo to o nim mowa był jak piesek, pierwszy przy szybie jak podchodziłem do akwarium. Pierwszy do karmienia z ręki i zawsze przy rękach jak tylko coś robilem w zbiorniku. Był z nami ok 7 lat. W 2 dni z dorodnej ryby schudł nie do poznania, nie miał siły pływać, odpoczywał, dogasał.. Rano znalazlem do martwego na cyrkulatorze. Ehhh...
-
Hepatus to jednak straszny skurczybyk. Ostatnio przy karmieniu załatwił mi pięknego helmona. Jeden szybki strzał i rybie bokiem powychodziły flaczki... Czym starszy tym bardziej agresywny. Wcześniej w podobny sposób rozprawiał się z centropygą bispinoza - to akurat byłam w stanie zrozumieć do miała na sobie trochę niebieskiego kolorku. Ale Helmon? WTF? Co ciekawe niebieski drań jest nie do złapania. Przezornie omija pułapkę, nawet jeżeli tylko w niej podawane było żarełko. Obrał metodę że wpuszcza tam inne ryby żeby mu coś wyniosły a później je napada odbierając co jego. Trzy razy był też na wędce, ale się za każdym razem zrywał. Powiem szczerze, że po tych zabiegach nabieram do niego szacunku bo wygląda na to, że to inteligentny osobnik..
-
Grzesiek, korale to niezłe "byczki" się porobiły. Szczególnie euphylie przy tym litrażu wyglądają okazale. Widzę że idziesz już teraz bardziej w twarde.?
-
Owszem gaz bedzie opuszczal kolumnę portem odcieku w zależności od ustawionej szybkości odcieku, ale dlaczego by go nie obrócić w obiegu jeszcze raz ( przynajniej jego częścią ). Przecież tak naprawdę o to chodzi w recyrkulacji aby wykorzystać optymalnie i zniwelować straty podawanego gazu. Swoją drogą... i z góry przepraszam właściciela wątku za totalny offtop. Janku, to do Ciebie: Kolejny raz przerabiamy wymianę zdań, popartą argumentami, "uprzejmościami" itp., często masz coś do powiedzenia na temat osiągów produkowanego przez nas sprzętu, nazewnictwa, podważania rozwiązań etc, etc... Niewątpliwie nie jesteś laikiem, widzę że wiesz co mówisz - co prawda masz problem z dopuszczaniem do siebie argumentów innych niż swoje Z tego co widzę w innych Twoich postach (zaznaczam nie tematach) masz też pojęcie na temat obróbki PMMA i rozwiązań tecchnicznych. Proszę więc abyś dał nam się okazję bliżej poznać, poprzez założenie na forum choć jednego tematu, w którym to każdy z tej społeczności będzie mógł porozmawiać na temat Twojego sprzętu, prowadzonego akwarium lub pomysłów. Wiem że łatwiej jest, wpadać na forum w wątki innych użytkowników jako persona non grata, krytykować, uzewnętrzniać się lub doradzać. Niemniej jednak pomimo wysuwanych przez Ciebie argumentów, ciężko mi traktować Ciebie poważnie - bo tak naprawdę nie wiem z kim mam do czynienia. Chyba że całą ta sytuacja powodowana chociażby tym że Twoje konto to subkonto "konkurencji", lub nie chcesz się ujawniać dla kogo i co produkujesz, lub jest to po prostu zwykły lęk przed krytyką. Przykre jest to że negujesz oczywiste rozwiązania, które mają rację bytu - tylko na jakiej podstawie? Nie będzie tajemnicą, że firma nasza sprzedała już ponad 40 reaktorów wapiennych. Część z nich pracuje u użytkowników tego forum, część instalowana była przez pracowników sklepów, które handlują moim sprzętem. Feedback z rynku na temat tego produktu jest taki że nikt nie ma z nimi problemów. Do tej pory pojawiała się jedynie 1 reklamacja - kosmetyczna związana z rozszczelnieniem hydrauliki. Ciągle się uczymy, ale też wiemy co robimy.. Ja jestem w nieco odmiennej sytuacji, jako projektant i producent sprzętu swojej marki, wiem że muszę liczyć się z krytyką, ale myślę, że nie muszę przemilczeć tematu, kiedy czuję się nieuczciwie podszczypywany w "pośladek" przez konkurencję - to nie w moim stylu.
-
tak mi się wydaje. Co więcej, nie tylko "ten typ" - jest normalne w większości podobnych konstrukcji.
-
o tym właśnie mówię, i to jest normalne...
-
Jan, masz rację, rzeczywiście wg. Delteca ten model nie ma bajeru zwanego recyrkulacją. Na pierwszy rzut oka jednak tego nie widać, możliwe jest to natomiast po odwróceniu dekla.. Jak rozwiązali recyrkulację widzimy natomiast na schemacie podobnego reaktora który zamieściłeś powyżej. W tym przypadku możemy mówić o recyrkulacja tylko wtedy, kiedy pod deklem reaktora zbierze się tak dużo gazu resztkowego zarówno CO2 jak i niestety powietrza, że poduszka gazu będzie na tyle duża aby przekraczała długość króćca oznaczonego na zdjęciu "pump suction" - wtedy gaz zostanie zasysany z powrotem do obiegu - ale nie jest to efektywne rozwiązanie. Zastanawiam się jak mogli o tym nie pomyśleć...? Jeżeli reaktor nie jest już na gwarancji proponuję drobną przeróbkę pozwalającą na zmniejszenie zapowietrzenia się reaktora poprzez niwelację wielkości poduszki gazów zbierających się pod jego deklem. Wystarczy wywiercić małą dziurkę w oznaczonym na zdjęciu króćcu, przy czym czym bliżej krawedź dziurki będzie powierzchni dekla tym lepiej. Pozwoli to na zasadzie podciśnienia wessać gazy resztkowe z powrotem do układu i z czasem je rozpuścić. Mikołaj, to co opisujesz powyżej to normalny dźwięk towarzyszący podawaniu gazu do kolumny reaktora. Nie jest to przyczyną żadnej usterki i zapowietrzania się reaktora. Dziwi mnie jedna rzecz, przecież nie jest to takie głośne - owszem słyszalne ale nie głośne... Przy zamkniętej szafce nie powinno być tego słychać - chyba że śpisz blisko akwarium. W takim przypadku współczuję przede wszystkim dźwięku otwierającego się elektrozaworu... Jedyna rada która przychodzi mi do głowy to, popracować nad lepszym wyciszeniem szafki...
-
Tak widać na pierwszy rzut oka że, nie bardzo masz pojecie o czym mówisz lub zaślepia Cie cheć "dowalenia" mojej osobie - co zresztą przerabialismy już w innym wątku :-) Rektor ten zbudowany jest w ten sposob że ciecz zaciągana jest w najwyższym punkcie rektora - w tym przypadku spod dekla - gdzie zbierają się resztki nie rozpuszczonego gazu. Dzięki temu mogą z powrotem trafić do obiegu co w praktyce oznacza właśnie recyrkulację. Owszem w różnych reaktorach rozwiązania są różne - bardziej lub mniej wydajne.. ale w tym przypadku możemy już mówić o recyrkulacji.
-
jeżeli tak podawany jest gaz to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Może odgłos pochodzi z gazu zaciąganego spod dekla reaktora w celu recyrkulacji? lub ten typ po prostu tak ma...
-
Ta "fajna opcja" - jak piszesz jest tu właśnie przyczyną "tsykania". Reaktor zapewne się nie zapowietrza. Winę za odgłos ponosi gaz podawany na wirnik pompy po stronie ssącej, "fajna opcja" potęguje hałas ponieważ gaz podawany jest bardzo blisko wirnika i nie ma czasu na nawet wstępne wymieszanie się z cieczą. W naszych reaktorach podawanie gazu też jest po stronie ssącej pompy, różnicą jest to że gaz podawany jest dużo wcześniej i przechodząc przez odcinki rur i kilka kolanek bąbelek ma czas na rozbicie się w cieczy, przez co odgłos jest zdecydowanie mniej słyszalny. Widać to doskonale jak bąbelek się rozbija dzięki zastosowaniu transparentnych rur.
-
Ale ogolnie razem z Pawłem już na tym etapie stwierdziliśmy że efekt powala. Nie chodzi tu bynajmniej o wyglad korony ale o kontrast w akwarium i komfort. Przy tej ilości światła miało co razić w oczy...
-
Krzywo, krzywo... przy tym wymiarze pare mm uciekło :-) bo i mocowania bardzo nietypowe. Paweł, łobuzie jak mogłeś wrzucić fotki przed poprawkami? :-) Robert, sluszna uwaga z tą temperaturą. Przy skladaniu okazało sie że dmucha z tych lamp jak z pieca w saunie. Material powinien dać radę, jezeli nie da to ściankę boczną wykonamy jeszcze raz ale tym razem z nafrezowanymi otworami wentylacyjnymi, tak aby odprowadzić gorące powietrze na zewnątrz. Klejenia musieliśmy wzmocnić żeby to wszystko nie poplynelo...
-
Kolejne pytanie z sesji co polecacie, jakiej firmy wkład do reaktora ?
twistman odpowiedział Manticorepl → na temat → Chemia
Zawsze polecam Knoppa. Zasyp jak dla mnie idealny. Trzyma równe parametry i nie ma problemu z Mg. Korallith 6-10 mm stosuję z powodzeniem w dużych reaktorach z zasypem 18l, pomimo małych wymiarów przepływ przez złoże jest bardzo dobry, ale jest to też oczywiście uwarunkowane wydajnością pompy reaktora. -
Stan akwarium skłania do refleksji. Skończył się etap świeżutkiego zbiornika, pojawiają się nowe problemy. Akwarium ma już ponad 2 lata, koralowce są zdecydowanie przerośnięte a ich zagęszczenie w zdecydowanie (jak na mój gust) za małym już akwarium powoduje wojnę chemiczną pomiędzy gatunkami. W sposób widoczny odbija się to na kondycji korali. Co ciekawe koralowce trudne z definicji ( red dragon, tricolory, etc.) mają się świetnie, cierpią natomiast niektóre formozy i zdecydowanie milleapory. Gdyby nie to, że praktycznie co 2 tygodnie robię w zbiorniku "grube łamanie" podejrzewam, że byłby do tej pory armageddon. Pomimo sporej obsady rybnej (17 szt.) parametry da się jak do tej pory utrzymać w ryzach. Bez większego problemu utrzymuję NO3 na poziomie 1 a PO4 w okolicach zera, więc o tym że zbiornik się "skończył" pod względem filtracji nie może być mowy. Teraz już wiem że zakładając nowy zbiornik o tym litraży zdecydowałbym się na dużo mniejszą ilość gatunków korali, dając im zdecydowanie większą przestrzeń. Moim marzeniem byłoby to, aby powstał cudowny preparat, który wlewany do zbiornika hamowałby definitywnie wzrost korali, nie wpływając na ich kondycję i wybarwienie. Nie lubię dużych okazów, szczególnie tyczy się to acropor rosnących w talerz, ale na etapie kiedy acra nie jest już szczepką, ma już swój pokrój i oblaną stopę - wygląda poprostu pięknie. Zatrzymać rozwój koralowca na tym etapie, to byłoby bezcenne. trochę fotek telefonem: